Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Leśniczówka na uboczu, gdzieś w Polsce :-)
Hej,

chcemy z żoną wybrać się na urlop do jakiejś zacisznej leśniczówki, jakieś Mazury, Puszcza Knyszyńska ew. Bory Tucholskie... jakby ktoś z Was miał namiary na taką kwaterę to proszę, nie zostawiajcie tego dla siebie :-)

Tak mi się marzy - rano, o godz. 7 wyjść sobie z kubkiem herbaty przed domek a tu tylko las i spokój... ojjjjjj...
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
może coś w okolicy kaszubskich grzybków ? ;-)
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
tzn???
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Marzyłoby się więcej lasu... to, co tam jest objedzie się w jeden dzień na rowerze...
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Cytat
Tak mi się marzy - rano, o godz. 7 wyjść sobie z kubkiem herbaty przed domek
Kurde, mnie się zawsze marzy nie wstawać o 7 rano na urlopie. Niestety, odkąd mam dziecko, ciężko to osiągnąć.
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Wstając później nie ma szans na złapanie wschodów słońca, zwierzaki raczej też później niechętnie wyłażą na polany.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
O, żeby latem złapać wschód słońca, to się najlepiej nie położyć, a nie zrywać.

Chociaż w sierpniu to już może nie...
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
PiotrR napisał/a:
O, żeby latem złapać wschód słońca, to się najlepiej nie położyć, a nie zrywać.

Taki scenariusz też jest czasem stosowany :-)
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Paffcio napisał/a:
Marzyłoby się więcej lasu... to, co tam jest objedzie się w jeden dzień na rowerze...

Paffcio, Nie znasz tej okolicy i nie sądzę abyś był w stanie objeździć to wszystko w tydzień. Jeżeli np. z Jabłończa pociągniesz lasem do starego nasypu to możesz lasami dojechać nim do samego Słupska albo Lęborka, wedle woli. Odległość w jedną stronę to około 50 - 60 km. W większości nasyp prowadzi przez las, po drodze mija się malownicze, nie uczęszczane jeziorka. Przy okazji napiszę jeszcze, że lesistość powiatu bytowskiego wynosi powyżej 50%.
Warto zajrzeć na GoogleMaps i zobaczyć jak te lasy się tam ciągną.
Całusen aus Kaszuben - Kuszelas :mrgreen:
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Kaszeby to ja znajem ;-)

Do Słupska nie chce mi się jeździć, właśnie wróciłem z dwutygodniowego urlopu obok (nooo, dalej niż obok) Słupska :-D

Znaleźliśmy już z żoną na Mazurach jakąś leśniczówkę, warunki co prawda mocno "niehotelowe" (co nam kompletnie nie przeszkadza), ale za to właściciel to fotograf przyrody, ma własne czatownie... cholllllerka, chyba się zdecydujemy... aż mnie świerzbi coś mocniej "przećwiczyć" da*300 :-) jeszcze tylko telekonwerterek by się przydał :-P
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Paffcio napisał/a:
aż mnie świerzbi coś mocniej "przećwiczyć" da*300 jeszcze tylko telekonwerterek by się przydał

Z własnego doświadczenia napiszę, że jeżeli Twój gospodarz ma sprokurowane cztownie, do których, jak mniemam, zwierzyna jest przyzwyczajona, to Twoje DA*300 starczy aż nadto. Dodatkowo masz atut w postaci informacji o tym gdzie jest największa szansa spotkania zwierzyny, bo to się może, w zależności od pory roku, bardzo zmieniać.
Udanych wakacji - Kuszelas
P.S. Ja też znam Kaszuby, mieszkam tu już ponad 30 lat. :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach