CytatPorównanie aparatów Bronica ETRSi i Bronica RF 645
W świecie fotografów od wielu lat krąży anegdota dotycząca spotkania Ernesta Hemingwaya i lrvinga Penna . Pisarz nigdy nie był zadowolony ze swoich portretów. Jednak fotografia autorstwa Penna spodobała się Hemingwayowi. Spytał więc fotografa: „Zrobił Pan takie ładne zdjęcie. Jakiego aparatu Pan używa?". Można przypuszczać, że takie postawienie kwestii rozeźliło Penna. Odparł więc krótko: „A Pan pisze takie ładne książki. Jakiej marki jest Pańska maszyna do pisania?".
Przypominam tę historię zawsze, gdy ktoś pyta mnie o „najlepszy aparat". Liczy się przede wszystkim pomysł na zdjęcie i znajomość podstawowych zasad rządzących fotografią. Reszta jest naprawdę mniej ważna. Jeśli jednak postanowiliśmy zarabiać na życie fotografując, musimy zaopatrzyć się w tzw. aparat profesjonalny, bez niego jesteśmy w branży spaleni. Zastanówmy się nad definicją „aparatu dla zawodowców". Po pierwsze, musi być niezawodny. Z tym zgadzają się wszyscy — nikt nie może sobie pozwolić na stratę cennych zdjęć z powodu awarii sprzętu. Po drugie... No właśnie, oprócz niezawodności trudno wymienić kolejne żelazne kryterium. Jedyne, co przychodzi na myśl, to stwierdzenie, że aparat zawodowego fotografa musi umożliwić zrobienie wszystkich zdjęć, jakich wymaga jego praca. I w tym miejscu dochodzimy do wielokrotnie już powtarzanego stwierdzenia — nie ma aparatu idealnego. Każdy musi znaleźć to, co mu odpowiada. I dlatego czasem nasze zdziwienie budzą archaiczne aparaty w rękach wielu znanych artystów. Dzięki uprzejmości dystrybutora mogliśmy w reakcji „Pozytywu" testować dwa profesjonalne aparaty firmy Bronica. Pierwszy z nich to znana od wielu lat Bronica ETRSi, drugi — nowa Bronica RF 645 . Oba są aparatami formatu 6x4,5 cm. I to (oprócz marki) jest ich jedyną wspólną cechą. Poza tym prezentują zupełnie inne podejście do fotografii. Stąd powyższe rozważania, dotyczące aparatów profesjonalnych. Która z dwóch Bronik jest lepsza? Która jest bardziej profesjonalna? Którą polecić?
Bronica ETRSi
Aparat ten to klasyczna średnioformatowa lustrzanka jednoobiektywowa. Termin „klasyczny" wynika w tym przypadku z modułowej budowy, znanej od lat pięćdziesiątych. Wymienne magazynki na film. Wymienne układy celownikowe. Wymienne obiektywy. Wymienne matówki. Dołączany silnik. Wiele aparatów funkcjonujących na rynku można scharakteryzować podobnie. A jednak opisywana Bronica nieco się od nich różni. Jest ona „żywym" dowodem słuszności hasła: „Ewolucja zamiast rewolucji". Ponad dwadzieścia lat temu pojawiła się w sprzedaży Bronica ETR, potem Bronica ETRS, której następcą jest właśnie ETRSi. Każda kolejna generacja była udoskonalana i unowocześniana w oparciu o opinie i uwagi zawodowych fotografików, używających aparatów tej marki. Dzięki temu dzisiejszy system ETRSi jest w pełni wszechstronny i uniwersalny.
Użytkownik ETRSi ma do wyboru 15 obiektywów o ogniskowych od 30 do 500 mm, co odpowiada ogniskowym 18-300 mm dla małego obrazka. Najnowsze konstrukcje to zoomy 45-90 i 100-220 mm, zbudowane z wykorzystaniem soczewek asferycznych. Znakiem rozpoznawczym obiektywów Broniki jest zastosowanie w każdym z nich migawki centralnej — w dzisiejszych konstrukcjach jest to Seiko # 0, umożliwiająca ekspozycje w zakresie czasów od 1/500 do 8 sekund. Migawka centralna zapewnia bezproblemową współpracę z lampami błyskowymi w pełnym zakresie czasów otwarcia. Odpadają również problemy związane ze zniekształceniem odwzorowania przy fotografowaniu poruszających się obiektów (choć jest to raczej przewaga z działu „rozważań akademickich"). Na wszystkich obiektywach znajdziemy przycisk kontroli głębi ostrości. Testowany przez nas aparat wyposażony był w standardowy obiektyw Zenzanon-PE 75 mm F 2,8.
Wybór magazynów na film, przeznaczonych do ETRSi, obejmuje pięć modeli. My korzystaliśmy z najpopularniejszego magazynku 6x4,5 cm (a właściwie 55,1x42 mm) na zwojowy film 120. Oprócz niego na rynku znajdują się jeszcze magazynki na film 220, 135 (klatka 24x36 mm i panorama 54x24 mm) oraz kaseta do natychmiastowych zdjęć Polaroida. Ostatnie lata przyniosły wiele niezależnych tylnych ścianek cyfrowych, które można montować do korpusu ETRSi.
Archetyp średnioformatowej lustrzanki to aparat wyposażony w tzw. kominek — rozkładany celownik umożliwiający patrzenie na matówkę z góry. Do ETRSi, oprócz kominka, można zamontować pryzmat z pomiarem światła, pryzmat bez pomiaru światła i lustrzany celownik pozwalający na zmianę o 90 stopni osi, w jakiej oglądamy matówkę. Nasz aparat wyposażono w pryzmat AE-II. Pozwala on na centralnie ważony pomiar światła wpadającego przez obiektyw. Na pryzmacie znajdują się pokrętła umożliwiające wprowadzenie czułości stosowanego filmu oraz wymaganej korekcji ekspozycji. Lekkie naciśnięcie spustu migawki (lub przycisku na przedniej części pryzmatu) pokazuje poprawny czas ekspozycji. Pryzmat wyposażono w korekcję optyczną dla osób noszących okulary i zasłonę źrenicy wizjera. Matówka (osiem modeli do wyboru) pokazuje 94% pola powierzchni kadru. Dotączony do korpusu silnik pozwala na fotografowanie z szybkością do 2 klatek na sekundę.
Korpus aparatu Bronica ETRSi waży (bez baterii) jedynie 480 g. Aparat dobrze leży w ręku. W połączeniu z silnikiem (lub wyprofilowanym uchwytem, pozwalającym na ręczny przesuw filmu) tworzy dobrze wyważony układ, niewiele cięższy od niektórych lustrzanek małoobrazkowych. Po lewej stronie korpusu znajduje się pokrętło czasów otwarcia migawki. Spust migawki — na przedniej ściance lub w uchwycie silnika. Na prawej ścianie korpusu znajdziemy dźwignie wielokrotnej ekspozycji oraz podnoszenia lustra.
Wymienny magazyn można zdjąć z aparatu jedynie po założeniu metalowej blaszki, chroniącej film przed naświetleniem. Bronica ETRSI współpracuje z adapterami SCA 386, pozwalając na pomiar światła błyskowego przez obiektyw.
Bronica RF 645
Ostatnie lata przyniosły wyraźny wzrost popularności aparatów celownikowych. Wśród aparatów małoobrazkowych pojawiły się nowe Contaxy i Bessy, co niejako wymusiło powstanie aparatu Leika M7 (konkurencja, konkurencja...). W średnim formacie mamy aparaty 6x4,5 cm Fuji oraz Mamiya 6 i 7. Również Bronica postanowiła uszczknąć trochę z tego tortu i w roku 1996 podjeła decyzję o produkcji celownikowego aparatu średniego formatu. Jego debiut miał miejsce na targach Photokina w roku 2000. I szczerze mówiąc, była to jedna z głośniejszych premier tamtych targów. Cztery lata prac konstruktorów zaowocowały powstaniem przemyślanego aparatu, pozwalającego na otrzymanie doskonałych negatywów formatu 6x4,5 cm. Bronica RF 645, będąc aparatem de facto manualnym, w petni korzysta z udogodnień, jakie przynosi najnowsza elektronika. Centralna migawka znajdująca się w obiektywach (1/750 - 8 sekund) może być ustawiana ręcznie. Możliwy jest również automatyczny tryb preselekcji przysłony lub ekspozycja oparta o program. Światło dostające się przez obiektyw pada na pięciopolowy czujnik, pozwalający na centralnie ważony pomiar jego jasności. Na tylnej ściance aparatu znajdują się pokrętła korekcji ekspozycji, czułości filmu oraz przycisk pamięci ekspozycji, na górnej — jedynie pokrętło czasów migawki. Spust migawki mieści się na szczycie uchwytu, pozwalającego pewnie trzymać aparat, którego sam korpus waży 810 g.
Wizjer Broniki to połączenie tradycji z nowoczesnością. Tradycyjny jest sam układ ustawiania ostrości. Do dalmierza wymagającego precyzyjnego „zgrania" dwóch obrazów trzeba się przyzwyczajać. Zmiana obiektywu pociąga za sobą zmianę pozycji jasnej ramki, pokazującej pole fotografowanej klatki. Tak jak w aparatach sprzed pięćdziesięciu lat. A obok znajduje się ciekłokrystaliczny wyświetlacz, na którym odnajdziemy: czas migawki, przysłonę, wskaźnik korekcji ekspozycji, gotowość lampy błyskowej, stan baterii, wskaźnik trybu pracy i wskaźnik pamięci ekspozycji. Moim zdaniem, to właśnie doskonały wizjer stał się najmocniejszym punktem celownikowej Broniki.
Obsługa aparatu jest bardzo prosta. Na tylnej ściance znajdują się wszystkie główne elementy sterujące jego pracą. Oprócz wymienionych wcześniej, mamy tu jeszcze przycisk wielokrotnej ekspozycji i samowyzwalacza oraz wyłącznik główny.
Wraz z aparatem na rynku pojawiły się trzy obiektywy: szerokokątny 45/f4, 65/f4 i 100/f4,5. Nasz aparat wyposażony był w obiektyw standardowy.
Test
Bardzo podziwiam dziennikarzy, którym z łatwością przychodzi rozstrzyganie testowych dylematów. Piszą „to jest lepsze od tego" i już. W przypadku testu modeli Broniki, mamy do czynienia z trudną decyzją.
Zacznijmy więc od omówienia zdjęć. Prezentowane czarnobiałe odbitki pokazują przede wszystkim doskonałą jakość obiektywów Broniki. Zdjęcia charakteryzuje dobra ostrość, brak zafałszowań koloru i duży kontrast (nawet przy tych wykonywanych pod słońce). Wszystkie zdjęcia robiliśmy za pomocą trybu automatycznego, dobierającego czas ekspozycji do wybranej przysłony. Systemy pomiaru ekspozycji obu aparatów działają podobnie. Mimo że pryzmat ETRSi to konstrukcja dużo starsza niż RF 645, negatywy nie różnią się gęstością.
Osobną kwestią jest szybkość pracy. Model RF 645 to typowy aparat reporterski — w sumie niewielki, cichy I stosunkowo mały. Obsługa aparatu jest prosta. Wszystkie elementy sterujące jego pracą rozmieszczono w sposób pozwalający na ich szybką obsługę. I choć nie są to typowe miejsca (tzn. w większości innych konstrukcji elementy te są rozmieszczone inaczej), inżynierowie Broniki skonstruowali naprawdę ergonomiczny aparat. Problemem dla niektórych może być dalmierz.
Praca z takim aparatem wymaga przyzwyczajenia. Nie ma tu również kontroli głębi ostrości. Bronica ETRSi to typowa lustrzanka. Większa od celownikowej siostry jest aparatem bardziej wszechstronnym. Dokładny układ pomiaru światta błyskowego przez obiektyw oraz centralna migawka we wszystkich obiektywach czynią z niej doskonały aparat do pracy w studio. Wymienny obiektyw o dużym zakresie ogniskowych, matówka pokazująca prawie 100% powierzchni klatki oraz możliwość podniesienia lustra i wielokrotnej ekspozycji pomagają fotografom architektury i krajobrazu. Wyposażony w silnik aparat może być używany nawet przez reporterów ceniących sobie duży negatyw.
Jednym słowem, oba aparaty mogą zrobić doskonałe zdjęcia. Każdy jest jednak przeznaczony dla innych fotografów. Lustrzanka jest bardziej wszechstronna i uniwersalna, aparat dalmierzowy — szybszy i mniej rzucający się w oczy. Może sprawić ktopoty początkującym. Jeśli jednak sięgnie po niego fotograf świadomy swoich celów, satysfakcja gwarantowana. Wybór nie jest prosty...
Serdecznie dziękujemy firmie Milso, przedstawicielowi Bronica w Polsce, za udostępnienie aparatów do testu.
tekst: Wojtek Tkaczyński/pozytyw nr 10 (51)/październik 2003
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
ME Super; MZ-5n; K-3; K-1 m II; Bronica ETRSi,
Da15/4; Fa31/1,8; Fa43/1,9; F 50/1,7; Fa77/1,8; Da18-135; D-FA 28-105; D-FA 70-210; SIGMA APO120-400.
M 50/1,7; M135/3,5; Helios 77M-4
Zenzanon PE 75/2,8 i MC 150/3,5
AF360FGZ, LX100
Lepiej wyjść na spacer, niż wyjść na debila.
Jeden aparat 2017
kojut napisał/a:dilbert, ceny są zwariowane, też to zauważyłem.
CytatSuperatrakcyjne ceny
Bronica RF 645 - 6900 zł
Bronica ETRSi - 6100 zł
Bronica SQ-B - 8000 zł
Bronica SQ-Ai - 9700 zł
pozytyw nr 10 (51)/październik 2003
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl