mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Jakie narzędzia ogrodnicze dla mygosi :) - patrz strona 11
No to kolejny temat z serii "Co kupić?" *) :-)

[Oki - siekiera i kilka innych rzeczy kupione - teraz czas na ogród - zapraszam na stronę 11 ]

Teraz siekiera do rąbania drewna do pieca.
Czasem pewnie i jakiś pieniek.

Wierzę w fiskarsy ;-) Mam na oku
- M, czyli X17 - 1500g, 60cm długości
oraz
- L czyli X21 - 1600g, 71cm

Dla mnie, czyli kobita 167cm.
Czyli nie za długa, ani nie za ciężka, ale żeby robiła robotę.

I coś podręcznego, żeby szczapy robić - ciesielska
- XS - X7 - 640g, 35cm
- XXS - X5 - 560g, 23cm

Doradzicie?

Marzy mi się coś takiego
https://www.youtube.com/watch?v=gJ_L7-_AJYc
Może ktoś zrobić umie? ;-)

*) w związku z moją sytuacją życiową spodziewajcie się większej ilości tego rodzaju pytań :-)

 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
mygosia, jaką nie kupisz to i tak skończysz na tym, że zamówisz pocięte i porąbane drewno na wymiar.
Ja kupiłem siekierę ze stajni Fiskarsa z nadzieją na to, że po pracy będę sobie przygotowywał drewno na zimę, ale nadzieja mi przeszła i dzisiaj wolę sobie na zdjęcia pojechać albo książkę poczytać.
Dzisiaj siekiera porasta pajęczyną, a drewno dla mnie przygotowuje na maszynie pan Marcin.
Buk pocięty i porąbany z transportem za 175 zł za 1mp.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Gocha z mojego doświadczenia, do rąbania jest siekieromłot, fiskars to dobry acz kosztowyn wybór jak możesz kup. Raczej brałbym ten większy L czyli X21 - 1600g, 71cm . I technika, bo rąbania drewna wbrew pozorom tez się trzeba nauczyć ;)

Natomiast do robienia szczapek wziąłbym tą mniejszą :mrgreen:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
TM_Mich, kupujesz drewno do pieca, czy kominka?
Bo do pieca pewnie jeszcze droższe by było - musi być drobniejsze.
x3 piece, to się robią koszta ;-)

No i będę miała swoje drewno też.

U nas opał w metrówkach to 70pln.

[ Dodano: 2018-06-25, 13:39 ]
Żaba, dzięki za rady :-)
Wolę kupić raz, a dobrze. Takich różnych rzęchów mam po zagrodzie chyba z 6 - może się przydadzą jako kliny...
 

vesper  Dołączyła: 19 Gru 2006
Gosia, a nie myślałaś o łuparce do drewna?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
vesper, w pierwszym poście na filmiku jest taka super.

Tzn. tez myślę, ale jakaś porządna siekiera musi być tak, czy siak, co nie? 8-)
Żebym sama mogła ogarnąć w razie W.

Jakby ktoś chciał mnie nauczyć obsługi siekiery i piły łańcuchowej, to zapraszam na Podlasie :-D
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Żaba, nic kobiety nie szanujesz :)
1600 g jej rękę urwie.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
TM_Mich, Gosi? Eee nie sądzę. Jakoś tak wierzę w jej możliwości. 8-)
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
mygosia, kupuje do pieca. Kominka nie mam. Nie lubię mieć kotłowni w pokoju.
Drewno mam dość grubo połupane. Długość szczapy to ok 25 xm.

[ Dodano: 2018-06-25, 13:55 ]
Żaba, to 1600 g na dźwigni. To robi robotę. Ręce do kilku godzinach łupania drżą.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Duża 1600, mniejsza 1500 - różnica mała.

Myślę, że jak wytrzymam pół h to i tak będzie sukces na początku.
A potem będę szaleć :-D

[ Dodano: 2018-06-25, 14:03 ]
I gumowce ochronne jakieś porządne muszę sobie sprawić, bo IMO BHP to podstawa!
 

DeTe  Dołączył: 14 Maj 2008
mygosia napisał/a:
A potem będę szaleć

Ta wygląda na odpowiednią do szaleństwa :-D
https://www.youtube.com/watch?v=SaEHuDsSVog

mygosia napisał/a:
Jakby ktoś chciał mnie nauczyć obsługi siekiery

Bym pouczył, gdyby nie mój chory barek :-P
Ale tu masz instruktaż :mrgreen:
https://www.youtube.com/watch?v=OGQI2-Ug6n0
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
 

vesper  Dołączyła: 19 Gru 2006
DeTe napisał/a:
Bym pouczył, gdyby nie mój chory barek :-P

Znaczy pusty?
 

DeTe  Dołączył: 14 Maj 2008
Nie nie, jeśli chodzi o TEN barek to u mnie zawsze jest pełny :-)
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Te wszystkie wynalazki tracą sens i moc przy sękatych grabach, bukach czy wiązach.
Wtedy potrzebne jest doświadczenie i dobra siekiera. Czasami klin lub piła łańcuchowa.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
mygosia napisał/a:
Jakby ktoś chciał mnie nauczyć obsługi siekiery i piły łańcuchowej

To nie było uciekać z Karpacza od razu na Podlasie, tylko się zatrzymać wpół drogi, na pograniczu Szkieletczyzny jest taka jedna fajna leśniczówka...
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
a już myślałem, że tego typu pytań nie znajdę na forum foto :)

no chyba ze ktoś będzie chciał jednym cięciem zdekapitować obiektyw od puszki (np Nikona)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
TM_Mich, tutaj króluje brzoza, sosna i olszki ;-)

greentrek, no niestety obowiązki wzywały :-(

Rivelv, to dopiero początek ;)

Czyli co - dużą i malutką?
może jeszcze ktoś poradzi?
 
KasiaMagda
[Usunięty]
mygosia napisał/a:
może jeszcze ktoś poradzi?


Dobra, to napiszę jak, to u mnie było. Działka+kominek, a więc było i jest duże zapotrzebowanie na kawałki drzewa do kominka.
Moja mama dosyć dobrze rąbała, do momentu jak jedna rozrąbana połówka uderzyła ją z całych sił w czoło między oczami, chyba jeszcze jakiś czas rąbała. Siekiera była chyba w tamtych czasach jedna w sklepach, więc nie było pytań. Jeśli chodzi o mnie, to imałam się na działce różnych męskich prac i do rąbania również zapał kazał mi chwycić za siekierę. Niestety szybko poległam. Rąbanie wymaga: techniki, wprawy i siły. Fajnie pokazuje, to filmik DeTe, w drugim filmiku Zbynia jest dobra technika, która nie wymaga aż takiej siły fizycznej.
Moja rada. Kobieto daj sobie spokój, oszczędzaj siebie i swój kręgosłup. Są takie prace tylko dla chłopa i daj mu się wykazać ;-)
U mnie już nikt nie rąbie, wołamy chłopaka do rąbania albo przychodzi facet z piłą, ścina drzewo i tnie na kawałki.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
mygosia napisał/a:
Rivelv, to dopiero początek ;)


aż mnie zaciekawiło co będzie dalej.

maczeta? saperka? może klasyczna kosa?

czyżbyś zmieniła swój stan zamieszkania z mieszczańskiego na odludną puszczę?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach