Cześć.
Mam problem z K-30, ale nie typowy z ciemnymi zdjęciami i elektromagnesem popychacza przysłony, tylko bardziej taki jak w MZ-50 - z zawieszonym lustrem.
Tzn aparat się uruchamia, w wizjerze wszystko widać, ale przy naciśnięciu migawki albo przejściu w tryb LV lustro tylko drgnie o 2-3mm do góry, aparat zapika cichutko 2 razy i to wszystko.
Oglądałem to po zdjęciu obiektywu.
Ktoś miał taki przypadek? jakieś sugestie?
Może to problem podobny do tego z zębatkami w MZ-50 (mam dwa z zablokowanym u góry lustrem), ale może coś się ułamało/wyskoczyło i blokuje?
Fakt, aparat przez te 6 lat był na wielu rowerowych i pieszych wycieczkach, w słońcu, mrozie, deszczu i śniegu, i rozumiem że mogło się coś stać, ale jak to naprawić?

Pzdr.

K-30, MZ-50, ME, EX1. 29er.
https://barmiska.blogspot.com/

a jesteś w stanie podnieść lustro palcem (może być czym innym ale myślę ze palec delikatnie może być najdelikatniejszy) jak zdejmiesz obiektyw

moze coś wpadło i się zablokowało?

Morituri Nolumus Mori

www.rivelv.deviantart.com / https://500px.com/rivelv

Nie, lustro jest zablokowane, nie da się go ruszyć (rozsądną siłą ) do góry.

K-30, MZ-50, ME, EX1. 29er.
https://barmiska.blogspot.com/

Cos go blokuje.

Morituri Nolumus Mori

www.rivelv.deviantart.com / https://500px.com/rivelv