octuss  Dołączył: 16 Kwi 2007
ok ;) konkretne odpowiedzi.. i tak wlasciwie po sezonie - bede mial czas zeby wypatrzyc cos sensownego ;) dziekuje wszystki za rade..

jak cos znajde moim zdaniem godnego uwagi to dla pewnosci Wam to wkleje tutaj - mam nadzieje, ze z Wasza pomoca uda sie dokonac dobrego wyboru ;)
 

mumonzan  Dołączył: 23 Kwi 2007
Łoł, zaciekawiliście mnie. Znaczy wszystko rozumiem, i zgadzam się z wymową wątku, tylko ja zupełnie nie jestem nastawiony na robienie makro. Ale zaciekawiły mnie te nasadki Raynox, nie wiedziałem o takim wynalazku.
Ale patrzę na allegro i się trochę gubię, bo nic o tym nie wiem. Czy ten popularny tani model Raynox DCR 250 pasuje do SMC A 50/1,7 ?
Bo jak tak, to dla zabawy w makro chętnie wydam te sto parę złotych.
Ewentualnie który inny model poniżej 200 pasuje to tego szkła (albo do kita)?

Może jeszcze uzupełnię, że owady to raz, ale przymierzam się do fotografowania kolekcji kolczyków wykonanych przez moją żonę i to trochę pod tym kątem mnie zainteresowało.

dzięki za pomoc
 

octuss  Dołączył: 16 Kwi 2007
mumonzan, - pasuje do kazdego obiektywu z srednica na koncu od 50 do 70 (chyba) - ja na swoja 50-tke go wciskam (49mm) ale juz troche na sile.. i zdaje wszystkie modele robia od 50mm w gore - tam jest klips.. zobacz sobie w specyfikacji aukcji powinno byc zdjecie pogladowe jak to sie zaklada ;P

a ja poddaje pierwszy sloik:

Pentax SMC 100mm F4 Macro

na stronie z rankingiem i ocenami szkiel do pentaxa (link znaleziony na forum) dostaje note 9/10 -> co prawda skala jest 1:2, ale kurna, nie stac mnie poki co na nowy.. z reszta ciagle uwazam, ze wywalic 1,500 zl na obiektyw zeby sobie amatorsko popstrykac to z mojego pkt widzenia 'przerost formy...', no chyba, ze ktos nie wie co z kasa robic ;P
 

briho  Dołączył: 28 Sie 2007
octuss napisał/a:
z reszta ciagle uwazam, ze wywalic 1,500 zl na obiektyw zeby sobie amatorsko popstrykac to z mojego pkt widzenia 'przerost formy...', no chyba, ze ktos nie wie co z kasa robic ;P


Uważam podobnie. No chyba, że ktoś jest miłośnikiem makro i nastawia się przede wszystkim na robienie takich zdjęć, to wtedy raczej namiastakami się nie zadowoli.
A tak przy okazji. Mam Tamrona z funkcją makro, skala odwzorowania 1:2. i zdjęcia jak dla mnie wychodzą całkiem znośnie (np. http://www.briho.webd.pl/...?album=28&pos=7 ). Ale tak się zastanawiam, czy gdybym przymocował do niego tego Raynoxa to mógłbym osiągnąć równie dobre efekty jak Ty octuss? Bo jeśli tak, to wydatek nie jest jakiś ogromny i chyba bym się zdecydował.
 

octuss  Dołączył: 16 Kwi 2007
briho,
ja z czystym sumieniem moge raynoxa polecic.. - z reszta sam widzisz co mozna z tego zrobic... z tego co wiem sa dostepne dwa modele: 250 i mocniejszy 202 -> ja wybralem ten slabszy ze wzgledu na jakakolwiek w ogole glebie ostrosci (bo przy 202 jest chyba z tym klopot).. napewno stosuje sie o niebo lepiej niz soczewki nakrecane na obiektyw :/

a zdjecia bardzo przyjemne :)
 

Przemas  Dołączył: 11 Gru 2006
octuss, miałem do czynienia z raynoxem 202 - z obiektywem sigmy 70-300 maskara w cokolwiek trafić głębia ostrości mniej niż papierowa - zastanawiam się teraz nad zakupem 250 bo podobno dużo lepiej sprawdza sie w makro niż model 202 (z kitem 202 dawała się ustawić - ale bez problemów też się to nie odbywało)
 

wkt  Dołączył: 03 Lip 2007
z tego co zdążyłem zauważyć głębia ostrości jest poważnym problemem w makro. Strasznie mała.
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
wkt napisał/a:
z tego co zdążyłem zauważyć głębia ostrości jest poważnym problemem w makro.

Masz racje,ale dla przyszłon 2,8-5,6.Dla wartości 8-16,nawet przy ogniskowej =100mm nie jest to bardzo dokuczliwe.A jeszcze (przy optyce typu macro) pozostaja przysłony 22-32,i to z niewielka strata na jakości.Tylko przy takich przysłonach problemem staje sie ..światło,a raczej jego brak.Bez lampy trudno jest cos zrobic,bo czas też nie może byc długi(obiekt zwieje ;-) -chyba że to reprodukcja).
 

octuss  Dołączył: 16 Kwi 2007
i teraz pewnie zastanawiacie sie jak w national geographic robia zdjecia ;) ano wg artykulu, ktory wpadl mi ostatnio w rece, razem z czasopismem focus robi sie to tak:

- makieta imitujaca srodowisko naturalne
- odpowiednie oswietlenie ww makiety
- aparat na statywie + oczywiscie topowe szkla i mieszki
- na koniec na makietke wrzucaja owady ktore chwile spedzily w lodowce - wtedy sa mniej ruchliwe ;)

ot i cala filozofia :D nie podwazam ich umiejetnosci.. chce tylko ukazac, ze czesto stosuje sie takie drobne oszustwa - a jednak wiekszosc z nas mysli, ze wszystkie fotki sa 'wychodzone' :)

Przemas, - przymiarke robilem tez z 202 w sklepie.. jednak zdecydowalem sie na 250.. 202 chyba tylko na statyw to robienia statycznych makr..

MarWoj, - nie wiem jak inni, ale ja w 90% zdjec i tak stosuje dopalenie lampa, wiec swiatlo nie jest dla mnie wielki problemem... ale jesli z glebia ostrosci jest tak jak mowisz to juz nie mam zadnych watpliwosci, ze nalezy uzbierac na makro sloik..

To zdjecie powinno naswietlic mniej wiecej jak wyglada temat glebi ostrosci przy raynox-dcr255 przy ogniskowej ok 70mm

 

briho  Dołączył: 28 Sie 2007
No to moje amatorskie oko jest naprawdę pod wrażeniem powyższego zdjęcia :-) Jeśli to jest na "zwykłym" 70 mm, to na 180-300 i przy skali odwzorowania 1:2 powinno być jeszcze lepiej. Zdecyduję na tego Raynoxa 250. Tylko bliżej wiosny, może ceny też jeszcze trochę spadną, chociaż i tak są znośne.
 

a_czacha  Dołączył: 04 Wrz 2007
Czy te pszczoły to też z lodówki i na sztucznym tle?
 
aldek  Dołączył: 13 Paź 2006
No, ale niestety zdjęcia dopalane lampą są w większości nie-do-oglądania. Przerażająca jest ta czarna głębia z tyłu, przecież kwiaty nie rosną w komórce, tylko na słońcu. Sekret pięknych zdjęć makro to nie tylko robal na 70 proc. klatki, ale i piękny "bokeh" w tle...
O, np. takie zdjęcie walnięte lampą wyglądałoby, jak z motyl w kosmosie :D
 

a_czacha  Dołączył: 04 Wrz 2007
Tak na poważnie: jest to problem w makro. Czasami używa się do tego białych lub srebrnych powierzchni do doświetlenia, lub kolorowych (do nadania tła zdjęcia). Jednak wyżej wspomniane praktyki w czasopiśmie z żółtą ramką (Octuss) raczej rzadko lub prawie nie są stosowane w fotografii plenerowej. Owszem, czasem trzeba coś wykonać w studio czy w pomieszczeniu, National Geographic wypracowało nawet swój styl takowych ujęć, ale w terenie raczej są bardzo konserwatywni. Piszę "raczej" bo słynne ujęcia nietoperzy łapiących w locie ćmy były robione w specjalnym namiocie, ale już fotografie pszczół w Tybecie robiono bez żadnego dodatkowego wyposażenia. I te drugie były fajniejsze. Ale uwaga z lampą jest słuszna, może ciemne tło razić niektórych. Dlatego też czasem stosuje się parę lamp z fotocelą - część z nich doświetla właśnie tło. No i na koniec: czasem ciemne tło jest wręcz niezbędne dla pokazania niektórych szczegółów, ale to już jest kwestia różnicy między fotografią przyrodniczą a biologiczną...
 
aldek  Dołączył: 13 Paź 2006
Problem z tłem to jedno, jest jeszcze problem z obiektem (czyli robalem). Błysk lampy na wprost daje paskudne odbłyski od lśniących powierzchni, taka np. cudowna, delikatnie "omszała" pszczółka (tak przecież ją widzimy) po rąbnięciu w nią fleszem wygląda jak łysy towarzysz Lenin... O chrząszczach to nawet nie wspomnę, bo wyglądają jak cekinki.
Jeżeli czaisz się przed jakimś kwiatowym krzakiem, to lepiej zamontować na nim roświetlający "ekran" -- np. kartkę papieru. Owady i tak to oleją i wrócą, a Ty będziesz miał jasność :D
 

a_czacha  Dołączył: 04 Wrz 2007
...albo zrób dyfuzor z kawałka kalki technicznej :mrgreen:
 

octuss  Dołączył: 16 Kwi 2007
aldek, Wszystkie zdjecia, ktore tutaj pokazalem sa dopalane fleszem - chyba nie jest tak zle, hmm? czesem uzywam karki bialego kartonu zeby sobie doswietlic, ale to raczej przy mniej ruchliwych obiektach...
 
aldek  Dołączył: 13 Paź 2006
octuss, nie, one są bardzo dobre, ale bez flesza (zwłaszcza zdjęcie na rumianku, to drugie) byłyby znacznie lepsze :D Mnie te kwiaty nocy drażnią, mnie ta mroczność niepokoi. W makro obowiązują z grubsza te same zasady kompozycyjne, co w przypadku każdych innych zdjęć. Gdyby, na zdjęciu nr 2 zamiast robala była ciocia Lusia, uznałbyś pewnie ten kadr za nieudany...
I dwa: moim zdaniem robal wcale nie musi być ostry, ani duży. Moje ukochane zdjęcie robala charakteryzuje się tym, że jest on nieostry właśnie :D
Ot, co
 

octuss  Dołączył: 16 Kwi 2007
no ok ok.. byc moze masz racje.. mnie to niespecjalnie razi, ani u siebie ani u innych - te ciemne tla.. moze dlatego, ze studiujac biologie naogladalem sie mnostwo 'owadzich dokumentow' gdzie najwazniejsze bylo odzorowanie detali, a reszta zostawala w tyle..

a co do ostrosci.. staram sie zeby byly ostre, ale czasem przypadkiem (foto) lub celowo ostrze na cos innego, a owad jest tylko dopelnieniem...

 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
octuss, szczerze podziwiam-ostatnia fotka świetna.
 
aldek  Dołączył: 13 Paź 2006
No, i to jest dopiero zdjęcie! Nawet, zaryzykuję, jest kontakt wzrokowy między bohaterami tej sceny :) Super

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach