Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
lancuchy na kola - jakies niedrogie i dobre?
poniewaz kompletny lajkonik jestem.....
czy cos niedrogiego a jakosciowo dobrego jest na rynku?
kola 15/165/65
moze ktos cos doradzi....
 

tomekz  Dołączył: 10 Kwi 2007
Kurczę, myślisz, że będą potrzebne na PPPD w Chabówce?
Czy masz inne plany ich użycia?
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
tomekz napisał/a:
Kurczę, myślisz, że będą potrzebne na PPPD w Chabówce?
Czy masz inne plany ich użycia?

W gorach wystarczy ze porzadnie popada, i jesli nie masz 4x4/SUVa/ASR, to bez lancuchow jestes raczej uziemiony :-D Lepiej miec, niz nie miec ;-)
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
wlasnie "waza" sie losy urlopu "nartowego " i nie wiem czy na slowacje sie nie wybiore.... a o ile wiem to nie wszedzie wpuszcza bez lancuchow....
dan napisał/a:
W gorach wystarczy ze porzadnie popada, i jesli nie masz 4x4/SUVa/ASR, to bez lancuchow jestes raczej uziemiony Lepiej miec, niz nie miec
-a to jest dodatkowy argument.... 8-)
 
szadok  Dołączył: 12 Kwi 2007
dan napisał/a:
W gorach wystarczy ze porzadnie popada, i jesli nie masz 4x4/SUVa/ASR, to bez lancuchow jestes raczej uziemiony[**] :-D
A mój brat kiedyś mi powiedział po dłuższym pobycie w Szczyrku[*]...
"Wiesz po czym można poznać miejscowego..? Że w zimie jeździ na letnich oponach i wjeżdża tam gdzie pozamiejscowi potrzebują zimówek a Warszawiacy łańcuchów" :evilsmile: :-B
dan napisał/a:
Lepiej miec, niz nie miec ;-)
Lepiej nie mieć niż mieć takie co pękną przy pierwszym użyciu :mrgreen:

[*]a było to po wyjątkowo śnieżnej zimie i śnieżnym Sylwestrze (chyba ze 3 lub 4 lata temu nazad)
[**]A jak w górach mocniej popada, to łańcuchy se możesz na ... :mrgreen: założyć. I tak się zakopiesz i tak... Bardziej potrzebna Ci będzie szufla :mrgreen:
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Fafniak napisał/a:
wlasnie "waza" sie losy urlopu "nartowego " i nie wiem czy na slowacje sie nie wybiore.... a o ile wiem to nie wszedzie wpuszcza bez lancuchow....

No to koniecznie kup! Pamietam moje i znajomego przygody przy dojezdzie z Ruzomberoka do Liptovskiego. Autostrada 20 na godzine, praktycznie na wyczucie, bo na dwa-trzy metry nic nie bylo widac... samochody bez lancuchow w rowach. My zakladalismy w trakcie i to byl horror. W wielu miejscach muslismy pchac samochod...

Jeszcze gorzej bylo przy powrocie przez Zuberec... zaskoczyla nas sniezyca. Wtedy, na tych podjazdach to naprawde sie balem...

[ Dodano: 2008-01-10, 09:11 ]
szadok napisał/a:
"Wiesz po czym można poznać miejscowego..? Że w zimie jeździ na letnich oponach i wjeżdża tam gdzie pozamiejscowi potrzebują zimówek a Warszawiacy łańcuchów"

Tez mam takie obserwacje. I to nie jest mit, technika jazdy jest wazna. Kierowca Slowackiego autobusu (Poprad-Szczyrbskie Pleso) na drodze, ktora w sloncu swiecila sie jak lustro, wyprzedzal osobowki na polskich blachach :mrgreen: Jedna z lepszych przejazdzek w moim zyciu :mrgreen:
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
szadok napisał/a:
"Wiesz po czym można poznać miejscowego..? Że w zimie jeździ na letnich oponach i wjeżdża tam gdzie pozamiejscowi potrzebują zimówek a Warszawiacy łańcuchów"
- bzdura
miejscowi nie uzywaja letnich opon tylko "wielosezonowych" kartoflakow USSR :-P
Co do lancuchow przekonalem sie o ich przydatnosci kilka razy.... troche po gorach jezdzilismy robiac dokumenty..... i czasem trzeba bylo zalozyc lancuchy...

oczywiscie nie sa one remdium na wszystko....
a miejscowi ....no coz czasem musza poprosic sasiada o pomoc.... :roll: zeby dojechac tam gdzie powinni...
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Konkretnej firmy Ci nie podam ale za bardzo nie oszczędzaj.
Nawet jeżeli te tanie będą się do czegoś nadawały i nie zniszczą opon to zwróć uwagę jak rozwiązali zakładanie. Widziałem już takie łańcuchy do których przydałby się specjalistyczny kurs zakładania.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Zdano napisał/a:
Nawet jeżeli te tanie będą się do czegoś nadawały i nie zniszczą opon to zwróć uwagę jak rozwiązali zakładanie. Widziałem już takie łańcuchy do których przydałby się specjalistyczny kurs zakładania.
- wiem doswiadczylem tego.... :roll:

[ Dodano: 2008-01-10, 09:27 ]
zkladanie lancuchow do VW transportera przy ostrym wietrze i snieguprawie po kolana to smam przyjemnosc.... :-P jak do tego odoa sie idiotyczne mocowanie... :evil:
 
szadok  Dołączył: 12 Kwi 2007
Fafniak napisał/a:
- bzdura
miejscowi nie uzywaja letnich opon tylko "wielosezonowych" kartoflakow USSR :-P
No dobra, przejęzyczyłem się :-> Ale Ty też... zapomniałeś dodać, że kartoflaki muszą być koniecznie łyse :-P
BTW: a mi się kartoflak kojarzy z oponą D-124 (żuk, syrena...)
o takie:

a ruskie to jakieś inne były...?
Fafniak napisał/a:
Co do lancuchow przekonalem sie o ich przydatnosci kilka razy.... troche po gorach jezdzilismy robiac dokumenty..... i czasem trzeba bylo zalozyc lancuchy...
A jasne, nie neguję, że łańcuchy czasem warto mieć, tak tylko zagaić offtopa chciałem :roll: :mrgreen:
Fafniak napisał/a:
a miejscowi ....no coz czasem musza poprosic sasiada o pomoc.... :roll: zeby dojechac tam gdzie powinni...
Ale wtedy tylko traktor... :mrgreen:
BTW: jak już kupisz, to się pochwal jakie i za ile... no i wrażenia z eksploatacji też mile widziane ;-)
 

daniels  Dołączył: 02 Cze 2007
Polecam łańcuchy firmy Pewag - pracowałem troche w branży , ciężarowej co prawda , ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć że świetnie się sprawowały :-)
 

JSW  Dołączył: 20 Lip 2006
Potwierdzam opinie; daniel1981, PEWAG! Na lancuchach nie da sie oszczedzic, tanie lancuchy z supermarketu porwiesz na glebokim sniegu.
 

tomekz  Dołączył: 10 Kwi 2007
szadok napisał/a:

BTW: a mi się kartoflak kojarzy z oponą D-124 (żuk, syrena...)


O, miałem dokładnie takie. W Golfie I :)
Ale to są uniwersalne a nie zimowe ;-)
BTW to jak miałem tego Golfa diesla to przejeżdżałem przez dowolne zaspy, mijając poboczem zakopane w śniegu samochody. Pod warunkiem, że imć Golf raczył odpalić :-|
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
ok jestem na stronie jakiegos sklepu (pewag)- naszczescie maja cos w cenie akceptowalnej dla mnie....
 
Kfan  Dołączył: 02 Mar 2007
Jestem "prawie" miejscowy i nieco sprostuję - tu już od pewnego czasu docenia się zimówki, łańcuchów nigdy nie zakładałem drogi sie odśnieża a w zaspę i tak nie da się wjechać.
Najgorsza jest gołoledź i jak zapomną to posypać.
Najwiecej problemów mają auta tylnonapędowe z silnikiem z przodu. Dobrze mieć coś 4x4.
Nakazy posiadania łańcuchów dotyczą głównie ciężarówek.
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mieszkam na pogórzu i mogę coś w tym temacie chyba napisać :-)
Łańcuchy mam ale dla mnie to ostateczność. Jak człowiek nauczy się pokonywać zaśnieżone/zalodzone podjazdy to naprawdę łańcuchów będzie używał tylko w ekstremalnych sytuacjach jak np. zaspy, zatrzymanie pojazdu w połowie wzniesienia, np. w razie niemożności minięcia się z pojazdem jadącym z góry na wąskiej drodze. Cofanie w takiej sytuacji bywa nieraz bardzo ryzykowne więc lepiej czasem nie próbować zjeżdżać na dół i ponownie się wdrapywac na górę.
W górach trzeba używać gazu przy pokonywaniu wzniesień! Są ludzie, którzy jadąc pod górę nie rozpędzają się i "piłują" na dwójce. To najlepszy sposób na to że w pewnym momencie się stanie i zablokuje drogę. Mitem jest że maluch mający silnik z tyłu i napęd na tylne koła, jest świetny do jazdy po górach. Co z tego skoro jadąc pod górę brakuje często dwójki a redukcja do jedynki w przypadku malucha oznacza najczęściej w takich sytuacjach zatrzymanie autka i niemożność ruszenia. Lepszy według mnie jest każdy samochód przednionapędowy z mocnym silnikiem, którego nie jest tak łatwo "udusić".
Dobre zimówki to podstawa przy jeździe po górach. Ale jak droga jest oblodzona to żadne zimówki nie pomogą. Trzeba się rozpędzić i albo się uda, albo nie..... albo wyląduje się w rowie jak przy okazji jest jeszcze kręta droga :-)
No i jeśli chodzi o technikę jazdy na łańcuchach to zawsze śmieszy mnie jak ktoś porządnie się zakopie w zaspie i aby ruszyć odgarnie tylko trochę śniegu spod kół tak by dalo się założyć łańcuchy, zakłada je na koła i..... gaz do dechy. W takiej sytuacji nawet najlepsze łańcuchy spadną z koła, porwą się lub zaklinują się tak, że godzinę trzeba będzie grzebać by je ściągnąć. Jak nie złapiesz za łopatę to zadne łańcuchy nie pomogą Ci wygrzebac się z zaspy! Ot co :evilsmile:
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Fafniak, dodam coś z własnych doświadczeń: jeśli jedziesz w Alpy i inne takie, gdzie często się zdarza zakaz wjazdu bez łańcuchów, to koniecznie dobra/najwyższa jakość - tylko takie łańcuszki wytrzymają długą jazdę po twardym śniegu i w ogóle długą jazdę. Długą czyli więcej niż paręset metrów. Jeśli jedziesz na narty w kraju, czy do południowych sąsiadów to najprawdopodobniej nie będziesz ich potrzebował albo tylko na chwilę, jednak na pewno warto je mieć. Ja właśnie tak używam od paru lat łańcuchów z kauflandu nabytych za 60zł. Sprawdziłem je na moim aucie (partner), a także na dwóch innych - krótkie akcje, pełen sukces, śladów zużycia brak.
A jeśli chodzi o klasę napędu aut: jeździłem stareńką skodą 105 (tylny napęd, silnik z tyłu)po górach w śniegu i po lodzie i coś Wam powiem: niejednego, który utknął minąłem, a opony miałem całoroczne. I niejeden się dziwował: jak, on tym czymś jedzie, a ja nie mogę?? :evilsmile:
Fafniak, jeszcze jedno: ważne są buty do nart i dobre towarzystwo. I oczywiście grzaniec, żeby się dobrze do jutra przygotować! :mrgreen:
Połamania!
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
dzieki
mam zamiar nabyc cos w granicach 250-350 zl....ten pewag mata takowe....Brenta XMR za 275 zl.... potem sa Rossignol Z.. za 375zl.... ale nie wiem czy jest sens inwestowac dodatkowe 100zl.....
realnie to chce sie zabezpieczyc przed przygoda jka mialem 2 lata temu :mrgreen: z wlasnej glupoty :evilsmile:
 

bombadilla  Dołączył: 16 Gru 2007
Sprowadź sobie ze Szwecji komplet opon z kolcami. Parę lat temu jeździłem na takich FSO Kombi po całej Skandynawii z Nordcappu do Oslo zimową porą. Żaden śnieg i lód nie był problemem, hamulce jak brzytwy, tylko na asfalcie jest odgłos jakbyś jechał LEOPARDEM no i trochę się ścierają. Jazda na tym jak w bajce. Pozdro. ( aha. u nas zabronione!?) Pozdro.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
bombadilla napisał/a:
aha. u nas zabronione!?

Zabronione.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach