Kolejne moje pytanie skierowane do forumowych komputerowców.

Problem: mam katalog dokumentów (.doc) i muszę być w stanie szybko znaleźć dokumenty zawierające określone słowo. Problem polega na tym, że windowsowa wyszukiwarka... no cóż... raz znajduje, a raz nie znajduje. Ze wskazaniem na "nie znajduje". A ja muszę mieć pewność, że jak nie znajdzie, to znaczy, że dokumentu z danym słowem w katalogu nie ma. Tej pewności windowsowa wyszukiwarka absolutnie nie daje. Akurat potrzebuję to przeszukiwanie wykonywać dość często, a nie będę otwierał każdego dokumentu z osobna i dawał "znajdź", bo jest ich około setki.

Pytanie: jakim programem, najlepiej freeware albo nie za drogim, można zastąpić pseudowyszukiwarkę zawartą w windowsie?

Z góry dziękuję za rady.

"Les adultes sont déserteurs" - L'enfance, J. Brel
"Dorośli są dezerterami" - L'enfance (Dzieciństwo), J. Brel

Google Desktop.

Każdy problem ma swoje rozwiązanie, zatem
jeżeli nie ma rozwiązania to nie ma problemu.

start -> uruchom -> cmd -> find /?

Nobody expects the Spanish Inquisition!

"Les adultes sont déserteurs" - L'enfance, J. Brel
"Dorośli są dezerterami" - L'enfance (Dzieciństwo), J. Brel

Problem polega na tym, że w pliku .doc kolejne litery słowa nie są zapisane bezpośrednio po sobie, tylko między nimi znaki dodatkowe (sterujące ?), w związku z tym wyszukiwarka ciągu znaków "abc" może nić nie znaleźć, bo naprawdę znaki są zapisane jako "a*b*c". Aplikacja (np. Word) o tym wie i żądany ciag zostanie odnaleziony proprawnie. Nie wiem, czy istnieje jakieś proste rozwiązanie

Ż jest P... p.

jest taki program Windows Commander albo Total Commander.. oba maja funkcje przeszukiwania po zawartosci pliku działającą moim zdaniem dość dobrze, sam regularnie z niej korzystam i czesto przeszukuje pliki ktore na pewno nie sa tekstowe w zaden sposob a mimo to odszukuje okreslone slowa... polecam
Grzesiek

stopka

zorzyk, Google Desktop przeszuka, bo potrafi czytać format .doc, podobnie jak *.xls czy odpowiedniki z OpenOffice :)

Każdy problem ma swoje rozwiązanie, zatem
jeżeli nie ma rozwiązania to nie ma problemu.

O, Total Commander wygląda, że daje radę. Google Desktop jakiś mętny jak dla mnie.
Dziękuję wszystkim.

"Les adultes sont déserteurs" - L'enfance, J. Brel
"Dorośli są dezerterami" - L'enfance (Dzieciństwo), J. Brel

zorzyk, bo doc jest chyba w Unicode - 2bajty na znak

Moje zdjęcia pozostają amatorskie ze względu na szumy na wysokim ISO i brak AF

PSPad.

A ja stosuję Copernic Desktop Search, daje radę, pozwala również wyszukiwać w skrzynkach pocztowych Thunderbirda i Outlooka.

Parowóz, widziałem parowóz!!!

A ja polecam programik AGENT RANSACK Można wyszukiwać tekst w każdego chyba typu dokumentach tekstowych, w zawartości i po nazwie, darmowy oczywiście.

pozdrawiam

Yashica Mat124, Canon 100d