Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Nazwany jeśli prowadzisz normalny samochód (z prędkością max > 60km/h), to nie wierzę i nie uwierzę, że możesz rzucać kamieniami w myśl tego, co napisałem wcześniej.
A jak jeszcze w stopkę spojrzałem....cóż...
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ech, miałem się nie odzywać, ale się odezwę.
Czy jazda po autostradzie staje się niebezpieczna tylko dlatego, że przekroczyliśmy dozwoloną prawem prędkość? W takim razie trzeba by przyjąć, że 130 na polskiej autostradzie jest prędkością bezpieczną, a na belgijskiej już nie, bo tam jest ograniczenie do 120. Kto widział autostrady polskie i belgijskie, pęknie ze śmiechu.
Tak więc owszem, możemy kogoś potępiać za to, że łamie przepisy, ale nazywać go zabójcą, bo jechał 160 po autostradzie? Prędzej nazwę tak człowieka wyprzedzającego na jednopasmowej szosie "na czołówkę" albo urządzającego sobie na takiej szosie trzeci pas między samochodami jadącymi w jedną i w drugą stronę. Albo takiego, który wyprzedza tuż przed szczytem górki, nie widząc, czy coś nie jedzie z przeciwka. A takich specjalistów niestety po Polsce jeździ mnóstwo. I tych się boję. Tych którzy przekraczają prędkość na autostradzie, choćby i znacznie (przy dobrej widoczności i suchym asfalcie) nie boję się wcale.
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Gdzie ja jestem, gdzie ja jestem...?
A, pręgierz...
Wczoraj wyskoczyłem sobie popstrykać - niektórzy nazywają taki spacerek plenerem - i popstrykałem. Przyjemnie było: mróz, szron, lód na jeziorze, słoneczko.
Wieczorem, po 20. wracam od znajomych i widzę czyste niebo, oszronione drzewa, cieniutki jeszcze księżyc i w ogóle takie kontrasty i kolory, że...naprawdę super! W domu chciałem od razu chwycić plecak i statyw i gnać w teren. Ale, jako, że pantoflarz jestem, najpierw posłuchałem żony: wykąpać dziecinkę, pogonić starszych do mycia i spania, jeszcze jakieś jadło i jeszcze coś - wiecie, jak to w domu.
Jak już byłem wolny, żeby się wyrwać, to pomyślałem sobie "kurczę, ciepło tu, a mi się tak nie chce...jutro wyskoczę, pogoda chyba się utrzyma".
Dzisiaj zmieniłem zdanie: "ty skończony pieprzony leniu! Zmieniła się, ty zakuta pało!!"
I mam rację. Wczoraj nie miałem. Dzisiaj zachmurzenie 10/10, wiatr, śnieg, szronu ani śladu i w ogóle kupa została z wczorajszego nastroju :cry: Z przewagą kupy.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Kiwak napisał/a:
w ogóle kupa została z wczorajszego nastroju :cry: Z przewagą kupy.
Wdepnąłeś? We Wrocławiu po całym mieście chyba rozstawili takie specjalnie pomarańczowe kubły na kupy. Ale jeszcze nie widziałem nikogo, kto by po psie sprzątał i do takiego kubła kupę wyrzucał.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach