Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Aparat jak maszyna do szycia
http://www.mirrorlessrumo...eras-after-that

Patrzę na ten wykres i tak sobie myślę, że za parę lat aparaty będą w przeciętnym domu czymś takim, jak teraz maszyna do szycia. Czyli przedmiotem bardzo rzadkim, używanym przez ostrego hobbystę. Normalny człowiek będzie miał po prostu komórkę z porządnym zoomem, albo tablet z jeszcze lepszym zoomem. I tym będzie uwieczniał pociechę w kąpieli, starszą córkę w pierwszej komunii, wyjazd na Kretę itp.

Kiedy byłem mały, maszynę do szycia miała moja mama i w zasadzie wszystkie jej koleżanki. To były czasy, kiedy niczego w sklepach nie było i rozsądny człowiek sam sobie musiał szyć, przeszywać, poszerzać itp. Kiedy skończył się PRL i zalała nasz rynek fala majtek 5 sztuk za 3,99 zł., oraz jeansów po 14,99 para, maszyna dla mojej mamy straciła rację bytu. Szyć nigdy nie lubiła, a kiedy łatwiej było kupić te jeansy zamiast szyć nowe, zaczęła kupować. Maszyna stoi nieużywana od lat i robi za podstawkę dla kaktusa.

Myślę, że nadchodzi czas, kiedy posiadacze aparatów będą normalnie wymierającymi indianerami, którzy będą się wszyscy znali z imienia nawet w średniej wielkości mieścinie. Rynek foto skurczy się jeszcze bardziej niż już się skurczył. Segment kompaktów już jest półmartwy. Ciekawe co wyzionie ducha w dalszej kolejności - aparaty konkretnych marek, czy też cały segment, niezależnie od producent (lustrzanki entry level, lustrzanki APS-C, bezlusterkowce itp.).?

 

romeck  Dołączył: 18 Lut 2011
To jest wykres PRODUKCJI.
Więc mała poprawka za ostatnie dwa-trzy lata. Przeszacowano popyt na bezlusterkowce chyba z trzykrotnie. Magazyny trzeba przeiwetrzyć. Wykres nie uzwględnia również - a to błąd - kamer w telefonach/smartfonach/tabletach. Dla zwykłego klienta zwykłego aparatu fotograficznego nie ma znaczenia, czy to co trzyma w rękach nazywa się smartfon czy kompakt..

Wczoraj mała-żonka zrobiła zdjęcie L-4 i wysłała imejlem do biura. Jednym urządzeniem, które nie wiedzieć dlaczego, wciąż nazywa się... telefonem! Aparat fotograficzny, komputer z programem pocztowym, z dostępem do internetu oraz do tego - przy okazji - telefon.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Zgoda, wykres produkcji. Niemniej ma on chyba przełożenie na popularność określonego sprzętu.

Co do aparatów i twojej małżonki - no właśnie o tym pisałem. Kiedyś, jeszcze 5-6 lat temu, kiedy widziało się wycieczki turystów zwiedzających jakiś atrakcyjny zabytek, większa część z nich obwieszona była aparatami - najczęściej kompaktami, rzadziej superzoomami i lustrzankami. Teraz przyglądam się czasem wycieczkom we Wrocławiu. Większość turystów pstryka fotki telefonami, czy tabletami. Aparaty jeszcze się pojawiają, ale są zdecydowanie rzadsze niż kiedyś.

Zmierzam do tego, że kiedyś aparat był rzeczą zwyczajną, spotykaną niemal w każdym domu. A za parę lat aparaty fotograficzne będą mieli w domu hipsterzy, albo prawdziwi, zagorzali miłośnicy tego hobby. Reszcie w zupełności wystarczy telefon, czy tablet. Rynek foto się straszliwie skurczy.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale jeszcze wcześniej (era klisz) lustrzanka była stosunkowo rzadkim narzędziem, zaś popularnością cieszyły się kompakty. Myślę, że właśnie do tego stanu zaczynamy wracać. I to jest w miarę logiczne - smartfony oferują coraz lepszą jakość zdjęć, są poręczne, każdy dostaje go gratis wraz z telefonem - a poza tym nie zapominajmy, że najlepszy aparat to ten, który mamy przy sobie.
Rynek wraca do normalności - lustrzanka to specjalistyczne narzędzie, tudzież sprzęt dla pasjonatów/amatorów. Do pstryknięcia kawusi w Starbaku wystarczy ajfon.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Benek, można zawsze spojrzeć na to z drugiej strony:
Kiedyś telefon komórkowy miał prawie każdy. A dziś większość ludzi dzwoni z aparatu fotograficznego. I jeszcze wysyła z niego maile.

Chodzi o to, że pewne funkcje skupiło w sobie jedno urządzenie i akurat tak się składa, że nazywamy je telefonem (wyposażonym w aparat), ale równie dobrze można by je nazwać aparatem (wyposażonym w telefon) albo przenośną konsolą do gier (wyposażoną w aparat i telefon)...
Ktoś, komu wystarcza to, co oferuje aparat wbudowany w komórkę (czyli dawniej klientela prostych kompaktów), raczej nie będzie kupować osobnego aparatu, bo po co?


Z maszynami do szycia jest zupełnie inaczej, bo po prostu przestano ich używać. Nie jest przecież tak, że funkcję szycia wbudowuje się teraz w piekarnik.
(co może nawet miałoby praktyczne zastosowanie, kiedy przed pieczeniem trzeba zaszyć otwory nadzianej jabłkami kaczki)

 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Benek napisał/a:
Rynek foto się straszliwie skurczy.
Za to zdjęć coraz więcej i powierzchnie dyskowe się rozszerzają.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Wniosek taki, że firmy foto, jeśli chcą przetrwać muszą powoli przerzucać się na produkcję tabletów, komórek, papieru foto, ramek cyfrowych oraz zewnętrznych dysków i innych nośników pamięci. :-D
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale w czasach analoga to chyba dla wszystkich firm produkujących sprzęt fotograficzny działka ta była jedną - i to nie najważniejszą - gałęzią działalności.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Tak, tylko że na tej działce mimo wszystko się zarabiało. Obawiam się jednak, że teraz, wskutek skurczenia się rynku, na działce foto będzie się częściej tracić niż zyskiwać.
 
lordshaitis  Dołączył: 05 Kwi 2012
Ale przecież istnieje jeszcze rynek profesjonalny i jak wydaje mi sie o wiele większy rynek militarny a w obydwu przypadkach jest zapotrzebowanie na sprzęt o coraz lepszych parametrach, więc nie był bym takim sceptykiem. A w dodatku obiektywy do smartfonów też musi ktoś wyprodukować ;-)
 

hitman1986  Dołączył: 17 Mar 2008
Benek napisał/a:
Myślę, że nadchodzi czas, kiedy posiadacze aparatów będą normalnie wymierającymi indianerami, którzy będą się wszyscy znali z imienia nawet w średniej wielkości mieścinie.

Myślę, że racji raczej nie masz. Albo co najwyżej masz ją połowicznie. Rynek foto IMO dzieli się na dwa segmenty: lustrzanki i nielustrzanki. Tych "lustrzankowców" będzie tyle samo co było, oni nawet nie będą myśleli o zmianie korpusu na tablet/telefon/etc. Zaś rynek "nielustrzanek" zawsze był dość podatny na wszelkie nowinki techniczne (no, moooże pierwsze lata XXI wieku były inne, bo wtedy wszyscy CyberShotami na cioci imieninach robili foty) i tutaj od dawna jest tendencja to wymierania tego gatunku.

Po prostu producenci aparatów cyfrowych przestaną produkować małpki i skupią się jedynie na lustrach. Chyba nawet już jeden z nic (Nikon?) tak zrobił wycofując jedną linię swoich małpek o ile mnie pamięć nie myli.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Ja nie uważam, że ktoś sprzeda luszczankę, po to żeby zastąpić ją tabletem.

Po prostu uważam, że dzisiaj ludzie nie będą już tak często kupować puszki entry-level, bo jakość obrazu dawana przez telefon, czy tabel będzie ich zadowalać. Lustrzanki kiedyś kupowali ludzie nie będący hobbystami foto, ale tacy którzy po prostu chcieli mieć udane fotki. Dzisiaj okazuje się, że udane fotki wychodzą nawet z komóry, więc po co im wydawać kasę na lustrzankę, a tym bardziej na kompakt?

Przykład mojej córki - chciałem jej kupić jakiś fajny aparat na urodziny. Powiedziała mi jednak, że aparat jest jej niepotrzebny, woli raczej nowy smartfon. Bo uniwersalny i też robi fajne zdjęcia. I tyle. A jakieś 5 lat temu pewnie dziecko chciałoby aparat, bo bez niego po prostu nie dało się robić zdjęcia. :->

Moim zdaniem kurczy się nie tylko rynek kompaktów, ale także lustrzanek. Ten drugi wolniej ale uważam, że także i tu widać spore spadki popularności i sprzedaży.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Benek napisał/a:
Lustrzanki kiedyś kupowali ludzie nie będący hobbystami foto, dlatego że chcieli mieć udane fotki.

Kwestia też tego, jak bardzo w tym "kiedyś" chcesz się cofnąć, bo odnoszę jednak wrażenie, że przed epoką cyfrową lustrzanki kupowali wyłącznie hobbyści - a to dlatego, że aby mieć chęć ogarnąć lustrzankę, trzeba było raczej hobbystą być - brak natychmiastowego podglądu efektu wymagał większej uwagi, cierpliwości, że nie wspomnę o dodatkowych nakładach na materiały, wywołanie itd...
Kiedy nastała cyfra, rzeczywiście stało się tak jak piszesz - spora grupa kupiła lustrzanki, "żeby robić ładne zdjęcia" - był to jeden z efektów ubocznych cyfrowego boomu fotograficznego.
Jak się cofniesz jeszcze dalej niż czasy bezpośrednio przed cyrfą, powiedzmy, że przed epokę automatycznego doboru ekspozycji, to w ogóle zdjęcia robili tylko hobbyści.
Tak więc ten rynek podlega ciągłym zmianom w jedną i drugą (jak większość rynków). Jak za punkt odniesienia wyznaczysz sobie czasy największego boomu, to pewnie się skurczył.

Poza tym telefony telefonami ale jeszcze kilkanaście, 10, może i 5 lat temu jakość zdjęć z aparatów cyfrowych dość szybko rosła, co zachęcało "konsumentów" do nieustannego kupowania nowszych modeli. Jak w przypadku każdej świeżo rozwiniętej technologii, ten początkowo gwałtowny wzrost po pewnym czasie mocno przyhamował, więc i ludzie tak masowo aparatów nie wymieniają, bo nie widzą powodu.
To tak jak z komputerami. Mój pierwszy PC (486sx) dwa lata po zakupie był mocno przestarzały, a cztery lata po zakupie to się już właściwie do niczego sensownego nie nadawał. Teraz, jeśli ktoś nie gra w wymagające gry, to nie ma szczególnego powodu, żeby co kilka lat wymieniać komputer (chyba, że mu padnie).

 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
Nie bierzecie pod uwagę jednej rzeczy, po co ludzie kupowali lustrzanki, a teraz kupują topowe smartfony? Szpan.

Wielu klientów kupujących lustrzanki nigdy lustrzanki nie potrzebowała. Wiele osób kupujących topowe smartfony tak naprawdę nie potrzebuje takich parametrów, jakie one oferują ;-)

A co ludzie potrzebują w kontekście fotografii? Prosty aparat. To jest w smartfonach. Który i tak muszą kupić, by zaszpanować. A DSLRem już zaszpanować ciężko ;-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
PiotrR napisał/a:
zdjęcia robili tylko hobbyści

Kwestia kosztów które w epoce fotografii analogowej były dość wysokie.
PiotrR napisał/a:
spora grupa kupiła lustrzanki, "żeby robić ładne zdjęcia"

Fenol napisał/a:
Szpan.

Ano. Dlatego też sporo na to wskazuje, że firmy zostawią jak wspomniał Benek, rynek prostych kompaktów i zaczną produkować dobre, zaawansowane aparaty w typie tego co robi obecnie Fuji, Ricoh czy Samsung. Jeszcze parę lat temu taka Sigma DP wydawała się zabawką dla hipsterów a teraz jak się okazuje wyznacza trend.
 

denvi  Dołączył: 09 Lis 2008
Benek, mocno patrzysz przez swoją lupkę. Według twoich prognoz sprzed jakiegoś czasu właśni ostatni retro-idiota powinien ściągać z zakurzonej półki, gdzieś w Taszkiencie, ostatnią lustrzankę. Bezlusterkowców miało być w użytku 17 miliardów, z czego połowa to Samsungi z szklarnią od serwisantów z Kielc. :mrgreen:
postaraj się spojrzeć troszkę szerzej. Faktycznie smartfony podgryzły już półkę z najtańszymi kompaktami, a nawet, ze względu na uniwersalność część ludzi wybierze telefon niż bardziej zaawansowany kompakt. W większości, jednak taki wybór będzie należał do ludzi nie zajaranych fotografowaniem a tylko do tych którzy po prostu chcę słit focie trzasnąć lub czasami cos udokumentować.
Nie wysnuwał bym jednak wniosków o kolejnej zagładzie dinozaurów. Cyfra na tyle mocno spopularyzowała fotografię, że są jeszcze miliony ludzi potrzebujące bardziej rozbudowanych czy specjalistycznych rozwiązań. Fizyki nie przeskoczysz. Zawsze większa matryca, bardziej rozbudowane szkło itp. da lepsze efekty - uogólniając.
Nie martw się za mocno. Lustrzanki jeszcze długo nie wyginą, kompakty również (zwłaszcza te bardziej zaawansowane), a marketingowcy będą szukać nowych nisz, ewentualnie kształtować w nas niewysłowiona potrzebę posiadania nowych gadżetów. Czy smartofony wygryzą tablety które zamordowały laptopy i inne pecety? Nic takiego się nie stało i nie stanie. A większość z nas ma mnóstwo tego szajsu i jest z nim szczęśliwa, w dotatku jedno nie wyklucza drugiego.
Też mnie nachodzą natręctwa typu, czy pomiędzy 4 a 27 cali nie wsadzić czegoś pośredniego? Mocno z tym walczę, ale nie wiem jak długo ;-) . Skubani marketingowcy... :evilsmile:
 

kerad  Dołączył: 02 Sie 2006
Narzędzia powoli tracą swoją specjalizację i stają się uniwersalne. Czy to źle? Podejrzewam, że zdecydowanej większości taki stan rzeczy jak najbardziej odpowiada. Jednocześnie znam osoby które nadal robią świetne zdjęcia na slajdach - jeden z nich nawet stwierdził, że "aparat cyfrowy otworzył mi drzwi do chlewu".

Dla mnie najważniejsze jest, że mam wybór. Mogę sobie kupić taki aparat jaki mi odpowiada i na jaki mnie stać i z tego się cieszę. Zobacz tylko ile tego tałatajstwa jest w sklepach i na rynku wtórnym :roll:

Wprawdzie "mój aparat marzeń" jeszcze nie powstał ale ... kto wie, może wkrótce coś się zmieni?! A póki co w plener bo piękną mamy wiosnę tej zimy :-P
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Ależ ja nigdzie nie napisałem, że tablety i komórki zabiją lustrzanki. Napisałem tylko że komóry i tablety sprawią, że aparaty z czegoś powszechnego, staną się narzędziem wąskiej grupy zagorzałych pasjonatów.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Czyli powrót do źródeł.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Michu napisał/a:
Czyli powrót do źródeł.
Też o tym pomyślałem.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach