Witam
Dorzucę swoje 3 grosze, ponieważ mam nieco inne zdanie na ten temat.
Fizyczne parametry obiektywu się nie zmieniają. rzutowany na matrycę obraz ma taki sam wymiar. Ale jeśli zrobisz odbitkę skala odwzorowania z APSc będzie większa - o jakieś 50%. Zdaje się, że należałoby tu użyć określenia RELATYWNA skala odwzorowania.
I tak oto po raz kolejny okazuje się, że rewolucja cyfrowa niszczy wszystkie znane z ubiegłego wieku prawdy. Za każdym razem zmusza do redefinicji znanych pojęć.
Sądzę, że należałoby obecnie znaleźć jakiś sposób na wyznaczanie skali odwzorowania z uwzględnieniem wielkości matrycy, w końcu w popularnych aparatach z wymienną optyką mamy doczynienia z chyba pięcioma (crop 1, 1,3, 1,5, 1,6, 2) różnymi wielkościami matryc i do każdego można podpiąć (z pewnymi ograniczeniami, ale jednak) analogową optykę i w każdym wypadku efekt finalny w postaci zdjęcia o określonym rozmiarze (np 10*15 cm) będzie inny - będzie przedstawiał obraz o innej skali odwzorowania!
Ogniskowe obiektywów nauczyliśmy się skalować, nie powinno być więc problemu ze skalowaniem współczynnika odwzorowania.
Należy po prostu przeciąć zmurszałą już pępowinę łączącą fotografię z rozmiarem 24*36mm. Przyjęcie założenia, że 1:1 = zawsze 1:1 jest kuszące, ale już nie przystaje do rzeczywistości. Oczywiście jeśli efektem fotografowania ma być ZDJĘCIE, a nie pomiar długości rzutowanego na matrycę wzorca centymetra
Nie można stosować definicji z lat trzydziestych XXw. do opisu sytuacji dzisiejszej. Są one nieprzystające.
truję jak napruty
, a od trzech dni bez kropli alkoholu (może
by mnie wyprostowały)