papcio  Dołączył: 20 Kwi 2006
Darmo...
Przeczytajcie, rozwalił mnie ten tekst, niestety zupełnie zgodny z rzeczywistością.
http://www.infinity.net.p...ordpress/?p=972
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Gość wylewa swoje frustracje. Słusznie. Też czasem tak miewam.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
ten facet robi nudne zdjęcia. W tej niszy jest ogromna ilość fotografów zawodowych, nic dziwnego że narzeka.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Jak dla mnie to kolejny przedstawiciel, kolejnej grupy zawodowej, któremu jest żle i nie potrafi nic sensownego z tym zrobić więc się zaczyna publicznie żalić. Zbierze się jeszcze kilku podobnych i obok biednych pokrzywdzonych pielęgniarek, lekarzy, policjantów, nauczycieli, przedsiębiorców, kolejarzy... itd. itp. będziemy mieli również i fotografów na ulicach.
Zresztą - ostatnio był już taki kongres artystów... przez trzy dni pitolili jak im jest żle, aż trudno było radio włączyć, żeby nie trafić na jakiegoś pokrzywdzonego artystę.
Jak widać - albo sztuka nie jest w stanie obronić się sama, albo zbyt wielu ludzi mija się z powołaniem.... albo po prostu łatwiej ponarzekać niż zabrać się do konkretnej roboty i coś poprawić.
 
El_Filippo  Dołączył: 04 Paź 2008
Niestety czasem aby zrobić coś sensownego ze swoją sytuacją zawodową trzeba wydać trochę pieniędzy których się nie ma. W fotografii jest jedna grupa klientów chętnie wydająca wielkie sumy za zdjęcia i druga, bardzo skąpa. Problem jest w trafieniu w tą pierwszą. I dobre zdjęcia nie zawsze, niestety, są najlepszym rozwiązaniem. Mamy dziś ogromną konkurencję, a główną rolę gra marketing. To przykre, że czasem portfolio nie wystarczy.
 
Desmond  Dołączył: 07 Paź 2008
Życie. Po prostu.
Kiedyś trzeba było się wykosztować i narobić, dziś dzięki masowej produkcji i efektowi skali ceny są tak niskie, że prawie każdy sobie lustrzankę kupi (tak, nawet JA :D), spiraci photoshopa/ściągnie GIMPa ... a prawda i tak leży gdzieś po środku.
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
Kiedyś robiłem trochę fot na festiwalach jazzowych i zawsze było: o wynagrodzeniu porozmawiamy potem... Teraz już nie zgadzam się na robienie takich rzeczy bo i tak wyjdzie za darmo... Uważają, że skoro miałeś możliwość wejść na jakąś taką super imprezę to czego jeszcze chcesz, skoro taka fajna muzyka była...
 
cerfes  Dołączył: 03 Kwi 2008
Moim zdaniem skoro nie chcą płacić, to widocznie albo fotograf jest kiepski albo jest ich za dużo. Nie rozumiem takiego podejścia - macie mi płacić "bo tak". Widocznie ten koleś, który ma od tygodnia aparat i fotoszopa robi tak samo dobre zdjęcia. Pytanie tylko czemu?
Są w Polsce miejsca gdzie płacą fotografom, widocznie Pan jest za słaby, żeby się tam załapać, ale to tylko i wyłącznie jego wina. Może też rynek jest przesycony i skoro podaż jest większa od popytu, to i będą rzesze bezrobotnych i sfrustrowanych fotografów.

Wydaje mi się, że to jest tak jak ze stronami internetowymi - też był kilka lat temu okres rozżalenia webmasterów, że ludzie miast korzystać z ich usług sami sobie w pajączkopodobnych edytorach robią. Nie lubię żebractwa, skoro ktoś z moich usług nie chce korzystać to jego sprawa, to ja jestem odpowiedzialny za to, żeby pokazać mu coś takiego za co będzie chciał zapłacić.

przykład - wracając do webmasterów Polsce jest wielu rozgoryczonych ludzi z szerokopojętej branży reklamowej. Marudzą, że nie ma zleceń a klienci chcą stronki za bezcen. Założę się o duże piwo, że ten Pan nie ma takich problemów i ja wiem dlaczego.

http://www.7rano.com/rokkaboy-web-reel-09/
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
To chyba normalna sytuacja na rynku. Większość klientów szuka jak najtaniej, mniejszość bardziej świadomych i dysponujących odpowiednimi środkami chce mieć robotę wykonaną na poziomie.
Ta większość, która szuka jak najtaniej, na ogół i tak nie odróżnia dobrze zrobionego zdjęcia od byle jakiego. Zdjęcie to zdjęcie, jak widać, co na nim jest, to im wystarczy. Zresztą pod podlinkowanym przez papcia artykułem jest ciekawy wpis niejakiego fotomichu.
[W skrócie opisuje on, jak to pewna firma zlecała zdjęcia i zaczęła od drogich zawodowców, ale z każdym zleceniem znajdowała takiego, który robił zdjęcia o połowę taniej od poprzednika. Skończyło się na pstrykach po 100 zeta. Wtedy pojawił się jakiś zagraniczny kontrahent i spytał: "No wszystko ok, tylko dlaczego zdjęcia takie ch...owe?". Na co mu odpowiedzieli: "Bo takich mamy fotografów". :mrgreen: I doszli do wniosku, że aby mieć dobre zdjęcia, trzeba je zlecić agencji reklamowej, bo ci fotografowie to partacze sami.]

W ogóle rzecz dotyczy nie tylko fotografii, ale też np. języka. Większość ludzi nie odróżni dobrze napisanego tekstu do broszurki/ulotki od kiepsko napisanego - w rezultacie dostajemy broszurki paskudne stylistycznie a czasem i z błędami gramatycznymi (bo po co płacić komuś, kto to napisze dobrze albo skoryguje?). Nie odróżniają dobrze przetłumaczonej instrukcji od źle przetłumaczonej, stąd mamy tam takie kalki językowe, że zęby bolą. Podobna sytuacja jest, o zgrozo, z niektórymi wydawnictwami dla dzieci - bo rozumowanie jest takie, że książkę dla pięciolatków to każdy przetłumaczy, wystarczy że zna angielski, czy tam inny język oryginału. A tu niestety jeszcze trzeba znać polski i umieć tłumaczyć, z czego większość ludzi nie zdaje sobie sprawy. Podobnie jak nie zdają sobie sprawy, że trzeba umieć robić zdjęcia, a nie wystarczy mieć aparat.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach