MvA  Dołączył: 29 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Chodzi o odkrywanie tych nowych kątów


i spojrzenie z tych kątów na siebie. jesli wiecie o co mi chodzi :)

l_uka napisał/a:
hmm, chyba rozumiem, ale nadal wydaje mi sie, ze makro daje wlasnie taki nowy kat widzenia


na przyrode, ale nie na na siebie samego
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Cytat
hmm, chyba rozumiem

A ja nie. Jak dla mnie to perfekcyjne uchwycenie chwili, techniczne podejście, w sam raz do studiów nad lepkością cieczy i napięciu powierzchniowym. Jako technika fotograficzna - perfekcyjna, ale sama dla siebie, nie zaś jako sposób kreowania obrazu, czy inne wzniosłe hasła.
Tak czytam o podziwiam, jak przeszliście od zdjęcia kropelki do humanizmu, personifikacji itp.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
cotti napisał/a:
Humanizm to zacna idea, ale określanie pewnych fotografii jako przepełnionych humanizmem to przegięcie. Zwłaszcza fotografii zwierząt.


Nie chodzi mi o humanizm w sensie klasycznym, a raczej swiatopoglad, wspolny manownik rzeczy.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Jak dla mnie dzielicie włos na czworo...
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
Jak czytam wasze wywody to przypomina mi wykład pewnego pana z mojej uczelni, który z iście dewotycznym przekonaniem wmawiał nam, że jedyną muzyką jaka zasługuje na miano muzyki jest muzyka poważna, a tzw. muzykę rozrywkową nazywał zjawiskiem socjologicznym.

Więcej nie poszedłem na żaden jego wykład.
 

ebelbeb  Dołączył: 04 Lip 2007
:-)

 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mygosia, DDspeed, jest taka jedna rzecz, o ktrej sie zapomina podczas dyskusji internetowych. Przed kazdym zdaniem czytanym na forum, skrypt powinien automatycznie dodawac "moim zdaniem". Ja pisze tylko dlaczego jedne zdjecia mi sie podobaja, a inne nie. A ze wytyczam jakies granice? Gdzie przeciez musi przebiegac granica. Nikt mi nie wmowi, ze najlepsze na swiecie zdjecie kolorowej kropli mozna obiektywnie postawiac na rowni z takim zdjeciem.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Nikt mi nie wmowi, ze najlepsze na swiecie zdjecie kolorowej kropli mozna obiektywnie postawiac na rowni z takim zdjeciem.


ditto.
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
Dyskusja którą podejmujecie to śliski temat, bo idzie o kwestię definicji fotografii. W wątkach odnośnie podoba-mi-się, nie-podoba-mi-się nigdy się nie przyczepiam. Ale tu sprawa jest poważniejsza.

Zresztą kwestia wytyczenia granic sztuki, granic muzyki, granic fotografii etc, to temat, w którym nigdy nie znajdzie się żadnego porozumienia. Według mnie trzeba jasno odróżnić dyskusję na temat definicji rzeczy od rozważań temat jej wartości. Ja nie twierdzę że zdjęcia kropelek przedstawiają taką samą wartosć jak najlepsze fotografie reporterskie, ale odmawianie tym zdjęciom miana fotografii to już jawna dyskryminacja. W muzyce nie powinno być już żadnych wątpliwości, szczególnie od czasów muzyki konkretnej i Johna Cage'a, dlatego wspomniany przeze mnie wcześniej wykład tak mnie zbulwersował. dzerry, o ile pamiętam, sam wspominał kiedyś przy okazji innej dysputy, że sztuką jest to, co sam autor nazwie sztuką. Podobnie według mnie powinno być z kwestią fotografii/muzyki/etc. Zdjęcia kropelek były zrobione aparatem fotograficznym, więc jeśli autor uważa, że są to fotografie to ja nie mam nic przeciwko.

 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dzerry, napisałam: "Jak dla mnie" :-P

uwazam po prostu, że wasze podziały są sztuczne. Zamiast dyskutowac o zdjęciach, to zajmujecie sie jałową nomenklaturą.
Dla mnie zarówno kropla wody, jak i zdjęcie matki w Kaliforni [które pierwszy raz zobaczyłam w LO w książce do angielsko - i nigdy go nie zapomniałam] - to sztuka. Sztuka fotografii...

Czy jedno jest lepsze od drugiego? To juz zalezy od kryteriów jakie ustalimy, od kategorii do której wrzucimy.

Kurcze - to tak jakbyście powiedzieli, że tylko to jest malarstwem

a to już nie


[ Dodano: 2008-10-14, 22:18 ]
DDspeed napisał/a:
Ja nie twierdzę że zdjęcia kropelek przedstawiają taką samą wartosć jak najlepsze fotografie reporterskie, ale odmawianie tym zdjęciom miana fotografii to już jawna dyskryminacja.

O to to to!
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Ja tylko wyrazam swoje wewnetrzne kryterium oceny. Zreszta przypominam, ze mowimy o czyms innym. Na potrzebe tej dyskusji uzywamy, byc moze troche poretensjonalnego, pojecia Fotografii przez wielkie F. Jakby nie brnac w rozwazania semantyczne, to istnieniu takiej granicy nie da sie zaprzeczyc. Ja wole poruszac sie na poziomie uczuc, a nie semantyki. Mnie na przyklad wewnetrznie bulwersuje sprowadzenie definicji do uzycia materialu swiatloczulego. Znowu, to tak jakby postawic na rowni:

oraz
mygosia napisał/a:
a to już nie

mygosia, pisałem przecież, że dla mnie, humanizm, jakby go nie definiowac w tym kontekscie, nie jest warunkiem koniecznym.

[ Dodano: 2008-10-14, 22:36 ]
DDspeed napisał/a:
Ja nie twierdzę że zdjęcia kropelek przedstawiają taką samą wartosć jak najlepsze fotografie reporterskie
DDspeed, domyślasz sie, zamiast czytac :-) Nigdy nawet nei zblizylbym sie do twierdzenie, ze Fotografia zamyka sie w zdjeciach 'reporterskich'. Kolejna definicja? :-P
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
DDspeed, domyślasz sie, zamiast czytac Nigdy nawet nei zblizylbym sie do twierdzenie, ze Fotografia zamyka sie w zdjeciach 'reporterskich'. Kolejna definicja?


Nawiązałem bezpośrednio do Twojego przykładu z postu nr 322134. :-)
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Na potrzebe tej dyskusji uzywamy, byc moze troche poretensjonalnego, pojecia Fotografii przez wielkie F

moze wlasnie chodzi bardziej o funkcje, tzn ta wielka Fotografia to wlasnie taka, ktora powoduje to i to, a ta zwyczajna to rowniez kropelki? Ale czy zdjecia kropelek to juz nie sztuka? Niech Fotografia bedzie tworzywem, a nie jakas filozofia.
 

Effendi  Dołączył: 20 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Nikt mi nie wmowi, ze najlepsze na swiecie zdjecie kolorowej kropli mozna obiektywnie postawiac na rowni z takim zdjeciem.
Gdzie mogę znaleźć obiektywne kryteria oceniania zdjęć? Jakiś link, książka? Chętnie poczytam. :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
DDspeed napisał/a:
Zdjęcia kropelek były zrobione aparatem fotograficznym, więc jeśli autor uważa, że są to fotografie to ja nie mam nic przeciwko.
mygosia napisał/a:
uwazam po prostu, że wasze podziały są sztuczne.
mygosia napisał/a:
jałową nomenklaturą.
l_uka napisał/a:
Ale czy zdjecia kropelek to juz nie sztuka?
Effendi napisał/a:
obiektywne kryteria oceniania zdjęć


O CZYM WY MOWICIE ?!?!

Dzerry pisze o tym w kazdym poscie, ze to wszystko jest jest jego zdaniem... Ja tez absolutnie nie pretenduje do obiektywizmu w zadnej swojej wypowiedzi!!! A to F to po prostu to, na czego widok mocniej bije mi serce... ot, tyle....
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
alkos napisał/a:
O CZYM WY MOWICIE ?!?!

probujemy dyskutowac?

alkos napisał/a:
to wszystko jest jest jego zdaniem

a to juz nie mozna z czyims zdaniem podyskutowac? :roll:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
l_uka napisał/a:
probujemy dyskutowac?
l_uka napisał/a:
a to juz nie mozna z czyims zdaniem podyskutowac?


Mozna, tylko nie można zarzucać mu próby narzucania jakichś kategoryzacji... a takie odniosłem wrażenie (patrz cytaty)... Chociaż właściwie jak dyskutować ze stwierdzeniem, że fiat panda nie jest dla mnie poważnym ani użytecznym samochodem...?
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
alkos,
dzerry napisał/a:
Dla mnie takie eye-candies to nie jest fotografia.


To tak jakbyś powiedział, że Fiat Panda nie jest samochodem. Ja wiem, że dzerry mówi w swoim imieniu, ale "moim zdaniem" to nie jest jakaś magic zna sztuczka, która pozwala bezkarnie wypowiadać każde, nawet najbrdziej kontrowersyjne stwierdzenia. :-) Faktem jest, że podchodzę dość emocjonalnie do wszelkich dyskusji na temat granic sztuki etc, ale z drugiej strony, chyba warto czasem wspólnie przeanalizować pewne kwestie. W końcu od tego jest forum dyskusyjne.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
DDspeed, to nie jest zadna sztuczka. Dla mnie to nie jest fotografia i tyle. Z technicznego punktu widzenia, to jest fotografia, bo uzyto technik fotograficznych. Tyle, ze mnie taki punkt widzenie zupelnie nie interesuje. To jest moje tylko i wylacznie moje zdanie, ktorego nie chce nikomu narzucac.

[ Dodano: 2008-10-15, 10:21 ]
DDspeed napisał/a:
To tak jakbyś powiedział, że Fiat Panda nie jest samochodem
Moj ojciec zawsze mowil, ze on nie ma samochodu, tylko malucha.
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
mnie normalnie witki opadły, nie nadaję się do dyskusji w tym wątku, idę sobie poczytać jakiegoś komiksa.

Albo pójdę zrobić jakąś fotografię albo Fotografię.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach