zaroowka  Dołączył: 06 Mar 2007
  Tort urodzinowy...
Może się komuś spodoba - małżowina wyszperała w sieci:

TORCIK

:mrgreen:


...naprawdę to taki niszowy system? :mrgreen:
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Po jakości wykonani można sądzić, że to chyba już z serii "made in vietnam" ;-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Tort na 110 urodziny? :-)
 

bix  Dołączył: 22 Sty 2008
Raven napisał/a:
Po jakości wykonani można sądzić, że to chyba już z serii "made in vietnam"

A po smaku "made in uryna"?
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Chyba zacznę obchodzić urodziny.
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Ja bym tego nie zjadł :roll:
 

MiQ27  Dołączył: 17 Wrz 2007
Tego się nie je, tym się robi zdjęcia na weselu :lol:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Prawdę mówiąc, jak moja żona robi dziecku torty urodzinowe w różnych ciekawych kształtach, to jej te kształty wychodzą o wiele lepiej. :)
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
wygląda całkiem jak 645D ;-)
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
patrząc na tego torta przypomniało mi się jak kiedyś w zerówce ulepiłem samochód z plasteliny.a potem była katecheza i pani katechetka kazała gdzieś to odłożyć i odłożyłem.
na kaloryfer.
zima była więc grzali...
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
kapsel napisał/a:
i pani katechetka kazała
...i pewnie uraz masz do dzisiaj :-P
kapsel napisał/a:
patrząc na tego torta
Rany...próbowałem, ale nie mogę się powstrzymać: patrząc na ten tort!
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
w sumie to nie mam urazu.
nawet w pierwszej klasie liceum łaziłem na kółko filozoficzne organizowane przez ojca.jak się głębiej nad tym zastanowię to było dość nieszablonowe kółko filozoficzne, bo ojciec czasem się ocierał o herezje a najliczniejszą grupą uczęszczających była klasa matfiz (ja też matfiz).ale potem nam ojca przenieśli, przysłali jakiegoś innego i nie było tak fajnie już.
a ta torta to figura retoryczna. :D
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Ale kapsel, ale ojca w sensie Twojego taty, czy ojca w sensie, że wielebnego? Bo to diametralnie zmienia sens wypowiedzi 8-)
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
ojciec wielebny duchowny :D
ojciec mój tata jest hutnikiem.i od filozofii woli militaria.
ale jak patrzę na inne wypieki z tej firmy to niektóre są całkiem udane, ale większość przypomina mi mój samochód z plasteliny jednak...
a zjedlibyście tort w kształcie członka?takie też robią.
 

xolox  Dołączył: 11 Paź 2008
Gdyby bardziej przypominał twój samochód z plasteliny....... :)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A co za różnica, jaki tort ma kształt?
 

Tomat  Dołączył: 27 Sty 2010
Żadna.
Ważne co jest w środku.
A w tym ze zdjęcia - jeżeli liczyć na wierność cukiernika pierwowzorowi aparatu - powinien znajdować się PALEC dziewczynki z Dalekiego Wschodu.
I tu się już ocieramy o kanibalizm .... w najlepszym razie symboliczny. ;-)
 

Masaho  Dołączył: 31 Sie 2008
O patrz! A wczoraj miałem urodziny :)
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
a mnie mieszanie jedzenia z genitaliami wydaje się mocno nietrafione.
tort jest syntezą formy i treści, forma to członek, treść to tort, w efekcie dostajemy ch*jowy tort.
ciekawe czy ten pentax k-20t (t jak tort) był :-B nasączany :-B
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
To prawda, że tort powinien cieszyć oko, ale w momencie konsumpcji pokrojonego już tortu jego pierwotny kształt ma mniejsze znaczenie. Wszak po pokrojeniu tortu-członka otrzymamy takie same plastry, jak w przypadku każdego innego podłużnego wypieku o okrągłym lub owalnym przekroju - jak np. rolada, makowiec czy cuś.
Nie znaczy to, oczywiście, że jestem zwolennikiem tortów-członków, jednakowoż nie miałbym żadnych obiekcji w czasie konsumowania takiego plastra, który kiedyś był tortem-członkiem.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach