Nawet oglądałem. Film jak film. Ale trochę później, po filmie to puścili mecz Magnitogorska Metallurg z ZSC Zurych

Finał hokejowej Ligii Mistrzów. Ależ się działo! Faworyzowana kapela z Rosji po pierwszej tercji przegrywała 0:2! W drugiej mocno naciskali, ale obrona "szwajcarów" była bezbłędna, a zwłaszcza Sulander na bramce. Choć z czasem było widać, że słabną. Ale druga tercja skończyła się bez bramek. W trzeciej Rosjanie (z czeskim atakiem

) jeszcze mocniej naciskali, ale gdzieś tak w 50 minucie - już nie pamiętam kto z drużyny Lwów - pięknie wybrał krążek na przedpolu bramki, co musiało się skończyć ostrym faulem i rzutem karnym. Niestety - cholera, późno było i nie pamiętam który strzelał! - ciut za daleko wypuścił krążek przy najeździe na bramkę i gola nie było. Za to chwilę potem kapitalnym strzałem z okolic niebieskiej linii popisał się Atyuszow i zasłonięty bramkarz nie miał szans. 2:1. Od tej chwili się zaczęła niezła wojna, Metalurdzy cisnęli, Liony broniły próbując konstruować nawet jakieś kontrataki. Ale nie dali rady. Na 2:2 wyrównał w ostatniej minucie Rolinek.
Ciekawe, czy rewanż też pokażą w otwartym kanale TVP?
6x7 z kominkiem, pryzmatem oraz drewnianą rączką