Fuji jak to Fuji, jest to dość specyficznie rozwiązany aparat. Matryca EXR pozwala na pracę w trzech trybach EXR: wysokiej rozdzielczości, wysokiej czułości, albo wysokiej rozpiętości tonalnej, albo automatycznej analizy sceny i automatycznego wyboru jednego z tych trzech trybów. Poza tym na typowe tryby PSAM, liczne tryby tematyczne, rozbudowane tryby panoramy, itp., itd. GPS jest fajny, i może nawet pracować jako coś w rodzaju prościutkiej nawigacji lub rejestratora trasy, ale bardzo wyczerpuje akumulator - zapas jest absolutnie konieczny. Skośnie umieszczone pokrętło trybów to znakomity pomysł - jest wygodne i dobrze widoczne. Aparat nie ma ręcznego ustawiania ostrości, ale AF jest - moim zdaniem - zaskakująco skuteczny w większości sytuacji. Aparat nie ma typowej regulacji wyostrzania, nasycenia i kontrastu, tylko ma "presety": Provia/Standard, Velvia/Vivid, Astia/Soft, B/W i Sepia. W trybie filmowym ze zmniejszoną rozdzielczością może osiągnąć 80, 160 lub nawet 320 klatek/s. Ma też np. jednoprzyciskowy tryb cichy, który wyłącza lampę błyskową (nie błyśnie nawet wysunięta), oświetlacz AF i dźwięki. Podniesioną lampę błyskową można palcem odchylić do góry, ale, niestety, nie służy to jej odbiciu od sufitu, tylko ją wyłącza. Natomiast można ją też trochę pochylić w dół, co może dać trochę lepsze oświetlenie przy makro. Jest to aparat trochę specyficzny, ale fajny.