roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Idziemy na ryby
Czy wśród forumowiczów są zapaleni wędkarze.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
[OT]
Czym jest meżczyzna bez kobiety?
Tym, czym wędkarz bez roweru. *)
[/OT]


_____________________________________
*) zasłyszane :)
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
roket napisał/a:
Czy wśród forumowiczów są zapaleni wędkarze.
Zapytaj Spinnera :mrgreen:
 

gajos007  Dołączył: 19 Cze 2008
zapaleni.....hmmmm.....mieszkam na mazurach u nas to tradycja rodzinna ...
nie znam się na sprzęcie itp ale jak nakopie robali to się siedzi i moczy kija ;-)
 

Aspius  Dołączył: 18 Wrz 2006
Hej.
Pewnie że są. Spinner to bez wątpienia pierwsza wędka Pentaxa o czym zresztą sam nick mówi. Zresztą mój tak samo mówi wiele ;)
Pamiętam że kiedyś ktoś jeszcze wypowiadał sie o połowie lipieni na sanie.. pewnie jest nas więcej ;)
Grzesiek
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Fajnie ja jestem tradycjonalistom , po prostu uwielbiam siedzieć z wędką nad wodą , żadnej technologi kiedy jest to niezbędne a oto moja miejscówka dolna Wieprza kilka kilometrów od ujścia . ;-)

[ Dodano: 2009-01-12, 22:45 ]
zorzyk,
Cytat
Czym jest meżczyzna bez kobiety?
Tym, czym wędkarz bez roweru. *)
pięknie to ujołeś.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Czym jest meżczyzna bez kobiety?
Tym, czym wędkarz bez roweru.


A mężczyzna jest potrzebny kobiecie, jak rybie rower.
 

gajos007  Dołączył: 19 Cze 2008
a rybie rower jest tak potrzebny jak kobiecie mężczyzna :mrgreen:
ale z kolei mężczyzna bez kobiety to jak ryba bez wody ;-)
 

PUZO  Dołączył: 03 Cze 2007
mygosia napisał/a:
A mężczyzna jest potrzebny kobiecie, jak rybie rower.

Mężczyzna przydaje się na przykład aby wymasować bolący kręgosłup, nieprawdaż ;-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Mi bolący kręgosłup masowały tylko kobiety...
:-P
 

PUZO  Dołączył: 03 Cze 2007
mygosia napisał/a:
Mi bolący kręgosłup masowały tylko kobiety...

No wiesz, tego moja wyobraźnia nie obejmuje, ile tych kobiet miało by być? :-P
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Cytat
Mi bolący kręgosłup masowały tylko kobiety...
Bo w pobliżu nie było prawdziwych wędkarzy :lol:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
PUZO napisał/a:
ile tych kobiet miało by być?

dwie na pewno...
ale możliwe, że jakąś przeoczyłam.
 

PUZO  Dołączył: 03 Cze 2007
mygosia napisał/a:
dwie na pewno...
ale możliwe, że jakąś przeoczyłam.

Musiała się kiepsko starać jeśli ją przeoczyłaś, a te dwie czym się wsławiły?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Masowały mi plecki i nie tylko ;-)

To co robiła mi ta druga wypróbowałam na żonie Vesper - też ją bolało :mrgreen:
 

PUZO  Dołączył: 03 Cze 2007
A tak poważnie, już w pożądku, z Twoim kręgosłupem? Byłem u neurologa i zalecił mi trochę ćwiczeń, nawet pomagają tylko jest ten problem,że trzeba ćwiczyć. :mrgreen: Ćwiczysz też?
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Wszystko jasne .Teraz wiem dlaczego nie mogę namówić żadnej dziewczyny na ryby ,nie jestem kobietą z padniętym kręgosłupem . :-P
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ja mam cos nie tak z odcinkiem piersiowym... Od paru miesięcy skierowanie na RTG czeka - mam postanowienie noworoczne, że się w końcu wybiorę. ;-)
Jednak parogodzinne siedzenie przy kompie przez parę lat + dźwiganie 50kg psów we dwójkę zrobiło swoje...
W zeszłym roku chodziłam na jogę, bo mnie gorzej bolał i musiałam coś spokojnego mieć. Teraz wyżywam się na taebo [chociaż na podskoki i naprężanie musze uważać], a jak mnie pobolewa, to funduję sobie parę asanów rozciągających i jest ok :) W miarę ok - czasem nawet nie czuję, że mam kręgosłup [co wydaje mi się dziwne, bo mnie bolał np. non stop przez parę miesięcy] ;-) Jednak regularny ruch wzmacnia mięśnie, które jako tako trzymają kręgosłup...
No i jak zmieniłam krzesło na piłkę [taką dmuchaną na 65cm], to odczułam uglę :-D Chociaż teraz juz sie nauczyłam na niej siedzieć jak pies na płocie, więc powoli rozglądam się za jakąś alternatywą...

A Ty też na coś cierpisz?
 

PUZO  Dołączył: 03 Cze 2007
Też ma mnie bolą kręgi na odcinku piersiowym. Coś mi przeskoczyło rok temu na siłowni.
Byłem u lekarza i zalecił mi ćwiczenia. Mówił, że będzie bolało przy pracach statycznych. Miał rację bo kiedy długo siedzę lub stoję w pracy i przy komputerze to boli. Ratunkiem jest sport, basen, spacery i wogóle ruch. Mam się do niego wybrać w tym miesiącu i muszę go zapytać jak długo mam robić ćwiczenia. Trwa to od roku a poprawa jest tylko jak regularnie dwa razy dziennie ćwiczę.
Apropos RTG, z tego co wiem to nic nie widać, jeśli już to rezonans magnetyczny.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Uu - no to gorzej chyba...

Ja to mam juz od lat [być może od wtedy jak zleciałam z konia i kark skręciłam ;-) ], ale powoli, powoli postępowało. A jak rok temu mnie pośkło, to się przestraszyłam i zaczęłam coś zrobić.
I nie dźwigam już psów ;-) Nawet takich 20kg :-D

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach