M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Deski zbite gwoździami
Panowie muszę rozdzielić całkiem sporą ilość zbitych desek połączonych gwoździami. Trzy deski o gr 26-32mm, szer 75mm, dł 70cm-80cm. Zbite 6 gwoździami - po trzy na stronę. Ręczne rozbieranie tego zajmuje sporo czasu - mam klin 2kg plus młot 2kg. Można to rozdzielić, ale tracę sporo czasu. Myślę o wykombinowaniu jakiejś dźwigni - patrzyłem na szczypce kowalskie i ewentualne ich przystosowanie do wykonania dźwigni rozdzielającej. Ale może macie jakieś lepsze pomysły lub doświadczenie w takich pracach?
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Nie wiem, czy to lepszy pomysł, ale może odciąć te zbite końce razem z gwoździami?
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Nie da rady bo gwoździe są umieszczane przypadkowo, poza tym chodzi o odzysk drewna.
Myślę o imadle dużym i zastąpieniu szczęk blachami, które wsunę między deski - resztę zrobi śruba imadła jako rozwieracz. Ale myślę dalej....
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Chyba z najbardziej dostępnych przedmiotów jakie mi wpadają do głowy i mogłyby zostać przystosowane niewielkim nakładem pracy i finezji to podnośnik do auta.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ja bym wbił kliny między deski, potem ścisnął deski aby zostały wystające łby gwoździ. Teraz zostanie użycie łapki do wyciągania gwoździ.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Pomysł oryginalny i być może zdałby egzamin, gdyby nie fakt, że gwoździe są wbijane gwoździarką z taką siła, że są zatopione w drewnie po 3-5mm. Do tego żebrowanie poprzeczne sprawia, że one siedzą bardzo mocno. Mogę spróbować, ale coś czuję, że wyjęcie gwoździa w partiach głębszych sprawi, ze on już sobie wypracuje to miejsce i ponowne dobicie deski nie wysunie go. No i do tego to rozklinowywanie wcale nie jest łatwe. Nigdy bym nie pomyślał, że 6 gwoździ potrafi tak mocno trzymać zespolone deski.
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Klin i imadło to dobry pomysł.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
W imadle jest "ślimak", ale bez dodatkowej przekładni - pytanie jaką ma moc rozwierania. Bo podnośnik jest oparty na podobnym "ślimaku", ale ma dodatkowo ramiona, które dodają siłę rozporu. Z jednej strony łatwiejszy w przystosowaniu będzie projekt z imadłem - dwie blachy przykręcone w miejscu szczęk. Natomiast pewniejszy w sile rozdzielania będzie projekt z podnośnikiem. Tylko więcej kombinacji ze stworzeniem rozdzielacza. I myślę jak to wyczarować żeby działało i było proste w utworzeniu tego narzędzia.

 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Coś mi się wydaje, że jak byś tego nie zrobił, to się umachasz.

Choć kiedy czytam o podnośniku, to się zastanawiam, czy nie masz może kolegi z wózkiem widłowym...

 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
do imadła rura w funkcji przedłużki. A podnośniki sąróżne - nphydrauliczne. I akurat działa w dobrą stronę - rozpierania.
A nie masz znajomych w OSP? Może tzw" hulkigan" pomoże,. W sumie o łapka,/łom tylko o dłuższej dżwigni. A może hydrauliczny rozpierak da się pożyczyć. Ale to już brzmi jak armata na wróbla.
Najtrudniejsze to i tak wbić coś między 2 dechy. I to nie w jedno miejsce, bo raczej nie chcesz tych dech połamać.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Panowie roboty opór, ale mi praca nie przeszkadza. Chcę po prostu wykonać ją szybko i jak najmniej się napracować co zazwyczaj owocuje bardzo dobrymi pomysłami. Zazwyczaj, bo czasami wychodzi jak zwykle.
Deski nie pękają, gdy je rozpycham z jednej strony wbijanym klinem, a czasami naprężenia widzę są potężne. W pewnym momencie po prostu gwozdzie przegrywają z grubością deski i wyskakują.
Imadło to pomysł dobry, ale nie mam pewności czy siła otwierania na imadle będzie wystarczająca.
Póki co mam w głowie projekt podnośnika z przyspawanymi do niego w odpowiednim miejscu blachami gr3-4mm. Działałby tak: złożony - blachy są blisko siebie. Rozwieram - blachy się oddalają. Dwie blachy wkładami w zrobiona przestrzeń między deskami - świetnie do tego nadaje się siekiera, zanim włożę klin tez trochę siekierą rozwieram deski. Więc to działa. A potem kręcę. Na pewno będzie mniej walki niż z klinem i młotem.
Najfajniejsze byłoby zrobienie czegoś na małym hydraulicznym(też mógłby być podnośnik) lub elektrycznym siłowniku. Ale to już byłby luksus niepotrzebny. Jak będę miał zrobione to wrzucę. Zawsze można jeszcze coś ulepszyć albo zainspirować do budowy jeszcze lepszego urządzenia.
Kwestia łomu, wózka widłowego, strażaków i ich maszyn :))) odpada. Choć iście ułańskie pomysły! Można np końmi rozrywać. To byłby akcent....dobra nie wnikam. Konotacje ma ten pomysł fatalne.

 
RPM  Dołączył: 28 Lip 2010
M.K napisał/a:
W imadle jest "ślimak", ale bez dodatkowej przekładni - pytanie jaką ma moc rozwierania. Bo podnośnik jest oparty na podobnym "ślimaku", ale ma dodatkowo ramiona, które dodają siłę rozporu. Z jednej strony łatwiejszy w przystosowaniu będzie projekt z imadłem - dwie blachy przykręcone w miejscu szczęk. Natomiast pewniejszy w sile rozdzielania będzie projekt z podnośnikiem. Tylko więcej kombinacji ze stworzeniem rozdzielacza. I myślę jak to wyczarować żeby działało i było proste w utworzeniu tego narzędzia.


No właśnie ten ślimak to przekładnia. A o przełożeniu decyduje skok slimaka.

Przy okazji - narysuj przekrój i jak są gwożdzie wbijane.
 
incosgnitos  Dołączył: 21 Sty 2008
RPM napisał/a:
Przy okazji - narysuj przekrój i jak są gwożdzie wbijane.
Nie wiem co poradzić... zdjęcie rentgenowskie by się przydało.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
RPM, namówiłeś mnie na imadło. Łatwiej będzie je przymocować i sprawić, że będzie stabilne. Podnośnik na pewno trudniej i też dużo delikatniejsza jest jego budowa. Na plus imadła jest jeszcze to, że bardzo łatwo je przystosować bez karkołomnych kombinacji.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach