Jakie zasilanie preferujesz w lustrzankach...
Akumulatorki dedykowane
37% Complete
185 (37%)
Akumulatorki LR6 (popularne paluszki :))
62% Complete
312 (62%)
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
W instrukcji jest napisane, że baterie muszą być alkaliczne. Na zwykłych aparat nawet się nie włączy (i to nie tylko Pentax).
 

Poohutch  Dołączył: 23 Kwi 2009
Cytat
Co do paluszków to aparat przeznaczony raczej dla okolicznościowych pstrykaczy, którzy lepiej się czują z paluszkami, które są ogólno dostępne, niby tanie itd.
Dla mnie osobiście paluszki są nie do przyjęcia.


A to ciekawe, dla mnie możliwość używania takiego samego zasilania do lampy i korpusu to duży plus. Mam przy sobie zawsze 8 eneloopów i 8 GP na czarną godzinę. Szkoda, że u mnie mogę ich użyć tylko z gripem, bo akurat ja wolę mniejsze rozmiary aparatów. Zdarzyło mi się parę razy, że rozładowane akumulatory dedykowane nie pozwoliły mi robić dalej zdjęć (kilka dni bez prądu w dziczy, zapominalstwo wszelkiego rodzaju), wtedy biorę paluszki z lampy i jadę dalej.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
MusicMan napisał/a:
Co do paluszków to aparat przeznaczony raczej dla okolicznościowych pstrykaczy, którzy lepiej się czują z paluszkami, które są ogólno dostępne, niby tanie itd.

Tsaaa...

Nie wyobrazam sobie parotygodniowej wyprawy w dzicz [czy chocby pod namiot] z aparatem zaleznym od gniazdka z pradem ;-)

Tak wiec - kazdemu wg potrzeb.
 
siwyyy77  Dołączył: 23 Lip 2007
mygosia napisał/a:
Nie wyobrazam sobie parotygodniowej wyprawy w dzicz [czy chocby pod namiot]

Jakbym się wybierał w dzicz, to zakupiłbym kilka zaminników, dedykowanej baterii. która działać będzie zapewne dłużej niż baterie alkaiczne ;-)
Na dodatek moje zamienniki mogę jeszcze sprzedać ładować wilokrotnie... a Twoje alkaiczne bateryjki można najwyżej do budzika wsadzić ;-)
Na polach namiotowych są węzły energetyczne ;-) można iśc do knajpy i przy okazji picia piwka doładować się w gniazdku ;-)
mygosia napisał/a:
Tak wiec - kazdemu wg potrzeb.

A to jak najbardziej, ale nie sadze by zasilanie było dla kogoś najważniejszym kryterium przy wyborze aparatu.

Sam jestem przeciwnikiem paluszków, lae jeśli puszka miałaby to co mnie interesuje to pogodziłbym się z paluszkami :evilsmile:

Ps. gdzie masz dzicz, że oferują baterie alkaiczne a nie ma prądu :?:

 
3xs  Dołączył: 20 Kwi 2008
Jak kupowałem K200D to baterie AA uznawałem za ogromna zaletę. Teraz już wiem - nigdy więcej. Po pierwsze - waga 3 kompletów AA vs 3 aku dedykowane i bałagan w torbie jaki robią AA. A po drugie i najważniejsze - przy pracy w terenie czas i wygoda wymiany baterii. AA to porażka. Mając aparat na statywie w czatowni żeby wymienić AA trzeba odpiąć puszkę od obiektywu. Nie mówię już o wymianie baterii w czasie podchodu zwierząt. Moje własne doświadczenie: Podjechaliśmy niespodziewanie samochodem pod grupę łosi a ja miałem własnie wymianiac baterie. Zanim wyjałem z kieszeni pudełeczko z eneloopami, wysypałem z puszki zużyte i włożyłem nowe to łosie pękając ze śmiechu wolnym krokiem weszły w krzaki. K200D a wczesniej FUJI S6500 zrobiłem ok. 25.000 zdjęć i ani razu nie skorzystałem z cudownej zalety skorzystania z baterii z kiosku.
K-x to pomimo nowej matrycy i oprogramowania wciąż aparat entry level. Jeżeli chcemy aby aparat wypracowywał efekty takie jak aktualnie sobie wyobrażamy to żadne HDRy, live view itp. nie zastapią dwóch kółek w trybie M lub TAV. A może ja już jestem człowiek starej daty? ;-)
Na koniec refleksja - ja myślę, że warto kupować modele schodzące w dobrych cenach. W nowościach wiadomo, płacimy za to co nowe i trendy i czekamy długo na nowe firmware.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
siwyyy77, sorry, ale nie zgodze sie z Toba. 8-)
 
siwyyy77  Dołączył: 23 Lip 2007
mygosia napisał/a:
siwyyy77, sorry, ale nie zgodze sie z Toba. 8-)


Oczywiście nie musisz. To moje zdanie i każdy ma prawo mieć inne ;-)
 

Poohutch  Dołączył: 23 Kwi 2009
siwyyy77 napisał/a:

Na polach namiotowych są węzły energetyczne ;-) można iść do knajpy i przy okazji picia piwka doładować się w gniazdku ;-)


To ja mam inną definicję wyprawy w dzicz, tam gdzie rozbijam namiot nie ma ani knajp ani elektryczności. Za to jest słońce, a ładowarka na baterie słoneczne do AA jest 4xtańsza niż do konkretnego akumulatora dedykowanego.
 
siwyyy77  Dołączył: 23 Lip 2007
Poohutch napisał/a:
Za to jest słońce, a ładowarka na baterie słoneczne do AA jest 4xtańsza niż do konkretnego akumulatora dedykowanego.


Wiesz jak bym się wyprawiał w taką dzicz, to jak pisałem kupię 5-10 zamienników.

Ps poza tym wyprawa w dzicz mi nie grozi...

A całą dyskusje można by przenieść do wątku jakie kto zasilanie preferuje ;-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
siwyyy77 napisał/a:
Wiesz jak bym się wyprawiał w taką dzicz, to jak pisałem kupię 5-10 zamienników.

Jeslibys musial nosic caly dobytek na plecach, to nie szastalbys tak gramami ;-)
 
siwyyy77  Dołączył: 23 Lip 2007
Jak już pisałem, nie piszę się na wyprawę kilkutygodniową zdala od prądu.
Po prostu to nie dla mnie ;-)
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
mygosia napisał/a:
Nie wyobrazam sobie parotygodniowej wyprawy w dzicz [czy chocby pod namiot] z aparatem zaleznym od gniazdka z pradem ;-)
Akumulatorek do K10D zajmuje prawie dwa razy mniej miejsca niż jednostka prądowa złożona z 4 ogniw AA, a starcza na podobną ilość zdjęć. Bierzesz trzy takie sztuki i możesz zrobić jakieś 2k zdjęć, powinno chyba starczyć :)
 
Markus  Dołączył: 21 Mar 2007
Paluszki są fajne bo pasują do lampy i każdego korpusu na AA :-)
Ładowarkę i 2 komplety jak ktoś ma lampę to i tak musi kupić więc odpadają zbędne inwestycje w zapasowe dedykowane aku.
Dla mnie AA ma tylko jedną wadę a jest nią waga większa od dedykowanego aku.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
MX nie potrzebuje baterii :-P
 
andi  Dołączył: 11 Wrz 2009
siwyyy77 napisał/a:
Jak już pisałem, nie piszę się na wyprawę kilkutygodniową zdala od prądu.


bez pradu to i bez lazienki pewnie ;)
I to dziewczyna, a lubi dzicz? Nie ma pewnie problemu
ze znalezieniem kolegi na te wyprawy :)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
siwyyy77 napisał/a:
Na polach namiotowych są węzły energetyczne
Cholera, jak byłem na ukraińskim zakarpaciu i w górach w Rumunii to musiałem przeoczyć.. 8-)
Paluchy w wielu sytuacjach są niezastąpione, ale osobiście uważam, że dedykowany akumulator to lepsze rozwiązanie i wcale nie droższe. Eneloopy trzeba dokupić, akumulator dostajemy z aparatem, zamienniki do k20 są w cenie eneloopów, a ładowarka jest niewielka i b lekka. Akumulator znacznie szybciej się wymieni a i trudniej go zgubic niż paluchy..
 
3xs  Dołączył: 20 Kwi 2008
Poohutch napisał/a:

To ja mam inną definicję wyprawy w dzicz, tam gdzie rozbijam namiot nie ma ani knajp ani elektryczności. Za to jest słońce, a ładowarka na baterie słoneczne do AA jest 4xtańsza niż do konkretnego akumulatora dedykowanego.


Jeśli mogę spytać w jakich dziczach spędzasz po kilka tygodni? Masz z takich miejsc jakieś fotki? Ja tez lubię dicz no ale kilka tygodni jeszcze nigdy w takiej dziczy nie byłem.

W jaki sposób dojeżdżasz do takiej diczy? Bo jeżeli samochodem to masz przeciez źródło prądu i możesz sobie każde aku naładować.

Wracając do głównego tematu to ja jeszcze dodam, że SDM na AA działa wyraźnie wolniej. Moja S150-500 HSM po przesiadce z K200D na GX20 wyraŹnie przyspieszyła. Chodzi o samo przewijanie 0- nieskończoność.
Grip z AA jest też dużo cięższy co tez nie jest fajne.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
3xs napisał/a:
S150-500 HSM po przesiadce z K200D na GX20 wyraŹnie przyspieszyła

gratuluje zachowania podstawowych zasad prowadzenia pomiarow, no i wyciagniecia bardzo logicznych wnioskow.
 

marcinn  Dołączył: 30 Mar 2009
Ach te paluszki...
Dla mnie "paluszki" nie są jakimś wielkim problemem...
Eneloopy są bardzo dobre.
Zawsze można dokupić baterie alkaliczne lub najlepiej litowe (długi termin ważności) - ciągle trzymam w plecaku na czarną godzinę ... :-/


Oczywiście zaczynam dostrzegać zalety dedykownych akumulatorów...
Napewno dużo wygodniej jest zmieniać (często szybko) jeden duży akumulator niż np. cztery paluszki..
Jestem przekonany, że w przyszłości wybiorę aparat (k20? :roll: ) zasilany dedykowanym akumulatorem..
 
asay  Dołączył: 26 Mar 2009
Używam polecane wielokrotnie Sanyo Eneloop, miałem wcześniej Varta ale nie bardzo sie lubiły z K200D, po przestojach w robieniu zdjeć musiałem ponownie je ładować

Z sanyo aparat nie wariuje i jest zawsze gotowy do focenia, oprócz tego mam naładowany komplet w zapasie

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach