FraZa  Dołączył: 25 Kwi 2006
[*istDL] DL na mrozie - smugi; co zrobić z obiektywem?
W piątek po raz pierwszy robiłem zdjęcia DL-em na mrozie - ok5-8 stopni, silny momentami wiatr. Po około 2 godzinach na zdjęciach zaczęły pojawiać się pionowe smugi, pasy cienia, niezbyt silnego ale na jasnych płaszczyznach dokładnie widocznie. W pewnym momencie zniknęły. Mam je na zdjęciach robionych przez ok 15 minut, kiloka pod słońce, ale nie centralnie. Obiektywami: kitem i A 50/1.7. Aparat trzymałem pod ciepłą kurtką, wyjmowałem właściwie tylko na kilka minut.
Wobec tego - czy to normalna przypadłość DL-a? Czy coś z nim jest nie tak? Ktoś miał coś takiego? Aparat mam jeszcze na gwarancji, czy zgłaszać to do Piotra z Aster Foto?

Przy okazji mam pytanie do doświadczonych allegrowców - kupiłem obiekytw M28/3.5. Z opisu wynikało że jest właściwie w idealnym stanie. Na zdjęciu tylnej soczewki zauważyłem małą plamkę - pytam się sprzedawcy telefonicznie o nią, on twierdzi że nic takiego nie ma na obiektywie, ok, to pewnie coś na zdjęciu. Wczoraj dostaję obiektyw a tu ta plamka jest - delikatne obtarcie powłoki ok. 2-3 mm, sprawdziłem, nie ma żadnego wpływu na zdjęcie, jest też trochę kurzu po między szkłami, ale też nie ma to znaczenia.
Nie wiem za bardzo co zrobić - reklamować, oddawać, dać negatywa, neutrala? Dałem za niego 300 zł. Dla użytkowania te wady nie mają znaczenia ale jego wartość spada - mam pytanie o ile jakbym chciał sprzedać?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
FraZa, - daj gdzies chocby miniatury bo tak to mozemy sobie gadac ... :roll:

Co do szkla z allegro to uwazam ze powinienes wyajsnic sprawe z facetem....nie zawsze jestto zla wola.......
 

Marek Wyszomirski  Dołączył: 18 Kwi 2006
Takie trzymanie apartu pod kurtką to proszenie się o kłopoty. Robisz zdjęcia na mrozie - aparat jest schłodzony. Wkładasz go pod kurtkę, a tam - cieplutko i wilgotność bliska 100%. Jak sądzisz, na czym będzie się wtedy woda wykraplać?

Co do Allegro - Jeśli plamka była na zdjęciu i spzredawca zapewnił Cię że na obiektywie jej nie ma - to udzielił fałszywej informacji. Niezależnie, czy zrobił to swiadomie - masz pełene podstawy do reklamowania obiektywu jako niezgodnego z opisem. nPytanie tylko, czy jeśli sprzedawca się wyprze będziesz w stanie mu udowodnić, że informował Cię, że żadnej plamki nie ma. Bo - może stwierdzić, ze stan obiektywu był taki ajk na zdjeciach a tam plamkę widać - więc świadomie dokonałeś zakupu wiedząc o tej wadzie. Tak jak radzi Fafniak sugerowałbym zacząć od spokojnej rozmowy telefonicznej ze sprzedawcą - może faktycznie sam nie zauważył tej plamki i informował Cię w dobrej wierze?
 
jpserwis  Dołączył: 12 Wrz 2006
To niestety częsta praktyka allegrowiczów z dużym dorobkiem (Komisy), że często piszą z rozpędu "szkła czyste, stan idealny" a szkła bywają różne, a opis zawsze ten sam.
Uważam, że trzeba z tym walczyć i opisać problem w mailu, a w przypadku braku reakcji wystawiać negatywa. To niesprawiedliwe, że chcąc odsprzedać obiektyw tracę na nim bo uczciwie opisuję wady, których poprzedni właściciel nie widział.
 

FraZa  Dołączył: 25 Kwi 2006
Fafniak: z chęcią, tylko jak to się robi - tzn. wrzuca tu zdjęcia?
Marek: rozumiem, że to para na matrycy - ale dlaczego smugi? To w takim razie jak robić zdjęcia na mrozie, żeby tego nie było? Jak się będzie trzymać aparat na zewnątrz to chyb adługo nie popracuje, zwłaszcza baterie padną?

Jutro zadzwonię do gościa. Pamiętam niedawno był taki sam obiektyw z wgniecionym gwintem, uniemożliwiającym wkręcenie filtrów i kosztował kup teraz 200 zł. I tyle chyba z takimi wadami jak w moim powinien kosztować? Może zasugerować mu żeby mi stówę oddał? Bo obiektyw poza tym jest w bardzo dobrym stanie, fajne zdjęcia wychodzą.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
FraZa,
tutaj mozesz umiescic foty:
http://www.fotosik.pl/
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Czasem nie ma o co kruszyć kopii :-) może da się łatwo wyczyścić tą plamkę?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
a aparat nosi sie nie pod kurtka tylko norlamnie w lapie.....tak jak ty to zrobiles to najprostszy sposob na zalapanie sie wlasnie na zaparowanie i szkla i body....
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
zorzyk napisał/a:
może da się łatwo wyczyścić tą plamkę?


albo zeskrobać? W ostateczności można pozbyć się jednej soczewki z układu i po krzyku ;-)
 

Marek Wyszomirski  Dołączył: 18 Kwi 2006
Dokładnie tak jak pisze Fafniak - w ręku. I przed wejsciem do ciepłego pomieszczenia do szczelnej torebki foiliowej i niech zamknięty w tej torebce spokojnie się ogrzeje do temperatury otoczenia. Chodzi o to, że jesli wniesiesz zimny pzredmiot do ciepłego pomieszczenia - zaczyna się na nim wykraplać wilgoć z powietrza. Niech się więc wykropli na zewnętrznych ściankach torebki a nie na aparacie (albo jeszcze gorzej - w jego wnętrzu bo i tam wilgotne powietrze potrafi się dostać). Podobnie się dzieje gdy apaart wkładasz pod kurtkę - tam też jest ciepło i najczęściej wilgotno. Co do baterii - możesz zawsze nosić w kieszeni (i to najlepie ciepłej) zapasowy komplet. Jak Ci siądą w aparacie - wymieniesz.
 

PT  Dołączył: 13 Wrz 2006
Marek Wyszomirski napisał/a:
Co do Allegro - Jeśli plamka była na zdjęciu i spzredawca zapewnił Cię że na obiektywie jej nie ma - to udzielił fałszywej informacji. Niezależnie, czy zrobił to swiadomie - masz pełene podstawy do reklamowania obiektywu jako niezgodnego z opisem. nPytanie tylko, czy jeśli sprzedawca się wyprze będziesz w stanie mu udowodnić, że informował Cię, że żadnej plamki nie ma. Bo - może stwierdzić, ze stan obiektywu był taki ajk na zdjeciach a tam plamkę widać - więc świadomie dokonałeś zakupu wiedząc o tej wadzie. Tak jak radzi Fafniak sugerowałbym zacząć od spokojnej rozmowy telefonicznej ze sprzedawcą - może faktycznie sam nie zauważył tej plamki i informował Cię w dobrej wierze?

Niestety czasami tak bywa z uczciwością sprzedawców na Allegro. Sam kupiłem SMC-M 28/2,8 w stanie "bdb, praktycznie idealnym" oczywiście według słów sprzedawcy. Jak do mnie dotarł okazało się, że soczewki i korpus rzeczywiście wyglądają tak jak w opisie, ale śruby mocujące bagnet noszą wyraźne ślady odkręcania i przykręcania. Porozmawiałem ze sprzedającym, twierdził, że on nic z tym nie robił, a że obiektyw wygląda na w pełni sprawny, zarówno optycznie jak i mechanicznie, to dałem sobie z tym felerem spokój, licząc się z tym, że gdybym ewentualnie chciał go sprzedać, to będę musiał te śruby wymienić na niepokancerowane, lub pogodzić się z niższą ceną.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
FraZa napisał/a:
To w takim razie jak robić zdjęcia na mrozie, żeby tego nie było? Jak się będzie trzymać aparat na zewnątrz to chyb adługo nie popracuje, zwłaszcza baterie padną?

zajrzyj na ten watek
http://manufactura.home.p...p?p=39448#39448

sadze, ze jeszcze dzis pojawia sie tam zdjecia - warunki byly krotko mowiac tragiczne. Sprzet zapadany calkowicie sniegiem i do tego mroz. Baterie? Luzik, swiezo naladowane daja rade na co najmniej kilka godzin 8-)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
jeśli chodzi o zimowe "patenty": w futerale (lub torbie) warto mieć kilka pojemniczków z substancją pochłaniającą wilgoć (np. te woreczki z pudełek po butach, a nawet z woreczków po chińskich orzeszkach... różne są i dużo ich), najprymitywniejszą wersją tego patentu jest (podziurkowany) woreczek z ryżem. Nie zapobiega to całkowicie wilgotnieniu aparatu po wejściu z mrozu np. do rozgrzanej knajpy :-B ale pomaga odciągnąć nadmiar wilgoci i utrzymać suchośc w torbie/futerale.... co do pasów na zdjęciach z mroźnego dnia? Musiałbyś chyba zobaczyć, czy problem się ponawia i w jakich warunkach - bo tak to trudno wyrokować. Mogłes mieć nawet "komórkę" na piersi blisko aparatu i jej promieniowanie mogło wpłynąć na zapis zdjęć... szkoda, że nie pokażesz zdjęć z tymi pasami. A w ogóle praca cyfranki na mrozie to trochę loteria - nieprzypadkiem w instrukcji jest ostrzeżenie przed używaniem w niskich temperaturach. Pozdro!

[ Dodano: 2007-01-28, 20:52 ]
... zastanawaiłem się też nad uszyciem bawełnianej 'koszulki" na aparat i ew. część obiektywu, ale na razietego nie zrobiłem więc nie wiem, jak by to działało w praktyce... Byłem jednak świadkiem, gdy aparat (nie pentax ;-) ) odmawiał posłuszeństwa na dużym mrozie i elektornika zaczynała wariować. Po ogrzaniu dochodził do siebie...
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
cypis napisał/a:
zastanawaiłem się też nad uszyciem bawełnianej 'koszulki" na aparat i ew. część obiektywu, ale na razietego nie zrobiłem więc nie wiem, jak by to działało w praktyce..
- a przemyslales jak bedziesz wymienial szkla?
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Tak. Po prostu nie będę ich wymieniał :mrgreen: ... myślałem o tym patenciku na wypadek skrajnych warunków, mróz, śnieg lub śniegowy pył... K100d nie ma niestety uszczelek,a jak w ubiegłym roku przeżyłem zamieć pod Śnieżką (oczywiście nie z K100 w dłoni, bo jeszcze jej/jego nie było na świecie) to bardziej było mi żal aparatu niż siebie (choc też nie byłem przygotowany na taki total, bo w Karpaczu była całkiem ładna pogoda, ale przeżyłem jak widać)...
 

FraZa  Dołączył: 25 Kwi 2006
Fafniak: ale mi chodzi jak tutaj na forum wrzucić zdjęcia, ftp-em czy jak?

Dam sobie rękę odciąć, że czytałem w Foto Video Chip żeby aparat pod kurtką nosić. O wkładaniu do foliowej torby w pomieszczeniu też tam czytałem i tak zastosowałem
Rzeczywiście, komórka była niedaleko

Niestety plamki nie da się zetrzeć bo to jest obtarcie :(
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
FraZa napisał/a:
ale mi chodzi jak tutaj na forum wrzucić zdjęcia, ftp-em czy jak?
Poszukaj w FAQ. Jest tam punkt o załącznikach.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
FraZa, - dlaem ci linka i tam wrzucaj - to ci poda link ktory wkleisz na forum....
FraZa napisał/a:
Dam sobie rękę odciąć, że czytałem w Foto Video Chip żeby aparat pod kurtką nosić
- tia........moze przy mrozach - 10-20stopni...to tak....ale przy takich mrozach nie mialem doswiadczen z cyfra.....jedynie z MXem
 

Marek Wyszomirski  Dołączył: 18 Kwi 2006
W czasopismach spod znaku Chipa bardzo różne rzeczy można przeczytać - nie zawsze należy wierzyć temu, co się czyta...
 

TomiTom  Dołączył: 13 Sty 2007
Ważna zasada to po powrocie do domu nie wyjmować sprzęta z torby, niech powoli się dociepli, ważne żeby nie stawiac go przy źródłach ciepła, najlepiej w jakimś chłodnym i SUCHYM miejscu.

Trik z szczelnym foliowym workiem przejdzie pod warunkiem że operację wykonasz na dworze ale przy jak największym mrozie - wtedy jest suche powietrze i można zaryzykować taki patent :)

woreczki pochłaniające to standard, z ryżem no sam niewiem ale niebardzo, ja osobiście w torbie mam bawełniany woreczek z solą ;) (dodatkowy plus takich woreczków to to że może to robić w plenerze jako "statywik" łatwo to uformowac i postawić na tym aparat - nie zasze mamy statyw ze soba a zabranie woreczka i napelnienie go w razie czego czymś co mamy pod ręką nic nie kosztuje. (zboczyłem z tematu)

Od kilku lat ostro eksploatuję cyfrówkę/ki (niestety nie DSLRy) jedna nawet przeżyła kąpiel w jeziorze :) - tu postanowiłem zaryzykowac nie mając już nic do stracenia i "wykąpać" ponownie sprzęcik tyle że w innym roztworku ;) aparacik pożył po tym zabiegu chyba z 0,5 roku po czym umarł podczas jednej z wypraw w górach :) (chyba znowy zboczyłem z tematu - czyżby objawy zboka-tematowego?)

[ Dodano: 2007-01-29, 00:48 ]
aha co do chowania czegoś za kurtkę to można :
a) alkohol - który z natury nie marzne ale jak jesteśmy w ekstremalnym miejscu z ekstremalnymi ludźmi to wsi się może przytrafić
b)aku. bo te najwidoczniej kurczą się od zimna:)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach