papcio  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja zalewam na 6 tygodni spirytusem, później 6 tygodni cukier i następnie 6 tygodni razem ;-)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
6+6+6?

musi diabelnie kopać
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
papcio napisał/a:
Ja zalewam na 6 tygodni spirytusem, później 6 tygodni cukier i następnie 6 tygodni razem ;-)
To masz chopie cierpliwość!! :evilsmile:
 

papcio  Dołączył: 20 Kwi 2006
opiszon napisał/a:
6+6+6?

musi diabelnie kopać


Rzeczywiście jest mocna i aromatyczna :-D

[ Dodano: 2013-08-17, 18:20 ]
mcgyver napisał/a:
To masz chopie cierpliwość!! :evilsmile:


Robię tak, żeby jeszcze poprzednia była :-P
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ło rany, zapomniałem o słoju, w którym powstaje tarninówka :shock: . Za dwa miesiące będzie rok maceracji, a gdzie tam do etapu końcowego? Jutro do niego zajrzę :-P
A z przepisów, to mogę podać na nalewkę z czarnych porzeczek - tak zrobiłem i nie było żadnych zastrzeżeń, poza jednym - za mało:
1) owoce umyć (nie przykładałem się do oczyszczania z szypułek) i sowicie zalać spirytusem.
2) na jak długo? - co najmniej kilka miesięcy;
3) zlać płyn i dobrze zabezpieczyć, szczególnie przed forumowiczami.
4) owoce zasypać cukrem, a po kilku tygodniach powtórzyć pkt 3.
5) i tak ze dwa razy, połączyć cały urobek i dobrze zabezpieczyć. Mocne to będzie, ale co tam...
6) A takie przepracowane owoce wyjadałem łyżeczką ze słoika albo dodawałem do herbaty. Fajna sprawa w zimie.

O ile dobrze pamiętam, to działało to również w przypadku pigwy i pigwowca.
Spotkałem się z informacjami, że niby wszystko jedno czy najpierw zasypuje się owoce cukrem czy zalewa alkoholem, ale u mnie najlepiej działało zalewanie, ponieważ owoce zasypane na początku cukrem ulegały fermentacji.
 

saxon  Dołączył: 30 Cze 2007
Mnie od jakiegoś roku nawiedziło na eksperymentowanie z nalewkami. Narobiłem tego z kilkadziesiąt litrów, m.in. :

Pigwówkę
Malinówkę
Śliwkówkę z węgierek
Jarzębinówkę
Z owoców dzikiej róży(Rosa cannina)
Brzoskiniówkę (nie polecam, mdła)
Żurawinówkę
Pomarańczówkę
Cytrynówkę (też wersję ze świeżą miętą)
Morelówkę z suszonych owoców
Krupnik
Z owoców czarnego bzu
Rodzynkówkę (taka sobie, poszła na dosładzanie cytrynówki)
Generalnie wszystkie nalewki robię w ten sam sposób, najpierw zalewam alkoholem ok 60%, maceruję średnio miesiąc, następnie owoce zasypuję cukrem i po następnym miesiącu zlewam syrop i łączę z pierwszym nalewem w różnych proporcjach smakując czy mi pasuje. Owoce dające mało soku zalewam delikatniejszym alkoholem.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Zapisałeś się na PPD, bo nie pamiętam.
 

DrEwNiAK  Dołączył: 29 Sty 2008
:mrgreen:

Przedwczoraj rozlałem do butelek Żenichę kresową - wiem, wiem, robiona powinna być przez panny na wydaniu, ale jako usprawiedliwienie powiem, że owoce zebrała mi pełnowartościowa ( :-P ) panna na wydaniu.

-Dojrzałe owoce dzikiej róży zebrane po pierwszych przymrozkach,
-Miód
- przyprawy do smaku: goździki, mięta, rumianek.

Teraz czekam, aż się przegryzie.
 

Przemas  Dołączył: 11 Gru 2006
Nalewka z aronii - kto był na zlotach to wie jak smakuje ;)

500 zielonych liści wiśni,
3 litry wody,
kilogram aronii
To wszystko gotować 1 godzinę, potem ten wywar przecedzić i dodać 1,5 kg cukru
oraz 3 łyżki stołowe kwasku cytrynowego; ostudzić i wlać do zimnego wywaru 3/4 litra spirytusu.
Po 3-4 godzinach zlać do butelek.
Poczekać min 2 tyg aż się przegryzie, im dłużej tym lepsza :)
Podawać schłodzoną :) wtedy jest bardzo gęsta :)
 

saxon  Dołączył: 30 Cze 2007
plwk, Nie tym razem, lecz kiedyś na pewno.
 

DrEwNiAK  Dołączył: 29 Sty 2008
Żenichę kresową polecam! Mimo, że jeszcze powinna poleżeć trochę to jest świetna.

Teraz eksperymentuję z bananową na rumie: 0,7 rumu białego, dwa banany pokrojone w plasterki, 100g cukru kandyzowanego i dwie krople olejku migdałowego. Czas maceracji miesiąc, a potem wystarczy tydzień dojrzewania.

Robił ktoś ajerkoniak? Brendy już kupiłem za 30zł ;-)
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Jaśku, ziele mięty nie jest najlepszym surowcem na nalewki. Nalewka nabywa trawiastego, "sianowatego" posmaku i jest nieprzyjemna w smaku. Nalewki miętowe robi się na olejku miętowym. I olejek też musi być dobrego gatunku właśnie ze względu na ten trawiasty posmak.

[ Dodano: 2014-02-26, 17:47 ]
Mój przepis na tarniówkę: (proporcje na 5 litrów nastawu).
do słoja lub gąsiorka wsypać ok. 0,5 kg przemrożonej tarniny (najlepiej zbierać po przymrozkach, albo jak najbardziej dojrzałą i przemrozić parę dni w zamrażarce), paczuszkę (100,0) rodzynek i pół garstki wiórków dębowych prażonych (do kupienia w specjalistycznych sklepach winiarskich). Zalać spirytusem 60-70% i niech się maceruje miesiąc-dwa. Za długo nie powinno stać, bo staje się za bardzo "kosmate" w smaku. Potem zlać, dodać wody (kiedyś najlepsza była Mazowszanka oligoceńska, teraz jakakolwiek - przegotowana). Ilość wody na czuja, żeby nie było ani za mocna, ani za słabe. I niech znowu postoi z miesiąc. Ważne, żeby stało w ciemności, bo z pięknego czerwonego koloru na słońcu zrobi się brązowawe. Jak kto lubi, można również przypalić kilka łyżeczek cukru w blaszanym naczynku, zalać to niewielką ilością nalewki i jak się rozpuści wlać z powrotem do gąsiorka. Cukru nie trzeba - rodzynki są wystarczająco słodkie.

 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Najlepszy przepis :
Spożyć zanim reszta pepeda sie zleci :evilsmile:
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Jasiek Matacz napisał/a:
A co z radością z degustacji wraz z innymi?

brak...
jest smutek że wypili zbyt wiele ;)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Jasiek, następnym razem jak puszczasz jakiś rękopis w obieg, to weź pod uwagę, że inni mogą już być po lekturze kilku tomów i trzeba ostrzec, że ten rękopis to był pisany czcionką o rozmiarze ponad 70px ;-)

bo odruchowo chciałem przeczytać na raz cały rozdział i trochę mi bufor zapchało
 

gonia65  Dołączyła: 06 Sie 2008
Moja miętówka jest prosta i ponoć dobra, bo wszyscy, którzy jej spróbowali czekają na kolejną serię :)

Garść świeżej mięty (dużą) zalewam w słoju 1l spirytusu i odstawiam na tydzień, żeby uzyskała kolor i aromat. Potem zlewam to, co powstaje cedząc jednocześnie. Do tego dolewam ugotowany i ostudzony syrop z wody i cukru (pól litra wody + 3/4 szklanki cukru - tyle ja daję), ale można dodać więcej wody lub dać mniej cukru, co kto lubi. Ja wole mniej słodką, ale mocniejszą. Zakręcam i odstawiam żeby się przegryzło na jakieś 4 tygodnie. Potem cedzę, bo na dnie zbiera się osad i rozlewam do butelek i do ciemnego miejsca. Po dolaniu wody z cukrem zielony kolor zmienia się na bardziej brązowo zielony, więc proszę się tym nie przejmować.
 
malero  Dołączył: 28 Lut 2012
Znacie skuteczne i bezpieczne dla trunku sposoby obniżania mocy? Zrobiłem parę lat temu nalewkę aroniową głównie na spirytusie.
Smak jest super, ale jednak wolałbym parę procent słabszą. Czytałem o dolewaniu nalewki do wody z cukrem lub wódki, to dobre rozwiązania?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Możesz rozcieńczyć dobrze przegotowaną i odstaną wodą. Potem trzeba ciut dosłodzić, ale i trzeba pamiętać, że po dodaniu wody całość musi się "przegryźć". Czas przegryzania zależy od rodzaju nalewki , niektóre dochodzą szybciej, inne wolniej. Trzeba taką skorygowaną nalewkę trzymać w cieple - przegryzanie trwa krócej. Schłodzić dopiero przed spożyciem. Mocy nie zmierzysz aerometrem, bo wynik pomiaru fałszowany jest przez cukier. Dlatego najlepiej zalać alkoholem 70% i po zlaniu nastawu dodać odpowiednią ilość wody według tabeli rozcieńczania (do znalezienia w sieci). Preferuję nalewki o mocy najwyżej 50%, optimum to 42-45%. Właściwie to tylko śliwowica lepiej przechodzi w wyższych stężeniach. Nalewki swoje aromaty ujawniają w niższych stężeniach.
Zagotuj wodę, niech ostygnie i opadnie kamień. Przypomnij sobie jakim spirytusem (ile %) zalewałeś owoce i odszukaj w tabelach ile musisz dolać do tego wody dla uzyskania pożądanego stężenia (mocy). Ilości będziesz miał podane na 1 litr, więc całkowitą ilość dobierzesz sobie na tej podstawie do swojego "litrażu". Odstaw w jakieś ciepłe miejsce na tydzień-dwa (może trzy) i dopiero próbuj czy dosłodzić. Możesz dodać przypiekanych wiórków dębowych, co przyspieszy nieco "przegryzanie" i dodatnio wpłynie na smak (zwłaszcza gdy robiłeś na spirytusie własnej produkcji). Niektórzy radzili dodanie kilku kropli wody utlenionej. Nie rób tego. To co teraz sprzedają jako wodę utlenioną już nią nie jest.
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
technik219 napisał/a:
To co teraz sprzedają jako wodę utlenioną już nią nie jest.


A skąd masz taką wiedzę? :shock: Wymogi Farmakopei Polskiej nie pozostawiają miejsca na "produkty zastępcze". Dodatek nadtlenku wodoru powoduje utlenienie etanolu i powstanie aldehydu octowego w ilościach proporcjonalnych do ilości utleniacza. Nie rozumiem celu takich porad.

[ Dodano: 2014-05-26, 19:52 ]
Cytrynówka :
-8 cytryn
-litr spirytusu
-1,20 l wody
-2 szklanki cukru
Wykonanie:
-cytryny trzeba wyszorować pod gorącą wodą
-potem sparzyć wrzątkiem
-zagotować 1,20 l wody z dwoma szklankami cukru
-cytryny sparzone w skórkach przekroić i wycisnąć z nich sok
-do wystudzonej wody z cukrem wlać spirytus i wyciśnięty sok
-wybrać pestki i wrzucić
- skórki zalać wodą i na dobę odstawić,
- potem pomieszać,odcisnąć jeszcze raz skórki i przecedzić uzyskany płyn
-połączyć wyciągi (płyny)
-dobę lub dwie niech stoi (im dłużej, tym lepiej się sklaruje- po 2 dniach jest mętna,ale smaczna :-P )
Uwagi :
1- ilość wody do zalania skórek należy dobrać odpowiednio do uzyskiwanej mocy;
2- ekstrakcja skórek w wodzie powoduje przechodzenie do płynu substancji goryczowych - ten etap można pominąć albo użyć spirytusu - wtedy powinien być silniejszy aromat, a mniej goryczki.

 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
MarWoj napisał/a:
A skąd masz taką wiedzę? :shock: Wymogi Farmakopei Polskiej nie pozostawiają miejsca na "produkty zastępcze".
Z tabletek robią.
MarWoj napisał/a:
Dodatek nadtlenku wodoru powoduje utlenienie etanolu i powstanie aldehydu octowego w ilościach proporcjonalnych do ilości utleniacza. Nie rozumiem celu takich porad.
W rzeczy samej. To samo dzieje się w wódeczce pozostawionej do "przegryzienia", tylko dużo wolniej. Teraz rozumiesz?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach