Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
dzerry dzięki poczułem się zdiagnozowany :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Kolejny skrzyżowany się melduje. A można to trochę leczyć? To przestawianie liter czasem mnie męczy. Rysować nie potrafię. Gdybym umiał to już dawno bym miał K10D i od paru dni DA* 50-135 :cry:
Ciekawe, czy takie "dziwactwo" niesie ze sobą jakieś korzyści?. Wiadomo, poza niebanalną osobowością :-P
 
robi  Dołączył: 27 Wrz 2006
[quote="szpajchel"]czy takie "dziwactwo" niesie ze sobą jakieś korzyści?. [/quote

oczywiście
jesteś wyjątkowy ;)
no, może nie na tym forum

ja jestem prosty, ale rysować nie potrafię
 

jojoko  Dołączył: 29 Mar 2007
Hm ja będąc leworęcznym celuje okiem prawym bo lewym jakoś za Chiny Ludowe nie daje rady.

PS
ale "mychą" operuje ręką prawą dla odmiany
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Panowie bardzo mi przykro, ale sprostowanie. Popytałem w domu i okazało się, choć sądziłem inaczej, iż moja praworęczna żona jest równiez prawoczna - chyba będe musiał ja z tego powodu dyskryminować :mrgreen:
 

bossini  Dołączył: 23 Sty 2007
maniownik, słuchaj, aż się zacząłem zastanawiać czy focę w okularach czy bez....
Z tego co pamiętam, to raz tak, raz tak. Mam w wizjerze na stałe maksymalna korekcję i jakoś dziwnym trafem jest odpowiednia zarówno do okularów jak i do gołego oka.

Właśnie również sobie przypomniałem, że okulary same czasami mi sie podnoszą jak podsuwam od dołu aparat do oka (są podtrzymywane przez body u góry), a po fotce opadają mi z powrotem na nos.
Zresztą sam nie wiem, mam dużą wadę, ale nigdy się nie zastanawiałem, czy focić z, czy bez. Po prostu focę.....

[ Dodano: 2007-08-23, 00:09 ]
[quote="zorzyk"]rysiekll, nie bardzo umiem sobie wyobrazić, jak w szkle kontaktowym zrobić szkło dla astygmaty, z osią optyczną przekręconą o ileś tam stopni, a potem takie cudo jeszcze prawidłowo założyć na oko/do oka :roll: :evilsmile:

Szkło kontaktowe miękkie astygmatyczne ma z tego co pamiętam specjalne nacięcia aby sie odpowiednio na oku układało. Dużo tańszą alternatywą dla astygmatyków jest szkło twarde, ale komfort nieporównanie mniejszy. W każdym razie ja się nie byłem w stanie przyzwyczaić.
Teraz uważam, że nie ma lepszego rozwiązania niż okulary - wygodne, higieniczne i jeszcze w wielu przypadkach chronią oczy 8-) (np. przed muchami na rowerze :-> )
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
zorzyk, jak obiecałem, tak zrobiłem i zapytałem mojego okulistę o soczewki dla mających astygmatyzm. Po stwierdzeniu że owszem są i spisują się bardzo dobrze (tylko. np w Tarnowie lepiej ich nie dobierać, bo nie umieją i lepiej jechać do Krakowa) dowiedziałem się również, że generalnie ludzie którzy zmieniają okulary na soczewki już raczej nie wracają do okularów. Niniejszym spór uważam za zamknięty ;-)

P.S. Gdzieś napisałem, chyba mygosi, że Jej wada będzie się cofać z wiekiem. Oczywiście jest to totalna bzdura powielana przez pokolenia :oops: , niniejszym mygosię przepraszam ;-)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Co to się porobiło ;-) kontakty z ciężarkami / nacinane twarde i miękkie :shock: . Jakoś ten postęp mi coś nie teges.... a ponadto bez okularów uroda ucierpi :evilsmile: Sporów nie było, natomiast :-B proszę, jak najbardziej!
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
Jasna sprawa :-B
P.S. Ja też wolę okulary ... :mrgreen:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
rysiekll napisał/a:
dowiedziałem się również, że generalnie ludzie którzy zmieniają okulary na soczewki już raczej nie wracają do okularów.


No to ja nie pasuję. Generalnie można powiedzieć, że wróciłem. Nadal mam soczewki i wkładam je, jak już pisałem, żeby komfortowo używać MeSuper, do uprawiania sportów wszelakich (oprócz wodnych), czasem na imprezy czy wieczorne wyjście do knajpy (bo mi się cały czas okulary paprają). Ale jednak do pracy (przed komputerem) i na resztę okazji wolę okulary.
 

vesper  Dołączyła: 19 Gru 2006
PiotrR napisał/a:
No to ja nie pasuję. Generalnie można powiedzieć, że wróciłem. Nadal mam soczewki i wkładam je, jak już pisałem, żeby komfortowo używać MeSuper, do uprawiania sportów wszelakich (oprócz wodnych), czasem na imprezy czy wieczorne wyjście do knajpy (bo mi się cały czas okulary paprają). Ale jednak do pracy (przed komputerem) i na resztę okazji wolę okulary.

O dokładnie tak. Generalnie pomysł "w okularach na zdjęcia" potrafi mi zepsuć całą radochę z ich robienia, zirytować i wkurzyć wszystkich dookoła też.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Ja zdecydowanie wole soczewki. Okulary noszę okazyjnie i dobrze mi z tym. Myślę że nie ma lesze czy gorsze po prostu co kto lubi w czym mu wygodniej. IMHO wszystko zalezy od wady wzroku, przy małej wadzie okólary moga faktycznie być wygodniejze czy tez praktyczniejsze przy dużej wadzie zdecydowanie zyskują na wygodzie soczewki, zwłaszcza w zimie.
 

athomer  Dołączył: 26 Lip 2007
Jako okularnik ( -2,75 - oboje oczu) też wypowiem się na temat wyższości soczewek kontaktowy przy fotografowaniu. W przypadku używania okularów najbardziej denerwuje mnie trudność w "zaglądaniu" w wizjer, muszę mocno docisnąć szkło do wizjera i przez to po kilku zdjęciach moje okulary są całe brudne i zatłuszczone a tego nienawidzę!! :-x
Chciałem też was zapytać (już było w tym wątku ale bez odzewu) czy obserwujecie u siebie taki objaw że tracicie na dość długi czas ostrość widzenia w "przymykanym" oku? Ja zauważyłem ten objaw niezaleznie czy pstrykam w "kontaktach" czy okularach, może za bardzo zaciskam zamykane oko. Przy najbliższej okazji muszę zapytać okulistę ale może jakiś nam się tutaj udziela na forum.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
athomer napisał/a:
taki objaw że tracicie na dość długi czas ostrość widzenia w "przymykanym" oku?
... na pewien czas - nie bardzo długi. Dodatkowo zauważyłem, że WB w tym poprzednio przymkniętym oku nieco się zmienia (tez na pewien czas, potem wszystko wraca do normy).
 

athomer  Dołączył: 26 Lip 2007
zorzyk napisał/a:
na pewien czas - nie bardzo długi. Dodatkowo zauważyłem, że WB w tym poprzednio przymkniętym oku nieco się zmienia (tez na pewien czas, potem wszystko wraca do normy).


spróbuje uszczegółowić, u mnie jest to do ok 10-15min, co do WB to też to zauważyłem. W każdym razie pocieszyłem się że nie tylko ja ma problemy z AF w przymykanym oku, może to tak ma być :-)
 
Kfan  Dołączył: 02 Mar 2007
Ja to tylko przeciwsłoneczne ściągam do robienia zdjęć :)
Pewnie jakbym miał taki minusy jak niektórzy tutaj to przestałbym robić zdjęcia bo bym ich nie widział :)
Ale jeden znajomy ma takie okulary że nie musi ich ściągać bo widzi cały obraz w wizjerze zaskoczyło mnie to że są takie okulary.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ale w jakim wizjerze? Bo w wizjerze MZ-3 to ja też cały obraz widzę.
 

hamster  Dołączył: 11 Paź 2006
włączę się do wątku, choć nie mam wady wzroku i okularów/soczewek nigdy nie nosiłem (mam chyba -0,5 w obu gałkach). Ale normalnie zdębiałem jak zorientowałem się ile tutaj osób jest lewoocznych :shock: Ja też jestem lewooczny, poza tym leworęczny też w wielu czynnościach tak jak operowanie myszką. No i pisałbym pewnie też lewą ręką gdybym w wieku 7 lat jej nie złamał i nie musiał uczyć prawą.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A ja jestem w zasadzie podobno oburęczny, obuoczny i obunożny i do różnych rzeczy używam różnych rąk, zależnie od tago, jak się przyzwyczaiłem. Piszę i rysuję lewą ręką, ale już w kosza, siatkę czy tenisa gram praworęcznie i myszką też operuje prawą. Nożem i widelcem jem tak, jak mi się akurat chwyci, ale już łyżką albo pałeczkami tylko lewą ręką. Ta obustronność pewnie wyjaśnia, dlaczego mi się było dość łatwo przestawić z kadrowania lewym okiem na kadrowanie prawym.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Polar napisał/a:
ze jak czesto patrze przez wizjer to zdecydowanie pogarsza mi sie jakosc widzenia celujacym okiem.

Ja ntak zwykle mam, że jak się parzxę długo na jedną odległość [mikroskop, komputer, książka], to mi ostrzenie na większą odległość mocno siada :-/

dzerry napisał/a:
(mylenie liter o podobnym kształcie, ale odmiennym kierunku i położeniu).

Ja kiedyś dość często myliłam "f" i "ł" - jak pisałam pórem. Wydawać by się mogło, że to dość dziwne - bo niby czemu te 2 literki? Ale to co napisałeś by wjaśniało sprawę. Tak samo to o malowaniu i rysowaniu - niestety :-(

rysiekll napisał/a:
że Jej wada będzie się cofać z wiekiem

Wiesz - często się spotykam z taką opinią, że jak jakaś wada ma wystąpić,to do okresu dorastania, a potem się już nie pogłębia [nawet okulistka próbowała mi tak mówić]. Niestetyja mam podobnie jak moja mama - zaczęlo się u nas na studiach, a teraz leci w dół. U mamy doszło do -7 :-/ U mnie na razie mniej, ale się pogarsza :-/

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach