gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
  stykówki - jak zrobić to dobrze
hej,

szukam trochę w sieci i nie mogę się doszukać jakiegoś dobrego opisu robienia stykówek.
W wielu miejscach pojawiają się informację, że każdy film jest inny, że filmy są różnie naświetlone, więc trzeba eksperymentować.

A mi chodzi po głowie, że stykówka powinna być zrobiona tak, żeby oprócz wglądu na kadr zobaczyć także, czy film jest dobrze naświetlony, które klatki są lepiej a które gorzej naświetlone. Żeby sprawdzić jaki kontrast mają poszczególne zdjęcia.

Może trzeba sprawdzić optymalny czas naświetlania papieru i zawsze tak samo go naświetlać przy stykówkach?
Jakieś rady, pomysły?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Zależy czy kolor, cz cz-b. Nie dasz rady dla każdej klatki dobrać osobno korekcji barwnej. Już przy cz-b jest problem z klatkami ciemniejszymi i jaśniejszymi. Naświetlasz średnio, czasem można coś tam wysłonić i doświetlić, ale to jak klupanie toporkiem. Styk to styk i wyżej d... nie podskoczysz. ;-)
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
mi chodzi tylko o bw.

technik219 napisał/a:
cz-b jest problem z klatkami ciemniejszymi i jaśniejszymi


a to nie o to chodzi, żeby stykówka pokazała, że coś jest lepiej naświetlone, coś gorzej?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Lepiej-gorzej, wszystko jest względne. Jak sfotografowałeś ciemny motyw na ciemnym tle w kontrowym oświetleniu, to pomimo jasności negatywu i ciemnego kadru na stykówce, klatka może być dobrze naświetlona. Naświetlasz w jakimś uśrednionym czasie. Np. według czasu naświetlania większości klatek. Na płachcie będą jaśniejsze i ciemniejsze klatki i to już da Ci jakieś rozeznanie. Zresztą stykówka raczej i tak nie daje miarodajnego odniesienia do czasów jakie zastosujesz potem pod powiększalnikiem, a mgliste o ostrości. Raczej będzie służyć do wstępnej selekcji kadrów, da przegląd kadrów i przyspieszy odnalezienie tych najciekawszych.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
jak dobrać długość naświetlania papieru dla stykówki?
czy to będzie czas, dla którego naświetlony czysty papier zaczerni się prawie całkowicie?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Metodą prób i błędów. Naświetlony papier, w przeciwieństwie do negatywu, po uzyskaniu zaczernienia adekwatnego do naświetlenia, nie czernieje do końca. Dlatego papiery wywołuje się "do końca", a nie wizualnie albo na czas. Baryty powinno sie wywoływać do 3,5 min. Plastiki - różnie: 1 - 1,5 min. Jeśli powiększenie za bardzo ciemnieje, to nie należy go "wyrywać" z wywoływacza, a skrócić czas naświetlania. Nie wiem czy o to Ci chodziło, bo to abecadło na pewno znasz :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ja robie tak:

1. glowica na maksymalna wysokosc, coby latwo zapamietac ;-)
2. przyslona f:8.
3. filtracja 3.5
4. eksperymentalnie dobrany czas (tzn. przez typowy pasek testowy) tak, zeby nienaswietlona klisza ledwo, ale to ledwo odrozniala sie od szarosci (ledwo widoczna perforacja) - mi wychodzi 12s.
5. Wolanie w czasie zalecanym przez producenta wywolywacza - jak zreszta zawsze :-)
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
wywołanie to wiem, że tak jak zaleca producent.
Ja myślałem, żeby zrobić inaczej.
Powiedzmy punkty 1-3 i 5 tak samo

4. Pasek testowy bez przyłożonej kliszy i kilka próbek. Szukam czasu dla którego próbka jest prawie czarna (ostatnia próbka różniąca się od zupełnej czerni). I to będzie mój czas. Tak może być?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
gilby napisał/a:
4. Pasek testowy bez przyłożonej kliszy i kilka próbek. Szukam czasu dla którego próbka jest prawie czarna (ostatnia próbka różniąca się od zupełnej czerni). I to będzie mój czas. Tak może być?


Nie, koniecznie z klisza - musisz sie przebic przez gestosc "zerowa" materialu.

gilby napisał/a:
Szukam czasu dla którego próbka jest prawie czarna (ostatnia próbka różniąca się od zupełnej czerni).


I tak nie jestes tego w stanie stwierdzic golym okiem ;-)
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
przyznam się, że trochę się zgubiłem.

Jak położę nienaświetloną kliszę (prawie przejrzystą) i poszukam czasu gdzie jest ledwo widoczna (z bieli przechodzi pomału w szarość, tak?) to przecież światło nie przebije się przez czarny negatyw?
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
alkos napisał/a:
przyslona f:8.

a to po co? wydłuża tylko czas świecenia. Wprawdzie precyzja lepsza :-)
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
alkos napisał/a:
1. glowica na maksymalna wysokosc, coby latwo zapamietac ;-)
2. przyslona f:8.
3. filtracja 3.5
4. eksperymentalnie dobrany czas (tzn. przez typowy pasek testowy) tak, zeby nienaswietlona klisza ledwo, ale to ledwo odrozniala sie od szarosci (ledwo widoczna perforacja) - mi wychodzi 12s.
5. Wolanie w czasie zalecanym przez producenta wywolywacza - jak zreszta zawsze

Chyba zapomniałeś o ustawieniu ostrości. Wydaje mi się to potrzebne, mimo wszystko :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
technik219 napisał/a:
Chyba zapomniałeś o ustawieniu ostrości. Wydaje mi się to potrzebne, mimo wszystko :-)


Przy stykówkach? :-P


Zreszta i tak mam powiekszalnik z AF :evilsmile:

l_uka napisał/a:
przyslona f:8.

a to po co?


A po to, zeby nie zmieniac - wszystko tak robie. Zreszta wole naswietlac 12s przy f:8 niz 3s przy f:4...

gilby napisał/a:
Jak położę nienaświetloną kliszę (prawie przejrzystą) i poszukam czasu gdzie jest ledwo widoczna (z bieli przechodzi pomału w szarość, tak?) to przecież światło nie przebije się przez czarny negatyw?


Ledwo widoczna = prawie czarna, nie prawie biała. Mowie o odbitce... Chodzi o to, zeby znalezc punkt zerowej czerni na zdjeciach.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
alkos napisał/a:
Przy stykówkach?

Też. Wypraktykowane. Nie zawsze paski negatywów są idealnie dociśnięte do papieru. Ustawienie ostrości pomaga uzyskać ostrość w tych słabiej stykających miejscach. Też się zdziwiłem, jak kiedyś otrzymałem nieostrą płachtę z łódkowatego APX 400. ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
technik219 napisał/a:
Też. Wypraktykowane. Nie zawsze paski negatywów są idealnie dociśnięte do papieru. Ustawienie ostrości pomaga uzyskać ostrość w tych słabiej stykających miejscach. Też się zdziwiłem, jak kiedyś otrzymałem nieostrą płachtę z łódkowatego APX 400.


NO CO TY :roll: :roll: :roll: Przeciez swiatlo to swiatlo, na czym mam ostrzyc, pustej ramce?

Poza tym przyciskam szybką :->
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Do ramki wkładasz jakiś negatyw i ostrzysz, a potem wyjmujesz.
alkos napisał/a:
Poza tym przyciskam szybką

No i właśnie o ten docisk chodzi. Zresztą, jak aktualnie robisz coś w ciemni, to sprawdź "organoleptycznie" :-D
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
technik219 napisał/a:
Zresztą, jak aktualnie robisz coś w ciemni, to sprawdź "organoleptycznie" :-D


Robie, ale nie da rady, jest to dla mnie tak kosmicznie niezgodne z optyka, ze prosze najpierw o uzasadnienie :-P
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Optycznie nie uzasadnię, bo nie wnikałem aż tak w ten temat. Wyszło mi nieostro. Poprawiłem ostrość powiększalnikiem, zrobiłem drugą stykówkę i było lepiej. Zresztą, w którymś "FOTO", przypominam sobie, radzili żeby to robić. To wszystko. Mniemam więc, że zogniskowana wiązka światła jest lepsza niż rozogniskowana. Zresztą:
technik219 napisał/a:
Wydaje mi się to potrzebne, mimo wszystko
Nie upieram się przy swoim. Może to było przez słaby docisk?
Jak będziesz w ciemni, sprawdź. Sam jestem ciekawy, czy tyle lat robiłem to celowo, czy nie :-> . Ja może dopiero pod koniec września zapalę czerwoną żarówkę ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
A sprawdze, w piatek, zeby nie bylo :-D
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Uff, łopatka mi się zgrzała :-)
alkos napisał/a:
A sprawdze, w piatek, zeby nie bylo :-D

Już środa ;-) a jestem niezwykle ciekaw wyniku experymentu. w piątek może się uda zweryfikować organoleptycznie na stykomacie Peterson.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach