paweł p  Dołączył: 20 Lis 2008
Bo drażni mnie uogólnianie i np. takie zdania -
DrEwNiAK napisał/a:
Ogólnie to wszystkie pogotowia to koniowały

Rozumiem, że jakbym znał np. paru krakowiaków o kiepskiej reputacji, to mogę sobie napisać, że wszyscy krakowiacy to np chamy.?
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
paweł p, Większość Polaków zna się świetnie na medycynie i piłce nożnej - ot. taka nasza narodowa przypadłość chyba. Zawodową przypadłością lekarzy jest natomiast narzekanie na błędne decyzje i niekompetencje swojego poprzednika. I tak się kręci....
Ja jak słucham dyskusji rodaków o różnych chorobach, sposobach ich leczenia i lekarzach zastanawiam się - po jaką cholere Ci ludzie wogóle do lekarza chodzą, skoro i tak wiedzą wszystko lepiej.

a żeby nie było nie na temat. Z zerwanym więzadłem nie idzie się do lekarza - z prostej przyczyny - bo nie da się rady chodzić, a już na pewno funkcjonować kilka dni...
Co zaś do "rozerwanego" więzadła, to się nie wypowiem, bo pierwszy raz o takiej przypadłości słysze ;)

pawcio, udanej operacji życzę i szybkiej rehabilitacji.
(a dla zdrowotności i fize i psyche odpuść sobie opinie internautów i znajomych, bo każdy przypadek jest inny i tylko sobie narobisz zamieszania w głowie).
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
ACL -temat rzeka, Rehabilitacja temat rzeka. I nie zawsze jest tak jak chcemy by było i trudno oceniać co i jak ortopeda zrobił, dlaczego wsadził nogę w gips i co chciał przez to osiagnąć.
Jakby co to możesz kolego popytać o fizjoterapię, wprawdzie siedzę w rehabilitacji neurologicznej, ale co nieco tam wiem... przed kilku laty pracowałem na ortopedii ale sporo się od tego czasu zmieniło.
Jakby co to mam u siebie na półce książeczkę Polskiego Towarzystwa Chirurgii Artoskropowej pt "Podstawy rehabilitacji po artroskopowej rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego" - niezbędne kompendium wiedzy o postępowaniu przed, około i pooperacyjnym.
Jakby co to służę.
No i zdrówka życzę.

 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
DrEwNiAK napisał/a:
Ogólnie to wszystkie pogotowia to koniowały.

A ja mam dobrą opinię. Wszystko zależy od tego na kogo się trafi ;-)
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
H.M. napisał/a:
Z zerwanym więzadłem nie idzie się do lekarza - z prostej przyczyny -
bo nie da się rady chodzić, a już na pewno funkcjonować kilka dni...

A z tym się nie zgodzę :-)
Bez więzadła można nie tylko chodzić, ale i całkiem normalnie funkcjonować, żyć.
Ja sam poszedłem do lekarza mimo calkowitego zerwania ACL i urazu chrząstki.
Po pierwszej artroskopii, pozbawiony całkowicie nawet "resztek" więzadła, po zabiegach rehabilitacyjnych chodziłem całkiem sprawnie bez kul.
Ludzie czynnie uprawiający sport (ja do takowych nie należę :-) ) zwykle dużo szybciej i łatwiej osiągają znośne efekty w chodzeniu, nawet przy braku więzadła. "Tajemnica" tkwi oczywiście w mięśniach...
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Mhm, ale kończy się to zazwyczaj jednakowo, zniszczeniem stawu, komplikacjami do endoplastyki stawów włącznie.
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
maser, czyli generalnie nie ma co zwlekać?
Czas działa bardzo na moją niekorzyść? Podobnie jak Robert K., w miarę normalnie funkcjonuję, uważnie stawiam kroki (co jest mocno upierdliwe ale wolę nie ryzykować kolejnego "ucieknięcia" nogi), czasami pobolewa ale nie cały czas.
 

deckard  Dołączył: 01 Lut 2008
pawcio, nie czekaj, mi po gipsie też niby noga działała a potem jeden lekko niewłaściwy krok i blokada kolana, ból nie do zniesienia i prosto do szpitala. Możesz tylko narobić większych zniszczeń.
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Pewnie że nie ma co zwlekać. Uszkodzone fragmenty niszczą chrząstkę stawową, a to jest niestety proces nieodwracalny niemalże, czasem staw się blokuje bo tak jak w łożysko wlezie taki fragment i .... Poza tym przy podwichnięciu może dojśc do ucisku na naczynia które tamtędy przebiegają i wtedy robi się naprawdę niebezpiecznie.
Ja bym radził dobrego ortopedę, kolano na ten czas gdzie nie miałeś zabiegu w stabilizator (taki rodzaj aparatu ortopedycznego) z zegarami wyprostu i zgięcia i w te pędy na zabieg.
Artroskopia nie boli - miałem (mam zwyrodnieniówkę kolan) znieczulenie zewnątrzoponowe nie jest bolesnym. Potem odpowiednia terapia i zazwyczaj jest ok, ale zwlekać jakoś nie radzę bo można jeszcze większą szkodę sobie sprawić.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Robert K., masz racje... akurat pracowałem z pacjentem po zerwaniu Achillesa i miałem na myśli ścięgno pisząc więzadło.
Choć chodzenie z zerwanymi/naderwanymi więzadłami i niestabilnym kolanem to nic dobrego.
A wizyta u lekarza jest konieczna w takich przypadkach.
Co do sportu i stabilizującej funkcji mięśni - do czasu, potem jak zluzujesz ze sportem, takie kolano sie posypie w momencie.
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
H.M., też człowiek z branży? :-)
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
maser, tak ;)
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Zatem miło powitać kolegę po fachu.
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
pawcio, jak już wielu napisało: nie ma na co czekać. Jeśli terminy NFZtowskie są odległe (a często tak jest), warto przemyśleć zabieg prywatny. Metoda dwukanałowa (jednopęczkowa) to już od 7k z hakiem (przynajmniej tak było 2 lata temu). Czterokanałowa od 9k w górę...
I najważniejsze: nie próbuj rehabu "na własną rękę", tzn. z sieciowych poradników itp... Nieumiejętnie wykonywane ćwiczenia lub niewłaściwie dobrane mogą więcej zaszkodzić, niż pomóc. DOBRY fachowiec do rehabilitacji i będzie dobrze :-)
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Niestety NFZ-owskie terminy są chore (u prof. Witońskiego 16 miesięcy) a ceny takich operacji nie na moje zarobki.
Zaczynam się "rozglądać" żeby znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.
A na własną rękę biorę ibuprom jak mnie głowa boli ;-) rehabilitować się nie zamierzam.
pozdrawiam
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Jedyne sensowne to ortopeda i wypisany przez niego stabilizator. Kilka stów wydatek.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach