Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Faktycznie z cenami jest lekkie przegięcie. Naleśnik DA40 - 1350 zł, DA70- 2200 zł, DA 16-50- 3500 zł, DA 12-24 - 3300 zł. :roll: Ciekawe, kto to będzie kupował za te pieniądze ? :-P
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Mirek, A jakby weszło euro to byśmy nie odczuli kryzysu i dolar by nie skoczył?, A jakby weszło teraz to by coś poprawiło? Tak z ciekawości pytam :roll:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Eldred, nie skoczyłby tak bardzo, zobacz że i euro, i dolar nam skoczyły
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
Spokojnie, moim skromnym zdaniem podwyżkami strzelają sobie samobója. W dobie kryzysu mniejsza siła nabywcza + wyższe ceny = brak popytu. Jak chcą w ogóle produkować, a nie zamykać fabryki, to będą musieli obniżki zrobić, żeby ktoś ten sprzęt kupował. Gorzej, że dystrybutorzy, którzy kupili po wyższych cenach nie będą skłonni wyprzedawać się bez marży :-?
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
Cytat
dystrybutorzy, którzy kupili po wyższych cenach nie będą skłonni wyprzedawać się bez marży
Trzeba przeczekać. Jak pisałem, to nie chleb.
Co najwyżej na forach będzie mniej gadania o zakupie nowego szkła czy korpusu. Więcej o samych zdjęciach :-P
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
argawen napisał/a:
Co najwyżej na forach będzie mniej gadania o zakupie nowego szkła czy korpusu.
forum nam umrze :-(
 

mori0220  Dołączył: 01 Lut 2009
matth napisał/a:
Spokojnie, moim skromnym zdaniem podwyżkami strzelają sobie samobója. W dobie kryzysu mniejsza siła nabywcza + wyższe ceny = brak popytu. Jak chcą w ogóle produkować, a nie zamykać fabryki, to będą musieli obniżki zrobić, żeby ktoś ten sprzęt kupował. Gorzej, że dystrybutorzy, którzy kupili po wyższych cenach nie będą skłonni wyprzedawać się bez marży


Będzie to co z autami nowymi.... jest ich trilion, ale niewielu kupuje ze względu na ceny...

Jeszcze rząd (jak w niemczech do aut) będzie nam dopłacał za zakup nowych sprzętów foto :mrgreen: To by było "pikne" posunięcie... 8-)
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
mori0220 napisał/a:
Tak niestabilnej i taniej waluty jeszcze chyba nie było na świecie.

przeczytaj to raz jeszcze i się zastanów - bo inaczej nie wypada stwierdzić niż "Pitolicie Hipolicie" lub jak zwykła mawiać moja żona - Lepiej nic nie mówić i udawać głupiego, niż coś powiedzieć i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Polecam google : inflacja, afryka, zimbabwe, lub jak lubisz historię marka niemiecka i okres międzywojenny....
 
Mirek  Dołączył: 12 Cze 2006
Nie chcę powiedzieć, że po wprowadzeniu Euro nie bylibyśmy podatni na kryzys. Ale nie bylibyśmy narażeni na dodatkowe ryzyko wymiany zł/waluty i spekulacje kursami. W dłuższej perspektywie jako kraj mocno odczujemy zabawę z opcjami walutowymi, o których przy Euro w ogóle mowy by nie było. Teraz importerzy narzekają bo za waluty wszystko drogie (i niech nikt nie myśli, że w niego import nie uderzy bo nie kupuje zachodnich towarów), a eksporterzy nie mogą skorzystać z nagłego wzrostu kursu bo walczą z bankami o przetrwanie (sławetne opcje) i im kurs wyższy tym widmo bankructwa bliżej. Po prostu kraj, którego finansami może wstrząsnąć jeden bank, nie powinien i nie może sobie pozwolić na niezależność walutową.
Ale mi wyszła "agitka" polityczna. Aż mi się fotografować odechciało.
Pozdrawiam
Mirek
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Może rozkwitnie wątek o fotografii otworkowej :-D ;-)

[ Dodano: 2009-02-05, 21:24 ]
Wepchałem się między takie posty, że tylko w łeb sobie strzelić. Najlepiej z krócicy, bo pozwolenia nie trzeba, a ono kosztuje... :roll:
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
mori0220 napisał/a:
Jeszcze rząd (jak w niemczech do aut) będzie nam dopłacał za zakup nowych sprzętów foto
Czyli my sami będziemy sobie dopłacać.
 

mori0220  Dołączył: 01 Lut 2009
Cytat
Czyli my sami będziemy sobie dopłacać.


Z praktycznego punktu widzenia to tak.

najbardziej boli różnica do EURO, dolar zawsze chodził swoimi ścieżkami... raz w górę raz w dół, Euro patrząc na jego historię jest raczej stabilną walutą...
 

rjan  Dołączył: 18 Mar 2008
mori0220, grubo przesadzasz z tym złotym. Szczególnie, że kwestia kursu naszej waluty ma odwrotne przełożenie na stan gospodarki. Tego zmiana na euro automatycznie nie załatwi.
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
mori0220 napisał/a:
Przejdźmy ze złotówki na OJRO i będziemy mieli gdzieś jakieś wahania naszej dziadowskiej waluty.... Tak niestabilnej i taniej waluty jeszcze chyba nie było na świecie.

Nawet dzisiejsze hece w Zimbabwe to igraszka przy węgierskim pengo, o Republice Weimarskiej nie wspominając. Przy linkach zdjęcia wystarczą za komentarz.
Zobacz co teraz dzieje się w Słowacji po wprowadzeniu tojro. Polecam zainteresować się informacjami spoza mainstreamu.

W czasach parytetu złota inflacja była o tyle, o ile wydobyto złoto z kopalni lub złupiono Indian; nie było zmiennych kursów walut; bankierzy za oszukiwanie klientów dawali gardło. W złotym XIX wieku, to był nawet 10% podatek liniowy, zbędne były paszporty, wizy itp. wynalazki. A teraz jak dzieci cieszymy się, że możemy na dowód pojeździć po części Europy.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
mori0220 napisał/a:
najbardziej boli różnica do EURO, dolar zawsze chodził swoimi ścieżkami... raz w górę raz w dół, Euro patrząc na jego historię jest raczej stabilną walutą...

Problemem złotówki nie jest słabość gospodarki (to wręcz nasz atut) ale fakt, że nasza waluta jest wrzucona do koszyka razem z czeską koroną (tutaj problemu nie ma) ale również z forintem węgierskim. To zapaść gospodarcza w tym kraju spowodowała i powoduje wycofanie kapitałuzagranicznego z rynku i zgodnie z prawem popytu/podaży dochodzi do spadku wartości złotówki. Jak kocham Węgrów (super ludzie) tak mam ochotę głośno powiedzieć coś na ich temat - 25 mld dolarów pożyczki z MFW nie pomogło - dzisiaj cena forint/euro przekroczyła pierwszy raz w historii stosunek 300/1.
Dzisiejsze notowanie uspokoiły trochę złotówkę - ale znając życie nie usłyszymy że podnoszone są stopy procentowe (to by mogło spowodować wzmocnienie złotówki). Z drugiej strony droższe kredyty to mniejsze inwestycje, które mogą spowodować spadek zatrudnienia. Można by tak długo pokazywać zależności - Polska nie jest autarkiczną gospodarką i wszystko co dzieje się dookoła (gdzie przecież nie od nas zależy jak radzą sobie np. Węgrzy) odbija się na portfelu każdego z nas.

[ Dodano: 2009-02-05, 21:44 ]
TLu napisał/a:
W czasach parytetu złota inflacja była o tyle, o ile wydobyto złoto z kopalni lub złupiono Indian; nie było zmiennych kursów walut; bankierzy za oszukiwanie klientów dawali gardło. W złotym XIX wieku, to był nawet 10% podatek liniowy, zbędne były paszporty, wizy itp. wynalazki. A teraz jak dzieci cieszymy się, że możemy na dowód pojeździć po części Europy.

Ot, nic dodać, nic ująć. :-B
 

mori0220  Dołączył: 01 Lut 2009
TLu napisał/a:
Zobacz co teraz dzieje się w Słowacji po wprowadzeniu tojro.


Powiem Ci szczerze ze nie czytałem, myślałem ze to był dobry ruch z ich strony wprowadzając EURO. Widać troszkę się pospieszyli... wyszli przed szereg bez 100% przygotowania.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Skoro już sobie offtopujemy...
Mój kolega brał 100 tys. kredytu hipotetycznego w frankach jakoś wiosną, jak franek był po 2,5-2.10.
A teraz przeszło 3 zeta, czyli kredyt mu urósł w pół roku do 150 tys. plus gigantyczne odsetki ...
:cry:
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
Benek, myślę, że zanim spłaci ten kredyt to jeszcze ze dwa razy frank spadnie i poskoczy.. tyle, że raty ma teraz wyższe, ale przyjdzie czas, że będą i niższe. Spoko, moi rodzice mają hipoteczny we frankach i żyją ;-)
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
MacRayers napisał/a:
jeszcze z ciekawości - jak wygląda sytuacja Pentaksa w Japonii widziana oczyma mieszkańca ? Czy po wprowadzeniu K-m był widoczny jakiś marketing? Jak zapatrują się japończycy na tą firmę - bo z danych na stronach japońskich widać, że dominują najniższe modele Canona (450D - Rebel czy jakoś tak tam nazywany) oraz Nikony D40 i D60.

Powiem tak, sprzedaz Km-ek, nie jest oszalamiajaca, ale jest zainteresowanie, a szczegolnie przeciwnej plci. Ja sam spotkalem pare kobiet, ktore mialy Km-ki, jedna widzialem nawet z biala wersja!! Co do modelu bialego, to jest takie dziwne uczucie, nie umiem tego opisac. :-/ Osobiscie, nie podoba mi sie. Reklama byla bardzo duza, byly bilbordy, w pismach, reklamuja jako idealny aparat dla kobiet. Tak ze, Panowie, uwazajcie jakie beda reakcje, jak wyjdziecie na ulice z takim aparatem :-P Ogolnie o Pentaksie, japonczycy, wyrazaja sie z szacunkiem. Ja jak wyciagam aparat aparat w knajpie, zeby gosciom zrobic zdjecie na pamiatke, reakcja jest baardzo pozytywna, typu "Ooooo, to jest baaaardzo dooobry aparat, a nie te Nikony, Nikony i co ? Aaa Canony!!!" Naprawde, sam jestem zaskoczony, jeden nawet pochwalil sie, ze znal inzyniera ktory tam pracowal. Mile jest. Ale bywa i odwrotna sytuacja, kiedy w sklepie ( w Tokio) zapytalem sie o szkla do Pentaksa, sprzedawca mial taka mine, jak by zul jakas gliste, mowiac do mnie : Pentaksu? A co to jeeest? A ja na to, czy zna historie firmy Pentaksa, bo bez wynalazkow Pentaksa, nie byloby takiego Nikona i Canona, to od razu mina mu zrzedla, bylo mu baaardzo glupio, potem zaczal dlugo gomenasai, gomenasai.... Eeech . :-B
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
Usunąłem dwie strony przepychanek słownych, proszę nie przeginać.

[ Dodano: 2009-02-08, 17:21 ]
Dyskusję o polskich miastach znaleźć można w wątku Nudna Warszawa

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach