No to możemy dzielnie kontynuować
Przeniosłem się z wątku
http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=46395 bo ten jest bardziej na temat. Jak z poprzedniego wątku wynika, byłem zainteresowany wynalazkiem z firmy Adaptist i doszedłem do wniosku, że trzeba trochę poeksperymentować i poszlifować.
Na początek kilka uwag ogólnych. Nie będzie o Nikkorach, bo takich nie posiadam i w najbliższej przyszłości nie zamierzam. Posiadam natomiast sporo Zuiko OM i niektóre nawet niezłe, no i byłem zainteresowany ich wykorzystaniem w korpusach z bagnetem K. Zwłaszcza w korpusach analogowych, ale i cyfrowym też. Przesiedziałem sobotę nad imadłem i oto wnioski:
1. Wynalazek da się zastosować
jedynie w korpusach z bagnetem kastrowanym (cyfra, analogowe MZ-30, 50, 60, i *ist) Reszta jest skutecznie wykluczona poprzez dźwignię symulatora przysłony, uniemożliwiającą obrót bagnetu.
2. Prace szlifierskie wykonuje się TYLKO od wewnętrznej części bagnetu, zmniejszając "dwustopniową grubość" skrzydełek. Od zewnątrz nie ruszamy nic ! Także kształtu i rozmiarów (średnic i kątów rozwarcia) skrzydełek nie ruszamy ! Ponieważ średnica zewnętrzna skrzydełek bagnetu OM jest mniejsza od średnicy skrzydełek bagnetu K, wskazane jest wykonanie tego jedynie na fragmencie promienia, aby zachować grubość właściwą na średnicy właściwej dla bagnetu K. Najlepsza do tego byłaby precyzyjna tokarka i jakiś przyrząd do mocowania. Nie robiłem zdjęć i nie będę robił rysunków technicznych. Jak ktoś jest technicznie zdolny do wykonania takiej przeróbki, to dysponując obiektywem z bagnetem OM i z bagnetem K i zdjętym pierścieniem mocowania połapie się o co chodzi.
3. Po przeróbce (*ista) obiektyw OM zakłada się stosunkowo bezproblemowo (dorobiłem prostą blokadę, której w Adaptiście nie ma)i zdejmuje także. Nieskończoność jest. Natomiast w mojej wersji wykonania nie przymyka się automatycznie przysłona po zamocowaniu w bagnecie, trzeba przymykać ręcznie przyciskiem na obiektywie. Na szczęście Zuiko takowy mają do kontroli głębi ostrości.
4.Obiektywy pentaksowe zakłada się dalej normalnie, wszystko działa,tak jak ma działać, zauważalne jest lżejsze zakładanie i zdejmowanie obiektywu, zwłaszcza w trakcie obrotu.
5. Nie robiłem jeszcze zdjęć, ledwo i tak się obrobiłem.
Podejrzewam, że wynalazek Adaptista różni się drobnymi szczegółami (chociażby właśnie przymykaną przysłoną) i na pewno jest wykonany znacznie precyzyjniej -ja miałem do dyspozycji dremelka i frezy dentystyczne
Nie wydaje mi się, żeby mocowania bagnetowe poszczególnych Pentaxów różniły się znacznie i dostępnego w Adaptiście nie dało się zastosować w K-5, czy K-3.
Na dowód :