aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
A by było ciekawiej, to ostatnio rozbierałem T43 Lenovo/IBM i w środku był... fujitsu :)
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Niestety zawiodłem się na dyskach IBM. Dawno, dawno temu miałem taki 20GB (wtedy to była jedna z większych pojemności ;-) ) - łapał masę badów, aż ostatecznie padł - teraz już chyba IBM dysków sam nie robi :?: . Chociaż tych, których używa obecnie w laptopach też nie mogę pochwalić. Mieliśmy w IBM/Lenovo dysk Hitachi i po 1,5 roku zaczął się gubić przy odczycie. Potem przy niektórych plikach zaczął wydawać głośne "pyk" i całe szczęście zdążyłem jeszcze zrobić backup większości plików zanim zszedł :evil: .
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
piotrecius, IBM sprzedał Hitach swój dział dysków twardych. W notebookach Lenovo/IBM można znaleźć dyski różnych producentów. Na podstawie jednostkowych przypadków nie wysnuwałbym zbyt daleko idących wniosków 8-) Wiele zależy od tego jak urządzenie z dyskiem jest użytkowane, jak dysk był transportowany i przechowywany przed montażem. Jakiś tam wpływ ma też temperatura. Po iluś latach doświadczeń z większymi ilościami tych urządzeń, mogę powiedzieć tylko... że nie ważne jaki dysk, prędzej czy później przestanie działać - to mechanika i na dodatek szalenie delikatna. A to kto ją wyprodukował nie ma praktycznie żadnego znaczenia (no, chyba, ze robimy testy wydajności), bo żywotność wszystkich ostatnio podobna (przynajmniej jak na to się patrzy przez pryzmat dziesiątków czy setek tysięcy sztuk).
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
http://www.benchmark.pl/r...ci/news3360.php


Oni wiedza co robia na 100% :-P
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
ggdh, podobnie jak i reszta producentów, przy obecnym stopniu upakowania nie ma miejsca dla cieniasów. Warto też dodać, ze tak rugany tutaj IBM ma potężne zasługi na polu dysków twardych :)
 
cerfes  Dołączył: 03 Kwi 2008
piotrecius napisał/a:
Niestety zawiodłem się na dyskach IBM. Dawno, dawno temu miałem taki 20GB (wtedy to była jedna z większych pojemności ;-) ) - łapał masę badów, aż ostatecznie padł - teraz już chyba IBM dysków sam nie robi :?: . Chociaż tych, których używa obecnie w laptopach też nie mogę pochwalić. Mieliśmy w IBM/Lenovo dysk Hitachi i po 1,5 roku zaczął się gubić przy odczycie. Potem przy niektórych plikach zaczął wydawać głośne "pyk" i całe szczęście zdążyłem jeszcze zrobić backup większości plików zanim zszedł :evil: .


Hmm, a jesteś pewien, że nie były "walnięte" ale fizycznie w sensie upadku laptopa albo noszenia włączonego urządzenia pod pachą jak teczki z papierami?
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
PiotrR napisał/a:
SATA 1. Dzięki.
Zapytałbym Was jeszcze o polecaną markę, ale boję się, że tu będzie tyle opinii, ilu odpowiadających, a i tak albo się trafi na dobry egzemplarz, albo na wadliwy.


Dlatego lepiej kupić dysk od firmy która daje prawdziwą rękojmię - np. w ciągu tygodnia można oddać dysk bez żadnych zbędnych pytań.

Ja mam w serwerze od prawie 2 lat 2x200GB Western Digitala - obciążenie (dysków) spore, bo serwerek mapuje dyski sieciowe dla kilkudziesięciu klientów windowsowych, do tego backupy 2x w tygodniu (nagle kilka kompów na raz zaczyna sobie synchronizować kilka/naście giga danych. I ZERO problemów.

Kiedyś bardzo lubiłem Maxtora, ale miałem ostatnio parę wpadek z tymi dyskami i nie wiem sam co o tym myśleć (podobnie z płytami głównymi Gigabyte, kiedyś stabilne, dzis - loteria).

Odradzam oczywiście Samsungi, bo choć firma poczyniła ogromne postępy, to jednak mam wątpliwości czy powierzać jej swoje dane (w ciągu paru lat padło nam trochę dysków w laptopach - tylko jeden był Fujitsu, reszta samsungi).
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
Grendel napisał/a:
Ja mam w serwerze od prawie 2 lat 2x200GB Western Digitala - obciążenie (dysków) spore, bo serwerek mapuje dyski sieciowe dla kilkudziesięciu klientów windowsowych, do tego backupy 2x w tygodniu (nagle kilka kompów na raz zaczyna sobie synchronizować kilka/naście giga danych. I ZERO problemów.
Grendel napisał/a:
Odradzam oczywiście Samsungi,

A jeżeli Ci powiem, że w tym roku w dyskach z serii enterprise (dedykowane do macierzy RAID) zarówno WD jaki Seagate mieliśmy bardzo wysoką usterkowość (około 20%) podczas gdy na zwykłych dyskach Samsunga nie przekroczyła ona 1% - to jaki z tego wniosek można wyciągnąć? Oczywiście wszystko pakowane do serwerów. Dlatego uważam, że generalizowanie na podstawie swojego indywidualnego przypadku jest pozbawione sensu - być może trafiłeś w te 80% w przypadku WD a być może trafiłeś w 1% w przypadku Samsunga. Dysk twardy prędzej czy później padnie - nie istnieją jednostki niezawodne, to tylko kwestia czasu (jeden padnie zaraz po włączeniu inny po 20 latach - i producent nie ma tu znaczenia).
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
cerfes napisał/a:
Hmm, a jesteś pewien, że nie były "walnięte" ale fizycznie w sensie upadku laptopa albo noszenia włączonego urządzenia pod pachą jak teczki z papierami?

Laptop był kupiony nowy - jako taki rodzinny komputer ale bardzo szybko zaanektowała go siostra ;-) i praktycznie cały czas stał u niej na biurku. Kilka razy wziąłem go do biblioteki ale zawsze bardzo dbam o sprzęt więc to raczej nie to. Przypuszczam, że mógł mieć wadę fabryczną od początku - w czasie pracy co jakiś czas odzywał się brzęczek (jak z biosa) ale, że nic w zasadzie się nie działo to ignorowaliśmy to. Po kilku poważnych błędach (m.in. "zniknięcie" tożsamości mojej siostry - wszystkie dane i dokumenty zostały ale Windows nie mógł załadować tożsamości) zrobiłem backup i puściłem dokładny skan dysku. Dopiero wtedy zorientowałem się, że ten brzęczek sygnalizował za każdym razem jakiś błąd dysku - w czasie skanu, w miejscach gdzie dysk miał problem z odczytem, brzęczek wył dosłownie co kilka sekund :roll: . Po tych doświadczeniach zainstalowałem na każdym komputerze HDD Health i co jakiś czas sprawdzam co tam S.M.A.R.T zapisał.
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
aflinta napisał/a:
Dysk twardy prędzej czy później padnie - nie istnieją jednostki niezawodne, to tylko kwestia czasu (jeden padnie zaraz po włączeniu inny po 20 latach - i producent nie ma tu znaczenia).


Jest to kwestia powtarzalności po prostu - jeśli używa się w tych samych warunkach różnych dysków i jednej firmy są bardziej zawodne,innej mniej, to o czymś to świadczy. Ja do samsungów zaufania nie mam i tyle, choć i seagaty i wd i fujitsu zdarzało mi się wykańczać strzałem o ścianę :)
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
Grendel, powtarzalność to jedno, ilość to drugie (by ta powtarzalność była sensowna). Przepuszczając rocznie dziesiątki tysięcy dysków mam mniej więcej obraz tego co się z nimi dzieje :) Dlatego pojedyncza awaria i dramat jakiegoś mało rozgarniętego klienta (Backup? A po co? Przecież mam dwa dyski) jest dla mnie tylko nieistotnym numerem w statystyce. Ogólnie to większość jest zadowolona. Co ciekawe, najmniej pretensji o awarię dysków mają duzi odbiorcy, którzy takich dysków rocznie sporo wymieniają - dla nich to naturalne. Najbardziej nerwowi są "profesjonaliści" wyedukowani na komputer świecie, gazetkach supermarketowych itp. Bo jak to możliwe, że profesjonalny dysk SAS za tyle pieniędzy i się posypał, a taki desktopowy u niego w domu kręci się 5 lat i jest OK.

ps. jeden producent dysków opisywał nam przypadek z USA, gdzie dyski SCSI wracały nagminnie z jednej serwerowni, wytrzymywały kilka dni... po którejś tam z kolei wymianie okazało się, że w budynku był prowadzony remont, i jakiś tam robotnik używał pracujących macierzy dyskowych jako "koziołków" do cięcia desek :evilsmile:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
No, to zanabyłem samsunga spinpointa f1, włożyłem i działa, póki co. Teraz mam kolejne pytanie: Jak bezstresowo przenieść system ze starego dysku na jedną z partycji nowego? Bo rozumiem, że przeniesienie systemu z ata na sata1 trochę go powinno przyśpieszyć. Czy może nie warto?

Nie wiem, jak cichy jest ten samsung, bo jednak mój komputer trochę szumi jako ogół (mam przyzwoity zasilacz i chłodzenie procka, ale obudowa i suszarka grafiki jednak nienajwybitniejsze). W każdym razie mnie wystarczy. Za to równolegle kupiłem dysk 2,5 samsunga do laptopa, który to laptop mi się zalał w grudniu herbatą, został po długich walkach serwisu przywrócony do życia (mam nadzieję że to nie stan chwilowy) i wymagał jeszcze wymiany dysku. Laptop (asus A6j series) jest w ogóle baaardzo cichy - to znaczy przy bezstresowych zadaniach, jak jakieś aplikacje biurowe, internet itp. nie słychać go praktycznie wcale (czego nie można powiedzieć o toshibie, którą kupiłem w zamian, gdy oczekiwanie na naprawę się przedłużało). Przed awarią jedynym, co było w nim trochę słychać, był dysk (segate). Teraz dysku też nie słychać. :mrgreen:
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
aflinta napisał/a:
okazało się, że w budynku był prowadzony remont, i jakiś tam robotnik używał pracujących macierzy dyskowych jako "koziołków" do cięcia desek :evilsmile:


:mrgreen: no, ktoś mi opowiadał o sytuacjach gdzie sprzątaczka odpinała serwer od sieci żeby odkurzacz podpiąć (i dziwiła się co tak piszczy ;)) ale żeby koziołki? :)

Ale zdania na temat samsungów nie zmienię - choćby na podstawie wersji laptopowych... Preferuję Fujitsu i Seagaty, za dużo nam samsungów padło w firmie...
 

aflinta  Dołączył: 01 Lip 2007
PiotrR napisał/a:
Jak bezstresowo przenieść system ze starego dysku na jedną z partycji nowego? Bo rozumiem, że przeniesienie systemu z ata na sata1 trochę go powinno przyśpieszyć. Czy może nie warto?

Zazwyczaj takie operacje wykonuje się programem Acronis True Image albo Symantec Ghost. Problem tylko w tym, że zmieni Ci się nie tylko dysk, ale i kontroler dysku (z ATA na SATA) i Windows może nie zechcieć wystartować, bo nie ma do niego sterownika podłożonego. Oczywiście czasem udaje się i system wstaje, ale wiele przypadków jest z tych beznadziejnych i nawet dłubanie w rejestrze, resetowanie konfiguracji + wstrzyknięcie sterownika nie zawsze pomaga. Jednym słowem jak nie sprawdzisz to nie będziesz wiedział :-) System być może nieco przyspieszy, to też kwestia jak to SATA działa u Ciebie na płycie, ile masz pamięci RAM itp.

Grendel napisał/a:
Ale zdania na temat samsungów nie zmienię

Twoje prawo :-) Ja tylko napisałem, że to co było kiedyś, niekoniecznie musi być aktualne dzisiaj 8-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
aflinta napisał/a:
Oczywiście czasem udaje się i system wstaje, ale wiele przypadków jest z tych beznadziejnych i nawet dłubanie w rejestrze, resetowanie konfiguracji + wstrzyknięcie sterownika nie zawsze pomaga.

To mnie raczej przeraża, bo nie lubię takich zabaw a i za bardzo się na nich nie znam. W takim razie stary dysk zostaje na razie jaki systemowy. Może kiedyś w wolnej chwili spróbuję go przerzucić i zobaczę, co się stanie.
Co do samsungów, to mój stary w desktopie tyż samsung i nie padł już parę lat (ze trzy albo cztery, nie pamiętam), więc może z nowym również będzie dobrze.
Wszystkim dziękuję za porady i pozdrawiam.
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
aflinta napisał/a:

Twoje prawo :-) Ja tylko napisałem, że to co było kiedyś, niekoniecznie musi być aktualne dzisiaj 8-)


Zgoda jeśli chodzi o wydajność - wersje desktopowe dysków shajsunga różnią sie drastycznie od tego co było kiedyś w 'kartonowych samsungach' (dyski 4-8GB sprawiały wrażenie że są z taniej tektury ;)). Ale jeśli chodzi o awaryjność dysków laptopowych to mówię o ostatnich 3 latach (ostatni pad samsunga miał miejsce jakieś 3 miesiące temu)
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Dysk samsunga mialem w swoim pierwszym pc (2.1) i dzialal przez caly okres dzialania kompa u mnie. Czyli ponad 5 lat. Poszedl w dobre rece i pewnie dalej dziala.

Ale to takie gdybanie. Nigdy nic nie wiadomo.

(To jeszcze sie wyzale, ze w marcu rok temu sprzedalem na alle dysk seagate 500gb, igla jeszcze w folii. Taki sam jak jeden z aktualnie uzywanych. Wyslany PP -> NIGDY WIECEJ - doszedl uszkodzony. Paczka ubezpieczona, adnotacja "Ostroznie szklo", bardzo dobrze zapakowany itp. Nawet rzecznik praw konsumenta w Krakowie mi powiedzial, ze nie ma sie co na PP szykowac, PRLowski beton i nic sie nie wywalczy.
Owczesne 600zl w plecy. Ale to byla ewidentnie usterka mechaniczna).
 
cerfes  Dołączył: 03 Kwi 2008
w życiu bym dysku pocztą nie wysłał. swoją drogą ciekawe jak by jakieś urządzenie rejestrujące drgania wysłać ile by zapisało :)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
cerfes napisał/a:
w życiu bym dysku pocztą nie wysłał. swoją drogą ciekawe jak by jakieś urządzenie rejestrujące drgania wysłać ile by zapisało :)


A jak myslisz - czym idzie od fabryki do dystrybucji do hurtowni do dilera do ciebie?
 
cerfes  Dołączył: 03 Kwi 2008
alkos napisał/a:
A jak myslisz - czym idzie od fabryki do dystrybucji do hurtowni do dilera do ciebie?


Raczej nie zwykłą paczką Poczty Polskiej, jak mi do serwerów przywożą dyski, to pan kurier przyjeżdża i ma taką srebrną aluminiową walizkę a w środku gąbka z wycięciem na dysk :)
pawie jak w filmach

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach