dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
spalilem sobie wzmacniacz - koledzy audiofile pomozcie!!!!
Pisalem juz na pl.rec.audio i chyba dostalem dobra diagnoza, ale jak wiadomo na troski najlepsze jest i tak nasze forum dlatego zwracam sie do was z takim problemem.

Spalilem swojego ukochanego TEAC'a AH300. Zrobilem to tak:

Podlaczylem karte dzwiekowa, dlugim kablem (5m) mini jack->2XRCA do
wzmacniacza. Wlaczylem dzwiek i nagle uslyszalem trzaski podobne do
tych gdy na wtykach rusza sie zle przylutowany przewod. Chwile potem
poczulem swad spalenizny. Natychmiast odlaczylem prad od wzmacniacza.
Poczekalem az 'ostygnie', niestety wzmacniacz juz sie nie podniosl.
Caly czas slychac trzaski i buczenie przez ktore ledwo przebija sie
sygnal z dowolnego zrodla - CD, Tuner, itp. Gdy wylaczam wzmacniacz slychac bardzo glosny trzask. Regulacja glosnosci nie dziala. PCeta juz nie mialem
odwagi podlaczyc.

PC byl podlaczony pod wejscie Tape2/MD jesli ma to jakiekolwiek
znaczenie.

Karta to Turtle Beach Montego.

I oto diagnoza z pl.rec.audio

Cytat
Na własnej skórze się przekonałeś, o istnieniu zjawiska nazywanego
"wyrównywaniem potencjałów". Występuje on w przypadku łączenia urządzeń,
zasilanych z różnych faz napięcia sieciowego, gdy jedno z urządzeń, nie
posiada separacji galwanicznej od sieci. A takim urządzeniem jest komputer.
Najprawdopodobniej "padł" układ scalony, realizujący funkcję tzw.
selektora wejść wzmacniacza.


Faktycznie, komputer i wzmacniacz podlaczone byly pod rozne gniazdka. Do tego mam w domu strasznie poprana instalacje i mogloby byc dwie fazy - musze sprawdzic po pracy.

Prosze, napiszcie mi, ze to da sie naprawic, a najlepiej od razu gdzie. Znalazlem juz serwis TEAC'a, ale niestety w Warszawie, a w dodatku to nowy dystrybutor. Ech....

pozdrawiam

dzerry
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
dzerry, poradzić, to nic nie poradzę, ale łączę się w bólu! Mam tak samo, jak Ty - podłączenie sprzętu wszelkiego (w tym karta dźwiękowa - wzmacniacz) w pierwsze wolne gniazdko w ścianie/przedłużaczu, po Twojej informacji nareszcie muszę zrobić z tym porządek...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
aha, watek z pl.rec.audio jest tutaj: http://groups.google.pl/g...8708c0040bcbc24

dz.
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
dzerry
a jesteś w stanie organoleptycznie sprawdzić co jest walnięte?
jakiś scalak okopcony, kondensator czy rezystor?

osobiście nigdy jakoś nie miałem problemu z podłączaniem sprzętu (2 monobloki, preamp, transport i DAC) do różnych gniazdek i nie zawracałem sobie tym głowy.
a może z komputera jakieś okrutne zniekształcenie poszło?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
dzerry, - jezeli bedzie dramat z kosztami naprawy - mam do sprzedania yamahe RXV-420 RDS - to co prawda amplituner do kina domowego ale nie jest zly....
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Moze lepiej jeszcze zapytac u zrodla, czyli tam gdzie najwiecej serwisantow, a nie "sluchaczy" tego sprzetu zaglada, i zapytac bezposrednio na forum elektrody (zapisujac sie uprzednio i opisujac zdarzenie raz jeszcze) http://www.elektroda.pl/rtvforum/forum7.html
o polecany serwis sprzetu audio w Trojmiescie (mysle, ze miasto duze, wiec nie powinno byc wiekszego problemu).
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
pawcio napisał/a:
dzerry
a jesteś w stanie organoleptycznie sprawdzić co jest walnięte?
jakiś scalak okopcony, kondensator czy rezystor?
Dopiero po pracy. Swad byl taki, ze na pewno bedzie cos widac.

dz.
 

GRZESIO  Dołączył: 05 Mar 2007
Jeśli mogę się wypowiedzieć, to ta diagnoza jest źle sformułowana - komputer jak i wzmacniacz są odseparowane galwanicznie od sieci 230V (komputer poprzez transformator impulsowy w przetwornicy zasilacza, wzmacniacz poprzez "normalny" transformator zasilający) - jednak i tu zachodzi wyrównywanie potencjałów, na poziomie miliwoltów co w żadnym wypadku nie szkodzi wzmacniaczowi jak i komputerowi (pod warunkiem że jest sprawna sieć 230V - faza na swoich miejscach, masa na swoich miejscach). Jeśli w którymś gniazdku pojawiła by się faza na bolcu wtedy wyrównanie było by z wartości ponad 320V - a to jest wartość która mogła by uszkodzić wzmacniacza lub/i komputer. DLa dalszego gmatwania mojej wypowiedzi dodam, że występuje coś takiego jak masa zasilania i masa sygnałowa, występujące jako oddzielne lub połączone obwody ale nieznam i niemam schamtau wzmacniacza tak więc niewiem co i jak..., nie będę juz dalej opisywał, bo nie o to chodzi.
Proponuję sprawdzić gniazdka czy w nich wszystko gra. Proponuję rozkręcić obudowe, zrobić zdjecie i pokazać na forum :mrgreen: , wtedy zamiast gdybać można by rzucić konkretami.
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
Zmierz napięcie pomiędzy obudowami wzmacniacza i komputera, ciekaw jestem wyniku.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Wezcie rozmawiajcie do mnie w ludzkim jezyku, bo ja nic nie rozumiem ;-)

W kazdym razie, rozebralem obudowe i kolega z pl.rec.audio mial racje co do meritum. Scalak od wejscia Tape2/MD jest zjarany.

Cala plyta glowna wyglada tak: (kilk wieksza wersja)


GRZESIO napisał/a:
Proponuję sprawdzić gniazdka czy w nich wszystko gra.
Sorry za pytanie godne blondynki, ale co mam dokladnie sprawdzic? ;-)

Cytat
Zmierz napięcie pomiędzy obudowami wzmacniacza i komputera, ciekaw jestem wyniku.

Moze najwyzszy czas kupic ten woltomierz ;-)

dz.

[ Dodano: 2007-10-15, 23:23 ]
Co za koszmar. Siedze sobie wlasnie, skanuje i slucham muzyki z DVD podlaczonego do telewizora. Wypijcie prosze za mnie jakies zacne trunki, bo zaprawde na tak wielka kare nie zasluzylem.

dz.
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Scalaczka kupisz za kilka zł więc nie problem ale wypadałoby znaleźć najpierw przyczynę.
Nie masz wyjścia, kup byle jaki mierniczek w markecie za 15 zł i na początek wystarczy :)
Przy okazji posprawdzasz rezystorki przy wejściu.

ps.
a który to kolegaa z audio? (audiostereo.pl?)

Tylko uważaj, bo jak Cię weźmie na lutowanie, upgread'owanie, cudowanie to po Tobie :mrgreen: a jaka frajda!

pozdrawiam
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Kurde, zaczynam się bać, bo mam zamiar przerzucić trochę kaset na CD (czyli podłączyć wieżę do kompa).
dzerry napisał/a:
Faktycznie, komputer i wzmacniacz podlaczone byly pod rozne gniazdka
Czyli rozumiem, że gdyby obydwa urządzenia podłączyć do tej samej listwy, to nie powinno być problemu?
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
pawcio napisał/a:
Tylko uważaj, bo jak Cię weźmie na lutowanie, upgread'owanie, cudowanie to po Tobie :mrgreen: a jaka frajda!

Tym sposobem możesz zlutować sobie całkiem porządny wzmacniacz.
Swego czasu miałem własnoręcznej produkcji TV, wzmacniacze, tunery i zegary.
Teraz mam po jednej sztuce, bez TV ;-)

[ Dodano: 2007-10-15, 23:54 ]
djack napisał/a:
Czyli rozumiem, że gdyby obydwa urządzenia podłączyć do tej samej listwy, to nie powinno być problemu?

Nie powinno, szczególnie jeśli zadbasz, by listwa była podłączona do gniazda ze sprawnym (poprawnie podłączonym) stykiem ochronnym.
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
TLu napisał/a:
pawcio napisał/a:
Tylko uważaj, bo jak Cię weźmie na lutowanie, upgread'owanie, cudowanie to po Tobie :mrgreen: a jaka frajda!

Tym sposobem możesz zlutować sobie całkiem porządny wzmacniacz.
Swego czasu miałem własnoręcznej produkcji TV, wzmacniacze, tunery i zegary.
Teraz mam po jednej sztuce, bez TV ;-)


Właśnie o tym piszę :)
po przerzuceniu iluś tam elementów i żyłce majsterkowicza dochodzi się do wniosku, że jeśli ma "grać" to musisz zrobić to sam! no chyba, że na koncie jest ładnych parę zer poprzedzonych liczbą naturalną :mrgreen:
Tym sposobem zlutowałem sobie całkiem porządny wzmacniacz :-) , DAC, kolumny (no, tu trochę mniej lutowania), preamp, zegar do CD, kable itp p***** :-)
 

Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
Koledzy elektronicy/majsterkowicze! Jeśli chcę się nauczyć majsterkowania z lutownicą to od czego najlepiej zacząć? Kupić sobie jakiś prosty kit AVT a potem bardziej skomplikowane?
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
djack napisał/a:
Kurde, zaczynam się bać
Bez jaj, miałem przez pewiem czas połączone 2 kompy do 2 wzmacniaczy i te wzmacniacze potem razem. Nic się nigdy nie stało, a w międzyczasie zmieniłem ze 4 karty dźwiękowe (obecnie Turtle Beach Montego :mrgreen: ). Co prawda w żadnym moim wzmacniaczu nie ma scalaczków jako przełącznika wejść.
Fafniak napisał/a:
mam do sprzedania yamahe RXV-420 RDS - to co prawda amplituner do kina domowego ale nie jest zly....
No proszę ciebie, w tytule jest audiofile. :evilsmile:
dzerry, za grosze można kupić stare wzmacniacze stereo, które na śniadanie zjadają te nowoczesne wynalazki. To tak gdyby nie udało ci się go naprawić. :-B
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
Ijon napisał/a:
Koledzy elektronicy/majsterkowicze! Jeśli chcę się nauczyć majsterkowania z lutownicą to od czego najlepiej zacząć? Kupić sobie jakiś prosty kit AVT a potem bardziej skomplikowane?

Pamiętaj o lutownicy, może być tania o małej mocy, regulację temperatury dokonuje się długości wystającego grota lub ściemniaczem. Poczytaj także jak lutować, bo to jest jedna z istotniejszych czynności.
Będzie Ci jeszcze potrzebny miernik uniwersalny.
Za całość nie powinieneś zapłacić więcej niż 30zł.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Gwiazdor, - czepiasz sie...... :-P
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Gwiazdor napisał/a:
dzerry, za grosze można kupić stare wzmacniacze stereo, które na śniadanie zjadają te nowoczesne wynalazki.
Wiem, ale ten jest naprawde dobry i przyzwyczailem sie do tego brzmienia ;-) Do drugiego komputera mam podlaczonego Telefunkena za 80 zl z polkowymi Denonami i tez przepieknie gra.

Gwiazdor napisał/a:
Bez jaj, miałem przez pewiem czas połączone 2 kompy do 2 wzmacniaczy i te wzmacniacze potem razem.

Ja tez, ale nie znasz dnia ani godziny. Ja kiedys podlaczalem gitare z kilkoma efektami do eltronowskiej koncowski mocy 100W, ktora dostalem w prezencie, koncowke do kompa, a komp do jakiejs badziewnej wiezy Philipsa i nic nie zepsulem. Jak ktos sie zna na rzeczy, pewnie mu wlosy deba staja, ale dla mnie bylo wazne, ze dzialalo ;-) A ten TEAC dzialal wczesniej z komputerem dobrych kilka lat. Musze miec niezle poprana instalacje elektryczna w obecnym mieszkaniu.

Gwiazdor napisał/a:
a w międzyczasie zmieniłem ze 4 karty dźwiękowe (obecnie Turtle Beach Montego :mrgreen: )

Niezla jest, nie? Za ta kase, ktora ona dzisiaj kosztuje, toz to jest szczyt ;-)

A lutowal nic nie bede, bo znajac swoje umiejetnosci cos zepsuje na 100% ;-) . Lutownicy uzywalem dosc czesto jak gralem w zespole rockowym - nawet nie potrafie zliczyc ile ja kabli do gitary zrobilem ;-)

dz.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Gwiazdor napisał/a:
w tytule jest audiofile.
Audiofil oznacza miłośnika dźwięku. Niektórzy uważają, że audiofil to miłośnik sprzętu grającego. Mam bardzo dziwny dziwny zestaw grający, który (w mojej subiektywnej ocenie) gra dobrze i też uważam siebie za audiofila. 8-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach