Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Stare zdjęcia
Namówiłem Ciotkę i pokazała mi kilka starych zdjęć. Jedno zrobiło na mnie niesamowite wrażenie.


~1930r

Doszedłem do wniosku, że dzisiaj nie da się zrobić takiego zdjęcia.

Może macie jakieś perełki w swoich albumach pochowane? Na jarmarku dominikańskim też było co oglądać. Stuletnie zdjęcia z Gdańska robią wrażenie.
 
MMM  Dołączył: 19 Cze 2009
Wszystko się da.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Udowodnij. Dzisiaj jednak chyba ludzie mają inne podejście do zdjęć. Tego się nie zmieni.
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
U mnie zalega takie zdjęcie z wesela babci i dziadka.

 
MMM  Dołączył: 19 Cze 2009
Stachu napisał/a:
Udowodnij. Dzisiaj jednak chyba ludzie mają inne podejście do zdjęć. Tego się nie zmieni.


Ja takich nie mam w swoim zbiorze.

Owszem ale na szczęście są ludzie, którzy pielęgnują tradycyjne techniki :)
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
MMM napisał/a:
Wszystko się da.
Trzaśnij drzwiami obrotowymi.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
Jarek Dabrowski napisał/a:
Trzaśnij drzwiami obrotowymi.

dokładnie :mrgreen: :mrgreen:
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
MMM napisał/a:
Stachu napisał/a:
Udowodnij. Dzisiaj jednak chyba ludzie mają inne podejście do zdjęć. Tego się nie zmieni.


Ja takich nie mam w swoim zbiorze.

Owszem ale na szczęście są ludzie, którzy pielęgnują tradycyjne techniki :)


Owszem, ale nie ma już chłopów dopiero co wyzwolonych z pańszczyzny patrzących na aparat z autentycznym strachem. Technika nie ma żadnego znaczenia tutaj.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
guerilla napisał/a:
Technika nie ma żadnego znaczenia tutaj.

No właśnie kiedyś się zastanawiałem, bo byłem w muzeum foto gdzieś w Beskidzie Niskim, nie pamiętam teraz, no i tam ktoś bardzo opowiadał, jak to kiedyś ludzie mało się uśmiechali, że fotografie były powazne. Całe story, dlaczego tak powazni byli.

A wg mnie powód jest bardzo prosty - kiedyś czas naświetlania tych małoczułych błon czy wręcz płyt - był dość długi, ludzie musieli się nie ruszać kilkanaście sekund, a może i dłużej. Dlatego uśmiech jest mało możliwy do utrzymania tak długo, a powaga/skupienie - jak najbardziej. Wydaje mi się, że technika miała znaczenie dla postawy/wyglądu modeli.
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Jarek Dabrowski napisał/a:
Trzaśnij drzwiami obrotowymi.

Wskaż tylko w kogo. ;-)


guerilla napisał/a:
Owszem, ale nie ma już chłopów dopiero co wyzwolonych z pańszczyzny patrzących na aparat z autentycznym strachem. Technika nie ma żadnego znaczenia tutaj.

Podejrzewam, że da się to odtworzyć przychodząc na sesję ze skrzynkowym wielkoformatowcem, wyciągając legitmację Urzędu Skarbowego, rozsypując "przypadkowo" kilka wierteł dentystycznych wokół i twierdząc, że zdjęcie będzie skanem wykrywającym, kto oszukuje w zeznaniach podatkowych. :-P
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Kosmo napisał/a:
Wydaje mi się, że technika miała znaczenie dla postawy/wyglądu modeli.


Ja jednak obstawiam strach przed nieznanym, nadal można w niektórych miejscach świata takie zdjęcia zrobić (nawet cyfrówką) - > sęk w tym, że ówczesna technika potęgowała dystans i nieswojość jaką odczuwali modele - musząc, jak piszesz, utrzymać się w bez ruchu przed maszyną, której zasad działania nie obejmowała ich wyobraźnia. Razem dawało to efekt dziś niepowtarzalny.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Kosmo napisał/a:
A wg mnie powód jest bardzo prosty - kiedyś czas naświetlania tych małoczułych błon czy wręcz płyt - był dość długi, ludzie musieli się nie ruszać kilkanaście sekund, a może i dłużej.

Może to ma jakieś znaczenie, ale nie o to mi chodziło. Z opowiadań wiem, że kiedyś jak ktoś raz na parę lat przyjechał do wioski z aparatem to było mega wydarzenie. Każdy chciał mieć ładne zdjęcie (jedno!) i stawał przed aparatem z... no właśnie, nie wiem. Inaczej niż teraz. Może dało by się to w pewnym stopniu odtworzyć z aktorem lub aktorką, ale żeby tak całkiem, to nie wydaje mi się.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Stachu napisał/a:
[ to nie wydaje mi się.


Jeśli cię to interesuje, jest taka książka -J. Bartuszek, Między reprezentacją a martwym papierem. Znaczenie i funkcja chłopskiej fotografii rodzinnej, Warszawa 2005.

Całkiem przyjemna jak na pracę magisterką (raczej rzadko wydaje się mgr'ów). Tam jest trochę opisane, okoliczności kultury i przyrody które rzucą ci światło na to jak było.

;-)
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Zgadza się, pisząc o technikaliach oczywiście nie zamykam innych możliwości.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Stachu napisał/a:
Z opowiadań wiem, że kiedyś jak ktoś raz na parę lat przyjechał do wioski z aparatem to było mega wydarzenie.

Popatrzcie na stare zdjęcia małych miasteczek i wsi. Tam wszyscy stoją frontem do fotografa i wytrzeszczają oczy. Mało tego - fotograf miał kilku pomocników, którzy "regulowali" ruchem. Na jednym zdjęciu z mojej mieściny wykonanym bodajże przed I wojną, znalazłem dwóch takich osobników. Prawdopodobnie na dany przez fotografa znak, że oto będzie naświetlał, wszyscy nieruchomieli. Nie są to zdjęcia pamiątkowe, ale pocztówki. No a pójście do fotografa było wydarzeniem rodzinnym. Raz, że tanie to nie było, dwa, że zdarzało się przy specjalnych okazjach. I ludzie szanowali takie zdjęcia, przekazywali je z pokolenia na pokolenie jak relikwie.
 

carrie  Dołączyła: 30 Gru 2008
Re: Stare zdjęcia
Stachu napisał/a:
Może macie jakieś perełki w swoich albumach pochowane?

i u mnie coś się znalazło...



 

dany  Dołączył: 30 Wrz 2008
carrie, rewelacyjne!
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Fakt, prawdziwe perły.
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
Niestety, bardzo poniszczone:


 

carrie  Dołączyła: 30 Gru 2008
No i kolejna porcja ...






Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach