potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Jest sukces. Zadzwonił do żony właśnie sanepid. Wywiad po byku. Z kim mieszka, kiedy pierwsze odczucia złego samopoczucia.
Mam oficjalnie kwarantannę do 4 listopada.
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
potraff wiesz, to chyba nie do końca Sanepid, ale brak zero jedynkowych przepisów (przynajmniej tak to wygląda). Bo za każdym razem było u nas info, że Sanepid zaleca obserwację, ale nie kwarantannę, auto-kwarantannę czy cokolwiek innego.

I wydaje mi się, że tu wylewa się najwięcej mleka, bo diabli wiedzą ile dzieciaków radośnie rozniosło po najbliższych wirusa a później dorośli podali go dalej...

Dla mnie to po prostu niezrozumiałe, bo jeśli wykryto zachorowanie, to powinna cała klasa, mająca kontakt z potencjalnym "zakaźnikiem", zostać odizolowana.

I tak mając okazję rozmawiać z nauczycielkami ze szkoły syna one same podkreślają lekką schizofrenię przepisów. Dzieci siedzą w jednej sali cały dzień i to nauczyciel do nich przychodzi (ok, to super), na obiad idą w określonych godzinach i konkretnej liczbie dzieciaków (zgodnie z przepisami) a potem np dzieciaki klas 1-3 są pakowane wspólnie na świetlicę, bo tu już wchodzą inne przepisy.

Spójrzmy też na ilość zachorowań. Gwałtownie zaczęły rosnąć od momentu wprowadzenia przepisów, że lekarz rodzinny po tele-poradzie ma prawo skierować nas na badanie. Zastanawia mnie ile osób mając podejrzenie, że są chorzy "ściemnia" lekarzowi a po badaniu okazuje się, że mieli rację, że zachorowali.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
u nas pik zakażeń nastąpił tydzień po powrocie studentów z wakacji - i to oni są prawdopodobnie wektorem zakażeń obecnie. Ponadto dzieciaki ze szkół średnich możesz zostawić w domu ( i starsze z podstawówki ) a maluchów nie. W dodatku praktycznie nie ma doniesień o cieżkich postaciach u dzieci do 9 rż. Koleżanka, która jest nauczycielem nauczania początkowego pomimo tego, że wiosną zasuwała przez neta 12-24 h dziennie - po powrocie z wakacji odkryła, że połowa dzieci w jej klasie zapomniało pisania... Innymi słowy - moim zdaniem rząd stara się utrzymać gospodarkę - i te dzieci, które mogą być same wysłano do domów bo rodzice nie musza z nimi siedzieć w domu, a malcom zapewniają naukę w szkole - z podobnych powodów.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Co do skierowania na badania. Moja żona zadzwoniła w czwartek, że chcę krople na piekące oczy. Przy pytaniach czy są objawy covidowe (teraz za każdym razem się o to pytają), żona nie kłamiąc wymieniła, lekarz zlecił wymaz. A że miała większość poza sporą gorączką, dusznością i kaszlem, no to wynik jakby nie dziwi.
Teściowa dzwoniła do lekarza dzień wcześniej, wspominając, że miała kontakt z córką, moją żoną, która miała kontakt z osobą dodatnią. Poza lekką gorączką, bólami stawów innych objawów brak i lekarz powiedział, że to lekkie przeziębienie i nie zlecił wymazu.
Dopiero w poniedziałek gdy dalej występują objawy, jak tydzień wcześniej, gdy moja żona ma już potwierdzenie, lekarka inna ją skierowała na wymaz. Więc tu też pewnie od lekarzy różnych zależy. W tej mojej przychodni we wrześniu wchodziłem do mojej pani doktor , lekarza pierwszego kontaktu, bez problemu, a wszyscy wokół wyzywają, że się nie da dostać. Wczoraj i dziś dość szybko się dodzwoniłem do tej przychodni. Choć dziś już wszystkie terminy pozajmowane.

Z tym co piszesz o szkołach, kwarantannach to racja.
Z burdelem w sytemie/ach to inna sprawa. Sanepid dzwoni po kilku dniach, lekarz wprowadza do systemu informację o skierowaniu na wymaz, po wyniku automatycznie już w systemie widać żonę, że ma kwarantannę, a w poniedziałek jej lekarz nic nie widzi.
Kolega z sanepidu mi pisał, że jak wcześniej miał budżet na komputery 500 (słownie pięćset złoty), tak teraz dostali o jedno zero, a więc 5000 (słownie pięć tysięcy złotych) na zakup komputera. Poprosili o 3 telefony, dostali 23, ale ludzi brak. Sanepid z Dąbrowy Górniczej na kwarantannie, Będzin też (tu kolega pracuje, większość osób ma wynik dodatni, on miał minusa, a od wczoraj traci węch). Więc brak jest ludzi, brak dobrego automatycznego systemu.
Nie chce myśleć co się dzieje w szpitalach.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
potraff napisał/a:
Sanepid z Dąbrowy Górniczej na kwarantannie, Będzin też

Gdy był wysyp zachorowań w województwie śląskim, pracownicy sanepidu z innych miast byli wysyłani na wielodniowe delegacje, aby zastąpić zarażonych miejscowych.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
potraff, to czy ktos jest skierowany na wymaz zależy od wytycznych - jak moja żona miała pierwsze objawy , to wymagane były cztery objawy, żeby skierować pacjenta na badanie. Po tygodniu wytyczne się zmieniły - i wystarczyły dwa objawy. Podobnie jest z wytycznymi w stosunku do osób z kontaktu. Teściowa miała formalnie rzecz biorąc kontakt nie z osobą , u której stwierdzono zakażenie, a z osobą która miała kontakt z taka osobą. Lekarz zdecydował zgodnie z wytycznymi. A wytyczne zapewne co chwilę się zmieniają, co powoduje,że ludzie nie rozumieją o co chodzi. Ale sama choroba też się zmienia i wytyczne muszą iść za tym...
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
plwk, wiem, ja do samych pracowników nic nie mam.akagi66, no tak, to robi bałagan, w natłoku informacji i fake niuwsów.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
potraff napisał/a:
ja do samych pracowników nic nie mam

Znajomy z sanepidu opowiadał, jak wyglądała jego delegacja do, chyba Sosnowca. Siedział w pokoju z 6-cioma telefonami stacjonarnymi i 6-cioma komórkowymi, które cały czas dzwoniły a on "losował", który teraz odebrać. Było ich troje i wszyscy mieli to samo.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
Jeśli chodzi o przepisy, jak widzimy na przykładach powyżej są tworzone (przepraszam za wyrażenie, ale inaczej się nie da tego określić)- z d u p y. Większość tego bezmyślna mieszanka pobożnych życzeń i działań propagandowych.

Wytyczne leczenia, jak na razie, nie zawierają nic odkrywczego, poza potwierdzeniem nieskuteczności niektórych proponowanych pierwotnie terapii (też, IMHO, wziętych z d u p y). W warunkach dostępności izolatek oraz możliwości skorzystania z intensywnej terapii postępowanie jest w miarę jasne (inna sprawa to skuteczność dostępnych środków).
Szwankuje organizacja- tutaj panuje burdel, bo tak naprawdę nikt nie koordynuje przepływu chorych, obłożenia oddziałów, nie ma przejrzystych kryteriów testowania molekularnego w kierunku SARS-Cov2.

Możliwości testowania też są na granicy (w weekendy laboratoria nadganiają braki, trudno znaleźć takie, które przyjmie próbkę, a nie do każdego można wysyłać, bo umowy w trójkącie: nfz-szpital-lab. nie wszędzie są podpisane).

Miejsc w szpitalach nie było już przed wirusem (pracowałem na przeciętnym obłożeniu 130%- praktycznie codziennie; spadało tylko w wypadku czasowego wstrzymania przyjęć w razie wyskoczenia jakiejś "lokalnej zarazy").
Szczerze mam dosyć- od dawna nie marzyłem o przekwalifikowaniu się. Czy nie prowadzi ktoś zakładu pogrzebowego? Mam jako takie pojęcie o drewnie- mogę zbijać trumny.
 

badworm  Dołączył: 21 Lut 2009
zloty_2000 napisał/a:
Wiecie, tak czytam i trzymam za Was wszystkich kciuki by jak najmniej problemów było...

Jednak naszła mnie i pewna myśl. Jak zaczęła się szkoła to stawiałem, że końcem września szkoły pozamykają, bo dzieciaki rozniosą chorobę wszędzie (niby jaki mało czy bez objawowe) a zachorowania gwałtownie "pikną". Jedyne co się pomyliłem to, że nie zamknęli podstawówek.

I jest to dla mnie niezrozumiałe... Szkoły średnie czy uczelnie, ludzie starsi i zdaje się rozumniejsi mają naukę zdalną czy hybrydową a małe dzieciaki, które nie do końca rozumieją o co chodzi ("fakt autentyczny" dziewczynki (chłopcy zresztą też) wymieniające się maseczkami i przymierzające je by zobaczyć jak wyglądają) a gonią je do szkoły. Rozumiem socjalizacje itp. jednak zdaje mi się, że to podstawówka roznosi sporo zachorowań.

No właśnie nikt nie wie na 100% jak to jest z tym roznoszeniem przez dzieciaki. W Irlandii, gdzie wprowadzany jest własnie lockdown na 6 tygodni, szkoły będą otwarte bo uznano iż to nie dzieci są głównymi roznosicielami wirusa.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
plwk, wczoraj dodzwoniłem się do miejscowego sanepidu - pani powiedziała mi, że odbierają ok tysiąca telefonów dziennie. Jeśli przeciętnie rozmawiają 5 minut to jest to robota dla 5-6 osób po 8h na dwie zmiany. Nawet nie wiem czy tyle osób tam pracuje...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Tam, gdzie zastępowali ich ludzie z Włocławka, normalnie podobno pracowały przy tym trzy osoby.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
Dlatego losowali
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
plwk napisał/a:
Nieczytany postTam, gdzie zastępowali ich ludzie z Włocławka, normalnie podobno pracowały przy tym trzy osoby.

Sorry za zacytowanie całości, ale potwierdzam, jeśli to w Sosnowcu. Kolega to wspominał z sąsiedniego Będzina.
Ja im naprawdę współczuje, bo wiedząc to i tak mieliśmy irytację.
PK, szacun za robotę.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
Lepiej otwórzcie giełdę- jak padnę trupem to moja rodzina (może) nie wrzuci sprzętu na aledrogo. ;-)
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
możesz zapisać w testamencie co ma zrobić ze sprzętem :mrgreen:
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
To naturalne, że majątkiem rozporządzają administratorzy.
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
badworm napisał/a:
zloty_2000 napisał/a:
Wiecie, tak czytam i trzymam za Was wszystkich kciuki by jak najmniej problemów było...

Jednak naszła mnie i pewna myśl. Jak zaczęła się szkoła to stawiałem, że końcem września szkoły pozamykają, bo dzieciaki rozniosą chorobę wszędzie (niby jaki mało czy bez objawowe) a zachorowania gwałtownie "pikną". Jedyne co się pomyliłem to, że nie zamknęli podstawówek.

I jest to dla mnie niezrozumiałe... Szkoły średnie czy uczelnie, ludzie starsi i zdaje się rozumniejsi mają naukę zdalną czy hybrydową a małe dzieciaki, które nie do końca rozumieją o co chodzi ("fakt autentyczny" dziewczynki (chłopcy zresztą też) wymieniające się maseczkami i przymierzające je by zobaczyć jak wyglądają) a gonią je do szkoły. Rozumiem socjalizacje itp. jednak zdaje mi się, że to podstawówka roznosi sporo zachorowań.

No właśnie nikt nie wie na 100% jak to jest z tym roznoszeniem przez dzieciaki. W Irlandii, gdzie wprowadzany jest własnie lockdown na 6 tygodni, szkoły będą otwarte bo uznano iż to nie dzieci są głównymi roznosicielami wirusa.


Jak piszesz nikt nie wie na 100%. To co jest wiadome, to fakt przechodzenia przez dzieci zakażenia bardzo łagodnie wręcz zupełnie nie manifestując zakażenia.
Problemem jest to, że wszelkie informacje w sprawie "maczania palców" przez dzieci w roznoszeniu COVID-19 to obserwacje i wyciąganie wniosków a nie badania konkretnych grup (bo sektor medyczno-farmaceutyczny woli nie ryzykować). Najgorsze jest jednak to, że nikt jeszcze nie wie jakie będą konsekwencje przejścia zakażenia u dzieci, bo u tych które trafiły do szpitali konsekwencje zakażenia są podobne jak u dorosłych - zwłóknienia płuc itp.

Sygnalizowane są możliwości, że to dzieciaki klas starszych mogą stanowić problem, bo wracają do domu same, często przemieszczając się komunikacją miejską czy "zaliczając" po drodze centra handlowe.

To co będzie się działo w Irlandii przy wprowadzanym lockdown'ie powinno za niedługo odpowiedzieć na pytanie w jak wielkim stopniu dzieci roznoszą wirusa, choć dorośli i tak będą się w jakimś stopniu poruszać i spotykać (choćby zakupy). Pytanie na ile Irlandia pozwoliła swobody w gestii wyjść, pracy itp.

Sporym problemem jest również to, że wg coraz większej rzeszy naukowców wirus wyewoluował w kierunku dużo agresywniejszej zakażalności. To pewnie też ma swoje przełożenie na ilość zakażeń.
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
PK, Trzymaj się.
Zastanawiam się kiedy Covid trafi do mojej pracy, od marca kiedy przechodziłem jakiegoś wirusa cały czas pracuję, a że trafi to jestem pewien. :-?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
U nas trafił praktycznie od razu. Ale firma duża i oddział w każdym większym miasteczku.

Potem trafił do centrali.
Potem do jednego z 4 biurowców z grupy tych w których "pracuję".
Potem był już we wszystkich i podawali na którym piętrze.

Teraz już tylko przypominają zasady BHP.

95% mojej jednostki siedzi na zdalnym od 13.03. na miejscu ci którzy nie mieli warunków w domu.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach