wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Nie, ale może obejrzę jak się będę nudził. Dzięki!
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Alec Soth - Songbook
http://alecsoth.com/photography/?page_id=730

http://www.theguardian.co...rican-community

Mam poważny problem z podejściem do tego materiału.
Zacytuję jednego z komentatorów art. z the guardian:
"Bullshit from some jerk who thinks he is a poet and observer of the human condition."
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Chciałbym to dopaść, bo wygląda świetnie i świeżo. Przemawia do mnie koncept i wykonanie. Kamilu - co Ci nie gra?

[ Dodano: 2015-02-04, 13:00 ]
Tutaj świetnie i krótko na temat tego projektu: http://www.americansuburb...s-songbook.html
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
wojtekk napisał/a:
Chciałbym to dopaść, bo wygląda świetnie i świeżo.


No i przede wszystkim to dobra inwestycja finansowa :-)
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat


Somewhere to disappear

Przez dwa lata młodzi francuscy reżyserzy podążali za Alec’iem Soth’em, poszukującym współczesnych eremitów. 42 – letni Soth, uznany fotograf, członek agencji Magnum, w 2008 i 2009 roku podróżował po Ameryce realizując swój projekt „Broken Manual”. Interesowały go powody, dla których ludzie – jak niegdyś David Thoreau – sami wykluczają się z „systemu”, by wieść życie na geograficznych i społecznych obrzeżach, w izolacji i samotności, która jest ich wyborem. Soth przyznawał też w wywiadach, że był w tym czasie opętany marzeniem o zakupie jaskini, o posiadaniu własnej kryjówki przed światem. Nigdy go nie zrealizował, ale też tak naprawdę chodziło o samą ideę ucieczki i pytanie o jej możliwość. „Somewhere to Disappear” to portret (w znaczeniu podwójnym – wszak Soth robi portrety) innej Ameryki, która zaczyna się tam, gdzie kończą się drogi. W górach, na pustyni, w głębi lasów Soth i reżyserzy spotykają ludzi, z których każdy mógłby zostać bohaterem osobnego filmu. Skin, który mieszka w jaskini; ukrywający się w swoim domu – schronie szaleniec tęskniący za miłością ojca, której nigdy nie dostał; czy wreszcie opiekujący się końmi gej, który na pustyni pracuje nad swoim życiem duchowym. Niezwykłe pejzaże, fascynujące historie i konfrontacja z naszymi fantazjami na temat Ameryki – „Somewhere to Disappear” demitologizuje ale nie rozczarowuje. Dowodzi, że raz na jakiś czas warto zejść z utartego szlaku. Choćby po to – czego doświadczył Soth – by lepiej poznać siebie. W końcu podróż bywa namiastką ucieczki. (tekst: Transatlantyk).
 

prybin  Dołączył: 06 Wrz 2010
Dzięki za link!
Soth wspominał o swojej fiksacji z jaskinią w niedawno udzielonym wywiadzie dla Daily Telegraph.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
http://www.sciencemuseum....CFcOv2wod3PICHQ

Do marca. Trzeba.

[ Dodano: 2015-11-04, 14:58 ]
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be - mniam mniam mniam!
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat

https://alecsoth.com/photography/

Urodził się w 1969 roku w Minneapolis w stanie Minnesota. Jeden z najwybitniejszych przedstawicieli współczesnej fotografii wielkoformatowej. Członek Magnum Photos. W 2008 roku założył własne mini wydawnictwo nazwane Little Brown Mushroom. Jego prace są głęboko zakorzenione w amerykańskiej tradycji „fotografii w drodze” opracowanej przez Walkera Evansa, Roberta Franka czy Stephena Shore'a.

Fotografie Soth’a można znaleźć w najważniejszych galeriach publicznych i prywatnych, w tym w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w San Francisco, Muzeum Sztuk Pięknych Houston i Walker Art Center. Jego prace były prezentowane na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych
na całym świecie.

Pierwsza monografia Sotha Sleeping by the Mississippi , została opublikowana w 2004 roku i spotkała się z ogromnym uznaniem krytyków. Od tego czasu Soth opublikował cykle „Niagra”, „Fashion Magazine”, „Dog Days, Bogotá”, „The Last Days of W” „Songbook ” czy „Broken Manual”. Został nominowany do Magnum Photos już w 2004 roku, a pełnoprawnym członkiem został w 2008 roku.

W przeciwieństwie do wielu współczesnych fotografów, Soth pracuje z wielkoformatowym aparatem 8x10 cali , który, biorąc pod uwagę czas potrzebny na przygotowanie fotografii, tworzy intensywną relację między artystą a obiektem. Artysta uważa to za sedno swojej pracy. Swoje projekty dokumentalne wykonuje wieloma konstrukcjami aparatów wielkoformatowych. „Sleeping by the Mississippi” wykonał aparatem R.H Philips and Sons 8x10 Compact, wyposażonym w obiektyw Nikona 300mm. Cykl „Niagara”uzupełnił modelem Canham 8x10 z obiektywem Nikon 800mm oraz Super-Angulon 210mm.

W jednym z wywiadów podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego rodzaju aparatu: „W pewnym momencie spojrzałem na uwielbianych przeze mnie fotografów i zauważyłem, że inspiruję się większością, którzy używali tego formatu (Nicholas Nixon, Sally Mann, Stephen Shore, Joel Sternfeld, Roger Mertin, Joel Meyerowitz). Ponieważ działało to dla wszystkich tych ludzi, pomyślałem, że warto spróbować. I jak się okazuje, jest coś specjalnego w tym formacie. Poza rozdzielczością i czystością tonalną negatywu, obiektyw 300 mm oddaje świat w naprawdę wyjątkowy sposób. Ale to, co naprawdę uwielbiam, to proces oglądania. Obraz widziany przez aparat jest po prostu tak piękny. Chociaż format jest dość niepraktyczny, nie
wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie zrezygnować z widoku".
autor: Tomasz Bohm
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
M.W, dzięki i nie ustawiaj w publikowaniu sylwetek ciekawych osób.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach