TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
superkomornik napisał/a:
Stara wersja miała ogniskowe 75-300.
Miałem starą (z macro 1:2), miałem też Di. Mydła powyżej 200mm nie stwierdzono 8-)

Nawet jeśli spada ostrość, to jest to mało widoczne. Ja tego nie odczułem.


W moim przypadku też, a po przymknięcuy do f 8 jest jeszcze lepiej choć mam nową wersję 70-300 LD DI makro itp itd ;-)
 

Wajcha  Dołączył: 09 Sty 2008
hmmm... to może ja powinienem pójść do sklepu i go wymienić na inny egzemplarz, bo u mnie naprawdę to widać, nie zawsze ale dość często. I to nie koniecznie na monitorze, wystarczy, że 4-krotnie powiększę obraz na ekranie aparatu. A może wina jednak leży po mojej stronie... Chyba przeprowadzenie jeszcze dodatkowe testy, tyle że ze statywem
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jeżeli obiektyw raz potrafi zrobić ostre zdjęcie przy 300mm a innym razem nie to stawiam na to że coś jest nie tak..... ale z Tobą, a ściślej z Twoimi drżącymi rękami :-) Nie obraź się czasem, ale nie ma takiej możliwości, że obiektyw w tych samych warunkach jest ostry a zaraz potem mydlany. Może być jeszcze problem z trafianiem AF (FF/BF) ale wtedy ostrość gdzieś i tak będzie. Umieść najlepiej apatrat z obiektywem na statywie i zobaczysz że będziesz mial powtarzalność wyników :-) Niestety fotografując z długimi ogniskowymi trzeba liczyć się z tym że minimalne poruszenie powoduje rozmycie obrazu. Stabilizacja pomaga ale cudów też po niej nie można się spodziewać. Ja fotografując Tokiną 5,6/400 z włączoną stabilizacją ryzykuję poruszeniem przy czasach rzędu 1/100s. Dopiero gdy skrócę czas dwukrotnie mam prawie pewność że uzyskam ostre zdjęcie. Nie znaczy to że należy rezygnować z naciśnięcia spustu jeśli masz czas 1/60s. Nawet wtedy jest spora szansa że uda się zrobić ostre zdjęcie.
Prawdopodobnie od czasu wynalezienia układów stabilizacji obrazu sprzedaż statywów nie spadła znacząco :mrgreen:
Pozdrawiam

 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Wiesz na 300 (po przeliczeniu 450mm) to musisz mieć naprawdę dobre czasy żeby nie było rozmycia, wczoraj robiłem zdjęcia na dworze i na 300mm wyszedł mi całkiem ładny ostry portret, na pewno nie chodzi o mydło?

Z drugiej strony jeśli mówisz, że nie zawsze się to zdaża, to chyba raczej oznacza, że ze szkłem jest wszystko ok a tylko warunki czasem są nie takie jak trzeba, wydaje mi się że to chyba normalne, że przy takiej ogniskowej trzeba mieć baardzo dobre czasy żeby było ostro.
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
Kiedyś była zasada że czas otwarcia migawki powinien wynosić odwrotność ogniskowej (1/ogniskowa). Czyli dla 300 mm jakieś 1/350, lub chociaż 1/250. Skuteczność stabilizacji w korpusie szacowana jest na 2-3 Ev i mniej więcej tak mi wychodzi z kitem - dla 55 mm udaje mi się wykonać ostre zdjęcie z czasem 1/6 czy 1/8. Ale kasetka to mały korpus i ciężko go stabilnie utrzymać z czymś dłuższym i cięższym. Więc raczej wątpię żeby udało Ci się zejść poniżej 1/90 z wolnej ręki. Choć to oczywiście zależy od Ciebie.

Pozostaje statyw, wężyk i wstępne podnoszenie lustra. Albo chociaż monopod.

 

MiQ27  Dołączył: 17 Wrz 2007
WuWu84 napisał/a:
Kiedyś była zasada że czas otwarcia migawki powinien wynosić odwrotność ogniskowej

Dlaczego "kiedyś". Zasada nadal obowiązuje.
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
MiQ27 napisał/a:
Dlaczego "kiedyś". Zasada nadal obowiązuje.


Tak mi przyszło do głowy czytając wypowiedzi. Kiedyś kumplowi tłumaczyłem jak się zazwyczaj robi zdjęcia portretowe - przysłona, ostrość na najbliższym oku itp A on mi na to że jego kompakt sam wykryje twarz w kadrze, zmieni program tematyczny, ustawi na niej ostrość i jeszcze zmieni odwzorowanie barw żeby skóra wyszła lepiej. No i po co było ślęczeć nad książkami :lol:
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
MiQ27 napisał/a:
Dlaczego "kiedyś". Zasada nadal obowiązuje.


Bo teraz jest stabilizacja matrycy ;-)
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przy stabilizacji matrycy/obiektywu zasadę tą będzie można wyrazić np. takim wzorem:
t = 3/ogniskowa :-D
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
Marek, razy 1,5 ;-) . Kropa trzeba uwzględnić :). Jeśli mówimy o cyfrze oczywiście ;).
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
He he, "cropa" to trzeba bylo uwzględniac i w analogu. Ta zasada nie zawsze się sprawdzała. Lepiej bylo np. 300-ką z ręki robić fotki przy czasach krótszych niż 1/300s :-)
 

corn  Dołączył: 02 Wrz 2007
WuWu84, Widzisz... i jeszcze zje Gorący Kubek albo zamówi pizzę, zamiast obiadu u babci i po posiłku włączy szczoteczkę do zębów na prąd i będzie myślał, że jest fajno. Niech tak myśli. A my...? róbmy swoje póki jeszcze nam się chce. Ten się śmieje ostatni, kto się śmieje na końcu. Póżniej rosną takie kaleki, co to nawet muszą zlecić wbicie gwoździa, żeby sobie makatkę z jeleniem powiesić.

[ Dodano: 2008-02-27, 12:54 ]
przepraszam może za bardzo zgorzkniały jestem...ale jak zobaczyłem ostatnio w księgarni Potop co miał ok 24 kartek, to już się niczemu nie dziwię.
 

MiQ27  Dołączył: 17 Wrz 2007
Narzekania na "dzisiejszą młodzież" są ponoć wyrzeźbione nawet hieroglifami w piramidach ;-)
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
corn, Takie już czasy że nikomu nie chce się "zgłębiać" tematu. Ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że dawniej też nie każdy czuł potrzebę ślęczenia nad całymi trzema tomami "Potopu"....
 
gin z tonikiem  Dołączył: 17 Paź 2007
MiQ27 napisał/a:
hieroglifami w piramidach
O hieroglifach nie słyszałem, ale czytałem o takich tekstach na sumeryjskich tabliczkach z pismem klinowym. Było tam o upadku obyczajów, noszeniu dziwnych fryzur :-) ... Więc pewnie zawsze, starszemu pokoleniu wydaje się, że z młodymi jest coś nie tak. Z drugiej strony, to cywilizacja sumeryjska, jednak upadła...
 

TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
Marek napisał/a:
corn, Takie już czasy że nikomu nie chce się "zgłębiać" tematu. Ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że dawniej też nie każdy czuł potrzebę ślęczenia nad całymi trzema tomami "Potopu"....


ehm ... a ja mam przeczytać Potop, Lalkę i Nad Niemnem w tydzień :shock: :shock: :shock: ...
 

MiQ27  Dołączył: 17 Wrz 2007
TomaSzSz napisał/a:
ja mam przeczytać Potop, Lalkę i Nad Niemnem w tydzień

To jest do zrobienia. W czasach szkolnych czytywałem jedną grubszą książkę dziennie, jak mnie mocno wzięło. Biorąc pod uwagę, że ww. pozycje są w 2 czy 3 tomach... Da się.
TomaSzSz, nie pękaj. Jesteś diehardem czy nie ? :-)
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
MiQ27 napisał/a:
W czasach szkolnych czytywałem jedną grubszą książkę dziennie
z Nad Niemnem raczej mało realne choc to fajny romans :mrgreen:
Spróbój tak na raz "Chłopów" łyknąć. Bogowie to chyba jedyna książka o jakiej moge powiedziec, że jej nienawidzę :mrgreen:
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Żaba napisał/a:
Spróbój tak na raz "Chłopów" łyknąć.

I pomyśleć,że Reymontowi nie udało sie żadnej szkoły skończyć....a Nobla dostał.
Żaba, nie wiem z czego to wynika,ale ja "Chłopów " polubiłem w trakcie omawiania na polskim.To jednak fajna powieśc,choć wymaga wczucia sie w klimat jej narracji.O wiele bardziej byłem "wybrzydliwy" wobec "Nad Niemnem" właśnie.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
MarWoj napisał/a:
O wiele bardziej byłem "wybrzydliwy" wobec "Nad Niemnem" właśnie.
Nie udało mi się przebrnąć przez pierwszych 30 stron... i to chyba jedyna lektura, której nie przeczytałem :roll:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach