Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Jedną z największych gaf jakie popełniłem w życiu było pozbycie się stacji dyskietek do Atari CA 2001 z wbudowanym system TOMS Turbo.
Do tej pory pluję sobie w brodę ze poszła za marne 100pln.
Swego czasu ( na początku lat 90-tych ubiegłego wieku) byłem posiadaczem prawie wszystkich gier na 8-bitowe Atari. Ależ to były czasy !
Sam komputer spoczywa w oryginalnym opakowaniu w czeluściach piwnicy , tak jak kilkadziesiąt Bajtków za którymi jeździło się po całym mieście, bo zawsze znikały w błyskawiczny sposób z półek punktów RUCH-u.
Commodore ? Do piachu ! ;)
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Blesso, istnieje czytnik kart SD dla małego Atari. Możesz więc odtworzyć swoje zapasy bo kompa już masz. Zdążyłem poszperać w necie i widzę że nadal wychodzi oprogramowanie na C64 oraz że pliki liczone są w tysiącach.
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Blesso napisał/a:
Sam komputer spoczywa w oryginalnym opakowaniu w czeluściach piwnicy
Ja trzymałem w piwnicy klawiaturę wraz z oryginalną pokrywką do amigi i jakiś *&#$*% ukradł mi ją.
Mała aktualizacja. Po wyczyszczeniu stacji i dyskietki amisia ożyła.
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Gratuluję! Pomyśl o archiwizacji i przejściu na SD. Ja się rozglądam za odpowiednim sprzętem do mojej 500-tki.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Fafniak napisał/a:
kto z was wklepywał gry na zx81 ?

Ja!

akagi66 napisał/a:
a programowanie w basicu z każdą komendą na innym klawiszu , opisanym ze wszystkich stron


No ba! Ja nawet w assemblerze śmigałem, do dziś pamiętam oznaczenia rejestrów Z80A!

Dada napisał/a:
Ale już zapomniałem jak to się robiło i chyba od nowa bym się musiał uczyć.


Cienias, cienias! :-)


Dada napisał/a:

I Timex i A1200 są, leżą, chyba nadal sprawne.Amiga była z wypasem, bo i HDD miała (całe 270 MB) i koprocesor z turbo. 8-)


Amisię mam zamiar kupić do kolekcji, ale żona i tak już wydzwania do naszego GP (lakarza rodzinnego) i coś tam o obsesjach i paranoi wspomina, gdy Giovanni pyta, jak ma sie szanowny małżonek...
Ze 4 lata temu reaktywowałem Sinclaira 128+2 (ten w obudowie od Amstrada CPC 464 z magnetofonem zintegrowanym). Pełny wypas, komendy BASICa mozna wprowadzać literka po literce (BASIC +3 tak zwany). Kupiony na e-bayu za 18 funtów, wymagał tylko odrobiny zabiegów estetycznych. Niestety, mój tv 48 cali nie bardzo chce z nim współpracować (gubi synchronizację) po dedykowanym kablu antenowym. Ale kiedyś się zmuszę i rozkminię problem :-)

[ Dodano: 2015-02-08, 11:53 ]
Zapomniałem dodać - poza Amisią mam na liście życzen także Sinclaira QL. Wspaniała, 16-bitowa maszyna, totalnie niedoceniana. Mało kto wie, ale pierwsze prace nad tym, co potem stało się Linuxem były właśnie prowadzone na QL...
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Apas napisał/a:
Mało kto wie, ale pierwsze prace nad tym, co potem stało się Linuxem były właśnie prowadzone na QL...
Możesz rozwinąć temat? Brzmi to interesująco.
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Podobnie było z technologią plug & play. Gdzieś czytałem artykuł na ten temat. Rozwiązania z 8-mio bitowców, zwłaszcza z Atari pozwalają nam na bezproblemowe podłączanie różnych klamotów typu pendrive na USB....

[ Dodano: 2015-02-08, 20:56 ]
Apas, widziałem kiedyś w necie rozpiskę sygnałów na złączach komputerów. Amstrady też tam były.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Kytutr napisał/a:
Apas napisał/a:
Mało kto wie, ale pierwsze prace nad tym, co potem stało się Linuxem były właśnie prowadzone na QL...
Możesz rozwinąć temat? Brzmi to interesująco.

Sam Torvalds powtarzał to wielokrotnie podczas róznych prezentacji. O ile pamietam - skuszony potencjałem tkwiacym w architekturze Sinclaira QL kupił te maszynkę. Okazało sie jednak, że konstrukcja, choć o sporych mozliwościach, okazała się komercyjną klapą, zwłaszcza w Finlandii. Co za tym poszło to całkowity brak dostępności softu - więc Linus zaczął pisać sam narzędzia i nakładki na system, anlizować jego strukturę, by wycisnąć ze sprzętu cały potencjał. Oststecznie przesiadł się na architekturę x86, czyli pełnokrwistgo PCta, ale idee, jakie zalęgły mu sie w głowie podczas eksperymentów z systemem QL przerodziły się potem w jądro Linuxa. A jak było dalej to chyba każdy wie :-)

Maser - nie do końca jestem przekonany, czy w ośmiobitowcach było cokolwiek, co dało początek technologii P&P. Z moich doświadczeń raczej wynika, że podpiecie czegokolwiek 'w biegu' do Spectrumny, Ataryny czy Commodora raczej epicko wywalało system, czasem wręcz go niszcząc. W przypadku serii ZX Spectrum na tak zwanej szynie krawędziowej (takie uniwersalne złącze do peryferiów) były podane bezpośrednio sygnały z procesora i jakiekolwiek przepięcie tam wywołane mogło spalić Ziloga...
Jedyne podobieństwo do technologii P&P jakie mi sie nasuwa to fakt, że odpalenie ośmiobitowca z podpietym tzw. kardridżem inicjowało często rozszerzenia systemu - jest to jakaś analogia do automatycznego zrekonfigurowania środowiska na potrzeby nowego hardware'u, ktore w świecie PC powszechnie nazywano wgraniem i konfiguracją sterowników. Przed erą P&P podpięcie karty dźwiękowej bywało koszmarem, bo trzeba było ustawiać ręcznie adresy i przerwania modląc się, by były wolne. Ośmiobitowce miały z reguły jedno przerwanie niemaskowalne na szynie, zarezerwowoane dla rozszerzeń, co było proste i eleganckie - jak coś tam podpięto, to przerwanie wektorowało się na stronę pamięci z procedurą obsługi, wystarczyło tylko 'podmienić' fizyczną pamięć podpiętą do danej strony na te w kardridżu i całość działała jak szwajcarski zegarek. To mogło zainspirować ideę P&P na PC, choć do konca nie wiem, jak ją zrealizowano - przestałem się tą tematyką interesować...
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ciekawe, czy wkrótce odezwą się amatorzy zasuszonych makówek.
 
Mirro  Dołączył: 03 Sty 2013
Cytat
Ciekawe, czy wkrótce odezwą się amatorzy zasuszonych makówek.

Żeby tylko nie doszło do użytkowników kalkulatorów na korbkę :)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mirro napisał/a:
Żeby tylko nie doszło do użytkowników kalkulatorów na korbkę :)

Oj, ja siedem lat temu byłem obsługiwany w sklepie przy użyciu liczydła.
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Apas, to też, ale istniały takie rozwiązania w prototypach atari które do produkcji nie weszły i stąd inspiracja p&p albo założenia takich rozwiązań. Realnie i szczątkowo wprowadzili to w jakiejś konsoli opartej na 65xe. Zresztą atari było bardziej idiotoodporne niż komoda. Żonglerka np dżojstikami to dla atari była codzienność. W C64 robiło się to z duszą na ramieniu.... :->
No i znalazłem wzmiankę:
http://www.gram.pl/artyku...-seria-xl.shtml
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Też spędziłem długie godziny grając na Komodzie. :-)
A u kolegi równie długie grając na A500.

maser, z duszą na ramieniu? W C64C to już nie było z duszą na ramieniu, jedynie oryginalne C64 się psuły. Za to jaki był fun kiedy atarowcy opowiadali jakie to kolejne Turbo wychodziło, kiedy my po prostu uruchamialiśmy magnetofon i w drogę. :-P No i ten migający kursor - źródło westchnień atarowców. :->
Ech... te bitwy między klanami Commodore i Atari. :mrgreen:
Za to Amiga to był pierwszy prawdziwy okienkowy i wielozadaniowy system operacyjny, bo na C64 też taki był (GEOS), ale z racji ograniczeń sprzętowych jeszcze prymitywny.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Gwiazdor napisał/a:
kiedy my po prostu uruchamialiśmy magnetofon i w drogę.

Ja tam po prostu uruchamiałem stację dysków.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
O ile ją miałeś. Za to jesli miałeś magnetofon to jeszcze trzeba było mieć nagranie w określonym standardzie.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
O standardach nie wiem, w tamtym wieku nie interesowałem się technikaliami. Co miało działać, działało. Miałem też w klasie kolegę, który umiał przegrywać gry z kaset na dyskietki (co wymagało jakiegoś tam wyższego poziomu wtajemniczenia niż mój) i hulało.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
He he, "poziomu wtajemniczenia", jak to brzmi. :-D
Czyli nie miałeś magnetofonu to nawet nie wiesz jakie były problemy.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
maser napisał/a:
Apas, to też, ale istniały takie rozwiązania w prototypach atari które do produkcji nie weszły i stąd inspiracja p&p albo założenia takich rozwiązań. Realnie i szczątkowo wprowadzili to w jakiejś konsoli opartej na 65xe. Zresztą atari było bardziej idiotoodporne niż komoda. Żonglerka np dżojstikami to dla atari była codzienność. W C64 robiło się to z duszą na ramieniu.... :->
No i znalazłem wzmiankę:
http://www.gram.pl/artyku...-seria-xl.shtml


Maser - przeczytałem zalinkowany tekst i nijak nie wynika z niego to, co napisałeś kilka postów temu:
Cytat
Gdzieś czytałem artykuł na ten temat. Rozwiązania z 8-mio bitowców, zwłaszcza z Atari pozwalają nam na bezproblemowe podłączanie różnych klamotów typu pendrive na USB....

Owszem, autor artykułu użył określenia, że atari pracowało nad czymś, co w idei działania przypomina późniejsze P&P, ale to absolutnie nie oznacza, że rozwiazania z ośmiobitówców pozwalają nam używanie dzisiejszych P&P - to nie ta sama technologia, nie ta sama implementacja a jedynym podobieństwem jest fakt podłączania urzadzenia do komputera. Autor posłużył się niefortunnym skrótem myslowym, ktory mozna rozwinąćdo stwierdzenia, ze praprzodkiem P&P były interface Kempston, bo zodne z nim jojsticki mozna było podłaczyć zarówno do Atari, jak i do Commodore oraz Timexa...
Przypomnę, ze sprzetowo PC jest architekturą OTWARTĄ (co jest głowną przyczyną tak szerokiego upowszechnienia sie tej idei w świecie mikrokomputerów) i opracowanie standardu, zgodnie z którym dowolne urzadzenie wyprodukowane przez dowolnego producenta da sie podłączyć bez ingerencji uzytkownika w oprogramowanie i sprzęt do dowlonego komputera o ile tylko komputer i peryferium sa zgodne z tym samym standardem - to całkiem inna bajka, niż zaprojektowanie uniwersalnego złącza do różnych modułów w architekturze zamkniętej, jaką były wszystkie osmiobitowce. Konstruktorom Atari chodziło raczej o uniwersalny interface sprzętowy, ale dołączane urzadznie musiały być zgodne ze specyfikacją tego konkretnego interface'u w konkretnej linii produktów jednego producenta. Próba podłączenia modułu od Atari do Commodora raczej by się nie powiodła...
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Gwiazdor, nie no, miałem magnetofon, ale miałem też stację dysków.
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
Tak czytając i mnie wspominki naszły o ZX Spectrum, Atari 65XE, Atari 128 i Commodore.
Sam miałem zestaw najpierw z magnetofonem później przerobionym na "turbo" a w końcu stałem się szczęśliwym posiadaczem stacji California Access 2001 i to było WOW!

A tak mi się obija... był kiedyś w Polskim Radiu program gdzie nadawali programy.. Pamięta ktoś z Was jak on się nazywał?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach