Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
Kabura przy plecaku turystycznym?
Chciałbym wygodnie nosić lustrzankę w czasie wycieczek na których noszę duży (80 l) plecak. Noszenie aparatu na pasku na szyi odpada bo aparat się odbija w rytm kroków. Noszenie na pasku przewieszonym przez ramię jest ciut lepsze ale dalej niewygodne. Noszenie aparatu w plecaku odpada bo zdejmowanie plecaka by zrobić zdjęcie jest uciążliwe. Osobna torba foto odpada bo nie bardzo jest na nią miejsce przy plecaku.

Krótko mówiąc potrzebuję sposobu na noszenie lustrzanki w taki sposób żeby mieć do niej szybki dostęp, żeby było wygodnie i żeby nie kolidowało to z dużym plecakiem. Kto z was już to przerabiał?

Po namyśle i przeszukaniu sieci doszedłem do wniosku, że wyjściem jest zakup kabury i przymocowanie jej do pasa biodrowego plecaka. Pytania:
1) Czy "ona jest bardzo dobra, ta koncepcja"? Może ktoś ma lepszy pomysł?
2) Jakie kabury mogą być mocowane do paska, ale nie tak że przeciągamy pasek przez szlufki (taką możliwość ma pewnie 100% kabur). Tylko w ten sposób, że kaburę nakładamy na pasek z góry, tak jak kaburę do telefonu komórkowego.
 

Cobretti  Dołączył: 06 Lut 2007
Są też wygodne torby biodrowe, z profilowanym zaokrągleniem nawet, ja pakuje sprzet do takiej torby i mogę chodzić (lub jechać na rowerze) mając aparat pod ręką - torbę możesz mieć z przodu lub z tyłu. Przy pewnej wprawie, torbę można otworzyć i obsłużyć nawet z tyłu, bez patrzenia na nią.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Ja nosze torbe przewieszoną przez ramie i paski od niej pod pasem biodrowym. Nic mi nie dynda i nie przeszkadza, a do aparatu i drugiego obiektywu mam natychmiastowy dostęp. Najpierw zakładam torbe ze sprzętem przez ramie, a potem nha to plecak i zapinam pas biodrowy na pasku od torby - ma to jeszcze tą zalete, że nawet jak zdejme plecak, sprzęt mam cały czas przy sobie. Torbe mam Lovepro - jest o tyle ok, że nie jest bardzo "brzuchata" i nie odstaje zbytnio.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ijon napisał/a:
Czy "ona jest bardzo dobra, ta koncepcja"?

lazilem z plecakiem i tak wlasnie przypieta kabura - do pasa biodrowego. Moim zdaniem jest to wystarczajaca i zupelnie bezpieczna metoda. Polecam :-D
 

Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
l_uka napisał/a:
lazilem z plecakiem i tak wlasnie przypieta kabura - do pasa biodrowego
A jaką kaburę miałeś? Zastanawiam się nadTamrac Travel Zoom 4 która spełnia jeszcze jeden warunek - pokrywa jest zapinana na klamrę, oprócz zamka.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ijon napisał/a:
A jaką kaburę miałeś?

Carena zwykla. Ale faktycznie, jest zapinana na szybka klamerke 8-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Ja mam jedną uwagę co do kabur - koniecznie taka, co to się wieczko odpina "od siebie", tzn suwak jest odstrony fotografa. Inaczej można k...cy dostać przy wkładaniu i wyjmowaniu aparatu. Ja mam taką i kończy się to tym, że zakładam ją sobie tyłem do przodu na szyi, co wygląda śmiesznie, ale to jedyna użyteczna pozycja. Tyłem do przodu jednakowoż do paska nie przyczepisz... :-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Ijon napisał/a:
Chciałbym wygodnie nosić lustrzankę w czasie wycieczek na których noszę duży (80 l) plecak.

Sporo schodziłem górek z mniejszym i większym plecakiem. Rozwiązanie kabury na pasku jest optymalne - zakładasz plecak, przekładasz pasek przez głowę i ramię, zapinasz pas piersiowy i tadam - nic nie dyla, aparacik pod ręką w każdej chwili. Kabura przypięta do pasa biodrowego ma duży minus w postaci konieczności zwracania szczególnej uwagi w momencie ściągania plecaka, a w różnych warunkach i miejscach to się robi, z różną delikatnością, a trudno za każdym razem odpinać jeszcze kaburę. A potem trzeba lajtowo gdzieś wyskoczyć bez obciążenia z niemaniem paska, i co dalej :?:
Polecam tę metodę. Wszelkiego rodzaju przypinane gadżety są dobre do lasu na spacer, na rower.
 
Adampio  Dołączył: 28 Maj 2006
rychu napisał/a:
Kabura przypięta do pasa biodrowego ma duży minus w postaci konieczności zwracania szczególnej uwagi w momencie ściągania plecaka, a w różnych warunkach i miejscach to się robi, z różną delikatnością, a trudno za każdym razem odpinać jeszcze kaburę.

Potwierdzam,
aparat w kaburze zaczepionej do pasa biodrowego jest super dostepny ale niestety pierwszy leci na glebe jak sie zdejmuje plecak, a jak sie plecak aklada to sie kabura mocno dynda (sprawdzone na analogach ale mysle ze ma to zastosowanie i do cyfranek :-)
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Rowniez zastanawiam sie nad zakupem kabury. Ogladam oferty i czasami mam wrazenie, ze kabury tworza osoby ktore nie mialy aparatu w rece. Mianowicie, sa kabury z dosc ostrego materialu. Sa takie jak worek typu wrzuc aparat i o nim zapomnij. Te troche lepsze maja w srodku paski na rzepy, by trzymac korpus a nie na szkle obiektywu trzymac aparat.

Idealna kabura moim zdaniem powinna miec:
- szerokie szlufki, najlepiej dwie na pasek;
- w srodku delikatny material, a nie papier scierny;
- w srodku dwa paski mocowane na rzepy by podtrzymywac korpus i taka przegrodke, by
wykorzystac wolne miejsce na inne akcesoria;
- dodatkowa zewnetrzna kieszonke na zamek, by zmiescic zapasowe akumulatorki i fotobank;
- system mocowania na szybkozlaczke i plastikowy zamek (IMHO rzepy to gorsze rozwiazanie)
- zapewniac ochrone przed deszczem.

Mam pytanie - jakie stwarzaja zagrozenie dla obiektywu. Tak jak je ogladam, widze ze idea konstruktorow jest taka by postawic aparat na obiektywie. Ale gdy tak zrobimy, mam obawe, ze dekielek sie zsunie i moze porysowac szklo przedniej soczewki obiektywu.
Czy dobrze ujmuje to zagrozenie - czy dobra kabura to taka, gdzie mamy np. centymetr do dna od obiektywu - czyli korpus musi wisiec podwieszony?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Tok'Ra napisał/a:
Ale gdy tak zrobimy, mam obawe, ze dekielek się zsunie i moze porysowac szklo przedniej soczewki obiektywu.


Nigdy mi się nie zdażyło, żeby dekielek zleciał w kaburze. A jeśli nawet zleci, to nie sądzę, żeby plastik był w stanie zarysować SMC [są dość wytrzymałe wbrew pozorom], nie mówiąc już o porysowaniu szkła - no chyba, że dostanie się również ziarenko piasku - wtedy przy odpowiednim ułożeniu i nacisku 2 elementów na siebie może się zrobić sieczka.
Osobiście uważam, że taka sytuacja jest bardzo mało prawdopodobna i nie zaprzątam sobie tym głowy. O wiele bardziej muszę uważać jak czasem wkładam luzem obiektywy do kabury. Często zdaża mi się nie zamykać jej wtedy w ogóle [taka głupia niefrasobliwość ;-) ]. A raczej zdażało. Bo 2 tygodnie temu jak zarzucałam sobie kaburę na ramie moja 135 wykonała efektowny lot ruchem koszącym i z wielką siła uderzyła w kafelki na podłodze. O dziwo nic jej sie nie stało - dziękuję Bogu, że miała wtedy założony filtr UF, który aktualnie używam jako dekielka [bo dekielek się zapodział przy przeprowadzce], którego metalowa oprawka uległa spłaszczeniu [ciężko było zdjąć]. Gdyby obiektyw był plastikowy, to by nie przeżył lądowania. A tak to spoko ;-)
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
A tak to spoko

no ba. wystaw na allegro, to sie o niego pobija :-P
 

Slava  Dołączył: 25 Kwi 2006
Adampio napisał/a:
aparat w kaburze zaczepionej do pasa biodrowego jest super dostepny ale niestety pierwszy leci na glebe jak się zdejmuje plecak, a jak się plecak aklada to się kabura mocno dynda

Prawda, ale trzeba po prostu mieć to na uwadze -po jakimś czasie wchodzi ci to w przyzwyczajenie i pamiętasz o przytrzymaniu kabury. Ja używam staruszki co to mi jeszcze z Zenita została -12XP i 122 były sprzedawane w takich niebieskich torbach -kaburach. Najbardziej przeszkadza to, że nie wchodzi tam nic dłuższego niż standardowy zoom i odporność na deszcz raczej średnia. W związku z czym też myślę o lepsiejszej kaburze...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach