SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
opiszon, mam dobry bo nówka sztuka. Ale te microUSB to tak czy siak, porażka. Mała wtyczka, nieporęczna. Jakby nie można było się zmusić do miniUSB... Zajrzałem do swojego portu, i wiem jedno, jak najszybciej muszę sobie sprawić jakiś czytnik! Lepiej zapobiegać niż leczyć... :-P
I niestety jedyna rzecz której mi brakuje w laptopie to czytnik kart. Są oczywiście takie na PCMCIA, ale kosztują nie mało (te z obsługa SDHC).

[ Dodano: 2009-11-14, 17:30 ]
Przyjrzałem się mocnej mojemu microUSB (dane + wideo). Generalnie, to na wewnętrznym bolcu, styki są na obu jego stronach. Twoje USB raczej nie zostało wlutowane na odwrót, ale po prostu jeden ze styków nie trzyma się bolca. Trudno powiedzieć, czy to wada portu, wtyczki (może ona nie jest do końca prosta, skalibrowana), czy Twoja StrongManowa siła miała z tym coś wspólnego.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
opiszon napisał/a:
Musiałbym się zastanowić czy nie lepiej zwrócić sprzęt do sklepu bez podawania przyczyny ;-)

Sam musisz ocenić, czy będzie to fair. Zwłaszcza wobec nieszczęśnika, który potem kupi ten aparat z rozgrzebaną wtyczką i portem. I nikt mu już nie uwierzy, że taki walnięty sprzęt kupił. :lol:
P.S. Swoją drogą to miałeś wyjątkowego pecha z tą rozwarstwioną wtyczką.
 

michal5150  Dołączył: 17 Sie 2007
Opiszon, możesz argumentować że wtyczka była niewłaściwie oznakowana, a w instrukcji (w mojej nie znalazłem) nie ma słowa w jaki sposób podłączyć ją do aparatu :-P
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
michal5150, :-D

to sklep może mi odargumentować, że oni wg ustawy mają obowiązek przyjąć sprzęt nieużywany, a u mnie widać choćby to, że został rozpakowany woreczek z kabelkami PC/VIDEO

ciężka sytuacja

Benek napisał/a:
Zwłaszcza wobec nieszczęśnika, który potem kupi ten aparat z rozgrzebaną wtyczką i portem. I nikt mu już nie uwierzy, że taki walnięty sprzęt kupił.

nie mam pewności że tak nie jest w moim przypadku :evilsmile:
 

michal5150  Dołączył: 17 Sie 2007
Miałem na myśli naprawę gwarancyjną a nie zwrot do sklepu.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
michal5150, aa, takie buty :-)

no nie wiem, mam nadzieję że w razie gdyby nie chcieli tego na gwarancji zrobić, to koszt nie będzie duży
 

fanmario  Dołączył: 23 Paź 2007
Opiszon, nie chcesz odsyłać sprętu?
Prawdopodobnie reklamacja poleci na Twój koszt.
Kup żyletkę zwykłą. włóż między złote wtyki z lewej a środkowy port.
Lekko wysuwając oczywiście żyletkę spróbuj spasować wtyczkę.

Na 90% wskoczy (potem możesz się ogolić)
Wskoczyła ok.
Gniazdo ma prawidłową orientację.
Jeżeli nie wejdzie to porównaj z wtyczkami ze sprzętu pod lupą.
Szkoda ,że nie sprawdziłeś klapnięć po zakupie.



.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
fanmario napisał/a:
Szkoda ,że nie sprawdziłeś klapnięć po zakupie.

nie mam jak :-) nie mam jak zgrać zdjęć z karty (muszę kupić czytnik to zgram)
ale jak kupię, to mogę sprawdzić i odjąć ilość zdjęć które zrobiłem, to będę wiedział

fanmario napisał/a:
Kup żyletkę zwykłą. włóż między złote wtyki z lewej a środkowy port.
Lekko wysuwając oczywiście żyletkę spróbuj spasować wtyczkę.

to nic nie da, bo ten plastik od pinów się rusza :-| , ergo - w końcu i tak się wyłamie
chyba żeby zrobić taki myk, żeby sprzęt wyglądał jak nowy i zwrócić do sklepu :roll:

[ Dodano: 2009-11-14, 23:59 ]
włożyłem tam w gniazdo cieniutką blaszkę przygotowaną z nożyka/jednorazówki (bateria wyciągnięta w razie W) i po oględzinach portu w odbiciu na blaszce muszę powiedzieć, że to metaliczne coś, wygląda raczej nie jak piny, tylko jak docisk wtyczki (coś podobnego jest w porcie hdmi ;-) )

musiałbym jakoś sprawdzić na innym kablu do PC, czy czasem port nie działa prawidłowo :-|

co nie zmienia faktu, że ten plastik wewnątrz chodzi na boki tak ok 1mm więc się pewnie rozluzuje na amen

a może to olać i korzystać z czytnika USB :?:
(no ale mierzi mnie to że sprzęt jest sprawny w 99,99%)

kochane "Jestem" pomóż :!:
 
folab  Dołączył: 31 Sty 2007
Cytat
opiszon
Brzydko byś zrobił zwracając jako sprawny,osobiście oddałem jeden korpus bo coś tam mi się wydawało że jest nie tak ,taki korpus nie wraca na półkę sklepową lecz od razu do serwisu idzie i w zwiazku z tym mam pomysł 8-) można by jednak oddac jako sprawny ,oddawałem to wiem że na gniazda nie patrzą ,wcześniej jednak zapisac numer seryjny korpusu i za kilka dni zadzwonic do APOLLO z informacją że w tym korpusie jest taki problem,nic Ci nie zrobią a sprzęt będą musieli naprawic i nie trafi uszkodzony do innego klienta :roll:
Zaponiałem,przecież musiałbyś wymyslec jakiś problem aby trafił do serwisu ,coś wymyslisz,mnie sie wydawalo że nie ostre zdjecia mi robi w pewnych sytacjach,po takiej czy podobnej uwadze muszą wyslac do serwisu.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
folab, opiszon, ja bym proponował nie kombinować i po ludzku zadzwonić. Może wydaje się to dzisiaj mało rzeczywiste, ale naprawdę prawda sama się broni. Wystarczy zadzwonić do Apollo, powiedzieć jak sprawa wygląda, wesprzeć się forum i wyjaśnić, że kupiłeś, że chciałeś zgrać fotki i wtedy zauważyłeś, że port jest uszkodzony. Może brzmieć to nieprawdopodobnie, ale przecież mógłbyś oddać sprzęt do sklepu i nie informować, ale zależy Tobie na dobrej opinii o Pentaksie (bo korzystasz długo z tego sprzętu i nie chciałbyś by ktoś kupił uszkodzony aparat).
Nie jesteś początkującym użytkownikiem, dodatkowo pracujesz jako informatyk (no ale na tym forum niektórzy są w stanie uczyć księdza pacierza) i jesteś przekonany, że nie popełniłeś błędu.
Prosisz zatem o rozważenie - naprawa sprzętu lub wymiana na nowy. Zrób to jak najszybciej, bo każdy dzień będzie działał na niekorzyść.
Nie kombinować, nie tworzyć bytów ponad potrzebę...
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
opiszon
Łapiesz w czym rzecz?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
ja wszystko łapię, tylko się nie mogę zdecydować na rozwiązanie ;-)

ostatecznie nic by się nie stało jakbym ani nie odesłał go do sklepu ani do serwisu :-P
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
opiszon napisał/a:
ja wszystko łapię, tylko się nie mogę zdecydować na rozwiązanie ;-)

To proste. Zwyczajnie nie twórz bytów ponad potrzebę, nie ucz księdza pacierza, pozwól prawdzie samej się obronić :-P
 
RiddlerPL  Dołączył: 19 Sty 2008
A potrzebna ci ta wtyczka/gniazdo w ogóle jest? Szczególnie jak nie ma nowego remotera z K-7 (więc zdalne robienie zdjęć z kompa odpada). Ja od zawsze praktycznie używam czytnika (dobry kosztuje śmieszne pieniadze de facto). Dla mnie to wygodniejsze jest, szczególnie, że czytnik mniejszy (a wiec poręczniejszy) znacznie jest od kabla. Ewentualnie (jak masz kompa daleko) możesz kupić jeszcze przedłużkę USB (taką sięgającą blatu) by się nie schylać za każdym razem gdu chcesz zrzucać zdjęcia. Ja mam K10, K20, K7 i w/w kabelek (ten który dostałem z K10) rozpakowałem tylko raz - by zobaczyć czy (i jak) działa. Pozostałe (od innych puszek) okablowanie leży spokojnie w woreczkach.

Jeszcze jedno - to duperel bardzo popularny - myślę że każdy serwis wymieni ci go za niewielką kasę (aczkolwiek firmowy serwis wskazany byłby ze względu na gwarancję).
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
Benek napisał/a:
To proste. Zwyczajnie nie twórz bytów ponad potrzebę, nie ucz księdza pacierza, pozwól prawdzie samej się obronić :-P

...i koniecznie polecaj Nikona D40 ;-)
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
RiddlerPL napisał/a:
A potrzebna ci ta wtyczka/gniazdo w ogóle jest? Szczególnie jak nie ma nowego remotera z K-7 (więc zdalne robienie zdjęć z kompa odpada).

Niby nie ma, ale pewnie będzie. A jak opiszon bedzie chciał na starszym telewizorze (bez HDMI) zdjęcia pokazać...? No i w końcu jak wejdzie kiedyś ten mityczny K-1 fulfrejm to opiszon bedzie sprzedawał K-7 z wadą i więcej dołożyć będzie musiał.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
wiele jest racji w tym co szczypiorrr mówi, nie ma wątpliwości ;-)
szczególnie o tym K-F

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach