bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
zorzyk napisał/a:
KDE rządzi

Eeee, nieeee. Miliard opcji powyciąganych na wierzch, co zainstalowałem, to zaczynałem ustawiać wyświetlanie plików w folderach. 200 opcji, a co bym nie ustawił, byłem niezadowolony, więc po 5 min znowu w opcje, i tak w kółko, zamiast po ptostu używać. Klęska urodzaju po prostu. Zupełnie jak z cyfrą :evilsmile:
 

kruk  Dołączył: 11 Sie 2007
Dorzucając swoje 3 grosze dodam, że chcąc przyspieszyć pracę całości warto się zabrać za xfce jako środowisko graficzne. Początkowo może zaskakiwać drobnymi odmiennościami, ale odwdzięcza się niezłą prędkością, i jak dla mnie fenomenalną konfigurowalnością/ergonomią. I nie trzeba wszystkiego ręcznie kompilować i flagować jak kiedyś, tylko instaluje się z 1 pakietu.
 

cytrus  Dołączył: 02 Wrz 2007
Raczej ubuntu..jest ok
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
zorzyk napisał/a:
tomecki, gnome był dla mnie zawsze niestrawny
Nigdy nie rozumialem tej fascynacji KDE? Szczegolnie w porownaniu z nowym Gnomem, albo nawet XFCE, ktore sa naprawde wysmakowane. KDE jest tak przekombinowane, ze az toporne. Zorzyk, kiedy ty ostatnio gnoma widziales?

dz.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
tomecki napisał/a:
matb, ja podobnie jak ty z tym że moja przygoda zaczęła się z Mandrake chyba 6.1, no a czerwony kapelusz jakoś mi nie podchodził :-P A teraz powymyślali ubuntu itd :mrgreen: ale właśnie się zasysa ubuntu-7.10-desktop-i386.iso

Ostatnio musiałem zainstalować ponownie ubuntu (wersja 7.05 wykrzaczyła się po instalacji sterowników ATI za pomocą envy). Ściągnąłem właśnie 7.10 i jestem w szoku - poprawili ręczne partycjonowanie dysku, system śmiga o niebo szybciej niż poprzednia wersja (nie mówię o starcie ale o pracy np. Gimpa i innych aplikacji) i jest ubuDSL który instaluje neostradę i jej pochodne kilkoma kliknięciami myszonem. Po zainstalowaniu jednak polecam zajrzeć tutaj http://jakilinux.org/linu...ji-ubuntu/#toc1
 

chrzaszcz  Dołączył: 16 Sty 2008
Enzo napisał/a:
(wersja 7.05 wykrzaczyła się po instalacji sterowników ATI za pomocą envy)


jest może wreszcie jakaś dystrybucja która pozwala laikowi na spokojne pracowanie na kartach ATI? Co jakiś czas podchodzę do linuksa i każda dystrybucja na tym się wykłada. Instaluje się ok, ale gdy zmieniam rozdzielczość albo odświeżanie to się wiesza. Próbowałem różnych paczek ze sterownikami da ATI i zawsze kicha. Przejrzałem fora próbując stosować się do wskazówek tam zawartych i nic. Ostatnio próbowałem Ubuntu 6 i dalej ten sam problem, albo czegoś nie umiem... Byłem nawet na kursach dla dystrybucji Ubuntu ale na mój problem "wykładowcy" rozłożyli tylko ręce i powiedzieli że linuks i ATI tak ma...
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
chrzaszcz, a to nie wygląda tak wszystko dlatego, że ATI nie chce udostępnić czegoś tam? [kodów źródłowych, czy jakoś tak...]?
Więc tak naprawdę, to problem ATI, a nie linuksa. A cierpią użytkownicy.

Mogłam coś pomieszać - wbrew pozorom nie zawsze mam rację ;-)
 

cynamonowy  Dołączył: 16 Lip 2007
zorzyk napisał/a:
KDE rządzi ;-)

Zgadzam się. Gnome jest ok ale Wolę KDE. Obawiam sie tego co zrobili z KDE 4 bo jak dla mnie to za bardzo uprościli to wszystko. KDE teraz takie bardziej Gnomowe jest :P
 

bossini  Dołączył: 23 Sty 2007
Enzo napisał/a:
system śmiga o niebo szybciej niż poprzednia wersja (nie mówię o starcie ale o pracy np. Gimpa i innych aplikacji)


Niestety powolny start to nadal pięta achillesowa wielu systemów.

[ Dodano: 2008-02-17, 11:07 ]
chrzaszcz napisał/a:
jest może wreszcie jakaś dystrybucja która pozwala laikowi na spokojne pracowanie na kartach ATI?

Tak, najnowsza wersja Ubuntu - 7.10 - ma "pełne" wsparcie dla większości kart ATI. Można ze strony producenta ściągnąć cały Catalist pod Debiana (Ubuntu).
Inna sprawa, że i tak sie trzeba mocno natrudzić, aby wszystko działało poprawnie, ale opłaca się. No tak naprawdę prawie wszystko działa u mnie poprawnie, bo jak jechałem na sterowniku Ubuntu, to działały efekty pulpitu ale był problem z rozdzielczością.
Teraz ja mam Catalista to wszystko ok (łącznie z wyjściem na TV w trybie dual Desktop), ale efekty pulpitu nie śmigają.
Jest tez czasami problem z wyświetlaniem filmów, bo w ekranie playera pojawia sie ciemny obraz i leci sam głos, ale na ironię pod Windowsem zdarza się to samo :) Dodatkowo w Ubuntu 7.10 można problem wyeliminować, wyłączając efekty pulpitu (Ati gryzie się ponoć ze sterownikiem do Efektów). Taki już niestety urok kart ATi. Odnoszę wrażenie, że Nvidia ma znacznie lepsze wsparcie w wszystkich systemach...
 

cynamonowy  Dołączył: 16 Lip 2007
chrzaszcz napisał/a:
jest może wreszcie jakaś dystrybucja która pozwala laikowi na spokojne pracowanie na kartach ATI?

Jest. Np. Sabayon Linux. To klon Gentoo. nawet spoko. tylko ilość softu przytłacza. picasa, skype, google earth i wszystko inne tam jest defaultowo.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Zorzyk, kiedy ty ostatnio gnoma widziales?
Dzerry, Twoje pytanie jest tendencjne :mrgreen:
Gnoma widziałem w SuSE 7.? (i się zraziłem na amen) i od tamtej pory zawsze było, że jak Linux, to muszę mieć KDE (Mandrake i SuSE, ostatnia wersja 9.3, czyli tez dawno temu).
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
Mam tylko kilka uwag odnośnie infomracji jakie tu padły, tak zupełnie luźno :)

1) ATI po przejęciu przez AMD uwolniło niedawno dokumentację do swoich chipsetów graficznych i od jakiegoś pół roku trwają prace nad otwartym sterownikiem. Sporo pracy jeszcze zostało do zrobienia (również sporo dokumentacji do opublikowania), ale ogólnie będzie lepiej, może nie jutro... ale za kilka miesięcy. A sterowniki binarne... cóż są jakie są. W zdecydowanie lepszym położeniu są posiadacze grafik opartych o chipy Intela (w pełni otwarte sterowniki) czy NVidii (ciągle zamknięty, ale jednak dwa lata przewagi nad ATI we wspieraniu Linuksa).

2) GNOME vs. KDE - na szczęście jest wybór i każdy bierze to co lubi :) Przypadkiem tak się złożyło, że GNOME jest pchane na standard przemysłowy i dostaje wsparcie od Novella, IBM'a, SUN'a i kilku innych dużych producentów. Dlatego wygląda jak wygląda - musi być prosty w użyciu a nie powalać toną przycisków konfiguracyjnych, bo nikt tego nie przyjmie do pracy w dużych firmach. KDE poszło bardziej w stronę kopiowania Windows + tona dodatkowych opcji... jak ktoś lubi to będzie wniebowzięty. Ja oczywiście preferuję GNOME - jak ktoś dociekliwy to znajdzie dlaczego :evilsmile:

3) Tak mnie uderzyło na początku tego wątku - Openoffice (tylko word i excell) :roll: Widać zakorzeniło się w głowach podobnie jak elktrolux w głowach naszych babć czy mam jako synonim odkurzacza. Zdecydowanie lepiej pisać o dokumentach tekstowych i arkuszach kalkulacyjnych :)

4) Czas uruchamiania systemu... jakaś tam mała presja jest by go skrócić ale znowu to nie przeszkadza tak bardzo. Na komputerach biurowych system jest rano włączany i pracownik może te 90 sekund poczekać na załadowanie pełnego środowiska, w przypadku notebooków jest opcja suspend - ta działa wprawdzie jak chce, ale raczej w tym kierunku będą szły usprawnienia. W Ubuntu dosyć intensywnie pracują nad zrównolegleniem uruchamiania poszczególnych procesów podczas startu systemu, efekt jakiś tam jest ale przełomu bym nie oczekiwał. Zresztą Windows wcale szybciej nie wstaje gdy ma do podniesienia takie same usługi jak pod Linuksem, owszem może wcześniej się pulpit pojawia, ale nie oznacza to, że działa np. sieć.

5) Pamięć :) Tej nigdy za wiele (no OK, pod Windows 32bit 4GB to już za dużo), w każdym razie różnica w środowisku gdzie działa IceWM (np. xubuntu) a GNOME (Ubuntu) przy odpalaniu Openoffice albo Firefox jest w wydajności żadna (na tych 512MB), jest po prostu wolno. Nie ma co ukrywać, organizacja pamięci, duplikowanie bibliotek nie wpływa pozytywnie jej wykorzystanie i szybkość pracy. 1GB to wartość obecnie minimalna do sensownej pracy (nie do sporadycznego klikania po sieci czy napisania listu do Cioci). 2GB zdecydowanie bardziej przyspiesza pracę. W notebookach jest to o tyle ważne, że mają powolne dyski twarde.

Się rozpisałem :shock: :mrgreen:
 

zaroowka  Dołączył: 06 Mar 2007
matb napisał/a:
Ja nie jestem w temacie, ale jak byłem to w grę wchodził Debian dla twardzieli, Slackware, który działał oraz RedHat dla lamerów.


Ubuntu to Debian :mrgreen:
RedHat = Fedora
Slack... nie pamiętam już, ale była jakaś dystrybucja na nim oparta.

Co ciekawe - można do Ubuntu dopisać repozytoria z Debiania i normalnie, bezproblemowo korzystać z oprogramowania debianowego... Kwestia tylko dobrania wersji systemu. :mrgreen:
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
aflinta napisał/a:
Tak mnie uderzyło na początku tego wątku - Openoffice (tylko word i excell)

aflinta, rozumiem że pijesz do mnie :-P ale w dobie sms-ów poszedłem skrótem myślowym i napisałem jak wyżej zamiast: Zaawansowany edytor tekstowy i arkusz kalkulacyjny, za co z dołu serdecznie przepraszam i na pewno wymierzę sobie karę poprzez samobiczowanie natką pomidora z biedronki.
 

p1tbull  Dołączył: 24 Sty 2008
Powiem tak :D FreeBSD używam, :] i jestem szczęśliwy z tego powodu :P wcześniej był debian tak więc jak chcesz linuxa na początek to polecam Ci zrób sobie TEST. :D No a tak ogólnie to IceWM+debian i powinieneś być zadowolony :) a nie jakieś ubuntu i inne wynalazki :P
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
A powiedzcie, jak sobie teraz pingwiny radzą z aplikacjami pod Windę?
W sumie teraz to mi ten. teges, ale od migracji pełnej na Linuxa zawsze mnie powstrzymywało to, że muszę używać do pracy programów, które tylko pod Windows.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
aflinta napisał/a:
Openoffice (tylko word i excell)

A może do mnie? ;-)
Prawdę mówiąc, to najczęściej używam ostatnio offica w googlach ;-)

[ Dodano: 2008-02-17, 14:14 ]
matb, podaj przykłady czego używasz
 

p1tbull  Dołączył: 24 Sty 2008
matb napisał/a:
A powiedzcie, jak sobie teraz pingwiny radzą z aplikacjami pod Windę?
W sumie teraz to mi ten. teges, ale od migracji pełnej na Linuxa zawsze mnie powstrzymywało to, że muszę używać do pracy programów, które tylko pod Windows.


Najlepiej to nie używać :P ale jak mus to mus :P CrossOver sobie radzi ;] jak i Wine ;], że o Cededze nie wspomnę. Z większością :P ale najlepiej przetestować najpierw czy pójdą te programowy co ich sie na winzgrozie używa. :P
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
matb, wybór systemu dla samej idei to raczej kiepski pomysł. Określ najpierw co robisz na komputerze, potem dobierz oprogramowanie a na końcu system operacyjny pod jakim to ma działać. Liczenie na to, że jakaś aplikacja z Windows będzie pracować pod Linuksem to trochę nie tędy droga. Od wine wolę zdecydowanie rozwiązania typu VMWare, KVM czy VirtualBox. Jak mus to mus bez zbędnych protez ;)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
No właśnie, to co używam na Windowsie to miedzy innymi AutoCAD i Solid Edge. Czy ktokolwiek próbował uruchomić to na Linuksie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach