Witek  Dołączył: 07 Lis 2008
Robert K. napisał/a:
Boulder dash
- pisałem ze stronę lub dwie wcześniej.
Ja skończyłem zabawę z grami gdzieś koło '92 - znudziły mnie, mam przesyt. Może to wynikać że bardzo dużo miałem na Atari (swego czasu nawet trochę handlowałem na Skrze i trochę na Grzybowskiej).
Przeszukałem też zakamarki mego HD i mam takie perełki: (nazwa, ROK produkcji)
Alone in Dark '92
Arkanoid '88
BlockOut - 3D Tetris '89 - super o rety może SE pogram teraz :-P
Castles '91
CD-MAN '89
Chess '88 i wers. 2 z '89
Cybron1 - bridge '86
EMPIRE (cholera ile nocy w to grałem) '88
GrandPrix '88
OperationWolf '89
POKER '91
Prince 1 '90 -spoko cale przeszedlem
Rockford '87 - Boulderdash na PC
SIMCITY '90 - kiedyś za pomocą Norton Disk Editor dodałem sobie sporo $$$$$
Snoopy '90
SOKOBAN - fajne '87
WOLF3D '92 - full zaliczyłem - all Niemców i all skarbów
WinterGames '91
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
Maciek, co do przygodówek, to Blade Runner był zupełnie inny i dlatego taki fajny. Prowadziło się normalne śledztwo, zero głupich zagadek.

No to dwa pytania (bo widzę, że da się to na rynku wtórnym kupić):
- czy "rozgrywka w czasie rzeczywistym" oznacza, że są jakieś momenty gdzie trzeba wybitnie szybko coś robić bez czasu na spokojną analizę?
- czy pod XP lub Vistą to pójdzie?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Maciek, pod XPkiem podobno tak, pod Vistą jakiś mess się robi, ale podobno pomaga Alt-Tabowanie się na pulpit i kliknięcie na ikonkę aplikacji (poszukaj na googlach frazy "Bladerunner Vista")
 

jacekh  Dołączył: 08 Maj 2007
Robert K. napisał/a:
Na niby niewinne pytanie o dyskiekę startową zrobiło się pięć stron wątku o grach


Jam to - nie chwaląc się - sprawił :-P
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Maciek napisał/a:
- czy "rozgrywka w czasie rzeczywistym" oznacza, że są jakieś momenty gdzie trzeba wybitnie szybko coś robić bez czasu na spokojną analizę?

Nie przypominam sobie takich akcji. Raczej chodziło o to, że akcja "żyje" swoim torem, np postacie chodzą po ulicach. W klimacie gry jest raczej to, że wychodzisz na balkon chwilę odetchnąć podziwiając melancholijną panoramę futurystycznego miasta (+muzyka jak w filmie, masakra), lub bawisz się ze swoim psem... Albo akcja, gdy, jak w filmie, wyszukujesz detalu na zdjęciu specjalną maszyną:

"Turn right... Stop. Left... Stop. Enhance... Hm... Give me a hard copy of this" (cytuję z pamięci) :)

Maciek napisał/a:
- czy pod XP lub Vistą to pójdzie?

Albo jak opiszon, podejrzewam też, że poszła by pod dos-boxem.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Ja do dzisiaj usiłuj sobie przypomnieć, co to była za gra na Commodorka, co to latało się takim stworkiem, zbijało różne rzeczy i generalnie tzw. grywalność była na 20 punktów w skali do 10. :-D A usiłuje, bo prześladuje mnie muzyka, i za cholere nie mogę się uwolnić. :->

Moje młode lata to C64 i wszelkiej maści zręcznościówki. Ulubiona to TRAZ. Nawet kopie wszyskich pomieszczeń sobie robiłem w zeszycie, bo na niektóre trzeba było "się rozgrzać", inaczej klapa. ;-)

No i Tetris. Na peceta nie znalazłem równie miłego w graniu tetrisa jak ten co go na C64 miałem. :roll:
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
OK - dzięki - w takim razie zaczaję się na egzemplarz Bladerunner'a dla nas i będziemy najwyżej z głupimi komputerami walczyć do skutku.
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
bEEf napisał/a:
Z przygodówek to bezsprzecznie najlepszy i bezkonkurencyjny był Blade Runner.
Jako maniak przygodówek stwierdzam, że to najlepsza tego typu gra, w jaką miałem okazję grać. I jedna z niewielu nieliniowych. Muszę się pochwalić dojściem do 6 różnych zakończeń :>

Ale kumpel wszystkich przebił jednym szczegółem. Jak wiemy [ci, co grali] - gra toczy się niejako równolegle do filmu. Nawet Deckard na strzelnicy policyjnej figuruje w punktacji. Jest scena, gdy koleś oślepia nas lampą błyskową i ucieka. Na moich na oko 10 przejść + drugie tyle innych znajomych, zawsze na tej fotografii była ta sama scena, jakaś babka chyba szła po chodniku. Kumpel raz ustrzelił co innego... prawdopodobnie Deckarda dającego łuskę Chińczykowi na targu [scena z filmu] :-) taki smaczek..

Gdzieś powinienem mieć jeszcze 4xCD od tego :)


A co do starszych czasów, to pamiętam nocne renderowania własnych scenek w 3D Studio r4 na 386DX/40 + 387 :-)
Miałem dysk 52MB na którym 95% zajmował Win 3.11 i 3D Studio. Miałem 3ds spakowane ARJ-otem. Aby go odpalić musiałem:
* spakować Windows ARJtem
* skasować Windows
* rozpakować 3ds
* skasować ARJ z 3ds [miejsce na swapa]
i podobna sekwencja aby odpalić Windows :mrgreen:

A lokacje do Blade Runnera były robione właśnie w tymże 3D Studio (tak samo jak do gierki The 7th guest). I tylko pixeloza postaci zabijała, jedyny minus.

A potem odkryłem Stackera - kompresja dysku w locie i nagle ARJ stał się zbędny! Aż się łezka w oku kręci ;]

Maciek napisał/a:
czy "rozgrywka w czasie rzeczywistym" oznacza, że są jakieś momenty gdzie trzeba wybitnie szybko coś robić bez czasu na spokojną analizę?
jest kilka momentów, gdzie jeśli nie dobierzesz z kabury spluwy i nie zrobisz kolesiowi dziurki między oczami, to klops. Na szczęście takie akcje można policzyć na palcach jednej ręki.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Blade Runner - wspaniała gra, świetnie postacie, cudowny klimat i rożne zakończenia. Sam przeszedłem ją chyba z 5 czy 6 razy. Niestety kiedyś pożyczyłem i już nie wróciła :( Zgadzam się z przedmówcami jedna z najwspanialszych gier przygodowych. A dla miłośników Blade Runner wręcz obowiązkowa.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Żaba napisał/a:
Niestety kiedyś pożyczyłem i już nie wróciła

A mnie gwiznęli z akademika, razem m.in. z Descentem 3 i paroma innymi :\
 
rad500  Dołączył: 08 Paź 2008
Czy temat po pol roku jest odgrzewany? IMO lepszy odgrzewany niz drugi taki sam.
Najpierw byl C64 i gry typu hack and slash (niszcz wszystko co staje na drodze).
W miedzyczasie poznawanie troche tajnikow programowania, ale tylko Basic, bo Assambler to byla czarna magia. I tak od mniej wiecej 1990 do 1996 roku. Potem PeCet i na poczatku czysty DOS i jego prompt. Po tygodniu Norton Commander, niesmiertelny NC...
Z duchem czasu trzeba bylo przesiadac sie na 98 i XP, niby wieksza wygoda ale ja chyba zawsze bede DOSowcem. Srodowisko tekstowe wlasciwie z calej dekady '90 zbyt mocno sie we mnie wyryly. No i przedluziem tej tekstowosci byl oczywiscie ADOM tutaj wspominany. Chyba z 5 lat w niego gralismy z kolega i nigdy nie savescummowalismy (czyli nie robilismy sztuczek kopiowania plikow). Dopiero po znalezieniu opisu przejscia udalo nam sie go ukonczyc. Chyba zadna gra tak wyobrazni nie uczy jak ADOM.
A co do Blade Runnera, to wydaje sie ciekawa pozycja. Moze kiedys sie zagra jeszcze.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach