M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
To w takim razie problemy z nikonem 610 i 750 to też spisek i celowe działanie?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
jaki jest problem z Nikonem d610 ?
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Z 600, pomyliłem się...

[ Dodano: 2015-04-14, 14:15 ]
A może wcale nie mamy racji z tym spiskiem i odciągana jest uwaga ludzi od rzeczy ważniejszych? Może technologia jest wykorzystywana w 100 procentach i nikt nie knuje, a produkty tracą swą jakość ponieważ szybko się żyje? Wszystko robimy w pośpiechu, pralki piorą codziennie, samochody jeżdżą dalej i szybciej do pracy, aparaty robią więcej fotografii, noże więcej kroją jedzenia, bo mamy go pod dostatkiem itd itd. Może po prostu ktoś pchnął wahadło nieufności i buduje na nim bariery. I to całkiem celowo tworząc z ludzi nieufną grupę, zwaśnioną i podejrzliwą.
I jeszcze sobie tak myślę, że człowiek ma taką przykrą tendencję do zwalania winy na wszystko i wszystkich. Więc jak padnie coś to nie jego wina...a często jest to wina użytkownika.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
po prostu ludzie chcą bardziej dostępnych, wypasionych rzeczy, więc muszą być tańsze - ergo mniejszy zysk producenta - trzeba gdzieś to zamortyzować - stosując komponenty gorszej jakości, mniej przetestowane konstrukcje (jaki jest w tej chwili czas życia modelu w elektronice, a jaki był dekady temu - telewizory to modele na konkretny rok, aparaty co 2 lata, z AGD podobnie)

świat przyspieszył, a my chcemy brać z niego garściami

i sam do przyznam - do domu wolałem kupić laptopa za 1500zł którego wymienię po kilku latach - poprzednio dałem 3000, miałem go 7 lat, ale on umarł technologicznie jakieś 4 lata wcześniej...
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
M.K napisał/a:
A może wcale nie mamy racji z tym spiskiem i odciągana jest uwaga ludzi od rzeczy ważniejszych?

OK, planowane postarzenie czy zmowę producentów można uznać za dyskusyjne - znajdzie się pewnie równie wiele argumentów za i przeciw. Ale to nie chodzi tylko o to, że przedmioty żyją coraz krócej, co oczywiście bywa mocno irytujące; chodzi o to, że producenci wytwarzają rzeczy nienaprawialne i to jest już po prostu k***.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
szybkiparowoz, o tak, to jest wkurzające, ale z drugiej strony jakbyś za naprawę miał zapłacić 4/5 ceny nowego produktu - bo najwięcej kosztuje siła robocza, to nie wiem czy chciałbyś żeby to było naprawialne. Właśnie szukam głowicy do epsona 1500w w przystępnej cenie. W Polsce cena na poziomie 3/4 ceny drukarki.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Wydaje mi się, że odwracasz problem. To, że naprawa ma kosztować prawie tyle co nowy produkt, jest właśnie zmuszaniem do zakupu nowego. Nie ma to nic wspólnego z kosztami robocizny czy samych części.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
szybkiparowoz, raczej opisuję problem takim jaki jest nam serwowany. Masz rację, że części nie musiałby tyle kosztować i pewnie nie kosztują.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008


Cytat
jaki jest w tej chwili czas życia modelu w elektronice, a jaki był dekady temu


I co ma z tym zrobić firma Leica :?: Ładując to dziadostwo (elektronica) do m-systemu :evil: :!:
Leica M8 z 2006 roku to obecnie coś ponad 4tys zł. Czyli tyle samo co analogowy model M6, z lat osiemdziesiątych. Za kolejne kilka lat osiągnie cenę modeli M4, M3 i M2. M8 będzie tańszy od produkowanego w latach piędziesiątych modelu M2.
Cytat


Korozja matrycy w aparatach Leica serii M
Według informacji na stronie Leica, problem dotyka wyłącznie matryc CCD aparatów Leica M9, M9-P, M Monochrom oraz M-E i jest spowodowany korozją szkła chroniącego matrycę aparatu. Jej efekty mogą uwidaczniać się w postaci białych kropek na zdjęciach robionych w zakresie przysłon f/5.6 - f/22. Producent twierdzi, że powodem występowania korozji jest najprawdopodobniej wcześniejsze, mechaniczne uszkodzenie szkła chroniącego matrycę. Z początku producent proponował wymianę matrycy za kwotę 1600 Euro, jednak gdy o problemie zrobiło się głośno, zmienił swoje stanowisko w tej sprawie. Teraz wszystkim osobom, które w swoich aparatach spotkały się z opisanym wyżej problemem, Leica oferuje nieodpłatną wymianę wadliwego komponentu. Osoby, które powodu korozji dokonały wymiany już wcześniej, otrzymają zwrot kosztów serwisu.
http://www.fotopolis.pl/n...atach-leica-m9/


Elektronica to największe przekleństwo dla tego sytemu. Systemu-M ( lata 50), którego wygląd się nie postarzał . Tak samo jak tych wioseł z początku lat piędziesiątych :





Czy za 40 lat młodsze pokolenie będzie mogło uruchomić M9 ?
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
Cytat
problem dotyka wyłącznie matryc CCD aparatów Leica M9, M9-P, M Monochrom oraz M-E
To przecież tanie modele. Prawdziwe aparaty dla plebsu. Mają prawo się sypać. ;-)
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
M.W napisał/a:
Czy za 40 lat młodsze pokolenie będzie mogło uruchomić M9 ?
Pewnie będzie mogło, pytanie tylko poco?
 

Lustro  Dołączył: 10 Lip 2013
technik219 napisał/a:
Fenol napisał/a:
Ale to nie planowane postarzanie przez producentów sprzętu, tylko narzucona kolejna prawna przeszkoda przez rozsądnych inaczej ludzi
Taaa ;-) Jak z tymi żarówkami energooszczędnymi. Jakby się jakaś stłukła (w sklepie, w domu), to ewakuacja jak z Czarnobyla, bo inaczej śmierć w konwulsjach. A takie podobno ekologiczne. Producent tych żarówek musiał dobrze posmarować temu, kto wprowadził przepisy zakazujące sprzedaży zwykłych żarówek. Opłaciło się.


Jeśli chodzi o żarówki energooszczędne, to polecam film Żarówkowi ściemniacze. Film pewnie trochę przesadzony w przeciwnym kierunku, ale pokazuję również mechanizmy działania UE.
Dwie wielkie firmy, zainwestowały wielkie pieniądze w rozwój - jak się okazało nie do końca udanej technologii. Zanim koszty badań i wdrożenia zostały odbite, na horyzoncie pojawiła się już nowa technologia, posiadająca mniej wad ;-) - LED. Gdyby nie UE, to firmy te musiały by namawiać każde państwo osobno, do wprowadzenia ograniczeń i zmuszenia swoich obywateli do zakupu żarówek energooszczędnych. A tak wystarczyło jedno posiedzenie komisji UE i kłopot rozwiązany. Ciekawy jest zwłaszcza wywiad z przedstawicielką Greenpeace :mrgreen:
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Ja tak w sumie nie mam pojęcia o czym piszecie :-P W 2005 roku kupiłem telewizor, który zmieniłem w 2010 nie dlatego, że się popsuł a dlatego, że chciałem. Ten drugi mam do dziś i nic się nie zanosi, że go zmienię, bo zadowolony jestem. Tuner satelitarny śmiga od 2011 roku aż miło. Zmywarka się popsuła po 7 latach (jakieś dwa lata temu), naprawa by kosztowała połowę nowej, więc trzy dniówki można było na zakup przeznaczyć. Komputer mam ten sam od 2008 roku- wymieniłem tylko grafikę, zasilacz i dołożyłem pamięci. Lodówkę kupiłem nową 1,5 roku temu, bo stara była za mała....
Wszystko co kupiłem miało maksymalnie dwuletnią gwarancję producenta i na każdy nowo zakupiony sprzęt, tu gdzie mieszkam, biorę trzy lub pięcioletnie ubezpieczenie od wszystkiego (nigdy jeszcze nie skorzystałem).
Gdyby z tym spiskiem to była prawda, to nikt przy zdrowych zmysłach nie oferowałby takiego ubezpieczenia.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Proporuję założyć własną firmę i produkować np. pralki wysokiej jakości z porządnych części. Takie, które będą prać koszuliny i majciory prze 20 lat, a potem zawsze będzie można je naprawić bo mamy wielgaśny magazyn części zamiennych na około 30-40 lat.
Oczywiście te części i same prale są w niskich cenach.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
White, dobry pomysł. Ja w takim zakładam firmę "Koszuliny i majciory na 20 lat (do prania w pralce White)". Ceny będę utrzymywał na poziomie najtańszych ubrań "firmowych", będę miał wszystkie rozmiary i kolory. Oczywiście nigdy nie będę wycofywał niczego z kolekcji.

Dobrą i celną ironią pojechałeś :-)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
to może być powód dla którego nie można już kupić glanów od Wojasa - mi wytrzymały 8 lat

teraz mają tylko jakieś buty ze skóry z krocza bawołu dla metroseksualnych - idę o zakład że tyle nie wytrzymają :-D
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
opiszon napisał/a:
teraz mają tylko jakieś buty ze skóry z krocza bawołu dla metroseksualnych - idę o zakład że tyle nie wytrzymają :-D
Spokojnie. Kiedy Wojas upoluje krocze ostatniego bawoła, to przerzuci się na delfiny. Tylko gdzie delfin ma krocze?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
nie ma - bo skoro pływa, to nie kroczy
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Wszystkie delfiny odetchnęły z ulgą. Dzieciarnia z ulgą posikała się w majty, a dorosłe osobniki płci męskiej znaczącym gestem podrapały się płetwą w krocze, samicom rozmazał się makijaż. Potem wszystkie pojechały do Big Kahuna Burger na kolację.
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Dorzucę się do tej całej spiskowatości:

- telewizor Samsung jakiś 50" zepsuł się po 3 miesiącach po gwarancji (podświetleniem matrycy),
- kupiony nowy czasem mrygnie sobie na jasno, rok po gwarancji,
- depilator bezprzewodowy po zakończeniu gwarancji "tracił baterię w oczach", po dwóch latach od gwarancji jest nieużywalny (bateria niewymienialna),
- elektryczna maszynka do mięsa ze wszystkimi możliwymi trybami z plastiku,
- szczoteczka elektryczna potrzebuje ładowania po jednym myciu (2 lata po gwarancji),
- dostaliśmy od rodziców tv samsung 40" z ok 2008, bo nie miał dekodera wbudowanego, kupili nowy i pół roku po gwarancji pojawił się (powiększający) pasek na górze ekranu, ładnie mryga kopiując z linie z dołu ekranu,
- firma SKF potrafi zrobić łożysko do ciężarówki, na którym da się przejechać pół miliona km pod obciążeniem, nie potrafi zrobić łożyska do opla, które wytrwa ponad 100kkm ("łożysko", bo wymienia się piastę).

Jeżeli chodzi o świetlówki "energooszczędne" to nie jest to żaden sekret, że zakaz sprzedaży zwykłych został załatwiony przez lobbystów firm żarówkowych (Philips i Osram), które to muszą odzyskać zainwestowane miliardy w świetlówki. Nikogo w EU nie kłuje hipokryzja zakazu termometrów rtęciowych i "nakazu" świetlówek rtęciowych.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach