luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Przy takich przypadkach, niestety trzeba zajechać drogę, wysiąść, wpi******ć a kluczyki wywalić w pole. Oczywiście kiedy kierowcą jest nietrzeźwy mężczyzna. Takie iście wiejskie sposoby bardzo skutkują.
 
jungli
[Usunięty]
luhso,

Lepiej dzwonic, nic nie robic. bo jak ta osoba oprzytomnieje, to na bank masz jakis pozew....

Lepiej Wam powiem, kiedys mialem taka akcje, zostalem poproszony przez kolege, by uczestniczyc w malym donosie, wiedzialem kto i kiedy bedzie przewozil narkotyki, akcja 100%, dzwonie na komisariat Okecie i mowie: gosc taki i taki, lot taki i taki, dzien taki i taki, bedzie szmuglowal towar, co slysze w sluchawce? imie i nazwisko prosze, to ja znowu... i znowu slysze: imie i nazwisko prosze. W prawdzie bylo to kilka lat temu ale jazda byla na maxa i najsmieszniejsze jest to, ze gosc calo wyladowal w Polsce i nikt tego nie sprawdzil. Historia faktycznie miala miejsce.


BTW
Moja rurka ma imie:) nazwalem ja Negocjator :mrgreen:

hej
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Ja miałem wątpliwą przyjemność korzystania ze 112 w łodzi. Dwa razy w celach leczniczo-reanimacyjnych i raz w celach zwyczajnego podkablowania gościa, który szedł sobie parkingiem i niszczył stojące tam auta.
Uwaga.
Szybkość reakcji we wszystkich przypadkach była oszałamiająca. Pogotowie przyjechało w ciągu paru minut, a do pijaczka z parkingu przyjechali tajniacy zanim się jeszcze rozłączyłem.
Tu muszę pochwalić działanie numeru 112 w łodzi.

BTW ja zamiast rurki wożę obok fotela pół metrowy przewód 4x16mm2 w izolacji gumowej. Oczywiście w celach typowo obronnych.
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
luhso napisał/a:
Wychodzi z niego pani (można było się domyśleć)- ale jakby tego było mało, w piżamie i ciepłych klapkach.


No nieżle - ja bym z miejsca zaproponował przytulenie celem ogrzania, chociaż nie wspomniałeś nic o wieku i urodzie - więc to odruch uwarunkowany

Cytat
Na autobus czekałem 40 minut na tym mrozie, więc nie pozwoliłem sobie opuścić następnego.


No i przez 40 minut nic się nie działo? Coś mi tu nie gra. Czyżby odjechała w siną dal tym walniętym peżotem??



A może to wszystko był tylko Twój sen na tym odludnym przystanku, po tym jak wzmocniłeś swoje nerwy jakimś browarem ? :-)
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
jungli napisał/a:
ze gosc calo wyladowal w Polsce i nikt tego nie sprawdzil
uff.
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Yeti napisał/a:
No i przez 40 minut nic się nie działo? Coś mi tu nie gra. Czyżby odjechała w siną dal tym walniętym peżotem??


-Autobus odjeżdża (na który nie zdążyłem)
-Przychodzę na przystanek
-Peugeot zalicza słup
-Autobus przyjeżdża ponownie za 10 minut (10 minut po wypadku)

Yeti napisał/a:
No nieżle - ja bym z miejsca zaproponował przytulenie celem ogrzania, chociaż nie wspomniałeś nic o wieku i urodzie - więc to odruch uwarunkowany


Raczej nieGORĄCA 40-tka.
Cytat
A może to wszystko był tylko Twój sen na tym odludnym przystanku, po tym jak wzmocniłeś swoje nerwy jakimś browarem ?
Abstynent wtórny...
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
luhso napisał/a:
-Peugeot zalicza słup
No to masz szczęście, że nie Ciebie. Jakbyś zaliczył najbliższy szpital, czyli na Kamieńskiego, to dopiero miałbyś przeżycia.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Z tego co mówicie, to wyjściem byłoby nagrywanie osób jadących podejrzanie, bądź dziwnie się zachowywujacych zanim się zadzwoni na 112... przynajmniej by potem nie mieli podstaw, aby oskarżać... Teraz w dobie komórek z aparatami i nagrywaniem, to chyba niezły pomysł.

Ja na 112 dzwoniłam parę razy - a to jakiś pożar, a to potrącona sarna. Nie wiem jaka była szybkość rekacji. Ale nie było problemów z dodzwonieniem się.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
pjak napisał/a:
w łodzi
pjak napisał/a:
ogotowie przyjechało w ciągu paru minut

rzeczywiście oszałamiająca zmiana... ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach