roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Kubki do kawy i żeby nie było jakiś polski akcent przycisk do papieru na biurko. ech
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
:shock:
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
geeker84, Nie chcę wyjść na jakiegoś chwalipiętę ;-) , dla mnie to normalne widoki .
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
nie żebym się śmiał.... dla mnie to naprawdę coś ciekawego... lubię stare rzeczy (głównie II wojna lub przed) zazdroszczę takiej piwnicy i znalezionych skarbów....serio

[ Dodano: 2009-09-07, 20:34 ]
Mój brat ma trochę staroci... nawet przez jakiś czas specjalnie szukał takich rzeczy... większość z nich nie ma większej wartości materialnej ale są bardzo ciekawymi zdobyczami ze względu na ich wiek... jak tak patrzę na te skarby to mi po prostu miło się robi, bo wiem, że każdy z nich ma jakąś swoją ukrytą historię.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Cytat
zazdroszczę takiej piwnicy i znalezionych skarbów....serio
Oby tak wszyscy myśleli ,dla jednych są to skarby dla drugich śmieci ,
    takimi srebrnymi markami to się z procy w koty strzelało ;-) ,ale jakiś trzosik jeszcze został na pamiątkę. :-P
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
roket napisał/a:
z procy w koty strzelało

rany koguta....
roket napisał/a:
dla jednych są to skarby dla drugich śmieci

zgadzam się i "dzięki" takim czasami można wyłapać fajne rzeczy. Po wojnie wszyscy wywalali poniemieckie gadżety: "bo to niemieckie" a teraz ludzie szukają co zostało. Monety, banknoty, dokumenty, żelazka, butelki nawet kapsle... to są znaleziska z duszą, nawet jak mają wronę na sobie. roket, wrzucaj więcej takich zdjęć żebym mógł powzdychać ;-)
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Wrzucił bym więcej , ale nie dorobiłem się jeszcze aparatu :-/ , muszę posiłkować się małpką żony . Wrzucę coś wieczorem.

No i jestem , widzę niezbyt wielkie zainteresowanie innych właścicieli zapomnianych piwnic ,
a to szkoda , czasami można odkryć coś ciekawego .
Kiedyś odkryłem coś takiego , stało sobie zakurzone na półce , a że lubię czasami łyknąć głębszego ze starego szkła , przygarnołem . :oops:
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
roket, ty to masz piwnice.... cholera, że ja takiej nie mam.... no może wirtualną... Allegro :lol:
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
geeker84 napisał/a:
roket, ty to masz piwnice.... cholera, że ja takiej nie mam.... no może wirtualną... Allegro :lol:
Znam też gościa który twierdził że nic niema , po udaniu się do jego mieszkania po paru minutach , demontowałem zamek spod którego wystawały dość rzadkie monety z otworami "duńskie z 1927r " i robiły za podkładki ,sztuk cztery , a że zamek nie dolegał do "podkładek" stan idealny .
    Więc nic straconego ,poszperać warto.
Podkładki wymieniłem na nowe takie z ocynku "gratis" a stare pochlapane farbą zostawiłem na pamiątkę. ;-)
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
Nie no u mnie w bloku to takie cuda jak podkładki z monet raczej nie występują :-)
Ale kiedyś mieliśmy w piwnicy stare żelazka na duszę, lampę naftową i parę inny "rupieci" dopóki piwnicy nam nie opędzlowali... dla niepoznaki zabrali jeszcze jakieś słoiki z przetworami, żeby wyglądało na rabunek bezdomnych.
No ale mam brata, który systematycznie przegląda wirtualną piwnicę i co jakiś czas kupuje jakiś drobiazg, ostatnio kupił kartkę pocztową z przed wojny z naszego miasta i kopertę (też z naszego miasta) z czasów carskich. A ja na targu czasem kupuję monety... ostatnio była moneta chyba z 1771 roku - gruba i ciężka jak odważnik do wagi.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
    W piwnicy blokowej to co najwyżej można znależć zamurowanego "maliniaka" ewentualnie gumofilca , to ostatnie miejsce gdzie bym szukał.
      Zaraz zaraz , przypomniało mi się , był rok 1979 , klatkę dalej zmarł pewien tajemniczy pan miał grubo ponad 90 -tkę , pamiętam że poproszono nas o pomoc w wyniesieniu śmieci z piwnicy do śmietnika .
    Wtedy wziąłem jedną rzecz już ze śmietnika była to kolekcja znaczków Poczty Polskiej z okresu międzywojennego , pamiętam że część znaczków miała płatność w polskich markach i miały nadruk po denominacji to znaczy na normalnej cenie znaczka była pieczątka np 5 marek / 5 000 000 złotych polskich , coś takiego "jeśli dobrze pamiętam" znaczków było kilkaset to był duży klaser plus do tego katalog , znaczki były też poczty niemieckiej ale same z Hitlerem i swastykami .
Mając kilkanaście lat człowiek nie myśli o "skarbach" wiec szybko zamieniłem się na znaczki radzieckie takie ładne ze zwierzętami i samolotami , teraz żałuje. :-/
Więc można było coś znależć w blokowej piwnicy a przecież takich rzeczy było więcej.
Osobiście nigdy nie kupuję staroci na żadnych giełdach , muszę sam znależć , dopiero mam satysfakcję i ma to dla mnie jakąś wartość.
    Podkładki spod starego zamka do drzwi .
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
roket napisał/a:
znaczki radzieckie
:-/
ale wtopa... no ale tak bywa.... ja kiedyś znalazłem monetę na ulicy po wykopach drogowych, bardzo stara i bardzo zmęczona. Chyba srebrna była, z jednej strony cała starta a z drugiej jakieś napisy i słabo widoczna data... nie pamiętam jaka ale to było po 17**. Dałem ją kuzynowi, miał dać znajomemu który się zna na tych sprawach i po jakimś czasie pytam kuzyna co z nią a on do mnie : :idea: ; a że gnojek byłem to odpuściłem i też teraz żałuję.
A z wykrywaczem w Twoich stronach można poszaleć... z resztą na dolnym śląsku (stamtąd pochodzę) też jest sporo miejsc do pogrzebania.
roket napisał/a:
muszę sam znależć , dopiero mam satysfakcję i ma to dla mnie jakąś wartość.

też tak wolę no ale w Irlandii w ziemi tylko kamienie są :lol: a jak bym chciał poszperać po starych chałupach to albo właściciel przyjedzie zaalarmowany przez kogoś albo przyślą policję i bagno w tedy :-/
A monety fajne
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Ano można pogrzebać , moja pasja do staroci zaczęła się niewinnie , na starym mieszkaniu w latach 70-tych odkryłem na strychu komórkę , właściciel jej nie używał a mieszkał od odzyskania ziem utraconych ,a komórka była po niemiecka z wszelkim "inwentarzem" .
    Po przeprowadzce na nowe mieszkanie "blok" szybko okazało się że blok stoi obok poniemieckiego śmietnika , przez który teraz kopara robi rów na kable [ jest 1975r] a co dzieciaki robią kiedy kopara nie pracuję , siedzą w transzei i patykami wygrzebują "fanty".
    A co to za fanty, pierwszą rzeczą jaką wygrzebałem patykiem był polski orzełek z koroną ,guzik i trochę fenigów owinięte w resztki szmat, w tym wszystkim najtrudniej było zdobyć odpowiedni patyk do grzebania ,fantów było co nie miara, a pamiętajmy że szwaby nie wyrzucały byle czego na śmietnik, nawet trafiały się gazety z lat 40-tych.
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
To miałeś niezłą zabawę w odkrywcę. U mnie jak kopali to przeważał gruz (okolica naszego bloku była kiedyś pełna niemieckich kamienic ale po wojnie większa część miasta leżała w gruzach) no i czasem jakieś żelastwo ale nic wartościowego. Za to mój wujek jak kopał u siebie na wsi pod garaż to znalazł kule armatnie, kule od karabinów (takie z czasów jednostrzałowych karabinów co wsypywali proch i ubijali kulę ręcznie), hełm niemiecki i jeszcze jakieś drobiazgi. Jak rozmawialiśmy z bratem z sąsiadką o poniemieckich skarbach to powiedziała, że pamięta jak wszyscy w okolicy niszczyli wszelkie "pamiątki" po wrogach. Ponoć piękne szafy, stoły, komody szły pod siekierę i do pieca a maszyny Singer na złom albo do śmieci.
My mieliśmy dziadka po dwóch wojnach ale jakoś nie był sentymentalnym człowiekiem i jedyne co miał to zdjęcia i wspomnienia, żadnych fantów ale fajnie było posłuchać opowieści jak to było "u Pana" za Odrą i jak sobie radził po wojnie... a radził sobie dobrze.
Ale u teścia jest jeszcze magiel poniemiecki na strychu i chyba ładny eksponat z niego będzie bo w świetnym stanie się zachował (w pełni sprawny). A jeśli chodzi o stare strychy to u nas to już byłby cud znaleźć nieotwieraną komórkę, bo wielu pragnących przeszłości wzięło się na sposób i chodzili od domu do domu i starszym ludziom proponowali nową lodówkę, pralkę, telewizor w zamian za "graty" ze strychu.... No cóż każdy ma swoje sposoby.
roket napisał/a:
najtrudniej było zdobyć odpowiedni patyk

no tak byle kijaszkiem kopać to się nie da ;-)
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
geeker84,
Cytat
A jeśli chodzi o stare strychy to u nas to już byłby cud znaleźć nieotwieraną komórkę,
Ale to było 30 lat temu czyli jakieś drugie 30 po wojnie ,to trochę inna relacja jak dzisiaj.
    Pracowałem z pewnym panem który zaraz po wojnie należał do grupy "odniemczającej" miasto i okolice, jego wiedza była dla mnie nieoceniona w zrozumieniu tego co się działo zaraz po wojnie.
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
Jak będziesz miał więcej fotek skarbów to podrzuć to chociaż sobie pooglądam :mrgreen:
Marzy mi się taki strych nieotwierany od kilkudziesięciu lat, na którym mógłbym znaleźć ciekawe skarby... nie muszą być to wartościowe materialnie rzeczy ale takie co mówiłyby o swojej historii... szkoda że są ludzie dla których starocie nie mają znaczenia i potrafiliby wywalić wszystko co nie wygląda na nowe....
Kilka lat temu brat kupił banknot z przed wojny i z ciekawości chciałem sie o nim coś dowiedzieć i poszedłem do sklepu z antykami we Wrocławiu i gościu powiedział mi że jakby wyglądał jak ten co on miał na ścianie w ramce to byłby sporo wart a tak to tylko kilka złotych :-/ Ale ten na ścianie był w stanie kolekcjonerskim i wyglądał jak z mennicy. Dla mnie musi wyglądać na używany... czyli taki z wykopków byłby w sam raz :mrgreen:
A jeszcze wczoraj wujek powiedział że ma na strychu dwa powiększalniki (czasy PRL ale zawsze) i pytał czy chcę czy ma z nimi coś zrobić :-x jak to coś z nimi zrobić? Może jaszcze pojadę do niego i w ziemi pogrzebię :lol: coś zawsze się znajdzie bo jego chałupka została postawiona wieeele pokoleń temu więc ma sporą historię.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
geeker84,
Cytat:
Jak będziesz miał więcej fotek skarbów to podrzuć to chociaż sobie pooglądam :mrgreen:
Skarby to one są tylko dla nas ,tak na prawdę są to rzeczy niewiele warte , a ilość wylanego potu w lesie lub pod poddaszem starego zgrzybiałego strychu w upalny dzień , podnosi je do rangi przedmiotów bezcennych , ale tylko dla nas samych.

Jeśli było by inaczej moja stopka wyglądała by jak peleton przed metą. ;-)
    Pamiątka z dzieciństwa ,której nigdy nie chciałem się pozbyć.
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
Piękna pamiątka... ach jak się patrzy to chciałoby się wysłuchać historii którą mogłyby opowiedzieć... na czyim mundurze był ten guzik, z jakiej czapki jest orzełek i w jakich wydarzeniach brały udział.
Patrzę i widzę: Bóg, Honor, Ojczyzna....
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Właśnie stałem się posiadaczem "kultowego" Certo Six :-D Gdzieś w pinicy u ciotki się walał. Razem z jakimś Zenithem. I jeszcze chyba wyposażenie ciemni by się znalazło, ale to następnym razem obadam.
 

geeker84  Dołączył: 30 Mar 2009
A marynarze to tylko z nad morza mogą być? Pewnie powrócił do domu... ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach