maVen  Dołączył: 14 Sty 2008
beef ja mialem co innego, podchodzi przed kosciolem do mnie jegomosc i pyta sie co za sprzet mam, po krotkiej wymianie slow pyta mnie sie czy moj aparat kreci filmy ja mu na to ze nie .... jegomosc skrzywil sie i odparl ze mam gówno nie aparat :mrgreen:
 

Romi  Dołączył: 17 Sty 2008
maVen napisał/a:
beef ja mialem co innego, podchodzi przed kosciolem do mnie jegomosc i pyta sie co za sprzet mam, po krotkiej wymianie slow pyta mnie sie czy moj aparat kreci filmy ja mu na to ze nie .... jegomosc skrzywil sie i odparl ze mam gówno nie aparat :mrgreen:


widocznie jakiś "znawca tematu" :mrgreen:
nie wiadomo czy się śmiać :-D
czy płakać :cry: nad jego wiedzą ....
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Próbowałem parę razy wyjaśniać różnym "fotografom" jakie przewagi ma lustrzanka nad kompaktem/hybrydą i wniosek nasuwa mi sie jeden: traciłem czas! Bo jak tu wytłumaczyć się z posiadania zooma tylko 3-krotnego czy obiektywu nie pozwalającego wogóle na zoomowanie, jak wytłumaczyć że te marne 6 megapixeli da lepszą jakość jak 8 czy 12 w kompakcie, jak wytłumaczyć powód znikania na moment obrazu w wizjerze w czasie wykonywania zdjęcia :mrgreen: i wogóle co to za dziwny aparat który nie umożliwia kadrowania na wyświetlaczu lecz trzeba patrzeć w jakiś wizjerek?
Ostatnio rozbawił mnie mój kuzyn, który niedawno brał ślub. Delikatnie zasugerowałem mu że mogę robić (nieodpłatnie oczywiście) za fotografa na jego ślubie. Popatrzył na mnie jak na wariata i rzekł, że właśnie kupił sobie cyfrówkę za 400zł która robi bardzo ładne zdjęcia i że jego brat mu wykona fotki przed ołtarzam. No i dałem sobie spokój. Widziałem rezultaty i nie muszę pisać chyba co mu wyszło. Korci mnie teraz żeby mu pokazać parę powiększeń w formacie 15x20 lub większym z kasetki :evilsmile:
 

Romi  Dołączył: 17 Sty 2008
Marek napisał/a:

Ostatnio rozbawił mnie mój kuzyn, który niedawno brał ślub. Delikatnie zasugerowałem mu że mogę robić (nieodpłatnie oczywiście) za fotografa na jego ślubie. Popatrzył na mnie jak na wariata i rzekł, że właśnie kupił sobie cyfrówkę za 400zł która robi bardzo ładne zdjęcia i że jego brat mu wykona fotki przed ołtarzam. No i dałem sobie spokój. Widziałem rezultaty i nie muszę pisać chyba co mu wyszło. Korci mnie teraz żeby mu pokazać parę powiększeń w formacie 15x20 lub większym z kasetki :evilsmile:




NIE DOBIJAJ KUZYNA :mrgreen: :-B
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Romi napisał/a:

NIE DOBIJAJ KUZYNA :mrgreen: :-B

A co mi tam, może ślubu nie powtórzy :mrgreen: :-B :-B :-B
 
maVen  Dołączył: 14 Sty 2008
ha ha ha dobre tak samo jak to ze każdy po nabyciu aparatu i przeczytaniu kilku fachowych sformułowań z dziedziny fotografii uważa sie za fachowca i do takiego bez motyki nie podchodź :mrgreen:
 
marucha  Dołączył: 22 Kwi 2006
Panowie, tu nie ma się z czego śmiać - z powodu braku czegoś z C lub N straciłem jedną fuchę weselną :-?
Dla poprawienia humoru - kiedyś ktoś mnie zapytał, dlaczego nie zdejmuję dekielka z lampy... Miałem założonego Stofen'a. Nie byłoby w tym nic zabawnego, gdyby wcześniej pytający nie stwierdził, że on miał robić zdjęcia.
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
marucha napisał/a:
ktoś mnie zapytał, dlaczego nie zdejmuję dekielka z lampy.

Niestety razem z cyfrankami pojawiło sie przekonanie,że do robienia zdjec wystarczy kompakt czy telefon,a z całej wiedzy wystarczy wiedziec gdzie to właczyc,nacisnąc spust,no i gdzie włożyc karte i akumulator/y.Nawet na forum widać,że nie wszyscy czytają instrukcje do końca.A żeby jeszcze tak jaką ksiązkę o foceniu - po co ? wszystko jest w internecie. :evilsmile:
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
MarWoj napisał/a:
wszystko jest w internecie. :evilsmile:

No bo jest :-D Tylko jakoś w przeciwieństwie do książek strasznie to rozproszone.
 

ttb  Dołączył: 26 Lip 2006
moze nie ma tylu fotografow - ale za to motorolka:)

 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Marek napisał/a:
Tylko jakoś w przeciwieństwie do książek strasznie to rozproszone.

I to jest główny problem wiedzy z netu: jest rozproszona,nieusystematyzowana,czasem pobieżna.Każdy podręcznik ma jakies wprowadzenie,potem rozwinięcie czyli takie omówienie,żeby czytelnik mógł sobie wszystko poukładac i nie "zgłupiał" w potoku informacji.Z netu czasem dostaje sie wszystko na raz i wychodzi chaos.Nie ukrywam,że wole przebijac sie przez książkę,niz dostac wszystko wyjaśnione typu "wciśnij kolejno dwa guziki" i gotowe",bez wyjaśnienia dlaczego tak trzeba.
 
marucha  Dołączył: 22 Kwi 2006
MarWoj napisał/a:
A żeby jeszcze tak jaką ksiązkę o foceniu - po co ? wszystko jest w internecie. :evilsmile:

MarWoj, jest jeszcze drugie dno - w wielu obecnych książkach, dotyczących teoretycznie fotografii (cyfrowej), główny nacisk położony jest na postprocessing, a niewiele jest o podstawach fotografii, które przecież są jednakowe dla każdego rodzaju tej sztuki. Poza tym są autorzy i tłumacze, którzy piszą w sposób całkowicie beznamiętny, co utrudnia lub nawet uniemożliwia przyswojenie podstaw, a marketoidy "wiodących producentów" też robią swoje (zapytaj choćby co to jest zoom...)
 

Romi  Dołączył: 17 Sty 2008
Sądzę, że nie książkowa wiedza a praktyka więcej nauczy.
Książka owszem lecz najważniejsza jest praktyka.
Im więcej focić tym foty stają się coraz lepsze...wszystko przychodzi z czasem.

A mnie zapytał pewien "fachowiec" z małpką w dłoni - Dlaczego przekrecam lampę w stronę sufitu a fotografuję na wprost? :mrgreen:
Podsumowałem jego pytanie szerokim uśmiechem i odpowiedziałem, że lampa mi przeszkadza..... :mrgreen: a tak jest wygodniej :evilsmile:

[ Dodano: 2008-05-20, 13:31 ]
marucha napisał/a:
Panowie, tu nie ma się z czego śmiać - z powodu braku czegoś z C lub N straciłem jedną fuchę weselną :-?



C & N a fe :-(

 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Romi napisał/a:
Podsumowałem jego pytanie szerokim uśmiechem i odpowiedziałem, że lampa mi przeszkadza

Bardzo nieuprzejmie :-/

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach