PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Hej, ale tu są dwie różne sprawy:
- po pierwsze zwrot kosztów nadania przesyłki - skoro poczta jej nie doręczyła, tzn. nie wykonała usługi, powinna oddać. Dla mnie to logiczne i żadnego w tym naciągania nie ma. I nieistotne, że przesyłka przypadkiem dotarła do odbiorcy inną drogą.
- po drugie odszkodowanie za zaginioną przesyłkę (o ile była ubezpieczona), którego dochodzenie jest już, moim zdaniem, nadużyciem, skoro adresat ma obiektyw w domu i, jak twierdzi, obiektyw się nie uszkodził.

A w temacie ogólnopocztowym, to myślę, że nie można całej poczty wrzucać do jednego worka. Sądzę, że dużo zależy od konkretnego urzędu i jego kierownika, naczelnika, czy jak on się tam nazywa. Przykładowo moi rodzice mają tak "wspaniale" działającą pocztę, że zaproszenia na wernisaże dochodzą do nich na ogół, kiedy ludzie już zaczynają zapominać, że taki wernisaż się odbył, a faktury to przeważnie przychodzą po terminie płatności. Za to ja mam pocztę i listonoszy całkiem przyzwoitych, listy przynoszą, paczki przynoszą do drzwi, są mili... Raz się tylko jeden krzywił, jak powiedziałem, że nie przyjmę paczki dla sąsiadki. Próby zostawiania paczek u sąsiadów uważam za naganny zwyczaj choćby dlatego, że nie ma żadnego powodu, żebym choć na chwilę przejmował odpowiedzialność za zawartość cudzej paczki. A co np. jeśli sąsiadka nie chce paczki odbierać?
 
Mi1980  Dołączył: 13 Maj 2008
Sprawa na pewno zostanie zgłoszona. Być może na piśmie. Ktoś zgubił paczkę i ktoś ponosi z tego tytułu określone konsekwencje. Nie czekam na przeprosiny od PP. Nie mogę jednak zostawić tej sprawy bez zwrócenia uwagi na to, co się stało. Chociażby dlatego, aby uchronić sąsiadów od podobnych przypadków.

Przymykanie oka to zezwolenie na dalszą fuszerkę, olewanie klientów itd. Przecież taki listonosz mógłby nawet UKRAŚĆ obiektyw. I co, poczta nie odpowiada, bo paczka była nieubezpieczona?
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Re: Poczta Polska zgubiła paczkę z obiektywem -Tamron 28-75,
Mi1980 napisał/a:
Umieszczam ten post ku przestrodze wszystkich forumowiczów...


Jaki problem?! Jesteście razem ze sprzedawcą jakieś półtora stówki do przodu. Osoba która wysłała paczkę idzie na pocztę i zgłasza niedostarczenie paczki. Nawet jeśli była nieubezpieczona, podobnie jak w wypadku listu poleconego, należy się rekompensata w wysokości 10- lub 15-krotności kosztów nadania (czyli jeżeli wysyłający zapłacił 12 zł., to należy mu się rekompensata w wysokości ok. 120-180 zł). Przerabiałem to już sam na własnej skórze. Kasą dzielicie się z nadawcą na pół i jest git. Potrwa to z półtora miesiąca, ale kasę zapłacą.

To jedyny sposób żeby uzyskać satysfakcję. Nikt na poczcie cię nie przeprosi. Nie łudź się. Z doświadczenia wiem, że nikt z siebie nie wykrztusi magicznego słowa "przepraszam", a tylko będzie zwalał winę na innych. Ostatecznie okaże się, że ty jesteś winny, bo paczka była źle zapakowana przez nadawcę, albo mieszkasz za daleko od nadawcy, albo że się czepiasz niepotrzebnie podczas gdy oni zarabiają na tej poczcie grosze (ja takie teksty słyszałem) itd.

Poczta Polska to łajdaki. Ja nie miałbym oporów moralnych żeby ich na te 100 zł. naciągnąć. Nie mam sił pisać o tym ile razy mnie potraktowali jak idiotę.

 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Alyjen napisał/a:
chcemy odebrać polecony za znajomego lub dalszą rodzinę to wymagane jest notarialne pełnomocnictwo (serio)

O, o. Mało tego. Jak masz od kogoś pełnomocnictwo "do załatwiania wszelkich spraw" to poczcie to nie wystarczy. Musi być wyszczególnione, że do tych wszelkich spraw zalicza się również "odbieranie przesyłek poleconych". Stojąc na poczcie w kolejce, słyszałem kiedyś jak kierowniczka poczty jakiejś nieszczęsnej kobiecie to tłumaczyła. Babka się nie mogła nadziwić: "To ja tę osobę przed sądem mogę reprezentować, a listu nie odbiorę?" Dziwić się potem, że w takim pełnomocnictwie po słowach "do załatwiania wszelkich spraw" są trzy strony drobną czcionką wyszczególniające, co to takiego te "wszelkie sprawy". :mrgreen:

 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Blesso napisał/a:
SQ6GIT - myslisz pojecia. Mowimy tu nie o "ukaraniu" poczty- bo tego pewnie nie da sie zrobic. Ani nie o ukaraniu listonosza- bo to zapewne zarezerwowane jest dla wewnatrz-firmowych "rozwiazan"- na to wplywu nie mamy ( bo czy powiadomimy poczte o tym, ze znaleziono przesylke na ulicy , czy wystapimy z roszczeniem za jej niedostarczenie - to i tak ktos zapewne obwerwie) ,ale o ludzkiej uczciwosci.
Przyklad z wejsciem kapitualu zachodniego - jest nietrafiony ( pomimo mojego "za") . U mnie " na miescie" ;) jest bank panstwowy i prywatny - i w obu sa ...kolejki.

to ja czegoś nie rozumiem - jesteś za tym by ponieśli konsekwencje jak poniżej?
1) zwrot kosztów wysyłki + wartości zawartości (Poczta) ORAZ
2) konsekwencje służbowe za notoryczne nie dostarczanie/itp. przez danego człowieka-listonosza (ów listonosz)
??
Jak tak, to Cię nie zrozumiałem niewłaściwie - z tego, co napisałeś. Ale trochę rozrzucankę słowną i myślową zafundowałeś, więc dalej nie rozumiem jednoznacznie, jak uważasz...
Blesso napisał/a:
jest bank panstwowy i prywatny - i w obu sa ...kolejki

To ten przykład nietrafiony... kolejki są jak są, nie ma to żadnego wpływu na osąd o uczciwości danego banku :-)
Chodzi mi o to, że jak jest monopolista, ktokolwiek - PP/TPSA/itp. to może robić sobie co chce i działać nieudolnie, bo i tak nie ma żadnego speeda by działać sprawnie i w zorientowaniu się na klienta.. Prawda? :->

[ Dodano: 2009-03-23, 16:13 ]
Mi1980 napisał/a:
I co, poczta nie odpowiada, bo paczka była nieubezpieczona?

kolejna praktyka monopolisty - niezrozumiała dla mnie z logicznego punktu widzenia:
"zapłać nam więcej kasy, albo zaryzykuj, że Cię okradniemy..."
:-)

nieźle, co?
 

foxikos  Dołączył: 29 Gru 2008
Blesso, czy Ty pracujesz na poczcie ? Bo z Twoich wypowiedzi, wnioskuje ze bronisz PP, ktora ma monopol (cos jak TP), na przesylki. Poniewaz popatrzcie jaki Kowalski, wysyla paczki lub listy kurierami ?? Malo ktory, kazdy idzie na PP, i wysyla. Powiem tak, jak by polak byl madry to by zadzwonil po kuriera, on by do domu w ustalonym czasie przyjechal, moze zaplacilby wiecej o 5 zl, ale by mial pewnosc i potwierdzenie co bedzie z paczka (choc na magazynach firm kurierskich, to jest masakra, nie chce myslec co jest w PP).
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
foxikos napisał/a:
on by do domu w ustalonym czasie przyjechal

no właśnie tak kolorowo to nie jest, z reguły podają czas od... do..., muszę czekać raczej cały dzień - raczej się na firmach koncentrują, my dla nich to drobnica.. :-)

ale fakt, PP nauczyła mnie jednego - nie wysyłać nic wartościowego standardową paczką, bo to ruletka rosyjska (co prawda tylko 1 nabój na 6 komór, ale czasem się trafia...)
Wartościowe:
- albo wysyłam kurierem
- albo paczką z podaną wartością, wtedy jak z jajkiem podchodzą a listonosze boją się gubić, bo wiadome, że dochodzenie łatwe dla klienta i temat do nich wróci, zaś zwykła paczka? to różnie bywa

Nikt nie twierdzi, że na PP pracują sami złodzieje, ja twierdzę tylko że system śledzenia przesyłek, który mają (a w zasadzie którego nie mają), umożliwia kantowanie i są tacy - niestety na sporą skalę - co z niego korzystają.
 

foxikos  Dołączył: 29 Gru 2008
SQ6GIT napisał/a:

no właśnie tak kolorowo to nie jest, z reguły podają czas od... do..., muszę czekać raczej cały dzień - raczej się na firmach koncentrują, my dla nich to drobnica.. :-)


Tak, ale jak juz tak pary razy zamowisz goscia, i pozniej w miare czesto bedziesz zamawiac, to bedzie dbac o Ciebie. Wiem ze firmy sa lepiej obslugiwane niz klienci indywidualni, poniewaz jezdzilem w takiej firemce chwile.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
SQ6GIT
1. NIE
2. NIE -bo nie znamy realiow zaginiecia paczek.
Bank- jesli w obu sa kolejki -to w obu przypadkach klienci sa ...wkurzeni (dla mnie osoby majace konta w PKO BP maja je za kare) a sam napisales o "niewydolnosci systemu" ktory wg mnie moze tez zafundowac nam kapital zagraniczny ( inny bank w moim miescie).

Foxikos- na poczcie nie pracuje -ale znam realia mojej "pocztowej przydomowej placowki" gdzie dwie babki sa od wszystkiego tzn od nalepiania znaczkow, robienia przekazow i obslugi kredytow Banku Pocztowego, o uzeraniu sie z ludzmi juz nie wspomne( ostatnio jedna kobiecina wypisywala przekaz dwa albo trzy razy bo mylila adresata z nadawca)
Na szczescie nie pracuje na poczcie.
 
Mi1980  Dołączył: 13 Maj 2008
Właśnie zapukał do drzwi uprzejmy pan kurier. Dostał informację (prawdopodobnie od znalazcy paczki), że pakunek został dostarczony. Przeprosił :shock: . Powiedział, że zdarzyło mu się to pierwszy raz, a pracuje na poczcie od 4 lat. Obiecał, że już się to już więcej nie powtórzy. Prawdopodobnie paczka wypadła z samochodu przy zamykaniu tylnych drzwi. Żona w moim imieniu uprzejmie złożyła podpis na liście paczek doręczonych i sprawa w zasadzie została. W zasadzie, bo jeśli chodzi o mnie, to dostałem nauczkę i usług PP korzystać nie zamierzam.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Blesso, czyli właściwie zrozumiałem Twoją propozycję: koszty pomyłki instytucji ma ponosić klient? Hehe, toż to było w komediach Barei ostatnio... "klient w krawacie się mniej awanturuje", itp.. :mrgreen:

Blesso napisał/a:
jesli w obu sa kolejki

Blesso, kolejka długa, w której możesz stanąć teraz albo przyjść później to inna sprawa niż spowodowanie straty klienta i niechęć do jej naprawienia.. Nie twierdzę, że tak ma być (kolejka), ale to dyskomfort, a nie oszustwo czy niedbalstwo z efektem straty materialnej u Klienta.

Dobra, szkoda czasu, chyba się nie dogadamy, bo mamy inne pojęcie dotyczące "zorientowania na Klienta".
Mi1980 napisał/a:
Prawdopodobnie paczka wypadła z samochodu przy zamykaniu tylnych drzwi.

jakbym był sceptycznym, to mógłbym powiedzieć, że grubymi nićmi.. Ale nie, nic nie powiem. Bo w końcu przecież nie jestem sceptyczny wobec niewinnej PP, której wszyscy czepiają się. :-)

:-B dla wszystkich organizmów przed i za łańcuchem pokarmowym PP! :-)
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Po co ta dyskusja ten który dostarczał paczkę to profesjonalista nowego postępowego typu. Ten typ ludzi śpiących jak aniołki kształtuje sytuacja - styl amerykański . Paczki to tylko wierzchołek , gdy tak samo profesjonalnie a tak często bywa - niestety , oficer policji nakazuje niepodejmować interwencji . Wynik - po godzinie rozruchy . Takie postępowanie tkwi w ludziach . Takie postępowanie staje się coraz częstrze - niestety . Aby od siebie a po nas choćby potop , uda sie oszukać odsunąć od siebie to super...
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
pawel1967, dokładnie o to mi chodzi, co piszesz. Branie pensji za darmo, to oszukiwanie nas wszystkich i wygoda kogoś na ciepłej posadce (nie daje z siebie tego, co powinien, ale ma postawę roszczeniową).
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Mi1980 napisał/a:
Prawdopodobnie paczka wypadła z samochodu przy zamykaniu tylnych drzwi.


Miło że przeprosił, ale to jest śmiechu warte wytłumaczenie. Cegły bym takiemu kurierowi nie dał popilnować. Jeszcze raz: jak mozna nie zauwazyc wypadajacej z samochodu paczki!??!?!
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
alkos napisał/a:
Jeszcze raz: jak mozna nie zauwazyc wypadajacej z samochodu paczki!??!?!

Pytanie nr2 - skoro wypadła poprzedniego dnia, czy tam wcześniej jeszcze, to jak ją znalazł? Przeleżała kilka dni grzecznie na podwóreczku? :mrgreen:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Dajmy na to, że bierzemy ślub. I zamawiamy fotografa - wypłacamy mu zaliczkę, fotograf się zjawia w umówiony dzień, szaleje na ślubie, szaleje na weselu (w sensie, że fotografuje). Następnego dnia po południu do nas dzwoni - "przykro mi, ale padła mi karta pamięci, zdjęć nie ma".
I co teraz?:

1. Domagamy się zwrotu zaliczki, no bo miały być zdjęcia, a nie ma.
2. Nie domagamy się zwrotu zaliczki, bo fotograf też człowiek, może się pomylić, w sumie nie jego wina, że mu karta padła, a może jego, w gruncie rzeczy nie wiadomo czyja.
3. Wypłacamy mu resztę wynagrodzenia - powód j.w. :mrgreen:
4. Domagamy się zwrotu zaliczki i dochodzimy zadośćuczynienia moralnego za brak zdjęć z jednej z najważniejszych chwil w naszym życiu (a co?!). I uważamy, że oddajemy światu przysługę, bo jak fotograf dostanie po kieszeni, to na przyszłość kupi lepszą kartę pamięci.
5. Jak w p. 4., a przy tym po cichu śmiejemy się, jacy to jesteśmy sprytni, bo przecież mamy zdjęcia, które robił też przysłowiowy wujek z d40.

:mrgreen:

PS - właściwie nie chciałem nic wnieść do dyskusji. Taka mi tylko analogia przyszła do głowy.
 

^mmm^  Dołączył: 04 Paź 2006
W całej tej dyskusji zgadzam się z Blesso z pewnymi zastrzeżeniami.
- Znalazcy paczki z mocy prawa należy się "znaleźne" - ok 10% wartości "znaleziska"
- dostarczyciel gubiący paczkę powinien być w plecy tą właśnie kwotę
- żądanie pełnego odszkodowania od PP to czystej wody próba oszustwa - art 286 KK się kłania

Podsumowując, należało wystąpić z żądaniem odszkodowania od PP ale ograniczyć je do wysokości "znaleźnego" oraz uzasadnionych kosztów poniesionych przez wysyłającego na złożenie reklamacji (czas, dojazd itp.).
 
natus  Dołączył: 28 Mar 2008
a czy ktoś z Was wypiął się na PP i korzysta z usług innych TANICH firm typu INPOST - dostałem przez nich swego czasu 2 przesyłki i nie miałem najmniejszych zastrzeżeń - twarda koperta, list szedł 2 dni chyba, paczka dzień, dostarczone do skrzynki/drzwi
jedyny problem to zasięg i czasami dostępność miejsc nadawczych :-/
 
dsk  Dołączył: 19 Mar 2008
Ja ostatnio dostałem paczkę UPSem. Za pobraniem, jakieś 230 zł. Zapłaciłem, wziąłem paczkę i pytam, gdzie mam się podpisać. A kurier "nie trzeba, ja się już podpisałem". :roll: Autentyk, sprzed paru dni. :mrgreen: Oczywiście, wpisał moje nazwisko. A te ekraniki z rysikami do podpisywania mają taką precyzję, że ciężko rozpoznać czy to prawdziwy podpis czy nie.

Nawet jak paczka nie była ubezpieczona, to pewnie jest jakaś odpowiedzialność typu 10x koszt nadania.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Mi1980 napisał/a:
Właśnie zapukał do drzwi uprzejmy pan kurier. Dostał informację (prawdopodobnie od znalazcy paczki), że pakunek został dostarczony. Przeprosił

Pewnie czyta nasze forum ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach