Witam! Jestem posiadaczką Pentaxa DL. Niestety, dopiero wchodzę w tajniki fotografii, na razie przy pomocy zwykłego kitowego obiektywu. Rozglądam się za jakims szkiełkiem i właśnie dlatego piszę ten post. Po 1 mam pytanie jak w temacie - czy takie połączenie (obiektyw z dobrym makro i dobrym zoomem) jest możliwe (kiedyś chyba widziałam taka Sigmę) i czy jest to dobre rozwiązanie :) ? Dwóch oddzielnych szkieł nie chcę za bardzo - wiąże się to z większym wydatkiem. Co ważne - nie bardzo mam ochotę na bawienie się w przejściówki.
Jeśli chodzi o kwotę, w jakiej się chcę zmieścić to na pewno w granicach 1000 zł, jeśli będzie mniej to tym lepiej :)
Mam jeszcze jedno pytanie. Mój korpus nie posiada stabilizacji, czy jakieś obiektywy ją posiadają?

W wiekszości zoomów z funkcją makro ta funkcja makro ma głównie charakter marketingowy. Sigma 70-300 (dostępna w róznych wersjach - DL macro, DL macro super, APO macro, były też jakieś stare wersje bez funkcji makro) to jeden z nielicznych wyjątków w którym uzyskuje się całkiem przyzwoitą już skale odwzorowania 1:2. Jest to jednak dość specyficzne makro - przy długiej ogniskowej (starsze wersje umożliwiały właczenie makro tylko przy ogniskowej 300mm, najnowsze umożliwiają kozrystanie z makro w zakresie ogniskowych 200-300mm) z dużej jak na makro odległości kilkudziesięciu cm. W niektórych sytuacjach to istotna zaleta (motylek nie ucieknie) ale tzreba sobie zdawać sprawę, że przy tak długiej ogniskowej bardzo trudne jest robienie zdjęć z ręki - ciężko jest kadrować a i uniknięcie poruszenia wymaga korzystania z lampy błyskowej, statywu, lub umiejętnego wykorzystania naturalnych podpór. Nie wiem, jakie zdjęcia chcesz robić (makro to teższeroka dziedzina) ale rozważ też inne możliwości - np. zakup stałoogniskowej Cosiny 100f3.5 macro (pisałem o niej wczoraj w innym wątku). Więcej będę mógł doradzić, gdy napiszesz coś więcej o swoich oczekiwaniach (jakiej wielkości motywy, ruchome czy nie, w studio czy w plenerze, jakie oświetlenie, jakiej wielkości odbitki chcesz później z tego zrobić).

Dokładnie, była to Sigma APO :)
Chciałabym robić głównie owady, więc jak najbardziej w plenerze. Odbitki - nie wiem, jaka wielkość. Co do typowego obiektu do makro - osobno makro, osobno zoom wyjdzie chyba drożej, no i dźwigania sporo...

Wydaje mi się, że mimo wszytsko ta Sigma nie jest najlepszym obiektywem do fotografowania owadów (chyba, że chcesz fotografować płochliwe motyle na kwiatkach z użyciem statywu). A może zestaw SMC-DA50-200 + Raynox DCR250 będzie lepszym rozwiązaniem? Przejrzyj sobie wątek 'obiektyw makro tani - doradźcie' - pokazałem tam przed chwilą zdjęcia robione takim zestawem.

Nie wiem jak Sigma 70-300 wspolpracuje z cyfrankami ale moja (nie APO) mi sie podoba choc rzeczywscie mrowki sie nia nie zrobi, natomiast slimaka pokazujacego rogi jak najbardziej. Z obiektywow Sigmy ktore mja napis Macro zwracalbym uwage tylko na te co maja tez stosowny przelacznik (jest np. taki zoom 28-costam)

A ja bym w przypadku zoomów z napisem macro zwracał uwagę na skalę odwzorowania którą oferują. Bardzo często ten napis 'macro' to czysty marketing - producenci potrafią tak oznaczać nawet obiektywy, których mozliwości kończą sie na skali 1:4... Poza tym makro często występuje w zoomach pzry najkrótszej ogniskowej - a to potarfi oznaczać bardzo małą odległość przedmiotową (czyli przysłowiowy motylek ucieknie), duże kłopoty z uniknięciem cienia obiektywu w kadrze i znaczną dystorsję beczkowatą. Akurat te Sigmy 70-300 to jedne z nielicznych zoomów makro w ktorych to makro jest rzeczywiste a nie tylko marketingowe.

Co prawda nie 1:2 ale skale 1:4 ma bardzo porzadny zoom SMC-A 35-70/4 - ostrzy w tej pozycji od 25cm co jest rzadkoscia wsrod zoomow... No ale 1:4 dla fanow macro to nie macro choc oddaje bardzo ladne uslugi w foceniu np kwiatkow na spacerze...

Pzdr
Spinner

LX + K50/1,4
GALERIA I - SPINNERSLIFE
GALERIA II - SPINNERSTRAP

tanim wyjściem jest też np. FA 35-80 (ostrzy od 40 cm - w cyfrze mam wrażenie, że bliżej o jakies 10 cm) i ze dwie soczewki makro - w sumie cały zestaw 120-200 zł. a efekt wcale nie jest taki zły (z cyfrą, analogiem nie próbowałem).