zugo  Dołączył: 20 Cze 2009
kontrast na papierach MG bez filtra
Czytałem, że powinno to być to samo co kontrast normalny, ale...
Z moich obserwacji wynika, że MG ilforda naświetlany bez filtrów jest chyba bardziej zbliżony do specjalnego kontrastu ze stałokontrastowej fomy. Natomiast ilford naświetlany z jednym filitrem żółtym (z zestawu 3 filtrów podpisanych jako produkt foton-u; dwa żółte na oko identyczne i jeden czerwony) jest wyraźnie mniej kontrastowy niż fomaspeed special. Oba papiery wywoływane w W41 być może foma w wyższej temperaturze, ale na pewno z zakresu 20-25*C.
Do Sedna:
Czy ktoś może mi wytłumaczyć ten fenomen?
Czy może papiery MG ilforda, żeby osiągnąć normalny kontrast jednak potrzebują jakiegoś filtra i należałoby zainwestować w filtry ilforda?

Proszę o odpowiedzi wynikające z doświadczenia ciemniowego.
Pozdrawiam serdecznie. :)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Czym swiecisz? Jesli zarowka, to papier MG zawsze bedzie bardziej miekki niz normalny.
 
zugo  Dołączył: 20 Cze 2009
No właśnie żarówką. Z twojej wypowiedzi wnioskuję że jednak bez filtrów się nie obejdzie. Czy dobrze rozumiem?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
zugo napisał/a:
Czy może papiery MG ilforda, żeby osiągnąć normalny kontrast jednak potrzebują jakiegoś filtra


Dokładnie trójki z kompletu (zalezy co masz na mysli mowiac "normalny" ;-) ) . Bez filtra dostajesz odpowiednik dwójki.

Cytat
należałoby zainwestować w filtry ilforda?


Zdecydowanie przydałoby się, chociaż inne tez jako-tako dadza rade :-)
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
Zależy od papieru, MG daje odpowiednik 2, a na przykład Agfa/Adox MCP - 3.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach