slavo222  Dołączył: 29 Lip 2007
  Fizyczność szkła
Witam. Tak mnie naszło na odrobinę pofilozowania na temat "jak to z tym szkłem jest...?"
Jakiś czas na Discovery oglądnąłem taki naukowy programik (no, Discovery... :-D ) o szkle właśnie. Mówili i pokazywali dużo, ale do rzeczy. Pan prof.dr hab. X (bo nie pamiętam) wyłuskał prawdę o charakterze szkła. wiedzcie moi drodzy, że szkło NIE JEST ciałem stałym! jest cieczą! :shock: tak, tak... otóż wiadomo, szkło robimy z piasku, waląc po nim ogniem i żarem _ uogólniając ;-) robi nam się ciecz. ciecz wystyga. robi się szkiełko. ale... nie odzyskuje ono właściwości ciała stałego - piasku. jest to pseudo ciało stałe, które jest na tyle niestabilne, że zachowuje właściwości cieczy!! w praktyce, cytując prof. dr hab. X "...szyba w oknie po dwudziestu, trzydziestu latach na górze będzie ceńsz, a na dole grubsze. szkło, jako ciecz, po prostu spłynie na dół..." no. tyle. i co wy na to?
Używamy kochanych SMC asahi, Carlów Z. z lat 70-tych. bo to "genialne" słoiki, nie? wiem. ale biorąc pod uwagę istotność precyzji kształtu soczewki fotograficznej jak przez te dziesiąt lat wpłynęło na nie "chlupotanie" szkła? jak długo jeszcze pociągną? a może ich magia i magia zdjęć nimi poczynionych to dzięki tej niedoskonałości w stabilności szybek? nie wiem. będę dalej wystawiał te staruszki na ołtarze, ale sprawa ciekawa, nie? jeśli tak to zapraszam do pogaduchy, jeśli nie, to i tak - dzięki za uwagę i miłego nurzania w odmętach światłem malowanych!!!
pozdrawiam!
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Szkło szkłu nie równe. Obiektywy robi się chyba jednak z innego gatunku niż szyby w oknach.
 

hamster  Dołączył: 11 Paź 2006
tja... tak jakby inne materiały nie wykazywały pełzania jak np PCV
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
No ja dziś niestety nie mam pełnego szkła.
Pewnie dlatego nie rozumiem, dlaczego ten wątek nie jest w HP.
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
slavo222, pozwolę sobie zacytować kawałek wyszperany w sieci (ten jest jeden, ale jest tego znacznie więcej):

W średniowiecznych europejskich katedrach witrażowe szybki są często cieńsze u góry niż na dole. Dlaczego? Wyjaśnienie pokutujące w niektórych książkach do fizyki i popularnonaukowych periodykach jest następujące: szkło jest przechłodzoną cieczą. Ta szklana ciecz ma to do siebie, że płynie - niezwykle powoli, z uwagi na swą ogromną lepkość, lecz bezustannie. Średniowieczne witraże zdążyły więc do naszych czasów zauważalnie "spłynąć". Tymczasem, jak wyliczył Edgar Dutra Zanotto z Uniwersytetu w Sao Carlos w Brazylii, aby w grubości szyby pojawiła się jakakolwiek dostrzegalna zmiana, potrzeba nie ośmiu setek lat, lecz czasu porównywalnego z wiekiem Wszechświata. Dobre, nie?

Zaraz, zaraz, ale różnica grubości szkła w starych witrażach jest faktem! Skąd - wobec tego - się ona bierze? Wszystkiemu winna jest technologia produkcji, zwana metodą formowania gomółek szklanych (ang. crown method). Aby otrzymać szklaną taflę aż do XIX wieku dmuchano kulę, a następnie spłaszczano ją wprawiając w ruch wirowy. Tak otrzymana tafla o średnicy dochodzącej prawie do 2 metrów nigdy nie była idealnie płaska. A że w witrażach jest grubsza akurat na dole? A jak byście osadzali okienka na miejscu szklarza - opierając je na cieńszej czy solidniejszej podstawie?

Przy okazji: szkło nie jest cieczą. Nie jest też ciałem stałym. Znajduje się w stanie amorficznym, co można wyobrażać sobie jako stan pośredni między tymi dwoma stanami skupienia materii.

Fragment pochodzi z artykułu Ireny Cieślińskiej "Łże-elity, czyli miejskie legendy sal wykładowych", Wiedza i Życie, lipiec 2007.


I jeszcze mały link tak na zaś:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szk%C5%82o
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Cytat
No ja dziś niestety nie mam pełnego szkła.


A ja akurat mam, bo przed licytowaniem aparatów na alledrogo lubię uzbroić się w skrzyneczkę.

Michu napisał/a:
Pewnie dlatego nie rozumiem, dlaczego ten wątek nie jest w HP.


A nie jest? Chyba, że ktosik przerzucił.

Co do tematu, to wydaje mi się, że nawet jeśli jest, jak slavo222 pisze, to warto pamiętać, że szyba w oknie cieńsza jest od większość soczewek, wykonana z innego szkła (mam wrażenie, że nowe-tanie to plastik), a nade wszystko o małej powierzchni. Poza tym nie stoją przez te 20/30 lat w jednym miejscu i pozycji narażone na erozję (:?:) więc nie powinny spływać.

A w ogóle, jak przypominam sobie z fizyki naukę o ciałach stałych, gazowych i cieczach, to patrząc na jakiekolwiek szkło ciężko mi sobie je wyobrazić jako ciecz. Ale nie jestem materiałoznawcą. Za to lubię historię i oglądam czasem Discovery -jakie tam czasem bzdury wygadują, ciężko uwierzyć.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
lipalipski napisał/a:
A ja akurat mam, bo przed licytowaniem aparatów na alledrogo lubię uzbroić się w skrzyneczkę.
Dla znieczulenia się i zmniejszenia eghm potencjalnej niepewności? :evilsmile:

Jaki jest wniosek z tej dyskusji? Szkła, żeby się nie odkształcały, trzeba obracać, używać! Podobnie jest z ...
... nie, to sie do HP nie nadaje :evilsmile:

Jest tu jakiś admin? Trzeba nowy dział założyć :-P [Albo lepiej nie!]
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
tref napisał/a:
lipalipski napisał/a:
A ja akurat mam, bo przed licytowaniem aparatów na alledrogo lubię uzbroić się w skrzyneczkę.
Dla znieczulenia się i zmniejszenia eghm potencjalnej niepewności? :evilsmile:


Dokładnie. :mrgreen: I dla samej przyjemności posiadania takiej ilości szkła w domu, przez które się przelewa. :evilsmile:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
... nie, to sie do HP nie nadaje

Widzę, że nie tylko ja owuluję :mrgreen:
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
Cytat
Jaki jest wniosek z tej dyskusji? Szkła, żeby się nie odkształcały, trzeba obracać, używać!


no! w różnych pozycjach stosować szkła :mrgreen:

tref napisał/a:
aki jest wniosek z tej dyskusji? Szkła, żeby się nie odkształcały, trzeba obracać, używać! Podobnie jest z ...


ciekawe, co autor miał na myśli, że zamilkł :-P
 

iso50  Dołączył: 06 Gru 2006
A legendę o szkłach Zeissa słyszeliście?
O tym jak to się doskonale odgazowało szkło w wannach szklarskich podczas trzęsienia spowodowanego bombardowaniem?
Po wojnie wykorzystano zastygniety materiał i okazało się, że ma świtne własności optyczne
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
iso50, ja nie słyszałem.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
iso50 napisał/a:
Po wojnie wykorzystano zastygniety materiał i okazało się, że ma świtne własności optyczne


Ale juz za Uralem? :-P
 

iso50  Dołączył: 06 Gru 2006
lipalipski napisał/a:
iso50, ja nie słyszałem.

tylko nie wiem ile w tym jest prawdy, może to tylko legenda wykreowana na potrzeby marketingu ;)
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
iso50, zrobić wibrującą podstawę takiej wanny to nie problem - nawet tak by się wanna nie rozleciała, ale jeżeli dzisiaj tego nie robią to znaczy, że nie warto :)
 

GRZESIO  Dołączył: 05 Mar 2007
Trzesięnie po bombach konwencjonalnych to pikuś w porównaniu z trzęsieniem w japoni po 2 atomówkach :mrgreen:
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
Koleś z Discovery nie bardzo wiedział o czym mówi, ale mniejsza z tym...
Nawet całkowicie amorficzne szyby (istniejące tylko w teorii) nie mogą "spływać", bo mimo, że rozmieszczenie molekuł w ciele amorficznym jest całkowicie nieuporządkowane (i tym przypominające ciecz, czy gaz), to lepkość jest bardzo wysoka i uniemożliwia jakiekolwiek "płynięcie"... Bardziej prawdopodobne jest więc, że (w normalnym zakresie temperatur) wraz z upływem czasu nastąpi krystalizacja fazy amorficznej, niż jej płynięcie...
Jeśli chodzi o szkło w postaci całkowicie amorficznej, to średnio nadaje się ono do produkcji jakichkolwiek soczewek, bo ma kiepskie własności optyczne - jest m.in. mętne. Do produkcji soczewek stosuje się szkło krystaliczne, a takie zazwyczaj nie posiada fazy amorficznej wogóle.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach