darbat  Dołączył: 27 Kwi 2008
wojtek_c napisał/a:
yeti - czasy właśnie sprawdziłem w exif, były od 1/2s do 8s.


Chyba juz sam sobie odpowiedzialeś jak nie należy testować. Rozumiem 1/30 ze statywem... ale 8 sek??? zonk

W takich warunkach to i limited może słabo wypaść :roll:
 

wojtek_c  Dołączył: 28 Lut 2008
statyw dupiaty strasznie - velbon CX540 bodajże. Ale po pierwsze - zdjęcia były robione w domu, u mnie z reguły wiatr nie chula jakoś szczególnie po pokojach, a nie przypuszczam żebym poruszył statyw samym oddechem. Po drugie: nie wiem czy nie powtarzam się za bardzo, ale spójrz na sample: przecież nie poruszyłem wyłącznie bocznych fragmentów soczewki obiektywu?.... Środek jest (w miarę) OK.

[ Dodano: 2008-12-15, 15:31 ]
darbat - 1/30 ze statywem to chyba dokładnie najgorsza możliwość. Właśnie wtedy wpływ poruszenia wywołany dotknięciem spustu migawki jest największy. I po raz trzeci (ostatni, mam nadzieję) powtarzam: te zdjęcia nie wydają się być poruszone.
 
darbat  Dołączył: 27 Kwi 2008
wojtek_c napisał/a:

darbat - 1/30 ze statywem to chyba dokładnie najgorsza możliwość. Właśnie wtedy wpływ poruszenia wywołany dotknięciem spustu migawki jest największy.


czyli wg ciebie 8 sek to lepsze rozwiazanie... ciekawe. A ja myslalem ze im czas krotszy tym mniejsza szansa na poruszenie. O wstepnym podnoszeniu lustra juz zapomniales? 1/30 to max wg mnie, powinno byc mniej jesli sie da.
 
mirqus  Dołączył: 20 Sie 2007
:roll:

A jak myślicie, większa szansa na poruszoną fotkę, to:
- z podniesieniem lustra, czas 8s
- normalne klapnięcie, ale czas 20s
:?: :?:
 

wojtek_c  Dołączył: 28 Lut 2008
darbat, odpowiedz mi proszę na dwa pytania:

- czy uważasz, że to co widać na samplach (ogromna różnica między brzegiem a środkiem kadru) można wytłumaczyć poruszeniem aparatu;
- jak do twojej teorii ma się fakt, że przy krótszych czasach (pełna dziura) sigma sprawowała się dużo gorzej niż przy czasach dłuższych (po przymknięciu). Bo ten fakt doskonale tłumaczy optyka, ale zupełnie go nie tłumaczy poruszenie aparatu związane ze zbyt długim czasem naświetlania.

Mam wrażenie, że zamiast spróbować wyjaśnić to co widać na zdjęciach, po prostu bijesz pianę.
 
darbat  Dołączył: 27 Kwi 2008
wojtek_c napisał/a:
darbat, odpowiedz mi proszę na dwa pytania:

- czy uważasz, że to co widać na samplach (ogromna różnica między brzegiem a środkiem kadru) można wytłumaczyć poruszeniem aparatu;


wojtek_c, nie obrazaj sie, (pytanie postawiles w temacie: jak nie robic testow)

odpowiedz moze byc taka:
Jesli boki wyszly tylko nie ostre to znaczy ze aparat sie kołysał na boki na statywie... dlatego srodek byl nieruchomy, a boki rozmazane. Po lewej na dole widac podwojone litery (czyli poruszenie) - patrz na ksiazki Williama Horwooda.
Krotkie czasy by to wykluczyly. Obiektyw to nie noktowizor, zeby po ciemku robic zdjecia.
Przy dlugich czasach chyba tez wlacza sie odszumianie dodatkowe??? Na pewno nie pomaga to przy testach.
 

Cypis aka Piotr  Dołączył: 16 Cze 2008
wojtek_c, bez urazy, ale spadłem z fotela.
Próbne fotki na czasie 4 sekundy ?
To zdecydowanie ma prawo nie działać - szczególnie przy konkretnej różnicy wagi tych dwóch szkieł.
 

wojtek_c  Dołączył: 28 Lut 2008
cypis, darbat, w jednej sprawie się zgodzę - czas był długi i może rzeczywiście tak NIE należy robić testów... Choć nadal nie jestem do końca przekonany, bo minimalne poruszenie przy czasie rzędu 1/30 będzie doskonale widoczne, a przy czasie 8s - prawdopodobnie nie wpłynie w ogóle na wygląd zdjęcia.
Tym niemniej - na demonstrowane sample nie miało to wpływu IMHO. Zrobiłem w swoim życiu masę poruszonych zdjęć ;-) . Na wszystkich wpływ poruszenia był podobny dla centrum i brzegu kadru - bo przesunięcie względem fotografowanego obiektu punktu w centrum soczewki jest takie same, jak punktu na jej brzegu...
Być może (choć wątpię - bo stopniowa poprawa przy przymykaniu przysłony była ewidentna, a powinno być odwrotnie, skoro czas naświetlania się zwiększał) długie czasy wpłynęły ogólnie na ciut gorszy wynik sigmy. Bardzo w to jednak wątpię. Przy użyciu nawet kiepskiego statywu w pomieszczeniu zamkniętym, gdzie dokładnie nic się nie rusza i poziom wiatru równa się zero - praktycznie nie może się to zdarzyć. A tu musiałoby się zdarzyć 5x pod rząd (bo robiłem próby dla f2.8, f4, f5,6, f8, f11). IMHO jest to niemożliwe.

Ale NAWET JEŚLI tak się stało, i po wmurowaniu w stabilny beton sigma uzyska lepsze wyniki - to i tak nie tłumaczy to dramatycznego spadku jakości na brzegach.

Tak nawiasem - zrobiłem tym statywem w plenerze od cholery różnych zdjęć na dłuższych nawet czasach - praktycznie żadne nie było poruszone...
 
mirqus  Dołączył: 20 Sie 2007
darbat napisał/a:
Jesli boki wyszly tylko nie ostre to znaczy ze aparat sie kołysał na boki na statywie... dlatego srodek byl nieruchomy, a boki rozmazane.


:shock: :shock: :shock:
Możesz mi tę teorię bardziej przybliżyć ?!

A odnośnie długich czasów.
Czy to 5 s, 10, 20, 30 (przy tych dłuższych, to nawet wstępne podniesienie lustra jest bez znaczenia), jeśli będzie to stabilny statyw, na stabilnym podłożu - fotki będą ostre !!!
Nie mieszajcie ludziom w głowach !! :-|
 
darbat  Dołączył: 27 Kwi 2008
mirqus napisał/a:
darbat napisał/a:
Jesli boki wyszly tylko nie ostre to znaczy ze aparat sie kołysał na boki na statywie... dlatego srodek byl nieruchomy, a boki rozmazane.


:shock: :shock: :shock:
Możesz mi tę teorię bardziej przybliżyć ?!


wojtek_c szukal na sile wyjasnienia to je dostal.

mirqus, czego nie rozumiesz? jak masz aparat przymocowany po srodku do statywu to sie moze kolysac troche w prawo troche w lewo... cos ala ruch obrotowy... wtedy srodek bedzie sie mniej ruszal niz boki. Z fizyki: Predkosc kątowa ta sama, a prędkość liniowa zależna od promienia.

Nadal uwazam ze tak dlugie czasy to nie najlepszy pomysl... juz na pewno jak sie domaga zwrotu gotowki... a do wlasnych celow testujcie jak chcecie... nawet godzine na statywie wtedy to wyjdzie żyleta :)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
mirqus napisał/a:
A odnośnie długich czasów.Czy to 5 s, 10, 20, 30 (przy tych dłuższych, to nawet wstępne podniesienie lustra jest bez znaczenia), jeśli będzie to stabilny statyw, na stabilnym podłożu - fotki będą ostre !!! Nie mieszajcie ludziom w głowach !! :-|

Zgadza się. Tym bardziej, że zdjęcia testowe było robione nie na ogniskowej 500 mm. tylko 24 mm, czy coś koło tego...
Swoją drogą jestem coraz ciekawszy, jaki może być powód takiej rozbieżności w testach :-D

darbat napisał/a:
mirqus, czego nie rozumiesz? jak masz aparat przymocowany po srodku do statywu to sie moze kolysac troche w prawo troche w lewo... cos ala ruch obrotowy... wtedy srodek bedzie sie mniej ruszal niz boki...


Tak by było, gdyby aparat był przymocowany nie u spodu, ale gdzieś w środku tylnej ścianki, na wysokości ekranika LCD. Wtedy mógłby się kręcić w lewo i prawo, dookoła, w osi pionowej (jak obiektyw wkręcany do aparatu). I wtedy faktycznie - biorąc pod uwagę prędkość kątową - środek kadru powinien być mniej rozmazany niż bok kadru. To tak jak podczas wkręcania obiektywu do aparatu, punkt leżący na skraju obiektywu pokonuje większą drogę niż punkt leżący niemal na środku szkła.

Ale tutaj aparat jest podtrzymywany od spodu więc jego koliste ruchy dookoła własnej osi w pionie raczej nie wchodzą w rachubę.

 
darbat  Dołączył: 27 Kwi 2008
benek, Fakt teoria obalona. Na gorze powinno byc bardziej rozmazane niz na dole.

Konkurs na najlepsza teorie jest nadal nierozstrzygniety (zakladajac ze czasy nie mialy nic do rzeczy :roll: ).

Pogryzlo sie body z obiektywem :)

 

piter_76  Dołączył: 23 Kwi 2007
darbat napisał/a:
Jesli boki wyszly tylko nie ostre to znaczy ze aparat sie kołysał na boki na statywie... dlatego srodek byl nieruchomy, a boki rozmazane.


Do mnie tez ta teoria kompletnie nie przemawia :-) Mogla by byc prawdziwa tylko wowczas, kiedy os rzekomego kolysania/obrotu bylaby zgodna z osia optyczna obiektywu a to zas moznaby uzyskac chyba tylko wbijajc pret w centrum obiektywu, na wylot przez body, coby sobie mogly razem na nim podyndac :-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
A ja jestem ciekawa czy wojtek_c, porobił jakiekolwiek zdjęcia oprócz testowych...
Na bardziej codziennych czasach i w bardziej codziennych warunkach.
I czy miał jakieś zastrzeżenia do szkła.


No chyba, że warunki testu były wybrane z myślą o podobnych, późniejszych zastosowaniach.
 

wojtek_c  Dołączył: 28 Lut 2008
mygosia, śpieszę uprzejmie zaspokoić Twoją ciekawość: nie, nie robiłem sigmą innych zdjęć. Mam zwyczaj testować kupowane szkła zaraz po ich nabyciu, bo łatwiej jest reklamować produkt dzień po zakupie, niż miesiąc. Efekty osiągnięte w tym teście mi osobiście wystarczyły, by szkło zwrócić od razu.
Nawiasem mówiąc: fakt, że obiektywy testuje się zwykle robiąc zdjęcia kart testowych czy podobnych obiektów, a nie wyłącznie pstrykając na imprezie u cioci Maryni, bierze się prawdopodobnie stąd, że choć ostatecznie interesują nas zdjęcia z pleneru, to dużo trudniej zobaczyć na nich braki optyczne obiektywu.
Gdyby ten test nie wypadł AŻ TAK fatalnie, pewnie wziąłbym obiektyw w teren.

Odpowiadając na czyjeś wcześniejsze pytanie: tak, to były jpegi bezpośrednio z aparatu, ale nie wierzę, by wołanie raw-ów (jak robił Paweł) mogło aż tak znacznie zmienić wyniki

Najprawdopodobniej - tak mi się wydaje - błąd jednak polegał na skroplonej parze wodnej gdzieś na brzegu soczewki. Zabawne, bo właśnie mając na uwadze taką możliwość czekałem z testem do następnego dnia.... Widać trzeba było czekać dłużej. Innego wytłumaczenia nie widzę - poza ewentualnie ruchomym elementem optycznym gdzieś wewnątrz obiektywu (ale to Paweł zauważyłby juz wcześniej).
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Wydaje mi się, że tę dyskusję można już zakończyć, ani Wojtkowi ani mi nie udało się wyjaśnić tego, co się stało podczas testów. Wyniki są conajmniej kuriozalne, ale chyba już się nie dowiemy co było tego powodem. Można zwalać na niedociągnięcia w procedurach testowych, na statyw, na czasy migawki, można na PiS albo na PO ale to i tak nie wyjaśni dlaczego ta jedna cholerna krawędź zdjęcia jest taka mydlasta... :-/
 

tanthalos  Dołączył: 04 Gru 2008
a moze na efekt Coriolisa?
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
a nieostrosc jednej ze stron przy tak dlugim czasie moze byc tez spowodowana chocby ulamkiem sekundy obecnosci czegos tam w kadrze (efekt ducha). Dajmy na to ze zdjecie robi sie o sekund, po czym tuz przed zakonczeniem ekspozycji ktos podchodzi zaslaniajac czesc kadru, czy to nie wplynie na jego lekkie rozmazanie? Nie wiem czy teraz tak bylo, ale jest to jakas teoria.
Poza tym GO niech bedzie GO.. ale przy dosc dlugich czasach uzyskiwales tak sabo naswietlone zdjecia, czyli bylo tam ciemno.. jak ustawiales manualnie ostrosc? Na oko? Czy moze na skali to samo? Ja wiem ze mimo pewnych zasad GO to czasem lekkie nietrafienie tego parametru potrafi mnostwo zepsuc..
 
locke  Dołączył: 02 Lis 2007
Raz już skreśliłem nowozakupiony (używany oczywiście) obiektyw, po czym... wyczyściłem tylną soczewkę :-) Praktycznie nie było tego widać (jak wiadomo od oględzin zacząłem testowanie), jednakże oglądając soczewkę pod pewnym kątem, pod światło były widoczne dziwne tłuste plamy. A na zdjęcia miało to zabójczy efekt. Może faktycznie coś w środku zaparowało, bo zakładam że zewnętrzne soczewki sprawdzałeś.

A co do nieporuszenia zdjęcia, to najlepiej dla czystego sumienia zrobić je z lampą. Przynajmniej będzie pewność, że to nie to.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach