M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] Gabriele Basilico
Cytat

http://studiolacitta.it/e...riele-basilico/

"Wielkie panoramy, perspektywa, dialektyczna zależność poszczególnych płaszczyzn obrazu i harmonia spajająca wszystkie części - to wszystko było dla mnie terra incognita" - pisał włoski fotograf Gabriele Basilico. - "Krok po kroku zastąpiłem decydujący moment fotoreportażu gnuśnym spojrzeniem, tak jakbym chciał ogarnąć wszystkie szczegóły, aż po wzajemne powiązania rzeczy, jakie pejzaż odsłania przy bliższej obserwacji" Zdjęcia migawkowe straciły dla tego artysty znaczenie, a w parze z gnuśnym spojrzeniem szło spowolnienie czasu. Człowiek jest na tych fotografiach nieobecny, a o jego egzystencji świadczą jedynie relikty anty-miejsc, jakie po sobie pozostawił. U Basilica uwielbienie dla krajobrazu miejskiego, w którym jak w soczewce skupia się historia, wiąże się z nieobecnością tych, którzy tę historię tworzą, piszą i wspominają. autor Boris von Brauchitsch/Mała historia fotografii

Zwykła architektura na niezwykłych zdjęciach Gabriele Basilico

Zindustrializowany pejzaż jest ulubionym tematem włoskiego fotografa Gabriele Basilico. Jednak jego prace nie odpowiadają stereotypowi zdjęć ukazujących wyniszczony przez przemysł krajobraz, smutny i pozbawiony życia. Basilico przez 69 lat życia wciąż robił podobne zdjęcia. Jednak nie da się mu zarzucić nudy – wprost przeciwnie, prace Włocha odznaczają się wyjątkową i przekonującą konsekwencją. Mimo że Basilico fascynował się tylko "terenem zabudowanym" lub obszarami zajętymi przez przemysł, to miał w tej kwestii mnóstwo świeżych pomysłów i umiał wśród stali i betonu odnaleźć piękne formy.

Gabriele Basilico urodził się w 1944 roku, zm. w 2013 roku, a pierwszymi studiami, jakie skończył, była architektura. I ta informacja chyba wyjaśnia pochodzenie także jego fotograficznych zainteresowań. Zdjęcia Włoch robił już w latach 70., jednak to w następnej dekadzie ukształtował się jego styl i ostatecznie wybrał tematykę, której pozostał wierny.

W latach 80-tych Basilico został zaproszony do udziału w rządowym projekcie, który zakładał podróżowanie po kraju grupy specjalistów (w tym także fotografów), których zadaniem było dokumentowanie rozwoju poszczególnych regionów. Chodziło głównie o rozwój budownictwa, infrastruktury i przemysłu. To wtedy fotograf miał okazję zwiedzić nieznane dotąd zakątki kraju, miasta i miasteczka, zapełnione przez nierzadko arcyciekawe budynki i place. I to wtedy postanowił je fotografować. Wkrótce po zakończeniu współpracy z włoskim rządem Basilico zaczął uczestniczyć w podobnych projektach, tyle że międzynarodowych, dotyczących już całej Europy. Zwiedził wtedy Włochy, Francję, Niemcy, Szwajcarię, Hiszpanię, Portugalię, Holandię, Austrię.

Lata 90. to czas wielu ważnych projektów i wystaw. W 1991 roku z międzynarodową grupą fotografów Basilico dokumentował zniszczony wojną Bejrut. Chyba dopiero na tych zdjęciach widać, jak wspaniałą metropolią była stolica Libanu i jak wstrząsających zniszczeń doznała w wyniku wojny.

W 1994 roku Fundacja Gottardo di Lugano, z okazji 15-lecia pracy zorganizowała retrospektywną wystawę zdjęć Basilico. Ekspozycja jeździła później po wielu krajach, bo język, jakim posługuje się włoski fotograf, jest zrozumiały na całym świecie.

W 1996 roku fotograf otrzymał nagrodę podczas Biennale Architektury w Wenecji. To wyróżnienie, przyznane przez jury najważniejszej architektonicznej imprezy na świecie pokazało, w jakim "rozdwojeniu" trwał sam fotograf. Jego znajomość i pasja do architektury są widoczne na pierwszy rzut oka, jednak i wiedzę, i zainteresowania ten architekt przekazuje poprzez fotografię. W niezwykły sposób łączy więc te dwie, pozornie zupełnie inne dziedziny.

Od zawsze wierny czerni i bieli, Basilico nie lubił fotografować ludzi. Jego pejzaże są bezludne, ale nie odhumanizowane. Nawet jeśli tematem zdjęcia jest gigantyczny statek czy betonowy wieżowiec, widz podświadomie czuje ten na pierwszy rzut oka może niewidoczny "pierwiastek ludzki", nie czuje się przytłoczony tym, co widzi na zdjęciu. Fotograf bowiem w pozornie nieprzychylnym krajobrazie potrafi dostrzec formy – czy to geometryczne czy dobrane ze względu na tony i kontrasty.

Zdjęcia Basilico są łagodne i szlachetne, stonowane i przykuwające uwagę. Fotograf mniej skupia się na czystym dokumentowaniu (choć nie fałszuje rzeczywistości i zdjęcia te mają wartość jako dokument), a bardziej na poszukiwaniu współgrania form, na operowaniu czystym obrazem, kompozycją kształtów i tonów. A jeśli przy takim podejściu fotograf posiada talent i odrobinę "fotograficznej poezji" (a Basilico ma je z całą pewnością), nawet straszliwe ruiny Bejrutu mogą się wydać fascynujące i piękne. SwiatObrazu

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach