dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Próbki czasu ekspozycji dla odbitek
Hej,

W jaki sposob prosto i dobrze ustalic czas naswietlania odbitki wykonujac testowe ekspozycje paskow?

Odslanianie stopniowe? Stopniowe zaslanianie? Jakie czasy naswietlania warto miec na pasku (jaki najkrotszy, jaki najdluzszy)? Znalazlem w sieci troche teorii na ten temat, ale wolalbym poznac wasze, sprawdzone metody :-)
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja zazwyczaj odsłaniałem. Dzieliłem fotkę na 4-5 pasków i naswietlałem pierwszy np. 4 sek. następnie odsłaniałem dalszą część papieru i kolejne 4 sek. i tak do końca. w ten sposób pierwsza część była naświetlona najdłużej a ostatnia najkrócej. Używałem zwykłej maskownicy z położonym papierem, który odpowiednio przysłaniałem "nakrywką" z grubego kartonu. Pzdr.
P.S.
Oj jak dawno nie robiłem odbitek, chociaż wywołuję - od czasu do czasu - filmy B&W.
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
Ja robię w skoku co 2 sek. Pasek papieru, przysłaniam opakowaniem i odsłaniam, za każdym razem naświetlając kolejne 2s. Zazwyczaj wystarcza 2-4 naświetlań.

[ Dodano: 2009-04-04, 17:03 ]
zapomniałbym.. papier to Ilford RC Xpress New. W zależności od czułości papieru i gestości negatywu, próby będzie trzeba robić w mniejszym/większym skoku. Przy robieniu odbitek czarno - białych z filmu kolorowego, czasy wychodzą ok 30s.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Ja robię dwa paski. Przy pierwszym odsłaniam co ~4s i wybieram najlepszą część. Potem biorę drugi pasek, odsłaniam co 1s i jak już odsłonię cały to doświetlam tyle, co wyszło z pierwszego paska. Na koniec sprawdzam trzecim paskiem czy dobrałem dobry czas naświetlając go całego. Reszta kartki akurat pasuje na kwadratową odbitkę :-D .
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
ja na drugim pasku ustawiam kontrast ;)
 

MvA  Dołączył: 29 Kwi 2006
sporo tez zalezy od klatki...
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
dan napisał/a:
W jaki sposob prosto i dobrze ustalic czas naswietlania

Przyznam, że nie wiem :mrgreen: ja stosuję 3-5 pasków (papier pocięty na szerokość ok 1,5-2 cm, a długość w zależności od formatu odbitki), wybieram na zdjęciu miejsca z max bieli i max czerni i tak układam paski, by za jednym zamachem kontrast uchwycić na jednym, czasy dobieram intuicyjnie do filtrów i jasności negatywu.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Stachu, ale przyzasz, ze te sekundowe roznice to sa jednak minimalne. No i kolejny argument za kwadratem - probka jest w zestawie z papierem - gratis ;-)

Na poczatku najtrudniej jest wstrzelic sie w dobry zakres. Mozna do tego uzyc swiatlomierza ciemniowego. Nigdy nie uzywalem, ale podobno pomaga. No i sa jeszcze powiekszalniki z AF i automatyczna ekspozycja ;-) Pamietaj tez, ze przy malych odbitkach bedziesz mial czasy 10 sekundowe (jak mocno przymkniesz), a przy duzych 30 sekundowe i dluzsze. Ja ostatnio uzywam papierow stalogradacyjnych i druga probke robie razy trzy - paski w trzech gradacjach naswietlam jednoczesnie, zeby dobrac odpowiednia.

Tak w ogole, to nie ma regul. Ciemnia to troche jak malarstwo albo inna sztuka wizualna - sa zasady, ale rownie dobrze mozna pojsc za glosem szalenstwa i robic jak ci wygodnie. Ja na przyklad mialem okres bezprobkowy w swoim zyciu i bylem wtedy najszczesliwszy w ciemni. Dalej bym tak robil, ale dzisiaj szkoda mi troche kasy :-/
 

sebostek  Dołączył: 19 Kwi 2006
ja używam zegara wallnera wyposażony jest w światłomierz ciemniowy "próbnik" super sprawa zaoszczędza dużo czasu, a jeżeli chcemy praktycznie nie marnować czasu i kartek na próbki to Durst AC 800 (bardzo miło się na nim pracuje ) lub 900. Powiększalnik sam ustawi czas naświetlania, ale jak pisał dzerry "ciemnia to trochę jak malarstwo" technika nam tylko pomaga reszta zależy od nas :)
ps. taka dygresja pamiętam jak mnie kumpel fotograf opier....... jak zobaczył jak kiedyś robiłem próbki i do tego celu zrobiłem sobie paski i naświetlałem (miałem wykonać odbitkę 30x40) zadał mi pytanie " .. a co TY z na tym pasku widzisz? ...." próbki powinno się robić na całych kartkach, a nie wycinać paski wtedy widzisz wszystko na zdjęciu i jesteś w stanie precyzyjnie ustalić czas naświetlania choć jest to kosztowna metoda.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
sebostek napisał/a:
próbki powinno się robić na całych kartkach, a nie wycinać paski wtedy widzisz wszystko na zdjęciu i jesteś w stanie precyzyjnie ustalić czas naświetlania choć jest to kosztowna metoda.


To ma sens w przypadku odbitek 40x50 i większych, wtedy trzeba być 100% pewnym. Zwlaszcza po styczniowych podwyżkach :-P
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
sebostek,
Cytat
próbki powinno się robić na całych kartkach, a nie wycinać paski wtedy widzisz wszystko na zdjęciu i jesteś w stanie precyzyjnie ustalić czas naświetlania choć jest to kosztowna metoda.

Nawet w bardzo starych podręcznikach traktujących o wywoływaniu piszą o wykonywaniu próbek na paskach. Tak więc już wtedy oszczędzano? Zapewne tak bo fotografia i samodzielne wywoływanie odbitek to było takie dość ekskluzywne hobby. Pzdr.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Paski swoja droga, a odbitka testowa swoja. Nie wierze, ze mozna zrobic dobra odbitke za pierwszym strzalem. A co z maskowaniem, gradacja, ocena ogolnej tonalnosci? Paski to tylko okreslenie punktu wyjscia. Ta oszczednosc jest moim zdaniem pozorna, bo przez pochopna ocene paskow bardzo latwo zmarnowac nie jeden i nie dwa arkusze.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
dzerry napisał/a:
Ta oszczednosc jest moim zdaniem pozorna, bo przez pochopna ocene paskow bardzo latwo zmarnowac nie jeden i nie dwa arkusze.

Czasami wychodzi "pół-na-pół" :-D I to dopiero jest ból, jak się policzy koszty :shock:
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Dzieki wszystkim! Do nastepnej sesji ciemniowej bede lepiej przygotowany :-)

Ogolnie mialem problem ze zmieszczeniem kontrastu z negatywu, na papierze. Kupilismy z Savikiem Fomespeed C (gradacja normalna) i generalnie kontrast byl za duzy. Skracanie/wydluzanie czasu naswietlania niewiele pomagalo, podobnie z czasem wywolywania. Zastanawiam sie, czy mniej kontrastowy papier by pomogl...
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
dan, Niestety.. albo multigradacyjny i filtry, albo trzy paczki (miekki/normalny/twardy). Ja preferuję pierwsze rozwiązanie, mam większą kontrolę nad kontrastem(przy głowicy kolorowej, mogę dodawać/odejmować kontrastu z dokładnie takim skokiem, jaki chcę).
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Myslalem, ze moje negatywy sa dosc miekko wywolane, i dlatego kupilismy normalny i twardy. Podejrzewam jednak, ze wieksze znaczenie niz wywolanie negatywu ma rozpietosc tonalna sceny na nim naswietlonej. Fota wnetrza oswietlonego dwoma oknami wyszla fajnie, tylko szczegolow za oknem juz nie bylo (na skanach jest ich b. duzo). Odbitka duzo na tym nie stracila, ale... Jeszcze trudniej bylo z ludzmi w ciemnym ubraniu lezacymi na sniegu. Zaczernienie cieni bylo juz za duze, a snieg wciaz byl biala plama :-) Mimo wszystko nie sa to jakies powazne problemy. Mozna kupic mniej kontrastowy papier, albo przejsc na multigradacyjny, a jak to nie pomoze, to zawsze jest przeciez maskowanie :->

Dzieki ciemni, moge zapomniec o wydrukach BW z drukarki - bedzie tylko do koloru :-D
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
dan napisał/a:
o wydrukach BW z drukarki - bedzie tylko do koloru :-D


To może kolorowe odbitki własnej roboty? :evilsmile: Ja się za to biorę od września :mrgreen:
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
dan napisał/a:
Ogolnie mialem problem ze zmieszczeniem kontrastu z negatywu, na papierze. Kupilismy z Savikiem Fomespeed C (gradacja normalna) i generalnie kontrast byl za duzy.

Jak Wam zostało jeszcze papieru do wykorzystania, to spróbujcie ze wstępnym zaświetleniem. Można obniżyć kontrast poprzez wstępne, krótkie zaświetlenie papieru: powiększalnik bez negatywu na maksymalny wyciąg, przysłona "16", czas do określenia: próbka i wywołanie. Trzeba dobrać taki czas , który nie powoduje wywoływalnego zaświetlenia papieru. Tworzą się jednak centra wywoływania, które po uzyskaniu dodatkowej porcji światła z naświetlania przez negatyw zostaną wywołane (bez wstępnego zaświetlenia nie miałyby szans na wywołanie). Wszystko to sprawia, że papier spada o stopień gradacji niżej.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
technik219 napisał/a:
Jak Wam zostało jeszcze papieru do wykorzystania, to spróbujcie ze wstępnym zaświetleniem.
Jakby ktos chcial doczytac w sieci, to sie nazywa pre-flashing. Przy multigradacyjnych jest jeszcze split grading - czyli naswietlanie raz na twardo, raz na miekko.

dan napisał/a:
Myslalem, ze moje negatywy sa dosc miekko wywolane, i dlatego kupilismy normalny i twardy.
Na wystawe w Sandomierzu wszystkie zdjecia z setek i piendziesiatek poszly na miekkim. Trix w sloncu tez na miekkim. Na normalnym zrobilem tylko spokojne swietlnie portrety ze sredniego. Ale i tak wole stalogradacyjny, bo mniej decyzji trzeba podejmowac ;-)

dan napisał/a:
Fota wnetrza oswietlonego dwoma oknami wyszla fajnie, tylko szczegolow za oknem juz nie bylo
Takie rzeczy to tylko z maskowaniem. Okna akurat dosc latwo wymaskowac.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
dzerry napisał/a:
Jakby ktos chcial doczytac w sieci, to sie nazywa pre-flashing. Przy multigradacyjnych jest jeszcze split grading

Jestem zwolennikiem mówienia i pisania po polsku :-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach