^mmm^  Dołączył: 04 Paź 2006
pawelek-79 napisał/a:
A ileż to egzemplaży activii wyprodukowano??? Bo z tego co słyszałem, jest to bardzo rzadki okaz. :-P

Nie tak bardzo rzadki egzemplaRZ jak się wydaje. Niestety częstszym okazem jest zawalidroga z obniżonym zawieszeniem, który zwalnia do 10 km/h przy byle nierówności, a który rzeczywiste zalety(?) tego obniżenia może wykorzystać 1 lub 2 razy do roku.
 
Karol Popik  Dołączył: 29 Sie 2008
U mnie kilka lat temu kładli asfalt w zimę (odcinek ok. 30 metrów :-) ) i jak już skończyli to spadł śnieg i po asfalcie nic nie zostało, :roll: no może prawie nic. A niedługo pokaże wam zdjęcie z chyba najlepszej drogi w Polsce.
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Karol Popik, byłeś na obwodnicy Piask? :-D ;-)
 
Karol Popik  Dołączył: 29 Sie 2008
Niestety nie miałem okazji. :-( Ale od czego jest google grafika. ;-)
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Karol Popik, ładniejsza niż standardowa tapeta z windowsa xp :-D
 
Karol Popik  Dołączył: 29 Sie 2008
No to jest przecież oczywiste, ludzie zatrzymują się, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. :-D
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
Właśnie oglądam na 5th Gear reportarz o dziurach na drogach w UK. Jak na nasze warunki, to takie sobie dziury. Ale się nie patyczkują. Informują, jak składać pozwy o odszkodowanie. W UK dziura nie może mieć więcej jak 40mm(sic!). Jeśli ma więcej i doszło do uszkodzenia, jest podstawa do pozwu o odszkodowanie.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
A podawali jakiej kwoty odszkodowania należy żądać? Bo ja regularnie co jakiś czas prostuję koła po jeździe na polskim asfalcie. Coprawda są to koła rowerowe, ale za darmo ich nie dostaję :D
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
romeoad napisał/a:
A podawali jakiej kwoty odszkodowania należy żądać?

Nie usłyszałem konkretnych sum, ale na pewno wystarczały na pokrycie kosztów naprawy i wynajęcie na ten czas samochodu służbowego. Tu jest cywilizacja, a na wschodzie dzicz/wolna amerykanka, czy jak kto woli. Niestety.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Nie wiem czy Bielsko-Biała jest w dziczy (choć lasów i gór ci u nas dostatek) ale jeśli po wjechaniu w dziurę na drodze coś sobie uszkodzisz w samochodzie to możesz żądać odszkodowania od tutejszego Miejskiego Zarządu Dróg. Jedynym kruczkiem była w tej sprawie wartość szkody - nie mogła być niższa niż 250 zł. Wartość szkody oceniał rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej z którą MZD zawarło umowę. Jak to wygląda obecnie na szczęście nie wiem.
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
Zarządcy dróg są ubezpieczeni.
Nie bardzo rozumiem co jest zaskakującego w reportażu o odszkodowaniach w UK? Przecież w Polsce jest identycznie: doznasz jakiegoś uszkodzenia auta na dziurawej drodze i masz prawo odszkodowania. Nie wiem jak to wygląda w zarządach dróg gminnych czy powiatowych, ale zarządy dróg wojewódzkich i krajowych nie małe sumy wydają rocznie na odszkodowania...
Nie znam dokładnie procedury (czy trzeba wołać policję dla spisania jakiejś notatki, cy cuś...) ale jak Was to interesuje, to się mogę dowiedzieć od znajomych z krajówek.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Robert K. napisał/a:
Nie bardzo rozumiem co jest zaskakującego w reportażu o odszkodowaniach w UK? Przecież w Polsce jest identycznie

Ja się nie dziwię, że niektórzy się dziwią. Mój znajomy w zeszłym roku zachwycał się, że u nas w Szkocji to ubezpieczenie samochodu możesz człowieku przez internet kupić... Szok Panie, szok :evilsmile:
A tak w temacie dziur w jezdni - nie zapomnę pytania rzeczoznawcy: czy widział pan tę dziurę? Podchwytliwość i sensowność pytania - 10.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Enzo napisał/a:
Jedynym kruczkiem była w tej sprawie wartość szkody - nie mogła być niższa niż 250 zł.


Za mniej niż 250 zł to można większość tańszych obręczy ze stopów lekkich wyprostować w tzw. przydrożnym warsztacie, więc jeśli rzeczoznawca jest 'przodem do klienta' to raczej zbyt dużo odszkodowań nie wypłacają.

Kiedyś zrobiłem sobie 3cm wgniot na stalowej obręczy w samochodzie i właśnie z powodu niskiej wartości szkody nic mi nie wypłacono. Tymczasem jeśli to ja się ubezpieczam, to słynny wkład własny gwarantuje ubezpieczycielowi, że do jakiejśtam wartości on mi nie odda za naprawę. Ciekawa logika :D
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
romeoad napisał/a:
Za mniej niż 250 zł to można większość tańszych obręczy ze stopów lekkich wyprostować (...)raczej zbyt dużo odszkodowań nie wypłacają.

Dlatego nic nie dostałem :-| Zresztą podobnie było ze szkodą z AC. Rozbito mi szybę w samochodzie w poszukiwaniu radia. Na szczęście szyby nie wybili lecz podważyli odginając lekko rant drzwi. Naprawa lakiernicza i blaharska zwiększyła wartość szkody i kilka godzin siedzenia w PZU nie poszło na marne. Jest to tak samo dziwne jak niska szkodliwość czynu...
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
To i tak miałeś szczęście... Pewnego dnia rano podchodząc do samochodu zauważyłem, że stoi pod nieco innym kątem niż go zostawiłem. Bliższe oględziny przyniosły zauważenie 2 wyraźnych wgięć na prawym tylnym nadkolu i tylnej klapie. Policja wszystko ładnie spisała, podejrzani stali się goście od śmieciarki, gdyż na brudnym samochodzie wyraźnie było widać odciski rękawic roboczych (to było w czerwcu) - ale oczywiście nie stwierdzono kto jest sprawcą. Za to 'rzeczoznawca' oglądając samochód powiedział mi prosto w twarz, że to są 2 szkody. Jedna to ta z boku, a druga z tyłu. To że w protokole policyjnym było zaznaczone, że to jedno zdarzenie go nie przekonało. Zapytałem więc ile szkód by stwierdził, gdyby na dach spadła mi latarnia i wybiła szybę z drzwi: 2 (dach, szyba) czy 1 (czyli całość jako jedno zdarzenie)? Zgodnie z moimi przypuszczeniami stwierdził że 2 :D Nie ma to jak zaprzyjaźniony 'rzeczoznawca'.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
Cytat
Jest to tak samo dziwne jak niska szkodliwość czynu...


Szczególnie, że dla równowagi penalizuje się jazdę pod wpływem. Szczególnie rowerzystów, wrotkarzy, deskorolkowców :-P
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Niedziela, droga krajowa 79 (Krakow-Sandomierz), po nie tak znowu intensywnych opadach sniegu jechalismy sobie spokojnie za pewna niedzielna (doslownie i w przenosni) kierowniczka. Dystans minimum 40m, predkosc max 45kmh. Ona poslizg, staje w poprzek drogi, a ja musialem sie wpasowac ladnie w jej prawy bok. Droga wlasciwie biala, no kurde, KRAJOWKA!! A raptem pare dni wczesniej czytalem artykul, ze w tym roku to drogowcy zaskocza zime. Taaaaaaaaaaa :evil:

[ Dodano: 2009-12-21, 11:53 ]
Dodam, ze godzina ~13.30 :-/
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
ggdh, i czyja wina w tym momencie?
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Jak na mój gust to po obu stronach wina :roll:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Klasyczne niedostosowanie odległości od pojazdu poprzedzającego do warunków na drodze.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach