luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
  [lampa] Af360- uszkodzenie, nie wiadomo skąd.
Witam. Właśnie przeżywam ogromy ból, ze względu na problem, jaki wystąpił w mojej AF-ce.

Więc tak.

Af używam tylko z Energizer-ami (2500). Dziś, zabierając się do istock-owej fotografii postanowiłem wymienić aku. I tu niespodzianka. Jeden aku nie wychodzi. Na początku myślę, że wybuchł (wydawał się spuchnięty- wypchany). Jakoś go wyszarpałem, wyczyściłem wnętrze spirytusem, i wkładając nowy, okazało się, że to komora tego jednego aku się po prostu skurczyła. Nie wchodzi. Po wyczyszczeniu plastik jest bez uszkodzeń spowodowanych akumulatorkiem. Nie dostrzegam również pęknięć. :-(

Lampy nigdy nie wynosiłem na mróz, nie jest ona nawet lekko ściśnięta w torbie.

Co mam teraz zrobić? Reklamacja? (jeszcze 14 miesięcy gwary)
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
luhso napisał/a:
okazało się, że to komora tego jednego aku się po prostu skurczyła.

OO :shock: Niezwykle ciekawe. Próbowałeś ze zwykłymi bateriami? są zazwyczaj odrobine mniejsze...
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Również jest opór...
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
miałem tak w poprzedniej lamie Fomei, ale odkąd mam 360 to nigdy nie miałem z tym problemów... jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. która to komora?
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Prawa (+)- patrząc na lampę z boku (stopka po lewej stronie). Co było przyczyną?
 

takpoprostu  Dołączył: 10 Kwi 2008
a może jakieś zwarcie zapewne przy baterii... albo sama bateria wadliwa ? jedna z paluchów zaczęła się grzać, i plastik się skurczył.. :?:
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
hmmm co było przyczyną? nie wiem... możę to że tam po środku było gdzieś łączone. ale moja 360 lezy wlasnie rozebrana od dołu i widze, że żadnego łączenia tam nie ma. Nie ma nic przyklejone do tej scianki? spręzyna w porządku? Brak mi pomysłów, ale pomysle...
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Nic nie jest przyklejone, sprężyna ok. Po prostu o 1.5mm średnicy zmniejszył (napuchł od zewnątrz) "slot" na baterię. :-(
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
hmmm. tak w ogóle to temet nie w tym dziale co powinien być. no ale okej.

A co do slotu to chwilowo nie mam pomysłu.
 

Sławek_S  Dołączył: 21 Mar 2007
luhso, nie mam co prawda takiej lampy jak Ty, ale może tam za tym plastikiem jakiś kondensator jest i napuchł? I dlatego ściankę wybrzuszył?
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Sławek_S, Też tak przypuszczałem. Ale z taką siłą, by zgnieść aku?
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
mam rozebraną lampę od spodu jak mówiłem i nie ma czans, żeby tu był kondensator, z tyłu jest tylko płytka drukowana...
 

volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
A jak wygląda owy feralny aku który był w skurczonej komorze?
Ja miałem taką sytuację kiedyś:
Siedzę sobie na wykładzie, a tu nagle zaczyna mnie coś mocno parzyć w nogę.
Okazało się, że to był zapasowy aku (mały paluszek) do mp3ki.
Pech chciał, że obłupała się mu ta plastikowa folia i od strony główki było widać obok
resztę obudowy, która jak wiadomo jest minusem ogniwa, a w kieszeni w której go miałem była też metalowa moneta.
Zrobiło się zwarcie i aku tak się nagrzał, że nie mogłem go w palcach utrzymać.

Więc może Tobie też się zaczął grzać i plastik się zdeformował od tego, skurczył czy coś...
Zawsze możesz wysłać do serwisu, że jest źle wykonana obudowa, i już cię to zaczyna męczyć :evilsmile: .
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
No, ja miałem dwa razy akcję podobną z akumulatorkami w kieszeni :lol:

Raz w pociągu, jadąc do Rzymu - bałem się, że spalę przedział i wyrzuciłem akumulatorek na austriackie torowisko (mam nadzieję, że matka natura mi to wybaczy).
Drugi raz było śmieszniej - na rodzinnym obiedzie. Prababcia, gdy zobaczyła, że w euforii wyciągam z kieszeni śmierdzące, napuchnięte i dymiące pociski, mocno pobladła :-P
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Czyli sądzicie że nie będzie problemów z reklamacją?
 

volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
Nie jest to obicie, złamanie czy coś w tym stylu, więc raczej nie da się jednoznacznie stwierdzić, że to z winy urzytkownika powstała ta usterka. Myślę że takie sytuacje jednak rozwiązuje się na korzyść klienta.
 

Wajcha  Dołączył: 09 Sty 2008
Sławek_S napisał/a:
ale może tam za tym plastikiem jakiś kondensator jest i napuchł? I dlatego ściankę wybrzuszył?
raczej niemozliwe. doszłoby do pęknięcia plastiku a nie jego ugięcia.

czy akumulator wylał się??? jeśli tak to może kwas nadtopił plastik i przez to ten się zdeformował. możliwe że nadtopiło go również ciepło.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
volender napisał/a:
a w kieszeni w której go miałem była też metalowa moneta.


Kiedys poparzylem sobie noge dziewieciowoltówką i kluczami... stoje sobie w autobusie, a tu cos zaczyna smierdziec stopionym plastikiem, dotykam sie kieszeni i AUUUUUUUĆ....
 

volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
Wajcha napisał/a:
może kwas nadtopił plastik
w NiCd i NiMH elektrolitem jest chyba dla obu silny wodorotlenek (NaOH albo KOH) ;-p.

alkos a ja myślałem, że to mój przypadek był spektakularny :-D
 

Wajcha  Dołączył: 09 Sty 2008
volender napisał/a:
w NiCd i NiMH elektrolitem jest chyba dla obu silny wodorotlenek (NaOH albo KOH) ;-p.
nie wiem, ale jeśli masz rację to nadtopienie raczej w gre nie wchodzi w takim razie. większośc plastików jak dośc odporna na zasady, z kwasami radzi sobie gorzej

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach