brykiet  Dołączyła: 24 Kwi 2009
aron napisał/a:
Dziecko na placu zabaw umorusane psimi odchodami - takie plakaty mają zawisnąć w Pruszczu Gdańskim

http://wiadomosci.gazeta...._psie_kupy.html


Bardzo proszę nie winić psów. Każdego psa można nauczyć omijania miejsc typu place zabaw, piaskownice, można nauczyć załatwiania się wyłącznie na trawnik, itp. Przynajmniej z tego, co mi wiadomo, jest to możliwe, bo żaden z moich psów (obecnych i tych, które odeszły) nigdy nie wchodził na takie place i niekoniecznie z powodu smyczy - od szczeniaka były uczone omijania tych miejsc. Ale co robić, jeśli na plac zabaw przychodzi matka z dzieckiem i z PSEM? Wbrew pozorom wcale nie jest to rzadki obrazek - mam taki plac przed wyjściem z bloku. Poza psami są jeszcze koty, wypuszczane (lub wymykające się) wieczorami i chodzące "własnymi drogami", czyli gdzie chcą, a piaskownica dla nich to taka wielka kuweta. Wychodzę bardzo późno w nocy i obrazki z kotem w piaskownicy są naprawdę częste. Sprzątam po moich psach - trawników mamy sporo i jeszcze boisko (też już zarosło trawą) :-) Omijamy potłuczone butelki (co by psy sobie łap nie poraniły) tudzież inne pozostałości po "upojnych wieczorach", omijamy samochody parkowane na trawnikach mimo, że na parkingach są miejsca, ale daleko, bo jakieś 300 m od domu i nie przed oknem. Jeśli "realnym" zagrożeniem dla dziecka jest psia kupa a nie szkło z rozbitej półlitrówki, to chyba coś jest nie tak.... O sprzątanie takich zanieczyszczeń nikt jakoś nie walczy - nawet jeśli taki szkło leży na środku chodnika, większość będzie je omijać bez komentarza. :?:
Kiedyś od małego uczono dzieci, że śmieć wyrzuca się do kosza, teraz koszy może jest za mało, ale doniesienie torby ze śmieciami do kontenera niektórym wydaje się niemożliwe. Jeszcze jeden "kwiatek" ze śmieciowej łączki - zużyte pieluchy w najbliższych krzakach - mało widoczne dla nie-właścicieli psów. Moim takie "skarby" w okresie letnim zdarzają się niemal codziennie - chodzą na wyciąganej smyczy albo lince, więc czasem myszkują poza zasięgiem mojego wzroku w krzaczkach pod oknami :!:
Przy tym wszystkim uważam, że sprzątać należy samemu, bo to najszybciej i w sumie najdokładniej. Tylko z bezpośrednimi mandatami byłabym trochę bardziej wstrzemięźliwa - nie żądajcie od przeciętnego strażnika miejskiego, żeby podszedł do właściciela np. amstaffa, bullteriera czy pit bulla i zwrócił mu uwagę, że nie sprzątnął po psie. Oni boją się dużych psów, a tych trzech w/w po prostu "nie widzą".
Czyli znowu, jak w każdej dziedzinie, należy zaczynać od wychowania ludzi, wpajania im od dzieciństwa pewnych nawyków. Skoro można wychować psa, czemu nie spróbować z człowiekiem :?: :idea:
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
brykiet napisał/a:
nie żądajcie od przeciętnego strażnika miejskiego, żeby podszedł do właściciela np. amstaffa, bullteriera czy pit bulla i zwrócił mu uwagę, że nie sprzątnął po psie. Oni boją się dużych psów, a tych trzech w/w po prostu "nie widzą".

to moze taka osba nie powinna byc straznikiem czy policjantem?
ma gaz, ma palke, policjant ma pistolet - jest szkolony do dzialania w sytuacji zagrozenie wiec co to za tlumaczenie?
z reszta sie zgadzam - trzeba uczyc od malego dziecka sprzatania i czystosci ale wysokie kary napewno pomoga w zmotywowaniu
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
brykiet napisał/a:
nie żądajcie od przeciętnego strażnika miejskiego, żeby podszedł do właściciela np. amstaffa, bullteriera czy pit bulla i zwrócił mu uwagę, że nie sprzątnął po psie

a dlaczego? Bo pies groźny? Jeśli tak, to takiego psa można chyba uznać za broń w rękach właściciela? Jak się rzuca na strażnika, to kula w łeb i po psie - jak właściciel głupi i wychować nie potrafi. I do sądu za czynną napaść. Może i kraj dziki, ale przecież to na własne życzenie :roll:
 

makak  Dołączył: 31 Sie 2008
diplodok napisał/a:
ma gaz, ma palke, policjant ma pistolet - jest szkolony do dzialania w sytuacji zagrozenie wiec co to za tlumaczenie?

l_uka napisał/a:
a dlaczego? Bo pies groźny? Jeśli tak, to takiego psa można chyba uznać za broń w rękach właściciela? Jak się rzuca na strażnika, to kula w łeb i po psie - jak właściciel głupi i wychować nie potrafi.


Ilu policjantów jest z powołania bo CHCIAŁO być policjantami i być jak Tango i Cash? A ilu po prostu wybrało tą pracę bo była akurat dostępna i zapewniała byt dla nich samych i ich rodzin? Ilu z nich w końcu będzie "niepotrzebnie" ryzykować swoje zdrowie i życie z powodu psiego gówna? Bądźmy realistami...
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
makak, wyobraź sobie, że większość. Żeby dostać się do szkoły policyjnej to nie jest tak hop siup, że idziesz z ulicy i jesteś :-)
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
oglądacie wiadomości na polsacie?
oni chyba nasze forum czytają :)
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
YellowLabel, bo my jestesmy wladza czwarta i 1/2 :-P
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
makak napisał/a:
Bądźmy realistami...
...żądajmy niemożliwego.
 
brykiet  Dołączyła: 24 Kwi 2009
l_uka napisał/a:
brykiet napisał/a:
nie żądajcie od przeciętnego strażnika miejskiego, żeby podszedł do właściciela np. amstaffa, bullteriera czy pit bulla i zwrócił mu uwagę, że nie sprzątnął po psie

a dlaczego? Bo pies groźny? Jeśli tak, to takiego psa można chyba uznać za broń w rękach właściciela? Jak się rzuca na strażnika, to kula w łeb i po psie - jak właściciel głupi i wychować nie potrafi. I do sądu za czynną napaść. Może i kraj dziki, ale przecież to na własne życzenie :roll:


Nie wiem, czy kiedykolwiek miałeś psa, niekoniecznie groźnego, czy w ogóle wiesz cokolwiek o psich zachowaniach. Gdyby taki pies rzucił się na strażnika, nie bardzo miałby on szansę obrony. Co do wychowania - pies to nie robot, którego można zaprogramować. Można go super ułożyć, może podporządkować się całkowicie właścicielowi, bezbłędnie wykonywać wszystkie polecenia. Zawsze jednak zostaje margines działania instynktownego i jeśli pies swoim instynktem uzna, że coś grozi jego właścicielowi, będzie go bronił. Są psy, które tylko zawarczą, są takie, które się rzucą. Jeśli pies atakuje na komendę, można go komendą zatrzymać, jeśli atakuje instynktownie, szanse są bardzo małe bez względu na wychowanie. "Kula w łeb" - to wymaga czasu - każdy pies jest zdecydowanie szybszy od człowieka. "Czynna napaść" byłaby wtedy, kiedy właściciel poszczułby psa.
Poza wszystkim taki tekst - "kula w łeb" - nie budzi sympatii wobec autora. Bo idąc o krok dalej może by tak po prostu wystrzelać psy, które załatwiają się w niestosownych miejscach i problem "by się rozwiązał"?
"Dziki kraj" tworzą ludzie, podobno "zwierzę najwyższe"... którego "najwyższość" jakże często objawia się krzywdzeniem tych "niższych" - bo to np. "tylko" pies"....
Niewątpliwie sprzątanie po psie jest przejawem większej kultury i wzajemnego wobec siebie szacunku, ale w tych sprzątających krajach ogólnie jest czyściej niż u nas, nie tylko w kwestii psich kup.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
brykiet napisał/a:
Gdyby taki pies rzucił się na strażnika, nie bardzo miałby on szansę obrony. Co do wychowania - pies to nie robot, którego można zaprogramować. Można go super ułożyć, może podporządkować się całkowicie właścicielowi, bezbłędnie wykonywać wszystkie polecenia. Zawsze jednak zostaje margines działania instynktownego i jeśli pies swoim instynktem uzna, że coś grozi jego właścicielowi, będzie go bronił. Są psy, które tylko zawarczą, są takie, które się rzucą. Jeśli pies atakuje na komendę, można go komendą zatrzymać, jeśli atakuje instynktownie, szanse są bardzo małe bez względu na wychowanie.

z tego wywodu wynika jedno - powinien być zakaz trzymania takich psów w miastach, bo ludzi wokół dużo, a jak mówisz, nie bardzo można nad takim psem zapanować.

brykiet napisał/a:
"Czynna napaść" byłaby wtedy, kiedy właściciel poszczułby psa.

to kwestia interpretacji prawa - pies napada czynnie. A za psa odpowiada właściciel, tak jak rodzic za dziecko.

Cytat
Niewątpliwie sprzątanie po psie jest przejawem większej kultury i wzajemnego wobec siebie szacunku, ale w tych sprzątających krajach ogólnie jest czyściej niż u nas, nie tylko w kwestii psich kup.

zgoda.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
brykiet, ja miałem kilka psów w swoim krótkim życiu. Ostatnim był dog argentyński.
Mając tego psa, na swojej skórze odczułem, kim zwykle są właściciele psów przypominających amstafy czy też bullteriery.
I wcale się nie dziwię, że Łukasz pokusił się o taką skrajnośc w swojej wypowiedzi ;-)
l_uka napisał/a:
jak właściciel głupi i wychować nie potrafi

Przecież nie napisał że to wina psów, tylko przede wszystkim właścicieli.

brykiet napisał/a:
by tak po prostu wystrzelać psy, które załatwiają się w niestosownych miejscach
opłaty za psy, obowiązkowa rejestracja każdego psa, szeroko zakrojona kastracja kundli i sterylizacja suk pałętających się po ulicach bez celu, bardzo wysokie kary dla właścicieli którym nie chce sie sprzątać.... mozliwosci jest wiele, jedne lepsze, inne gorsze, ale nie trzeba strzelać.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
Cytat
mozliwosci jest wiele, jedne lepsze, inne gorsze, ale nie trzeba strzelać.

jako człowiek łagodny z natury ( :evilsmile: ), również jestem daleki od nawoływania do eksterminacji. Natomiast uważam, że nie może być tak, że umundurowany funkcjonariusz na służbie boi się podjąć interwencję, bo pies może być groźny - właśnie z powodu ewentualnego niebezpieczeństwa, funkcjonariusz wyposażony jest przez państwo w broń różnego rodzaju, którą powinien się sprawnie posługiwać w przypadku zagrożenia.
 
brykiet  Dołączyła: 24 Kwi 2009
l_uka napisał/a:
a dlaczego? Bo pies groźny? Jeśli tak, to takiego psa można chyba uznać za broń w rękach właściciela?

Broń nieodbezpieczona sama nie strzela, więc szczucie jest takim odbezpieczeniem i czynną napaścią.
perl,
Cytat
brykiet napisał/a:
by tak po prostu wystrzelać psy, które załatwiają się w niestosownych miejscach
opłaty za psy, obowiązkowa rejestracja każdego psa, szeroko zakrojona kastracja kundli i sterylizacja suk pałętających się po ulicach bez celu, bardzo wysokie kary dla właścicieli którym nie chce sie sprzątać.... mozliwosci jest wiele, jedne lepsze, inne gorsze, ale nie trzeba strzelać.

Trochę wyjąłeś z kontekstu mojej wypowiedzi ;-)
perl napisał/a:
Przecież nie napisał że to wina psów, tylko przede wszystkim właścicieli.

I tu jak dla mnie dochodzimy do sedna sprawy. NIE zakazane rasy, tylko TESTY dla przyszłych właścicieli. Żałośnie mało ludzi interesuje się swoją przyszłością PRZED wejściem w posiadanie psa. Obiegowe Szariki, Beethoveny i inne psie gwiazdy wyrabiają opinię o rasach i ich zachowaniu.
perl napisał/a:
brykiet, ja miałem kilka psów w swoim krótkim życiu. Ostatnim był dog argentyński.
Mając tego psa, na swojej skórze odczułem, kim zwykle są właściciele psów przypominających amstafy czy też bullteriery.


Znam paru normalnych, ale masz zdecydowaną rację. To jeszcze jeden powód, dla którego funkcjonariusze nie zwracają im uwagi :-/

A w temacie - w naszych polskich warunkach najlepsza byłby metoda "małych kroczków" - tak naprawdę coraz więcej ludzi sprząta, jedni z przekonania, inni ze wstydu i to się "dotrze", tylko na wszystko trzeba czasu. Po zimie wygląda fatalnie, ale nie wszyscy byli w stanie włazić w 60-70 cm śniegu, żeby sprzątnąć, a np. moje nauczone porządku na ścieżce się nie załatwiały i przebijały przez śnieg się na 10 m linki w kierunku środka trawnika, a ja za nimi :shock: buty do kolan były za krótkie :cry:
 

TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
Tylko dodam od siebie gówno co metr , zimą chociaż było czarno, a raczej brązowo na białym, a teraz ? Bo ja kto można posprzątać Gówno po własnym psie toż to honor uniża, nie godzi się .

Kocham Czworonogi, współczuje im że muszą dzielić świat, a raczej godzić się na życie razem z ludźmi.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
brykiet napisał/a:
Bo idąc o krok dalej może by tak po prostu wystrzelać psy, które załatwiają się w niestosownych miejscach i problem "by się rozwiązał"?

Wówczas powstałby inny - kto uprzątnie ciała?

Jakby nie patrzeć, w mojej okolicy psich kup jakby znacznie ubyło. Wręcz prawie ich nie ma, ale jak już kiedyś pisałem - może ja mieszkam w specyficznym miejscu.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach